Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
256 339
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar SkrajnieCentrowy
+60 / 66

Albo ilu faktycznie byłoby katolików w Polsce, gdyby pieniążki na kościoły, kaplice, pensje dla kleru i ich funduszu kościelnego i inne duperele byłyby pobierane z konta zainteresowanych, a nie z wora, do którego zrzucają się wszyscy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T teges1312
+21 / 39

Żaden ateista się "nie nawraca".
Jeżeli ktoś "nawraca się", nigdy nie był ateistą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bimbol
+12 / 12

@Jezuita Jeśli ktoś zmienia je jak rękawiczki to znaczy że nigdy na prawdę nie wyznawał żadnego z nich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
+2 / 2

@Jezuita Nie, nie można. No chyba że się jest hipokrytą i niestabilnie emocjonalną kupą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bimbol
+2 / 2

@Jezuita Jeśli naprawdę wyznajesz jakieś wartości to nie zmieni ich chwilowy kaprys, taki jak tygodniowa przerwa w spożywaniu mięsa, czy inna podobna błahostka ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Bimbol
+2 / 2

@Jezuita Religie z reguły zakładają istnienie jakiegoś bóstwa, lub nawet całego panteonu. Wiary w te bóstwa nie da się po prostu zmienić ot tak, pyk i zamiast w Światowida wierzymy w Odyna, czy innego Zeusa. Można wiarę stracić i to jest raczej długi, czasem bolesny proces, szczególnie jeśli ktoś był mocno zaangażowany. Takie zmiany wiary, przekonań czy wartości, jak to nazwałeś: "jak rękawiczki" oznaczają że były one bardzo powierzchowne.
Różnice między religiami mogą się wydawać małe i nieistotne tylko jeśli się ich nie zna. W istocie czasem są to zasadniczo odmienne podejścia do życia, śmierci, wolności oraz wielu rzeczy mniej ważnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tubimura1
+16 / 20

Ale po co?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+7 / 13

@tubimura1 ze strachu i desperacji ludzie rozne glupoty robia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaaaaaa18
+27 / 29

ciekawe jak wielu katolików traci wiarę tuż przed śmiercią?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pomylilem_Strony
+3 / 3

@jaaaaaa18 również jest ciekawe ilu "katolików" wykorzystujących religię instrumentalnie do polityki, robienia kasy lub zdobycia trochę władzy nawraca się tuż przed śmiercią. A to oni są jeszcze dalej od religii, niż ateiści, ponieważ poziom religijności ateisty można uznać na 0, a poziom religijności ludzi traktujących wiarę instrumentalnie jest ujemny. To jest dopiero ciekawe, czy jak przyjdzie śmierć to co udają religijność, a później robią wałki, biorą "rozwody kościelne" (wiem, że takiego określenia nie ma w prawie kanonicznym, ale mówię zgodnie ze stanem faktycznym), albo co gorsza dają rozwody kościelne. Ciekawe, czy takie osoby na łożu śmierci się nawrócą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sokolasty
+5 / 5

@jaaaaaa18

A ilu wierzących zmienia zdanie po śmierci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
+23 / 23

Mrau... Nie ma to jak apologetyka oparta na najniższych zwierzęcych instynktach typu strach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+14 / 14

A jak sobie wyobrażasz takie "nawrócenie"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sliko
+24 / 30

Niedawno jeden nieprzytomny rolnik, zawzięty antyklerykał, chwilowo odzyskał przytomność i przepisał cały majątek na kościół - tak przynajmniej stwierdził ksiądz i dwie panie z kółka parafialnego, którzy go podobno przypadkiem odwiedzili w szpitalu. Rodzina zgłosiła sprawę do prokuratora, a ten stwierdził, że chory zmarł nie odzyskawszy przytomności, a sprawa "śmierdzi". Jak to się skończyło nie wiem, ale sądzę że sprawę wyciszono i zamieciono pod dywan. Gdyby się działo to w jakimś katolickim "hospicjum" nie było by nawet świadków. Kościół działa tak od zarania swoich dziejów - to w ten sposób zgromadził gigantyczny majątek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 września 2020 o 14:51

R konto usunięte
-2 / 6

@maaciekk Pewnie podobna ilość co osób które nigdy nie wierzyło w znachorów, a jak przestaje działać chemioterapia szuka u nich pomocy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
+4 / 8

@rafal199 Czyli żaden?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
+1 / 5

@DonSalieri Pozazdrościć rodziny. U mnie dwie osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+1 / 7

@rafal199 to nie były wmnajwidocz jej osoby, które nie wierzyły w znachorów, tylko takie, które jak dotąd nie były ku nim specjalnie przekonane, bo nie miały też takiej potrzeby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 4

@7th_Heaven Spoko że wiesz lepiej co myślały osoby z mojej najbliższej rodziny o znachorach.
A ty jaki masz stosunek do znachorów? Tak żebym mógł porównać twoje zachowanie jak się dowiesz że ci zostało 4 miesiące życia z czego 3 na morfinie. Może wtedy się tutaj pochwalisz swoimi przemyśleniami o znachorach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+3 / 5

@rafal199 sugerujesz zatem, że te osoby doznały pewnego rodzaju "nawrócenia"? :) Ok, ale to by znaczyło, że do owych znachorów nie poszli po wiedzę (jakakolwiek by ona nie była) tylko po jakieś czary albo coś w tym guście. Nie wiem jak ty ale ja przez słowo "znachor" rozumiem osobę, która ma niekonwencjonalną, ale jednak jakąś tam wiedzę, czy to z ziołolecznictwa, czy to z jakiejś medycyny ludowej. Że znachorami jest ten problem, że ciężko ocenić który faktycznie coś tam wie, a który jest oszustem lub psycholem. To jest powód, dla którego nie zamierzam do nich chodzić. Nie fakt, że "nie wierzę" w ich umiejętności, a ponieważ umiejętności to coś, co można namacalnie sprawdzić, ocenić, w przeciwieństwie do istnienia Boga czy innych istot nadprzyrodzonych, to jednak nie bardzo widzę powodu, aby używać tu słowa "wiara" czy "nawrócenie"... Swoją drogą 2 razy przeszłam sepsę, pomogło mi leczenie farmakologiczne i pomimo iż było ze mną kiepsko, ani do znachorów ani do kościoła nie poszłam, więc masz już odpowiedź.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 2

Nie nawrócenie tylko otrzymały chwilę ostatniech nadziei że może jutro będzie minimalnie lepiej.
To że opowiadasz tutaj o sepsie znaczy że nie masz pojęcia o czym mówisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jeszczeNieZajety
+10 / 14

Bzdura. Ja dwa razy w mym życiu miałem momenty, że byłem na 100% przekonany, że wkrrótce umrę.I o żadnym "nawrócemiu" nie myslałem. W ogóle mi to do głowy nie porzyszło. Jestem w stanie to pisać bo mnie odratowano ale nie przewidywałem tego i wciąż jestem silnym ateistą jeśli chodzi o znane mi religie a ogólnie agnostykiem.
W moim najgłębszym przekonaniu osoba "nawracająca się" przed śmiercią nigdy tak naprawdę nie była ateistą. .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 września 2020 o 17:35

avatar DonSalieri
+7 / 11

@jeszczeNieZajety Coś w tym jest. Jak ja nagle przestałem oddychać, to myślałem racjonalnie, jak z tej sytuacji wyjść, bez żadnego religijnego bełkotu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
1 1Kvothe
+4 / 8

Jak mózg obumiera to różne głupoty przychodzą człowiekowi do głowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eGhuthek
+4 / 4

To ile osób nawraca się tuż przed śmiercią świadczy tylko o tym że religia daje nadzieję że coś jednak jest po tej śmiercie a faktycznie to wszyscy chcą mieć plan awaryjny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krys89
+1 / 1

@eGhuthek raczej chodzi o lęk przed piekłem, bo według religii katolickiej wystarczy jeden grzech ciężki by pójść do piekła, a grzechem ciężkim jest wiele dziwnych niekoniecznie złych rzeczy jak np użycie prezerwatyw ;p,. Więc nawet jak ktoś daje szansę na 1 na bazylion to akurat w tym przypadku nic nie ryzykuje,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eGhuthek
+2 / 2

@krys89 I to mnie śmieszy że na podstawie 10 przykazań rachunek sumienia (taki pełny) jest malutką książeczką i co roku nowe grzeszki wymyślają. Podobno granie w gry gdzie się kogoś zabija jest już grzechem więc no... spalę się w piekle xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E El_Pawulon
+6 / 6

a ciekawe ilu katolikow w chorobie zwraca sie do lekarzy i nauki a nie do Boga? :D albo raczej "oproc Boga" ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eGzu
+4 / 4

Zapewne mniej niż ludzi odchodzących od wiary za życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Indalo
-1 / 1

"Żal doskonały" - poczytajcie sobie o nim...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+3 / 3

Raczej niewielu bo jak ktoś naprawdę nie wierzy to nie wierzy i tyle. Większość ateistów myśli wtedy o rodzinie i bliskich, czy mieli dobre życie etc.

Natomiast prawdopodobnie spory odsetek słabych Katolików którzy chadzali do kościoła ale zapomnieli przestrzegać przykazań, miłować bliźniego czy się modlić prywatnie przez ostatnie 50 lat. Podobny odruch może mieć też sporo byłych Katolików, aktualnie "jestem Chrześcijaninem ale Kościoła nie uznaję" albo "Jakaś siła wyższa musi być ale nikt naprawdę nie wie co tam jest po drugiej stronie" albo "Moja duchowość opiera się na praktyce jogi i pozytywnych wibracji".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2020 o 15:06

R reevox
+5 / 5

jak słyszę to pier*olenie o nawróceniu na łożu śmierci to się rzygać chce. po pierwsze zrobiło tak parę osób a kościół wyolbrzymia to ma maxa bo propaganda musi być. a po drugie ludzie którzy przyjęli wiarę lub nawrócili się jak kto woli zrobili to ze zwykłego strachu i tak " na wszelki wypadek" . Kościół i religie to zwykli oszuści i zależy im tylko i wyłącznie na kasie i życiu nie skalanym pracą fizyczną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ragefox
-1 / 3

Ze znanych:
Jaruzelski
Oleksy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SmallPig
0 / 0

Bylam w stanie umierania, stan krytyczny uwierz ze jest wszystko jedno nie jest do konca świadomym jakis taki człowiek odłączony od emocji nie myśli jest w stanie wycieczenia ja mialam krwotok wewnętrzny w domu male dziecko... Leżałam w stanie ciężkim ale przytomnym po lekach przy tym bólu i stanie jakim byłam czułam sie psychicznie wyłączona jak by wszystkie problemy swiata nie istniały nie czułam nic....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrok15
+1 / 1

Bóg jeden wie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Qbikkkk
+2 / 2

Najlepiej widac to w kosciolach, przewaga starszych ludzi jest widoczna golym okiem na kazdej mszy.
Tylko, ze zdecydowana wiekszosc to po prostu ludzie, slabo za mlodu wierzacy i teraz probujacy sie "odgrzeszyc" i wymodlic ewentualna droge do nieba.
Przyklad: moja babcia, ktora jeszcze kilkanascie lat temu kosciol widziala tylko od swieta xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zaymoon
+3 / 3

Śmierć jest dla człowieka przerażającym przeżyciem, nie dziwne że w takiej sytuacji ludzie mogą się dziwnie zachowywać by śmierć była im lżejsza. Jeśli całe życie wciska im się bajeczki o chrześcijańskim niebie to wielu się tego chwyta, ot i cała tajemnica. Jakby przez całe życie człowiek słyszał o makaronowym raju pastafarian to by pewnie w momencie śmierci chwytał się wiary w Latającego Potwora Spagetti..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niemlody
0 / 0

"ksindza" spytaj on wie "najlepiej"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem