Pieczywo wypiekane w marketach to jest ciasto mrożone i trzymane pół roku w zamrażarkach. Jest wypakowane chemią aby było pięknie wyglądające i miało atrakcyjny zapach.
A tak naprawdę to jest badziew.
Czuje to każdy, kto na co dzień je porządne pieczywo wypiekane według starych, dobrych i - co najważniejsze - bez chemii.
Ta chemię NAPRAWDĘ czuć i jest odpychająca.
Izi, i tak właściwie nie jadam pieczywa. Ale przejście do bułek pewnie będzie oznaczało przejście obok czekoladek...
Nie jem pieczywa, żadne wyzwanie.
Czy wobec tego uczuleni na gluten są mistrzami KETO?
Pieczywo wypiekane w marketach to jest ciasto mrożone i trzymane pół roku w zamrażarkach. Jest wypakowane chemią aby było pięknie wyglądające i miało atrakcyjny zapach.
A tak naprawdę to jest badziew.
Czuje to każdy, kto na co dzień je porządne pieczywo wypiekane według starych, dobrych i - co najważniejsze - bez chemii.
Ta chemię NAPRAWDĘ czuć i jest odpychająca.
Świetne!
To można?