@alojzykluska mój stan posiadania nie ma nic do rzeczy. Logiczne myślenie ma znacznie więcej. Czas, miejsce, możliwości finansowe. Ale zauważyłam, że bardzo często gdy w grę wchodzą dzieci, kończy się myślenie. Ciekawa zależność.
@Rhanai nie moj drogi czlowieku, ja sie tylko zastanawiam, do ktorej przegrodki z argumentami siegnac w takim przypadku, bo odpowiedzi mam na kazda okazje :DDD.
@alojzykluska buahah powinieneś zrobić sobie katalog tematyczny z systemem oceniania i miejscem na notowanie najlepszych ripost, żeby wymyślić odpowiedzi w wolnym czasie, pewnego dnia taka baza byłaby warta miliony xD
@Rhanai no oczywiscie ze w wolnym czasie bo to moje hobby a nie platna praca. i nie chodzi o ciete riposty tylko sensowne argumenty. Jako matka moge przedstawic wazne argumenty za posiadaniem dzieci. Przede wszytskim jednak trzeba zwrocic uwage, ze bycie rodzicem, to troche jak bycie w pracy - masz pewne rzeczy do zrobienia, a od Ciebie zalezy jak je wykonasz, z ajkim zaangazowaniem i z jakim podejsciem do innych osob. Jesli masz w sobie zaangazowanie, edukujesz sie, pracujesz nad swoim charakterem, nieustannie wzmacniasz swoja sile woli - wygrywasz i przechodzisz na kolejne poziomy. POsiadanie dzieci daje Ci szanse na wylezienie z wlasnego skostanilego egozimu, bo nikt tak nie wysysa go jak dzieci, ktorymi musisz sie zajac i nie powiesz placzacemu niemowlakowi, poczekaj zaraz Cie nakarmie, tylko skoncze czytac ten rozdzial (ogladac film, etc). Juz nie myslisz tylko o swoich potrzebach, zaspokajasz dzieciece. Wychowujac dziecko jestes w stanie rozwinac swoja empatie, nauczyc sie komunikacji, ogarnac swoja zlosc. Nawet z wspolmalzonkiem nie zawsze sie to udaje, bo dorosli inaczej funkcjonuja, poza tym dziecko kocha sie inaczej tez, zdecydowanie bardziej bezinteresownie, co pozwala ten sposob milosci tez przenisesc na wspolmalzonka (jesli jest sie swiadomym tych wszystkich skomplikowanych relacji). Bycie rodzicem to podniesienie poziomu naszej dojrzalosci i odpowiedzialnosci. Mysle ze otrzymalam od moich dzieci co najmnije tyle co one ode mnie. Jest jeden warunek - trzeba podejsc do rodzicielstwa swiadomie, troche jak do zadania, w ktorym trzeba sie wyedukowac, wyspecjalizowac, i dazyc do idealu.
Ale 4 + 4 to 8
@DonSalieri @Erecer na obrazkach jest łącznie 9 dzieci, można się domyślić, że to brakujące jedno urodziło się im jeszcze wcześniej.
Chyba z matmą lub polskim u Ciebie nie najlepiej.
Nie nazwałabym tego szczęściem...
@Rhanai ććććććśśśśśśś, bo na tym portalu jedynie model kalkuty jest promowany jako wzorowy
@Rhanai dlatego zaloze sie ze TY nie masz 9 dzieci, a moze w ogole.
@alojzykluska mój stan posiadania nie ma nic do rzeczy. Logiczne myślenie ma znacznie więcej. Czas, miejsce, możliwości finansowe. Ale zauważyłam, że bardzo często gdy w grę wchodzą dzieci, kończy się myślenie. Ciekawa zależność.
@Rhanai wiec tylko twoj tok myslenia jest tym jedynym wlasciwym, tzn mozna go nazwac w ogole mysleniem? Tak mam to rozumiec?
@alojzykluska ja za to Twoja wypowiedź rozumiem tak, że Tobie skończyły się argumenty.
@Rhanai nie moj drogi czlowieku, ja sie tylko zastanawiam, do ktorej przegrodki z argumentami siegnac w takim przypadku, bo odpowiedzi mam na kazda okazje :DDD.
@alojzykluska buahah powinieneś zrobić sobie katalog tematyczny z systemem oceniania i miejscem na notowanie najlepszych ripost, żeby wymyślić odpowiedzi w wolnym czasie, pewnego dnia taka baza byłaby warta miliony xD
@Rhanai no oczywiscie ze w wolnym czasie bo to moje hobby a nie platna praca. i nie chodzi o ciete riposty tylko sensowne argumenty. Jako matka moge przedstawic wazne argumenty za posiadaniem dzieci. Przede wszytskim jednak trzeba zwrocic uwage, ze bycie rodzicem, to troche jak bycie w pracy - masz pewne rzeczy do zrobienia, a od Ciebie zalezy jak je wykonasz, z ajkim zaangazowaniem i z jakim podejsciem do innych osob. Jesli masz w sobie zaangazowanie, edukujesz sie, pracujesz nad swoim charakterem, nieustannie wzmacniasz swoja sile woli - wygrywasz i przechodzisz na kolejne poziomy. POsiadanie dzieci daje Ci szanse na wylezienie z wlasnego skostanilego egozimu, bo nikt tak nie wysysa go jak dzieci, ktorymi musisz sie zajac i nie powiesz placzacemu niemowlakowi, poczekaj zaraz Cie nakarmie, tylko skoncze czytac ten rozdzial (ogladac film, etc). Juz nie myslisz tylko o swoich potrzebach, zaspokajasz dzieciece. Wychowujac dziecko jestes w stanie rozwinac swoja empatie, nauczyc sie komunikacji, ogarnac swoja zlosc. Nawet z wspolmalzonkiem nie zawsze sie to udaje, bo dorosli inaczej funkcjonuja, poza tym dziecko kocha sie inaczej tez, zdecydowanie bardziej bezinteresownie, co pozwala ten sposob milosci tez przenisesc na wspolmalzonka (jesli jest sie swiadomym tych wszystkich skomplikowanych relacji). Bycie rodzicem to podniesienie poziomu naszej dojrzalosci i odpowiedzialnosci. Mysle ze otrzymalam od moich dzieci co najmnije tyle co one ode mnie. Jest jeden warunek - trzeba podejsc do rodzicielstwa swiadomie, troche jak do zadania, w ktorym trzeba sie wyedukowac, wyspecjalizowac, i dazyc do idealu.
Tyle szczęścia, że nic tylko się powiesić :D
@stts to ma byc zabawne..? bo tak sie zastanawiam nad sensem Twojej wypowiedzi i cos mi sie gryzie: wieszanie sie i usmiech?
@alojzykluska Tak
A jak się podzielili dziećmi? Obydwoje byli w ciążach bliźniaczych czy model 3+1?
I które ile?
Polska język, trudna język...