Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
F falsen
+3 / 45

jak masz styczność z normalnym światem i nie jesteś genetycznie upośledzony/a, to prędzej czy później odejdziesz od sekty

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+16 / 38

@falsen, @FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 W Waszych wypowiedziach jest wyraźnie widoczne to, co lewactwo robi z rzeczywistą informacją - zakłamaliście informację o tym, ze siostra odeszła z zakonu, zmieniając ją w informację, że zakonnica wyrzekła się wiary. A to jest zupełnie co innego. Ta (była) siostra jest teraz świecką katoliczką. I tyle. Przestańcie więc się silić na zachwyty nad "uwolnieniem się z sekty"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 września 2020 o 19:27

E esbek2
-3 / 19

@Fragglesik A gdzie ktoś napisał, że "wyrzekła się wiary". Wszyscy napisali, że "odeszła od sekty" a nigdzie nie ma nic o wyrzeczeniu się wiary. Prawdopodobnie dalej wierzy w Boga, a nie chce być z ludźmi którzy wiarę wykorzystują wyłącznie do własnych chciwych interesów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+3 / 9

@Fragglesik przyklejanie lewackich, czy prawackich łatek, to głupota.Ale fajnie, że zauważyłeś, że odejście od kościoła nie równa się odejściu od wiary. Jeśli nie dostrzegłeś to sekta=organizacja taka jak kościół katolicki i jego formacje zrzeszające zakonnice i narzucające na nie średniowieczne ograniczenia.
Więc jeśli odeszła z KK i została nadal osobą wierzącą, to tylko wzmaga mój zachwyt nad jej osobą oraz pogardę dla KK (bo nawet jej oddani członkowie nim gardzą).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+2 / 8

@antydemagog Nie masz racji. Lewactwem określa się konkretną grupę ludzi o konkretnych poglądach społecznych, kulturalnych, politycznych i obyczajowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
-2 / 8

@esbek2 Tylko widzisz, falsen zawsze kk opisywał jako sektę, więc jego wpis jest oczywisty. Natomiast druga osoba, która na ten wpis specjalnie sobie stworzyła konto, idealnie się do tego przytula. Z resztą pierwszy raz widzę, żeby ktoś opisywał żeńskie zgromadzenia zakonne jako sektę. Tu, na tym portalu "sektą" zawsze był określony (jak u falsena) kk. Więc nie próbuj usprawiedliwiać wpadek na siłę. Z resztą masz drugi wpis: "sekta=organizacja taka jak kościół katolicki i jego formacje zrzeszające zakonnice i narzucające na nie średniowieczne ograniczenia.".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2020 o 9:36

avatar Fragglesik
0 / 4

@falsen "sekta=organizacja taka jak kościół katolicki" - sam potwierdzasz co piszę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+2 / 8

@Fragglesik skoro tak to widzisz, to dyskusja jałowa. Znam wiele osób wierzących, które od struktur kościoła katolickiego odeszły całkowicie - nie są lewakami, prawakami (nie uznaję takich pojęć szufladek), Za dużo gówna i bojów o nic w tej organizacji i ze światem zewnętrznym, żeby osoba wyznająca zasadę miłości i poszanowania bliźniego mogła w tym tkwić - to jest sprzeczne z podstawami wiary chrześcijańskiej.
A nikt nie twierdził, że zakonnica wyrzekła się wiary.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+4 / 4

@falsen Też znam wiele takich osób. Zadziwia mnie w ich opowieściach na temat grzechów KK i odejścia od niego, by wyznawać "czystą wiarę, nie popartą ideologią" jedna rzecz: Kiedyś, ludzie też odchodzili z kościła i robili schizmy, mówili "kościół za mało się modli", "nie przestrzega praw Bożych"; odchodzący modlili się dużo więcej, czasami sprawami Boga zajmowali się 12/24 h. O dziwo, obecni jak mantrę powtarzają "nie trzeba się modlić", "nie trzeba chodzić na mszę", "nic nie muszę robić, mam Boga w sercu" i najlepsze "przestrzegam przykazań, tych, które uważam za ważne". W prawie kazdym przypadku chodzi więc tak naprawdę nie o "porzucenie zakłamanego kk", a o uwolnienie się od obowiązków kościelnych i duchowych. "Nie muszę", "nie trzeba", "sam wybiorę".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adraxer12
+2 / 4

@falsen Dodam do dyskusji, że dopiero w Kościele wiara ma sens. Objawienie Boże, którego to tak domagają się ateiści otrzymaliśmy w Jezusie Chrystusie. Ten powołał dwunastu apostołów i kazał im przekazywać wszystko to czego on sam ich nauczył. Dlatego, że wiary nie można sobie wymyślić. Żeby w coś uwierzyć najpierw musi pojawić się drugi podmiot, który przedstawi Ci swoje idee. Apostołowie, którzy umarli za to czego nauczali powoływali biskupów, prezbiterów i diakonów, którym przekazywali swoje zadania. Tak rozpoczęła się historia Kościoła, który od Jezusa Chrystusa otrzymuje depozyt wiary. Czyli przedmiot wiary, który jako katolicy wyznajemy. Przyjmowanie tego depozytu a odrzucanie Kościoła, którego Jezus chciał jest bez sensu. Wraz z odrzuceniem Kościoła powinno iść odrzucenie tego depozytu, co w praktyce się dzieje i skutkuje wierzeniem w pełni wymyślonego przez siebie Boga. Tymczasem my w Kościele wierzymy w prawdę, która nie pochodzi z nas samych. W prawdę za którą umarł Jezus i Jego najbliżsi uczniowie. Jest to wiara poparta argumentem pustego grobu i śmierci męczeńskiej tych, co na początku powstawania Kościoła nie mieli żadnego interesu w umieraniu za Jego prawdę. Jeśli chodzi o duchowieństwo, to z ludu jest brany i nosi Jego grzechy. W tych paskudnych czasach nosi w sobie lobby i mafie. Ludzie widząc to odchodzą z Kościoła. Ale i to jest moim zdaniem bez sensu. To że źli ludzie sprzeniewierzają się depozytowi wiary, który Kościół otrzymał, nie może być powodem by go odrzucać. Raczej należy on ten depozyt wiary walczyć, a wszelkich przestępców jak tylko ma się dowody podać do prokuratury. Mam wśród w znajomych, a nawet rodziny wielu księży. Nie da się odczuć, że to co tu się przedstawia jako typowe dla duchowieństwa, typowym nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
-1 / 1

@Fragglesik całe szczęście, że napisałeś o kogo ci chodzi, bo osoby, do których ja się odnosiłem i ich motywy odejścia z organizacji kościoła katolickiego nie mają nic wspólnego z tymi ludźmi, o których piszesz. Na tym mógłbym przestać, ale wyjaśnię: uważam chrześcijaństwo jako jadną z najlepszych religii, bo (o czym pewnie mało katolików wie), bazuje na przykazaniu miłości, które ma czyste przełożenie w empatii - a tej większości ludzi brakuje, bo nie byliby dla siebie takimi *ujami. Więc jeśli ktoś jest zwyczajnie dobrym, porządnym człowiekiem (a do tego wiele nie potrzeba), to nawet 10 przykazań nie musi sobie recytować w głowie z rana, żeby ich nie złamać. Żadne to obowiązki, żadne utrudnienia dla zwykłego porządnego człowieka - ot zwykłe życie. A Biblia i 10 przykazań nie narzuca żadnych specjalnych obowiązków. Wszystkie regularne spowiedzi, sprzeczne z Biblią chrzty niemowląt, klękania na grochu, obowiązkowe msze z których cię rozliczają, głośne śpiewy i zrzutki na tacę - to są wymysły człowieka i organizacji kościelnej. I nie mają źródła w Biblii. Więc jak taki dobry chrześcijanin ma stać w "domu bożym" koło sąsiada, co najgłośniej śpiewa, ale wiesz, że wczoraj lał żonę i dziecko, że tynk się sypał, a kazanie prawi tłusty ksiądz, co naebany furą jeździ, jego przełożony za molestowanie został przeniesiony, a pomocnik regularnie na dziwki jeździ (to przykłady z mojej byłej parafii, Gliwice, os. Kopernika, każdy przypadek opisany w prasie) - to wolisz jednak pójść sobie w góry i pomodlić się w myślach w przydrożnej kapliczce, niż mieć z tymi zakłamańcami do czynienia, którymi kościoły są wypełnione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
-1 / 1

@adraxer12 a ja ci tylko napiszę, że jeśli nie potrafisz znaleźć Boga w domu, to w kościele też nie masz co go szukać.
"Dlatego, że wiary nie można sobie wymyślić." - słyszałeś o latającym potworze Spaghetti? Wiernych masa.
"Żeby w coś uwierzyć najpierw musi pojawić się drugi podmiot, który przedstawi Ci swoje idee." - i co, ten który pierwszy ci swoje przedstawi, ten ma rację i ten bóg najlepszy? Bo obecnie tak to wygląda - gdzie się urodzisz, takiego dostajesz boga w pakiecie.
Posiłkuj się raczej Biblią, a nie wydumanymi frazesami o depozytach wiary. Bo Biblia wyraźnie opisuje czym jest Kościół. I nie ma to nic wspólnego z Kościołem Katolickim. Ludzie odchodzą z Kościoła Katolickiego, pozostając wiernym Kościołowi w rozumieniu Biblii. Odchodzą z organizacji prowadzonej przez pazernych ludzi, która już dawno nie przystaje do wartości chrześcijańskich i w której najważniejsze obecnie są zasady i wartości przyklepane na soborach w celach potrzebnych organizacji. Dodatkowo obecnie jako organizacja zrzeszająca tak dużą liczbę osób, jest wykorzystywana i sprzedawana do celów czysto politycznych. I to chyba było gwoździem do trumny. Ludzie w Kościół Jezusa i w Boga wierzą nadal, ale do organizacji nie chcą należeć, bo to po pierwsze chrześcijaninowi uwłacza, a po drugie nijak do trwania w wierze potrzebne nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 1

@ObywatelWszechswiata Tutaj jest ok. 15 - 20 osób wyklinających na kościół i może ze dwóch ateistów. Tych piętnastu to wojujący ateiści. Różnica miedzy ateistą, a wojującym ateistą jest taka, że ateista nie wierzy w Boga. Po prostu. Wojujący ateista natomiast nie wierzy w Boga i dodatkowo zrobi wszystko, by każdemu wierzacemu obrzydzić życie, obrazić i udowodnić jakim wirzący jest kretynem i ciemniakiem i za swoją misję dziejową uważa walkę o zlaicyzowanie całego świata i wyplenienie religii. Czy wszyscy lewacy to ateiści? To nie jest proste pytanie. Część z nich wierzy (lub uważa, że wierzy) w Boga, ale jest to Bóg innej religii, zatem jest wierzącymi, ale w inną religię niż chrześcijaństwo lub jest to, można powiedzieć, ich własna wersja chrześcijaństwa - np. bez 6 przykazania, lub z bezproblemową akceptacją związków homoseksualnych, lub uznaniem kapłaństwa kobiet, bez modlitw, itp. takich wariacji jest mnóstwo. I oni wszyscy uważają, że są wiewrzącymi. Tylko pytanie, czy są. Pytaniem też jest, czy wyznawców Latającego Potwora Spaghetti czy scjentologów można nazwać wierzącymi, czy ateistami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2020 o 15:37

avatar Fragglesik
0 / 2

@falsen twój obraz katolików jest jak z agitki, stawiasz szczątkową dewiację jaklo normę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
-1 / 1

@Fragglesik widzę, że niezależnie co napiszę, ty będziesz walił w jeden bęben - że jak na kościół źle napiszę (choć to prawda), to lewak jestem, a specjalnie podałem ci nie wyrwane z kosmosu i kontekstu czy wyssane z palca przykłady, ale z mojej parafii, z osiedla na którym mieszkałem, które potwierdzi ci każdy mieszkaniec osiedla, który ma więcej niż 35 lat i które możesz sprawdzić, żeby nie sapać.

I nigdzie nie pisałem, że to norma - to znów twoje słowa. Rozmawiajmy o konkretach, a nie wciskajmy sobie nawzajem bzdur, bo to ty jesteś tym, co od pierwszego wpisu błędnie uogólnia, ładuje wszystkich do jednego wora i dzieli na lewych i prawych. Ja się wypowiadam na temat mojej parafii i ludzi których znam. Może u ciebie jest inaczej, w kościele ksiądz mądrze gada, nie agituje za pis, jest skromny i wspiera ubogich, a większość chodzących do kościoła to uczciwi ludzie, którzy wzajemnie sobie pomagają, nie kłamią i złego słowa o sąsiedzie nie powiedzą i są wspaniałymi małżonkami. A ich wychowane w katolickim duchu nastoletnie dzieci nie onanizują się i nie uprawiają seksu przedmałżeńskiego. Może tak jest. Ale wątpię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ezoteryczny_Misiak
+1 / 1

@esbek2 a gdzie jest mowa o tym, że "a nie chce być z ludźmi którzy wiarę wykorzystują wyłącznie do własnych chciwych interesów.". Nie pomyślałeś, że po prostu stwierdziła, że zakon to nie jest styl życia jaki chciałaby prowadzić, a niekoniecznie odeszła ze powodów przez ciebie podanych? Rozumiem, że kreujesz rzeczywistość pod swój światopogląd a jeśli rzeczywistość jest inna... to tym gorzej dla niej racja?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 1

@falsen Wybacz, ale Twoje wyobrażenie KK, jako zbioru chlających, bijących dzieci, łamiących przykazania zakłamańców prowadzonych przez tłustych chciwych kapłanów, do mnie nie przemawia, bo opowiadasz o tym, jak to Chrześcijaństwo jest dla Ciebie najlepsza religią, przy okazji uważając, że wszystkie jego obrządki są zakłamaniem liczonym na kasę, nie wiem czy kojarzysz, zdecydowana większość tych obrządków jest we wszystkich odłamach chrześcijaństwa, a więc Prawosławiu, Unitach, Kalwinach, Luteranach czy Anglikanach. Czemu więc tak je potępiasz w kk, skoro mają je wszystkie obrządki? "Może u Ciebie ksiądz dobrze gada" - czyli dobry ksiądz to dla Ciebie wyjątek, a więc mógłbym sam Ciebie cytować "ty jesteś tym, co od pierwszego wpisu błędnie uogólnia, ładuje wszystkich do jednego wora" tylko mimochodem dodając, że "Może u ciebie jest inaczej, w kościele ksiądz mądrze gada, nie agituje za pis, jest skromny i wspiera ubogich, a większość chodzących do kościoła to uczciwi ludzie, którzy wzajemnie sobie pomagają, nie kłamią i złego słowa o sąsiedzie nie powiedzą i są wspaniałymi małżonkami. A ich wychowane w katolickim duchu nastoletnie dzieci nie onanizują się i nie uprawiają seksu przedmałżeńskiego. Może tak jest. Ale wątpię."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 września 2020 o 14:07

avatar Fragglesik
+1 / 1

@falsen Opowiadasz o "posiłkowniu się Biblią". jak więc Ty widzisz trzecie przykazanie, skoro do kościoła nie chodzisz na mszę? Modlitwa przy kapliczce? - to jest zwykła CODZIENNA rozmowa z Bogiem. Żydzi zbierali się w synagogach na szczególną uroczystą modlitwę, bo codziennie sami z siebie się modlili (i modlą), ale nie jest to "święcenie dnia świętego". Piszesz, a sam nie widzisz, że robisz dokładnie to, co ja opisałem - wybierasz sobie co Ci pasuje i robisz to w sposób wygodny dla siebie, a nie zgodny z przykazaniami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
-1 / 1

@Fragglesik widzisz, albo nie czytasz uważnie, albo na siłę próbujesz mi wmówić złe intencje - nie uważam wszystkich katolików tak, jak ich opisałeś. Ale ww. przez ciebie osób jest wśród katolików na tyle dużo, że ich oddanie religii jest czystą hipokryzją. I jeśli obrządki w innych odłamach są sprzeczne z naukami Biblii (tak jak chrzest niemowląt) - to też je potępiam, ale nic o nich nie wiem. A w kościele katolickim i wśród katolików zostałem wychowany, więc o nich się wypowiadam, bo sporo wiem, sporo widziałem i mam odniesienie. I nie napisałeś mi, jak to wygląda u ciebie na parafii.
Nie tylko dobry ksiądz to dla mnie wyjątek - dobry katolik to dla mnie wyjątek. Weźmy taką spowiedź, której warunkiem jest nie tylko żal za grzechy, ale i naprawienie wyrządzonych szkód. Ile znasz ludzi, którzy po spowiedzi idą przepraszać tych, których obrazili, oddać to, co ukradli itd? No właśnie. A jeśli tego brak, to to jest właśnie to wybiórcze podejście do wiary i obowiązków katolika. U samych podstaw. To samo tyczy się powracania do grzechu - jaki to szczery żal i postanowienie poprawy, jak młodziak tego samego dnia zwali konia (bo to zdrowe i normalne, ale to grzech). Gdyby kościół katolicki ewoluował, to by takie rzeczy zabronione nie były i ludzie nie żyliby w ciągłym stresie popełnianego grzechu, mimo, że nic nie zrobili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
-1 / 1

@Fragglesik z pewnością nie widzę przykazań tak, jak nakazuje mi je widzieć kościół katolicki w swoich broszurkach. I w żadnym wypadku nie uważam się ani za przykładnego katolika, ani przykładnego chrześcijanina. A jeśli chodzi o wytyczne co do szabatu, to gwarantuję ci, że ani razu sam ich nie wypełniłeś, więc o czym mowa? Od IV w. tzw. główny nurt chrześcijaństwa zrezygnował z obchodzenia szabatu zastępując go obchodzeniem niedzieli i jakimiś wydumanymi uproszczonymi zasadami - tyle odnośnie wygodnych i niezgodnych z przykazaniami sposobów. Albo postępujemy zgodnie z Biblią, albo naiwnie zgodnie z tym, co ustalą między sobą księża, albo postępujemy zgodnie z własnym sumieniem. Bo prawo boskie jest jedno: "Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim". To powiedział Jezus, niebo i ziemia nie przeminęły, a klechy dłubią przy Prawie na lewo i prawo modyfikując Je na własne potrzeby. A Ty myślisz, że tak Bóg nakazał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 1

@falsen Człowieku, trochę logiki - jeśli dobry ksiądz dla Ciebie to wyjątek lub dobry katolik to dla Ciebie wyjątek, to moje opisanie jest tym co tu podajesz. Nie ma innej możliwości, jeśli nawet przy informacji, "może jest u Ciebie dobry ksiądz, ale wątpię".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 1

@falsen To było pytanie do Ciebie, nie do mnie. Ja przykazanie 3. Pamiętaj abyś dzień święty święcił. Obchodzę tak, że nie pracuję, nie robię zakupów, by ludzie w sklepach też nie mieli powodów do bycia w nich i mogli ten dzień świętować, nie włączam komputera i chodzę na mszę do kościoła, by spełnić ten obowiązek. Pytam się Ciebie - co TY - opowiadający mi tu o tym, jak to kościół nie trzyma się przykazań i wymysla nowe - co TY robisz by szanować trzecie przykazanie, bo "wyjście w góry by się pomodlić przy krzyżu" może najwyżej być rozmową z Bogiem, a nie "czczeniem dnia świętego". Co TY - skoro w swoich demotach i wypowiedziach tak piętnujesz kościół, robisz, by szanować trzecie przykazanie. Napisz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 września 2020 o 13:12

F falsen
-1 / 1

@Fragglesik no dobrze, ustaliliśmy już, że obchodzisz dzień święty po swojemu, nie tak, jak nakazuje Biblia, więc nie musisz tego rozwijać. Ale wstrzymaj się od wypominania tego innym, szczególnie tym, którzy do klubu nie należą.

A ja? Nie mam wewnętrznego ani zewnętrznego przykazu, żeby obchodzić dzień święty chrześcijan ani po katolicku, ani wg biblijnych żydowskich wytycznych. Ja nie uważam się za katolika, ani za chrześcijanina - do KK się nie zapisywałem, chrztu świadomie (jak nakazywał Jezus) też nie przyjąłem. Do kościoła i jego obrzędów się nie pcham, dziecka nie ochrzciłem, ślubu kościelnego nie brałem (tak jak większość - dla świętego spokojui). I nadal bez tego potrafię nie tylko być porządnym uczciwym człowiekiem i tak też wychowywać swoje dziecko. Więc mnie żadne zasady nie trzymają, żadnych nie przyjmuję, ani nie odrzucam z niskich pobudek, więc nie masz mnie z czego rozliczać.

Ja natomiast rozliczam katolików, którzy tak gorliwie za swoim katolicyzmem się opowiadają, a wciąż podstawy własnej religii podważają, a większość nawet ich nie zna.

Mój święty dzień (a nawet dwa weekendowe) poświęcam rodzinie i przyjaciołom, nie gniję przed tv i kompem i staram się wykorzystać ten czas jak najbardziej aktywnie korzystając ze świata, który Bóg stworzył. I jeśli wydaje ci się, że twoje wyjście do kościoła i śpiewanie pod murkiem Bóg ceni wyżej, niż moje wyjście z rodziną w góry, to możesz się zdziwić.Ale ksiądz cię pochwali, a sąsiad poklepie po pleckach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 1

@falsen Zadziwia mnie Twoje rozlicznie katolików z ich religii, której ani nie starasz się zrozumieć, ani nie znasz. Bo wszystkie twoje "wtyki" to nic innego, jak popularne lewackie hasełka. Już samo to, że przy takiej ilości odłamów Chrześcijaństwa, które mają praktycznie 99% wiary, obrzędów i sakramentów wspólną z katolicyzmem, Ty przyczepiasz się jedynie do katolicyzmu. Jakoś nie grzmisz, że protestanckie odłamy nie kamieniują gejów, czy cudzołożnic, nie grzmisz o tym, że W KAŻDYM odłamie jest chrzest. Tobie to sie nie podoba tylko u katolików. Nie grzmisz na to, ze w niektórych odłamach kobiety są kapłankami, choć tak cytowana przez Ciebie Biblia tego zabrania. Do gejowskich pastorów też jakoś nic nie masz, choć Biblia na ten temat ma jasne zdanie. Tobie tylko KK przeszkadza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 września 2020 o 13:25

F falsen
-1 / 1

@Fragglesik rozumiem i znam ich religię i to lepiej niż większość z nich - wychowałem się w rodzinie katolickiej i do wspólnoty kościoła katolickiego należałem i uczestniczyłem przez długi czas. A Biblię studiowałem jako hobby, właśnie po to, żeby mieć większą wiedzę o podstawach tej wiary - podstawach, których brak WIĘKSZOŚCI katolików. Stąd mam podstawy, znam dobrze tą religię i rozumiem katolików, bo ludzie przynależący do kościołów nie są skomplikowani. I dlatego tylko do katolicyzmu się "przyczepiam" bo nie zwykłem wypowiadać się w tematach, o których nie mam pojęcia, tak jak nie mam większego pojęcia o innych odłamach chrześcijaństwa, więc nie zabieram głosu w ich sprawie.
A KK sam w sobie przeszkadza mi jedynie dlatego, że miesza się do polityki i jest politycznym narzędziem. Ale to inny temat, nie na poziomie omawianego przez nas sensu przynależności jednostki do to tego kościoła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 1

@falsen Wykazywanie Twojej wyższości nad ludźmi wierzącymi i uważanie ich za prostaków przebija nawet w takich - wydawałoby się - spokojnych wypowiedziach. "Stąd mam podstawy, znam dobrze tą religię i rozumiem katolików, bo ludzie przynależący do kościołów nie są skomplikowani." - czyli zawoalowana informacja - "tylko prostacy są wierzący, ja jestem inteligentniejszy, bo nie wierzę.". Swoją drogą zastanawiające jest to, że jakoś omijasz Nowy Testament i opowiadasz o prawach i obowiązkach wierzących i przykłady opdajesz tylko wg. Starego Testamentu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
-1 / 1

@Fragglesik zawsze doszukujesz się negatywnej intencji w moich wypowiedziach. A to nie ja, tylko świat nauki. Psychologia w prosty sposób opisuje motywy i mechanizmy kierujące ludźmi dołączającymi i aktywnie uczestniczącymi w klubach/sektach/wyznaniach gdzie bezkrytycznie do wspólnoty przyjmowany jest każdy chętny. Stąd sektom tak łatwo pozyskiwać jest nowych członków - bo ich liderzy znają te mechanizmy i do odpowiednich jednostek odpowiednimi kanałami zaproszenia skutecznie kierują. To żadna wiedza tajemna, ani moja opinia, to wiedza powszechna.

I nie, nie wszyscy wierzący są "prostakami". Mam wielu inteligentnych wierzących znajomych. Ale oni praktykują wybiórczo i nie podchodzą do wiary ślepo i bezkrytycznie, ale z użyciem rozumu, stąd odrzucają część narzucanych im kościelnych norm - czyli wierzą w sposób, jaki najmocniej skrytykowałeś.

I oczywiście szanuję cudze wybory, jeśli mi nie szkodzą. Ale wiara wymaga odrzucenia miejscami rozumu i inteligencji, stąd jeśli ktoś daje się przemielić tak, że odrzuca własny rozum, to jego sprawa. Ale za dobrze to o jego bystrości nie świadczy, bo działa na własną szkodę. Ale jego sprawa, jego prawo - i mnie nic do tego. Ale tu jest miejsce, gdzie nasze drogi się rozchodzą. I tyle.

Odnoszę się do ST, a nie "NT - przygód Jezusa", bo ST jest bazą dla Prawa Boskiego (poza "10" przykazaniami). Zważ, że nie przywołuję dla efektu cytatów, które stawiają Biblię bliżej Koranu niż księgi chrześcijan ( o kamienowaniu niewiernych kobiet itp.). Bo nie o to mi chodzi, żeby się przerzucać takimi argumentami. I dlatego zacytowałem Jezusa z NT mówiącego o nienaruszalności starego Prawa. Oczywiste, że kulturowo ST musi odstawać i nie ma się co przysysać, więc tego nie robię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2020 o 13:17

avatar Fragglesik
0 / 0

@falsen "Wierzący praktykujący wybiórczo" to jak "jestem trochę w ciąży". Nie rozumiem, czemu to Ty ustalasz, co w Biblii jest właściwe, a co jest tylko "przygodami Jezusa". Jeśli Ty sobie wybierasz z całości to, co ważne, także podpadasz pod "to najbardziej krytykowane". Bo jeśli Biblia jest Słowem Bożym, to niew możesz wybierać sobie która część ma być prawdziwa, jeśli zaś Biblia jest mieszaniną wszystkiego, nie masz po co zajmować się nią. Jeśli uważasz tylko ST i to z katolickim wychowaniem, to znaczy, że wybrałeś sam sobie w co wierzyć i Ty - własnym sumptem, ustalasz co jest Boże a co nie. Masz do innych ludzi pretensje, ze nie wybrali sobie z całości tego co Ty, tylko wierzą w całość i ganisz ich za to, że nie odrzucili części Biblii. To jakaś paranoja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2020 o 14:05

F falsen
0 / 0

@Fragglesik ustaliliśmy już, że ty też praktykujesz wybiórczo, więc skończ z tą hipokryzją. Chyba że uważasz, że twoje wybiórczo jest lepsze od wybiórczo innych ludzi... A "to znaczy, że wybrałeś sam sobie w co wierzyć i Ty - własnym sumptem, ustalasz co jest Boże a co nie". Twoje słowa. I do tego krytykujesz tych, co robią tak samo. To jest paranoja. Dodatkowo hipokryzja I zaślepienie.

I nie rozumiesz - to na pewno. Ja nic nie ustalam i nigdzie nie pisałem, że to co w ST jest lepsze, niż to co w Nowym i że wybieram tylko ST. I nie wiem skąd to wziąłeś, bo odnosiłem się i cytowałem zarówno Stary jak i Nowy. Wymyślasz sobie jakąś głupotę i z nią dyskutujesz z braku argumentów. Niewygodne są dla ciebie cytaty ze Starego Testamentu? To dziwne "Bo jeśli Biblia jest Słowem Bożym, to nie możesz wybierać sobie która część ma być prawdziwa" - znów Twoje słowa. Plączesz się i przeczysz sam sobie.

Widzę, że żyłka ci skacze, bo argumentacja na temat profilu psychologicznego katolika nie przypadła ci do gustu, a nijak z nią dyskutować, jeśli nauka to potwierdza. A nie jesteś z pewnością na tyle głupi, żeby powiedzieć, że dorobek naukowy psychologii to bzdury...

Przypominam raz jeszcze: Ty mienisz się praktykującym katolikiem - ja nie. Więc to Ty masz się trzymać Pisma, nie ja. Ja mam swoje przekonania i swojego Boga i tak jak napisałem: nie moja sprawa w co kto wierzy. Ale moje prawo wytykać tym, co udają przykładnych katolików ich zakłamanie, bo byli realnym powodem, że odszedłem od wspólnoty kościoła. Bo w takiej wspólnocie pełnej hipokrytów być nie chcę. Okazuje się, że jednak jesteś jednym z nich, choć zapierasz się rękami i nogami, ale do wytykania podobnym sobie błędów jesteś pierwszy. Belka w oku nie uwiera?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
-1 / 1

@falsen Wybacz, ale niczego takiego nie ustaliliśmy., To wg. Twojej wybiórczej wiedzy na ten temat , Ty masz te opinię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
0 / 0

@Fragglesik Wybaczam. Ale nie przede mną masz się tłumaczyć. Pisałem już, że takie odchylenia mnie nie rażą i w pełni je akceptuję, bo absurdalnie pomagają ludziom pozostać w wierze, a ich intencją (u ludzi wierzących oczywiście) nie jest lenistwo, czy wygodnictwo. Ale podejście do obowiązków chrześcijanina w sposób przystający do naszych czasów. I nic złego w tym nie ma. Wiem, że uważasz inaczej, więc przy tym pozostańmy. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar polm84
0 / 6

No ja jako niewtajemniczony... Moze ktos mi powiedziec czemu jest takie wielkie "halo" o zakonnice co odeszla of zakonu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem