Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
781 848
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
G gabriel001
+11 / 21

LGBT to fikcja ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajorKaza
0 / 34

@gabriel001 Nie. Autor po porostu lubi ekstrapolować fiksacje kilku osób z jakiejś wiochy na zadupiu na całą grupę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 września 2020 o 8:39

avatar lolo7
+3 / 23

@gabriel001
Taki jaki jest przedstawiany w KK i TVP to tak. Taki to akurat fikcja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+9 / 21

@okiem_inteligenta

"Wykluczono ideologicznych prowokatorów z marszów." Niby gdzie?

"Ludzie chcą po prostu żyj w spokoju. Przecież chodzą z transparentami, że są ludźmi a nie ideologią." Dlatego wyrzucają i atakują wszystkich którzy nie podzielają ich poglądów. Chociażby ten prawicowy gej. Ma inne poglądy i już jest zły, głupi, niemoralny i możliwe że nie jest gejem.

"chorego psychicznie na balkonie" No tak jak opinia publiczna się oburza i nie uda się gościa wybronić to chory psychicznie był i pewnie jakiś podstawiony... Przypominam że działacze LGBT na początku go bronili dopiero jak okazało się że większość jest oburzona to stwierdzili że "nie popierają, ale rozumieją"

"ewentualnie sprowokowanych dzieciaków atakujących busa prowokującej organizacji katolickiej"

Tam nie było dzieciaków. furgonetka została zniszczona, a kierowca pobity. Swoją drogą dlaczego nie broniłeś gości z Białegostoku? Może czuli się obrażeni prowokacjami LGBT z cipkomaryjkami, flagami itp? Chyba nie stosujesz podwójnych standardów że jednych wartości nie można obrazić, a jak się to zrobi do można strzelić w ryj, a drugie można i nie można takich ludzi ruszać.

"oczywiście nie pokazuje się napisów na furgonetce" akurat chyba wszyscy je pokazywali lub cytowali co mają wypisane. Zapomniałeś też napisać że napisy były legalne zgodnie z wyrokiem sądu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sw3
+3 / 5

@koszmarek66 "Stop dzieleniu ludzi poprzez wrzucanie ich do jednego koszyka!" piękna myśl ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AVictor
+29 / 47

No tak tylko jeszcze przypomnę że fani Harrego nie protestowali i na siłę nie próbowali przekonywać że jak nie chcesz przeczytać lub książka Ci się nie spodobała to jesteś bez tolerancyjnym człowiekiem... tylko porostu mieli to w 4 literach..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AVictor
+16 / 22

@okiem_inteligenta masz racje nie widziałem by fani harrego próbowali zakłócać i profanować czyjeś odczucia religijne oraz by wdzierali się do kościołów i robili czarne msze..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@AVictor haha, przypomniało mi się jak swojego czasu prowadziłem dyskusję z dziadkiem mojej już eks...
"To głupie i bezsensowne" :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lolo7
+5 / 21

KK od dawien dawna utrzymuje się pokazując ,,wroga ogółu'' i nakręcając pospólstwo. Tworzenie takiego ciągłego syndromu oblężonej twierdzy jest jego powszechną praktyką od lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
0 / 18

@okiem_inteligenta Przypominam, że LGBT było wcześniej piętnowane przez księży niż Harry, którego książek kler raczej nie czytał, a dopiero filmy na ich podstawach spowodowały rekację. czyli kolejny raz nie wiesz o czym piszesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DrQuinn1986
0 / 22

@Fragglesik dodałabym tylko, że homoseksualizm kościół zna lepiej gdyż jest on przez kler często praktykowany :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+1 / 17

@DrQuinn1986 Uwielbiam słowa typu "często praktykowany" czy "wszyscy to wiedzą". Nic nie oznaczają, poza tym, ze autor chce coś uwypuklić, ale nie ma żadnych danych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2020 o 12:44

D DrQuinn1986
+2 / 14

@Fragglesik "W 2000 roku ks. prof. Donald Cozzens, teolog i terapeuta, były rektor seminarium duchownego w Cleveland, w głośnej publikacji „Zmieniające się oblicze kapłaństwa” podał, że od 30 do 58 proc. amerykańskich duchownych to osoby o orientacji homoseksualnej. Podobne szacunki przedstawił zmarły w sierpniu tego roku Richard Sipe. Według byłego benedyktyna 30-50 proc. amerykańskich duchownych to osoby o orientacji homoseksualnej, a w przypadku biskupów może to być nawet 70 proc."
Oczywiście, że kościół nie pozwoli na zbadanie ilu księży łamie celibat, bo przecież chcą uchodzić za świętych i "lepszych" od całego świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+2 / 14

@DrQuinn1986 Wybacz, ale USA to zwasze był chory kraj, poza tym "podał", w takim przypadku oznacza, że tak sobie napisał, nie, że przeprowadził badania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DrQuinn1986
+4 / 10

@Fragglesik wyobrażasz sobie, żeby kościoł zgodził się na takie badania? Przecież według nich homoseksualizm jest be i ich nie dotyczy...
Nie rozumiem stwierdzenia, że USA to chory kraj...chory dlatego, że ktoś otwarcie przyznał, że homoseksualizm wśród duchownych istnieje? Czy szczerość uważasz za chorobę? Czy za zdrowy objaw uważasz zaprzeczanie faktom? Może opacznie Cie zrozumiałam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
+2 / 10

@DrQuinn1986 Jaką szczerość? Szczerość by brzmiała w ten sposób: "Nasza instytucja robiła badania, dane badań wykazały, że w śród nas jest 30 do 50% homoseksualistów". Natomiast informacja o tej ilości, ni z gruszki ni z pietruszki, bez jakichkolwiek odniesień, jest tylko widzimisię autora. A USA jest chore, bo tam śmierć jednego Murzyna wyrzuca na ulicę , rozruchy, rabunki i gwałty miliony ludzi, którzy lecą jak ćmy w ogień na byle lewackie hasełko. Chora jest wiara, że USA jest najlepszym rajem na świecie, choć większość znaczna ludzi żyje poniżej standardów ekonomicznych uznawanych w Polsce za normę. Chore jest, ze uważają się za najmądrzejszy naród, gdy średnia wiedza Amerykanina kończy się na poziomie naszej piątej klasy, jeśli chodzi o jej jakość. Chore jest to, ze wszędzie chca wprowadzić swój sposób myślenia, nie licząc się z realiami konkretnego terenu, historii, etnografii, kultury czy ekonomii. Dlatego to chory kraj. Z resztą akurat tam odsetek Homoseksualistów zawsze był wyższy niż gdzieś indziej, więc i wśród księży jest wyższy. No i kler jest zupełnie inny w USA, ma swoje, nie zawsze zgodne z Papieżem poglądy, pomysły czy zachcianki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marucha79
0 / 10

@Fragglesik Isakowicz-Zaleski też jest dla ciebie zbyt amerykański?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
-1 / 11

@marucha79 Wiesz, ręce opadają jak się z takimi ludźmi jak Ty rozmawia. Ja opowiadam o ruchach i właściwościach społeczeństwa liczącego 360.000.000 ludzi, a ktoś taki jak Ty walnie jednym i uważa, że sprawę załatwił......:P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marucha79
0 / 8

@Fragglesik Dyskutujesz z tezą, że wśród duchowieństwa jest nadreprezentacja osób o orientacji homoseksualnej, mentalnie wywędrowałeś hen za ocean, pastwisz się bez litości nad biednymi Amerykańcami, a nie potrafisz się sensownie odnieść do przekazu księdza, który, jak sądzę, znacznie lepiej zna środowisko polskiego kleru niż ty?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fragglesik
-2 / 10

@marucha79 Jest to jeden facet ze swoim poglądem, czemu uważasz, ze akurat on jeden musi mieć rację? Bo Ci psuje to co mówi? Z resztą u niego też nie ma takich cyfr.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2020 o 21:52

M marucha79
+3 / 7

@Fragglesik Nie wiem czy mi pasuje, natomiast szanuję prawdę, a jego ocena, że homoseksualizm wśród duchownych nie jest marginalną sprawą jest bez wątpienia jej bliższe, niż twoje pudrowanie rzeczywistości. Fakt, że przy zjawiskach tego rodzaju można mówić najwyżej o szacunkach dotyczących skali i o tyle mogę zrozumieć ostrożność co do przytoczonych wyżej liczb. Isakowicz-Zaleski swoją wiedzę opiera m.in. na udokumentowanych przypadkach TW wśród księży. Stwierdził, że zdecydowana większość z nich współpracowała ze względu na szantaż ujawnieniem kompromitujących materiałów, wśród których najpowszechniejszymi były właśnie te dotyczące stosunków homoseksualnych. To już jest konkret. Oprócz tego funkcjonuje w środowisku i wie to, co wie, jak każda osoba z wewnątrz. Faktycznie zgadza mi się to z własnymi obserwacjami - małe miasteczko, przez które w czasie mojego życia przewinęło się może 30 księży. Jeden z nich to pedofil, który po wyrzuceniu z zawodu i odsiedzeniu wyroku zamieszkał z kolegą, obleśne rozmowy drugiego z chłopakiem, którego próbował wyrwać przez komunikator ujawnione zostały w sieci, po czym też zrezygnował z kapłaństwa. 2/30 - niewiele. Tyle że to tylko ci oficjalnie zdekonspirowani. Przez lata funkcjonowania jako ministrant i lektor spotkałem kolejnych kilku, którzy maskowali się trochę lepiej, ale nie na tyle, żeby nie być tematem żartów w naszym środowisku. Wracając do wiedzy dostępnej każdemu przeciętnemu zjadaczowi mediów i internetu, to czy nie zastanawiało cię, że zdecydowana większość ujawnionych przypadków pedofilii wśród duchownych dotyczy chłopców? Przecież gdyby przenieść na kler ogólne statystyki preferencji seksualnych to takie przypadki powinny być marginalne, a jednak nie są. To, że usilnie próbujesz nie widzieć jakiegoś problemu, nie znaczy, że go nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2020 o 8:05

F falsen
-3 / 5

@Fragglesik chore, to jest twoje podejście: USA jest chore, więc wszystko, co tam powstaje jest nieważne... No brawo. Pod względem dorobku nauki, to USA jest w czołówce państw, a jeśli chodzi o religię, to dominują tam protestanci, którzy są zdrowszym odłamem niż katolicy -choćby dlatego, że ich księża mogą brać ślub i zakładać rodziny, dzięki czemu - w przeciwieństwie do księży katolickich - mają podstawę do zabierania głosu w sprawach rodziny. A homoseksualiści są dopuszczani do święceń - stąd badania statyczne tam przeprowadzone mają jakąkolwiek wartość, bo ludzie otwarcie mogą przyznawać się do bycia jednocześnie księdzem i homoseksualistą.

U nas z badania wyszłoby zero, tak jak u polityków, gdyby ich zapytać, czy kłamią.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H halok
+1 / 1

albo to Harry Potter wpłynął na powstanie lgbt.. nigdy nie wiadomo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+1 / 19

No i znów popuszczasz wodze fantazji...

"Harry Potter" nigdy nie był "Wrogiem nr 1" Kościoła. Fakt, że ktoś coś krytykuje, jeszcze nie oznacza, że jest to jego "Wróg nr 1".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-1 / 5

@Arbor widocznie rzadko chodziłeś do kościoła na przełomie tysiącleci. Ile miałeś lat? 5,7?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2020 o 10:06

avatar Arbor
-1 / 7

@okiem_inteligenta , taki pierwszorzędny katolik jak ty z pewnością bywał co niedzielę, i to już nawet w nie jednym, a wielu kościołach w Polsce, dzięki czemu wyrobił sobie obiektywną opinię i ma doświadczenie większe od przeciętnych katolików. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
0 / 6

@Arbor tak myślałem, że uciekniesz od odpowiedzi. ale odpowiem. Jeśli się działa w ruchu światło życie to jeździ się na pielgrzymi i rekolekcje po całej Polsce. Po za tym nauczanie kościoła jest jedno. Chyba nie twierdzisz, że każdy ksiądz mówi co mu się podoba i nikt tego nie kontroluje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
0 / 6

@okiem_inteligenta , twierdzę, że ksiądz może mówić co myśli tak długo, jak długo pozwalają mu na to ramy doktryny rzymskokatolickiej, a te są stosunkowo szerokie. Ba, często hierarchowie Kościoła są zbyt tolerancyjni i pozwalają piastować stanowiska kapłanom, którzy poza ramy wychodzą bardzo daleko (np. ks. Boniecki, Sowa, Paweł Gużyński OP...).

Uciekam od odpowiedzi, bo twoje pytanie jest poniżej krytyki. Wybacz, ale pozostaję sceptyczny, co do twoich deklaracji, jakobyś był tak bogobojnym i aktywnym katolikiem uczestniczącym w życiu wspólnoty. Twoja ignorancja i twoje poglądy temu przeczą. Nie wierzę ci. Nie jesteś wiarygodny, a ponieważ za argument masz jedynie własne doświadczenie, to znaczy, ze nic nie masz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-4 / 6

@Arbor czyli pan w sukience może mówić, że Harry Potter to złowroga ideologia...

Najpierw zarzuciłeś mi, że nie znam sytuacji Kościoła w PL. Udowodniłem, że się mylisz. Teraz po prostu odrzucasz moje argumenty, powołując się na statystykę. Są tysiące osób podobnych do mnie. Manipulacje Kościoła została opisana w książkach, jak również przeróżne nauczania (również prasa katolicka czy radio ogólnopolskie). Najlepsze, że przyznałeś mi rację powyżej, że księża mogą mówić pierdoły, ale jak ja mówię, że mówią pierdoły to mówisz, że to zbyt mała próba statystyczna. A i oczywiście ktoś kto był katolikiem nie może zrezygnować. Kolejna dyskusja z tobą to kolejny absurd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2020 o 11:07

avatar Arbor
-1 / 5

@okiem_inteligenta ,

"Najpierw zarzuciłeś mi, że nie znam sytuacji Kościoła w PL. Udowodniłem, że się mylisz."

Zarzuciłem ci, że mówisz nieprawdę twierdząc, że "HP" był wrogiem nr jeden Kościoła. W żaden sposób niczego nie udowodniłeś. Przedstawianie własnego doświadczenia może być argumentem w sprawie jedynie, gdy zaświadczasz to swoim autorytetem. Ty- wybacz- żadnym autorytetem nie jesteś.

"Najlepsze, że przyznałeś mi rację powyżej, że księża mogą mówić pierdoły, ale jak ja mówię, że mówią pierdoły to mówisz, że to zbyt mała próba statystyczna."

Nie. Twierdzę, że twoje twierdzenia, to są pierdoły. To różnica. Większość księży mówi niestety głupoty i jest to łatwo weryfikowalne. W tym przypadku zwyczajnie nie masz racji.

"A i oczywiście ktoś kto był katolikiem nie może zrezygnować."

Napisałem jedynie, że jesteś mało wiarygodny. Nie masz dowodów na podparcie swoich doświadczeń (nawet ich od ciebie nie oczekuję), więc twoje doświadczenia nie mogą być argumentem w merytorycznej dyskusji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-3 / 5

@Arbor świetna dyskusja, nie zrozumiałeś tego co napisałem. Nie wymagasz argumentów, bo i tak nie uwierzysz. bo "zwyczajnie nie mam racji". A gdzie twoje argumenty? Są to argumenty ad personam - jesteś niewiarygodny itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
-1 / 5

@okiem_inteligenta , chcesz merytorycznych argumentów?

Wrogiem numer jeden Kościoła rzymskokatolickiego jest Szatan. Twierdzenie, że jest (czy był) nim Harry Potter jest nie tylko niezgodne z wykładnią Kościoła, ale i z jego praktyką.

"Nie wymagasz argumentów, bo i tak nie uwierzysz. "

Argument, który jest nieweryfikowalny, jest argumentem niemerytorycznym. Tak trudno ci to pojąć?

"Są to argumenty ad personam - jesteś niewiarygodny itd."

Uwielbiasz doszukiwać się niemerytorycznych argumentów, prawda? To dla ciebie doskonałe narzędzie, nawet gdy nie masz racji. Stwierdzenie, że jesteś niewiarygodny było merytoryczne, gdyż odnosiło się nie do ciebie sensu stricte, a do twojego argumentu. W dyskusji jako argument sam przytoczyłeś siebie, nie możesz więc oczekiwać, że twoja osoba pozostanie bez oceny. Powtórzę: argumenty, których rozmówca nie ma możliwosci zweryfikować są argumentami niemerytorycznymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-4 / 4

@Arbor oczywiście co to ironia w szkole nie powiedzieli.

Jeśli prowadzimy dyskusję na poziomie nie atakuje się dyskutanta, lecz omawia jego argumetny. Tak trudno to pojąć. Kolejny raz nie potrafisz obalić moich argumentów, więc atakujesz mnie.

Więc ile miałeś lat na przełomie tysiącleci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
0 / 4

@okiem_inteligenta , trudno obalić argument typu "Całe życie chodziłem na pielgrzymki i należałem do ruchu oazowego, więc wiem". Jak wspomniałem, rozmówca nie ma szans zweryfikować takiego argumentu, więc i nie ma szansy go obalić. To jednak nie czyni tego argumentu dobrym, ponieważ ty ze swojej strony nie możesz go potwierdzić. Strasznie mącisz i kręcisz.

"Więc ile miałeś lat na przełomie tysiącleci?"

Wystarczająco, żeby rozumieć kazania i wiedzieć, co się dzieje w Kościele. Na przełomie tysiącleci posługiwałem w liturgii, a także uczestniczyłem w warsztatach biblijnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-4 / 4

@Arbor nie, to Ty nie potrafisz go obalić, bo nie masz takiej wiedzy jak ja. Podałem też, że znam Kościół z radia Maryja, gazet czy książek. Nie jest to moja osobista opinia, lecz to wolisz ignorować. Widzisz Kościół od mniej lat niż ja.

Ale zaraz, skoro uczestniczysz w życiu Kościoła to czy twoja opinia nie jest stronnicza i niewiarygodna? Skoro chodzisz do Kościoła to nie możesz wydać sądów na jego temat! Taka jest właśnie twoja logika. Tak mają wyglądać dyskusje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2020 o 12:06

avatar Arbor
-2 / 4

@okiem_inteligenta ,

"nie, to Ty nie potrafisz go obalić, bo nie masz takiej wiedzy jak ja"

Owszem, nie mam. Nie znam cię, w związku z tym nie jestem w stanie zweryfikować, czy byłeś tak bogobojnym katolikiem, aktywnie uczestniczącycm w życiu Kościoła.

Co do książek i Radia Maryja... Jeśli podasz mi jakikolwiek przykład świadczący o tym, że "HP" był dla Kościoła wrogien nr jeden, to będę mógł to zweryfikować... póki co, nie podałeś. :)

"Ale zaraz, skoro uczestniczysz w życiu Kościoła to czy twoja opinia nie jest stronnicza i niewiarygodna? Skoro chodzisz do Kościoła to nie możesz wydać sądów na jego temat! Taka jest właśnie twoja logika. Tak mają wyglądać dyskusje?"

Odpowiedziałem jedynie na twoje pytanie. Moich osobistych doświadczeń nie biorę w ogóle pod uwagę w tej dyskusji, a jedynie wiedzę merytoryczną. Jak wspomniałem, dla Kościoła wrogiem numer jeden zawsze był Szatan. Jesteś w stanie obalić to stwierdzenie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
-3 / 3

@Arbor widzę, że zdałeś sobie sprawę, że nie masz racji. To dobrze o Tobie świadczy. Teraz tylko trzeba zrozumieć co to ironia. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
-2 / 4

@okiem_inteligenta , gienialne, jak potrafisz obracać wszystko na swoją korzyść. Naprawdę. :) Cały ciąg gadania o osobistych doświadczeniach, które rzekomo mają być merytorycznym argumentem, ja tłumaczący ci, że to żaden argument i w trakcie "dyskusji" wyskakujesz ze stwierdzeniem" "widzę, że zdałeś sobie sprawę, że nie masz racji". Gratuluję, naprawdę. :) Nie podałeś żadnego argumentu, mącisz i odwracasz kota ogonem, żeby stwierdzić, że już niby wszystko zostało ustalone. Świetnie się z tobą dyskutuje, naprawdę. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@Arbor w takim razie skąd brała się ta nienawiść do hp ze strony hipokrytów religijnych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
0 / 0

@FenrirIbnLaAhad , bardzo pretensjonalnie postawione pytanie. Najpierw trzeba by wyjaśnić, dlaczego twoje pytanie jest błędnie postawione i z góry narzuca sztuczną wizję, jakoby Kościołem kierowała nienawiść i znajdowali się w nim głównie hipokryci... a niestety nie mam na to ochoty. :)

Gdybyś chciał znać odpowiedź, to z pewnością zadałbyś to pytanie bez zbędnych złośliwości i budowania fałszywego obrazu rzeczywistości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@Arbor większość ludzi jest hipokrytami, więc tak, moje założenie jest jak najbardziej poprawne :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 5

Tylko że w tej serii książek były uwzględnione osoby niemagiczne, osoby bez możliwości posiadania mocy magicznych, tzw mugole.
Ba, nawet były mugolskie postaci. No i każdy czarodziej, nawet kiedy nie wiedział że nim jest, dostawał list z Hogwartu :) . Więc nawet małe dziecko by wiedziało że NIE jest czarodziejem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@Antymonachomachia3 Więc jednocześnie powinieneś uznać że aktualna moda LGBT jest wpajaniem praktyk homoseksualnych XD. Bo jedna seria książek fabularnych to i tak pikuś przy praktykach środowisk LGBT.

Poza tym, co jest złego w "człowiek może wszytko"? To jest całkowicie ok, jeśli się postarasz to możesz osiągnąć to co chcesz. Możesz robić to co chcesz (do póki nie łamiesz prawa naturalnie). I nawet w tych książkach jest uwzględnione magiczne prawo a nawet i aparat karny.

Bardziej niepokojącym faktem, był taki iż fani tej serii po zakończeniu prac nad nią, wykazywali pewne cechy depresyjne. Coś czego osobiście bym się w życiu nie spodziewał. A nie samo to że niby książka ma wywoływać satanizm XD.

Z drugiej strony, jakby tak "wygodnie" przyjąć pewne założenia z biblii to biblia byłaby wypisz-wymaluj, książką o fikcyjnych praktykach magicznych XD.
Też mamy "bohaterów", też mamy głównego "magika", też nie ma pewności co do jego istnienia...
Oczywiście tutaj koloryzuję i naciągam, ale w sumie to wszystko się zgadza.
Znowu, skoro wiara w nadprzyrodzone umiejętności boga czy Jezusa ma być ok, to czym się to różni od magii?
Magia z definicji ma być mocą niewytłumaczalną naukowo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
-2 / 2

@rafik54321 Już spieszę wyjaśnić ;) Wpajanie nie w sensie nauki na lekcji i zmuszania do nauki tych rzeczy, ale powolny, stopniowy proces obserwacji tych rzeczy. Podobnie działa długotrwałe oglądanie paradokumentów typu "dlaczego ja" czy "pamiętniki z wakacji". Z czasem podświadomie nabierasz przekonania, że większość polaków właśnie taka głupia jest i robią głupie rzeczy. Być może już tak sądzisz ;P Następnie nawet może dojść do kopiowania zachowań z racji zasady z kim przestajesz takim się stajesz. Ja zauważam, ze pomimo innego sposobu myślenia staję się podobny do ojca, gdyż dużo z nim przebywam i po latach podświadomie w pewnych kwestiach staję się taki jak on i poniekąd niektóre jego przekonania stają się i moimi. Oczywiście to nie jest tak, że całkowicie, ale w pewnym stopniu zachodzi to zjawisko.
Ogólnie nic nie mam do LGBT, każdy jest jaki jest i ma swoje słabości, lecz każdy też powinien zadawać sobie pytania czy to co robi jest dobre i czy nie powinien z tym walczyć. Ja mam już wiele bitew wygranych i przegranych z moimi słabościami, ale wiem, ze są złe i nie zamierzam im pomagać się rozwijać.

Z wszechmocą człowieka też długo tak myślałem, bo przecież w końcu wąż z Edenu "otworzył oczy" pierwszym ludziom i nabyli wiedzę, poznanie. Niby ok, ale jednak nie bez powodu było to zakazane. Zbyt duża wiedza, świadomość może nas powoli niszczyć, a to skutek grzechu. Wiem, że to skomplikowane, ale polecam filmik: https://www.youtube.com/watch?v=Lk7Si0EV8JY&ab_channel=Szymonm%C3%B3wi
Temat jest cholernie ważny, ale kompletnie zaniedbany. Świat nie ma pojęcia jak bardzo te wartości przybliżają nas do zła. Jak bardzo głęboko już jesteśmy w kulcie człowieka, wywyższeniu człowieka mającym w Biblii symbol 666, gdzie 6 to symbol człowieka, a potrójna 6 to całkowite wywyższenie człowieka. Nasz mózg wpada w iluzje i jest podatny oraz nie taki inteligenty jak nam się wydaje ;P W tym temacie polecam kanał na yt "Nie wiem, ale się dowiem".

Być może popadają w depresję, bo nie mogą dalej być w tym uniwersum z nowymi przygodami... chcą taką rzeczywistość, chcą magii, chcą mocy... chociażby marzyc o tym, by móc uczynić to co chcą i być szczęśliwym. Niestety często nawet możliwość posiadania wszystkiego, spełnienia marzeń okazuje się przynosić cierpienie i upadek. Wudać to bardzo dobrze u ludzi, którzy wygrali w lotto. Wielu z nich szybko straciło fortunę i skończyło gorzej, poniżej poziomu życia sprzed wygranej. Ludzie po prostu mogą się pogubić w tej wszechwiedzy i tych możliwościach. Było takie anime "Death note", które opowiada jak pewna moc z początkowo dobrymi intencjami z czasem budzi okropne demony w dobrym człowieku. Nasz mózg po prostu nie jest w stanie sprawić sobie i innym szczęścia, nawet jak ma możliwości... Przykre, ale prawdziwe, znane od tysiącleci zagadnienie, lecz ludzie nie łączą tych faktów.

Co do ostatniego akapitu to nie ma nic złego w opowieściach, nawet w faktycznych mitach z Biblii, które nie odbyły się w dosłownym rozumieniu jakie dziś mamy. Chodzi o rzeczy, których nauczają. Biblia nie naucza o tym, że człowiek może wszystko od razu, bez wysiłku i zrozumienia. Dopiero po ponownym narodzeniu, gdy zrozumie istotę wiary, może dążyć do tego, by wielbić wszechmoc, która jest nieskończenie dobra, dzięki której możemy wszystko czynić dobrym. Wykracza to ponad nasze ziemskie rozumienie dobra, które jest trochę spaczone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+1 / 1

@Antymonachomachia3 z tym wpajaniem to przesadziłeś - bo jeśli tak traktować by każdą fikcję (jako sączone powolnie do głów zło), to należałoby na stos wrzucić wszystkie bajki zawierające element fantastyki oderwanej od ziemskiej rzeczywistości (mówiące zwierzęta, latające dywany, lampy alladyna itd). A to już byłby fanatyczny absurdalny ruch, który mówiłby jedno - że istnieje tylko jedna prawilna dopuszczalna do druku fantastyka, która nazywa się Biblia i tylko ją można czytać. I tylko tam mogą być czary mary, rozmnażanie jedzenia, gadające gady i czarodzieje biegający po wodzie i ożywiający zmarłych.

Na zasadzie powolnego sączenia natomiast wychowuje się w tym kraju katolików - od kołyski przez przymusowy chrzest, przez ciąganie nieświadomych dzieciaków na obrzędy, wtłaczanie do programu szkolnego i na każdym kroku do dorosłości (komunie, bierzmowania) - czyli wszystko w czasie, kiedy dziecko nie ma pojęcia, czym jest wiara, religia itp. Dziwne, że tutaj się nie przyczepiasz, że "wiara" nie jest wyborem człowieka (jak nakazuje Biblia), a jest w niego wtłaczana powolnie, systematycznie i bez jego woli. Trochę sporo w tym hipokryzji, że to ci nie przeszkadza.

Pytanie też ile twoich obecnych przekonań wynika z regularnego wpajania do umysłu filmików z yt, jakie nam tu podlinkowujesz. Zgodnie z twoją teorią, możesz być pod mocnym ich wpływem i mogą zaburzać twoją świadomą ocenę...

Prawda jest taka, że tylko kościół traktuje poważnie książki fantastyczne, jakimi jest seria HP. Być może dlatego, że tak mocno wierzą w moc własnej książki, że każdą inną o dużej popularności uważają za równie czarodziejską i stanowiącą zagrożenie ich własnej. Nie zauważając, że nie jest to żadna święta księga będąca podstawą jakiejkolwiek wiary, ale jedna z setek tysięcy książek fantastycznych, tylko z lepszym marketingiem. I tego marketingu się boją, że jest lepszy niż ich własny, mimo tylu "centrów obsługi klienta" jakie kościół posiada.

"Depresja" po zakończeniu czytania sagi, książki/serialu to normalne zjawisko i towarzyszy każdemu molowi książkowemu i fanowi serialu - że trzeba wyjść z tego nierealnego świata. I dokładnie takie samo uczucie towarzyszy zakończeniu czytania Biblii... Więc tu problem nie istnieje, bo to normalna kolej rzeczy.

Uwaga podaję rozwiązanie problemu: dzieci lubiły, lubią i będą lubiły bajki. Ciekawe bardziej, mniej ciekawe mniej, lub wcale. A rolą rodzica - nie księdza - jest nauczenie dzieci odróżniać fikcję od świata realnego. Tak jak rolą uczciwego rodzica jest uświadamianie dziecku czym jest religia. Że na świecie istnieje kilka równorzędnych religii, każda uważająca się za jedyną prawdziwą i że jak dorośnie i uzyska świadomość, to będzie MÓGŁ wybrać taką, która jest zgodna z jego przekonaniami. MÓGŁ, nie musiał. Inaczej okłamujesz dziecko i wyrządzasz mu krzywdę upośledzając jego zdolności poznawcze. Narzucając dziecku religię postępujesz tak, jakby schować wszystkie bajki i kazać czytać dzieciom tylko Harrego Pottera. Wciąż i wciąż od nowa - jakaś lampka ci się zapala? A Biblia ma tylko 2 tomy, Harry 7...

A HP w przeciwieństwie do Biblii niczego nie próbuje nauczać, to książka rozrywkowa głównie dla dzieci. A i tak głównymi wartościami jakie są tam promowane to przyjaźń, uczciwość, odwaga, pomoc słabszym. I wielokrotnie jest powtarzane, że magia nie służy do łatwego rozwiązywania problemów. Tylko żeby wiedzieć, trzeba przeczytać. A mało który katolik zadał sobie trud przeczytania nawet Biblii...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stts
0 / 0

@Antymonachomachia3 Idąc twoim tokiem rozumowania, należałoby zabronić wszelkich książek z gatunku fantasy czy science-fiction, bo przecież prezentują nierealne idee, które mogą tak bardzo skrzywdzić niewinne duszyczki dzieci. Idąc dalej, należałoby zabronić również większości filmów, a już szczególnie tych szatańskich produkcji o superbohaterach. A, no i oczywiście gry komputerowe, bo tam też często postacie mają supermoce. A co z mitologią? Tam przecież też są postacie z nadludzkimi zdolnościami. Co jeśli taki młody człowiek naczyta się za dużo o Heraklesie? Twój tok rozumowania jest szalenie niebezpieczny.
Jako ciekawostkę dodam, że z tego wszystkiego - nawet stosując twoją logikę - Harry Potter jest najmniej "szkodliwy". Każdy, kto uważnie czytał te książki, wie, że czarodzieje tam nie są specjalnie potężni. Rowling nawet kiedyś przyznała, że w starciu czarodziej kontra mugol z shotgunem, mugol zapewne by wygrał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
-1 / 1

@falsen @stts W pierwszym akapicie masz rację, że przesadziłem ze słowem "wpajanie", bo kojarzy się z czymś przymusowym. Chodziło mi bardziej o taki powolny proces. Wiesz, zakazać czytania to może nie, ale jak ma się świadomość tego, że ten księgozbiór, jakim jest Biblia, opisuje rzeczywistość to po co czytać coś jawnie fikcyjnego? Przy takiej świadomości to by nie jarało nikogo, ale, że większość ludzi nie wierzy to ucieka w książki fantastyczne, by zapełnić tą pustkę. Owszem nie jestem za zakazem czytania fikcji, bo sam lubię czasem czytać. Chodzi bardziej o to, by jak (od początku pisałem) mieć świadomość tych psychologicznych aspektów o stopniowym przyswajaniu tego, co oglądamy lub czytamy do rzeczywistości. Wraz z poznawaniem tych teologicznych aspektów fikcja fantastyczna jest już dla mnie zbyt płytka, zbyt przewidywalna. Wolę poznawać coś, jak wierzę, rzeczywistego, skomplikowanego, co ma swój wielki sens. Droga poznania jednak jest długa i niełatwa. Nawet rzekome fakty i aspekty przeczące prawdziwości wiary z czasem ukazują sens dlaczego tak jest, dlaczego tak dziwne rzeczy są w Biblii.
Wracając do uczuć płynących z czytania lub oglądania historii, powieści itd... Satysfakcjonują nas, bo możemy wcielić się w bohatera, odczuwać ciekawość i rozwój oraz sens działania. Jest to niestety zapełnienie pustki we własnym życiu. Oczywiście ja też tak robię, bo mam w sobie pustki, jak każdy ;) ale poznając wiarę, nawet nie zgadzając się już w wielu kwestiach z katolikami, czuję, że sam jestem bohaterem pewnej historii. Historii, której autorem jest nasz stwórca. Jeszcze wiele wyzwań mnie czeka, nie będzie to tak przyjemne jak wchłanianie fikcji z książek czy filmów, ale okresowa satysfakcja z nabycia pewnego zrozumienia jest niesamowita ;)

Zgadzam się z tym, że katolicyzm wpaja od młodości. Ja na szczęście już przeszedłem przez okres ateizm, gnostyczny, potem agnostyczny, poznawaniem protestantów, mrocznej historii kościoła, a teraz najbliżej mi tym, którzy nie są zrzeszeni, po prostu analizują Biblię, bo tylko to jest Pismem od Boga. Nie fanatyczne z perspektywy tego, że nie rozumiemy zamysłów Boga, próbujemy zrozumieć, bez fanatyzmu. Wiele razy jeszcze uświadomię się w błędzie, dlatego nikomu nie narzucam niczego. Piszę swoje słowa. Jak zacznę gadać o wadach KK to rodzina się krzywi, ale i ateiści nie chcą słuchać o swoich lukach... Także mało kto lubi moją postawę. Nie dziwię się. Tak będzie do końca.

Co do filmików na yt mam sporo zastrzeżeń. Także do Szymona, nie zgadzam się ze wszystkim, ale wiele kwestii jest sensownych.
Także można czytać co się chce, ale trzeba wiedzieć, że wiecznie będziemy się gubić w poznaniu, ciągle mylić w pewnym stopniu. Jak kto jest pokorny to w porządku, ale większość ludzi, w tym i ja, nie jest całkowicie czystym w swej pokorze. Każdy z nas ma wpływowy i uległy umysł. Sztuką jest ciągle poddawać w wątpliwość swe przekonania.
Zakończenie czytania Biblii nie budzi tęsknoty czy depresji, bo w niej nadal jest wiele niejasnych rzeczy, dlatego się do niej wraca bez końca ;)

Co do religii trzeba zrozumieć więcej... Przede wszystkim, że nie są one równe wierze. Religia to sposób pojmowania przez daną grupę ludzi Boga. Ale też religią może być muzyka lub cokolwiek innego, co jest najważniejsze dla kogoś w życiu. Składasz temu "ofiarę" w postaci starań o to, by mieć tego więcej. Np. kosztem czasu ogladasz netfliksa, by pobyć sobie przez jakiś czas bohaterem (tak, ja oglądam, choć już coraz rzadziej). Lub grasz w grę, by być bohaterem na jakiś czas, a jak gra sie kończy to już nie jesteś. I deprecha, chyba, że jest kolejne coś w co możesz złożyć "ofiarę", by coś zyskać. Nie wiem czy będę zrozumiany, ale głównie chodzi o to, że Twoją religią jest coś do czego dążysz i czego pragniesz. Rzymianie dążyli do władzy i z chrześcijan zrobili sobie religię państwową, by mieć władzę nad ludem.... być może to był jedyne sposób, by Biblia przetrwała...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2020 o 21:02

F falsen
0 / 0

@Antymonachomachia3 Biblia nie opisuje rzeczywistości - po pierwsze opisuje przeszłość. Po drugie zawiera dokładnie takie same elementy fantastyki jak Harry Potter (moc boska=magia, modlitwy-=zaklęcia, krzyż=różdżka), ale jej wartość i prawdziwość uznają wierzący chrześcijanie, bo jest pisaną podstawą ich wiary. Ale rzeczywistości nie opisuje. Zawiera natomiast wartości uniwersalne, które przy odpowiednim podejściu można używać z korzyścią również współcześnie. A nie-chrześcijanie czytać ją będą tak, jak Ty Harrego Pottera, tylko ze świadomością, że ta książka ma większą wagę dla sporej części świata.

I zakończenie czytania Biblii niczym nie różni się od zakończenia czytania HP, bo tak samo jak w Biblii, tak w HP jest wiele elementów, które ogarnia się dopiero przy trzecim, czy czwartym czytaniu. I tak jak do Biblii tak do HP i innych książek się wraca. Tyle, że nie szuka się tam objawienia.

Z kolei Harrego Pottera nikt z fanów nie czyta, jak katolicy Biblię. I nikt nie traktuje tych książek inaczej jak zwykłą fikcję.

A fikcję/fantastykę czytamy dla przyjemności. Z pełną świadomością, że to świat nierealny i bez dorabiania do niej innych wartości. To są bajki i każdy czytający to wie. A dzieci chcą i mogą sobie skrycie lub jawnie wierzyć, że czary, wróżki i mikołaj istnieją - bo to przyjemne i z tego składa się dziecięcy świat. I dorośli też do tego świata lubią wsadzać głowę dla relaksu.

I zdecydowanie nie zgadzam się, że ludzie czytają/oglądają po to, żeby zapełnić pustkę. To jest zwykłe zaspokajanie potrzeby odpoczynku i relaksu - niezbędnego do prawidłowego zdrowego funkcjonowania. Kiedyś czytałem non stop, dzisiaj brak mi na to czasu, nie mam żadnych pustek i wolnych przebiegów, ale bardzo chętnie w wolnych chwilach sięgam po lekturę. Bo to przyjemne, relaksujące, pouczające i rozwijające. Nawet, jak to fikcja. Nie mam pustek: lubię kawę, piwo, lubię pływać, łazić po górach i lubię czytać. Żadne z powyższych nie służy do wypełniania pustki, tylko do zaspokajania potrzeb.

A teraz uwaga: oczywiście, że są ludzie, którzy z przyczyn różnych odczuwają tą pustkę - mają społeczne upośledzenie, przez które nie założyli rodziny, są leniwi, nie chce im się rozwijać zawodowo ani indywidualnie rozwijać własnych pasji. Tacy ludzie z pewnością pasują do tego wypełniania swojej pustki życiem innych z książek. Ale tacy ludzie też, często zwracają się w stronę kościoła, lub są łatwymi ofiarami dla sekt. Bo ich życie jest na tyle puste i nieciekawe, że zaangażują się w cokolwiek, byle tą pustkę wypełnić i do czegoś przynależeć - a kościoły przyjmą każdego. To zdanie bardzo denerwuje część katolików, ale nie taki jest cel, żeby kogoś denerwować.

Trochę Twoja definicja religii mi nie leży, ale ją rozumiem. W takim pojmowaniu moją religią są kolejno: rodzina, sport, rozrywka z przyjaciółmi. Ale małych rozrywek jak netflix w tych kategoriach nie ujmuję - chociaż oczywiście oglądam i wręcz fanatycznie czekam na kolejne sezony niektórych pozycji. Ale zawsze są niżej, niż 3 wymienione moje "religie", bo to tylko mała rozrywka.

Wracając do literatury i Boga to ja jestem na etapie, że za jedyny sposób poznania Boga - z którym komunikować się nie mogę - uważam poznawanie jego dzieła. Czyli świata nas otaczającego oraz człowieka jako jednostki stworzonej na "obraz i podobieństwo" Boga. I moje zdanie na ten temat jest takie, że to poznanie może odbyć się tylko poprzez dorobek naukowy, wyjaśniający jak działa świat i człowiek. Im więcej wiem, tym bliżej Boga jestem i tym lepiej Go znam. Studiowanie Biblii jest ciekawe, ale po grzyba wciąż i wciąż wracaj do tych samych słów spisanych dawno temu, jeśli wokół nas i w nas samych jest masa treści napisanych twórczą ręką Boga, poukrywanych w mechanizmach badanych przez fizykę, chemię, psychologię, które wcale istoty boskiej nie odrzucają, bo badają tylko jego dzieła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
-1 / 1

@falsen Generalnie zgadzam się. Co do pustki to też skomplikowana, indywidualna sprawa, ale uważam, że te skrajności (całkowite zdrowie psychiczne lub dużo pustki w umyśle) występują w małej ilości, a większość jest poukładana w jakichś odcieniach szarości.
Co do ostatniego akapitu niby spoko, ale ten "człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga" może błędnie zechcieć się wywyższyć do poziomu Boga, zapominając o swojej niedoskonałości, dlatego ja głównie tu kładę nacisk, abyśmy szukając w sobie Boga nie stali się ważniejsi od Niego.

P.S. Dzięki za komentarze, dyskusję ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@Antymonachomachia3 akurat ekspertem od wbijania do głów fikcji jest kościół.
Seria hp przedstawia wiele wartościowych nauk...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+1 / 1

@Antymonachomachia3 tak, w pewnym sensie jesteśmy małymi Bogami i myślę, że świadomość tego z odpowiednim podejściem jest czymś bardzo dobrym i zbliżającym nas mentalnie do Boga w chrześcijańskim pojęciu Boga-Ojca.

Raczej nie widzę zagrożenia wywyższania się przy obecnej wiedzy: takie mogli prezentować starożytni władcy uznający się za bogów, bo w swojej ograniczonej na tamte czasy wiedzy i ogromną przepaścią międzyklasową wydawało im się że panują nad całym światem i mają nieograniczone możliwości. My z naszym dorobkiem naukowym i świadomością wielkości wszechświata i naszej niemocy wobec niego, braku wpływu na występujące w nim zjawiska, możemy co najwyżej poczuć się bogami na naszej planecie. Bo w obliczu wszechświata nic nie znaczymy, a osoba boska tą wielkość musi ogarniać i umieć ją zmieniać. Więc zagrożenia nie widzę.

Chociaż niestety osiągnęliśmy poziom technologiczny, którym możemy w krótkim czasie powtórzyć to, co spowodował Bóg przez potop - czyli eksterminację gatunku ludzkiego. Ale to nie umiejętność niszczenia, a tworzenia wyznacza granicę między człowiekiem, a Bogiem - a tego nie potrafimy.

Dzięki i miłego weekendu!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cammax
+1 / 11

Kościół po prostu potrzebuje wrogów w celu propagandy. Początkowo: innowiercy, koty, obcokrajowcy, homoseksualiści. Dziś: Harry Potter, Hello Kitty, Monster high, każdy kto nie popiera PIS i w zasadzie z pierwszej listy do dziś wypadły jedynie koty. Reszta bez zmian.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vlkplzn
+2 / 2

Znałem paru co wyskoczyli, ale nie po przeczytaniu książki, a po wspomaganiu farmaceutyczno-zielarskim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vlkplzn
-2 / 2

https://img14.dmty.pl//uploads/202009/1599838605_tsfc9b_600.jpg

Czy wiecie, że do 2013 roku zmieniając płeć w Szwecji byłaś/eś sterylizowana/y

https://sv.wikipedia.org/wiki/Könstillhörighetslag

"I samband med könstillhörighetslagen införande 1972 infördes ett krav på att den som ansökte om fastställelse i ny juridisk könstillhörighet på grund av transsexualism måste vara steril. Motiveringen för steriliseringskravet var att man inte ville ställa till oreda i släktleden, några medicinska skäl angavs inte."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2020 o 21:51

avatar olmajti
-2 / 4

@vlkplzn dla lewicy kobieta dalej jest podmiotem :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+3 / 5

nie ma się co dziwić - jeśli ktoś sam szczerze wierzy w książkowe bajki (choćby związane z religią), to nie dziwne, że nie potrafi odróżnić prawdy od fikcji i odpowiednio się zdystansować

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adraxer12
-1 / 9

1. Kościół nie stosuje narracji. Narracja jest domeną mediów. Kościół nigdy nie zmienia zdania w kwestii nauczania nieomylnego. Magia, kontakty z demonami to grzech ciężki. Zawsze tak było, jest i będzie
2. Nie Kościół się uwziął na HP, tylko pewni księża w tym niestety egzorcyści. Także spora część wiernych. Niestety często w Kościele łatwo się rozkręca histerię w kierunku dzieł fantastycznych. Nigdy żadna z tych histerii nie miała podłoża nauczania nieomylnego. Nawet za czasów JP II media Watykańskie publikowały wypowiedzi w których papież zdejmował negatywne odium z pokemonów.
3. Nie każdy wierny Kościoła uważał książki fantastyczne w tym HP za złe. Nie jest to wbrew nauczaniu Kościoła, ponieważ nie ma oficjalnego nauczania stwierdzającego, że książki fantastyczne z wyszczególnieniem HP są złe.
4. Kościół naucza, że osobom LGBT należy się szacunek jak każdemu człowiekowi. Należy im się wolność w dokonywaniu wyborów. Stoi także na stanowisku, że to rodzice powinni decydować o tym czy ich dzieci mają się uczyć w szkole ideologii LGBT. Głosi także naukę nie swoją, a naukę Chrystusa zawartą w całym słowie bożym, które stwierdza słowami św. Pawła, że homoseksualizm to grzech sprowadzający śmierć. Nadal nie odmawia osobom LGBT prawa do robienia co chcą.
Zatem to Kościół stoi na straży prawdy zawartej w objawieniu (co jest przecież jego zadaniem niezależnie od tego czy biblia się myli czy nie), oraz na straży wolności obywatelskich w momencie, gdy to aktywiści LGBT zachowują się agresywnie i ubliżają Kościołowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
+4 / 6

@adraxer12
1. "Magia, kontakty z demonami to grzech ciężki." - czyli Jezus grzeszył czarodziejsko pomnażając jedzenie? Czy jak Jezus czaruje, to nie wolno tego nazywać czarami, tylko cudami, chociaż robi dokładnie to samo, co czarodzieje? Pomnaża jedzenie, ożywia zmarłych, leczy chorych - wszystko czarami.
2. Jest o tym na tyle głośno w każdym zakątku katolickiego świata, że władze kościelne, gdyby miały inne poglądy, dawno zabrałyby głos w tym temacie informując co głupszych swoich przedstawicieli, że bajki dla dzieci nie stanowią zagrożenia dla dwóch tysiącleci wiary i że głosząc takie brednie ośmieszają instytucję kościoła.
3. bo żadna społeczność nie składa się tylko z naiwnych głupców, zawsze jest część inteligentnych myślących osób.
4. Zarówno religie jak i LGBT to ideologie, które w zasadzie mieszkają w jednym worku. A światła szkoła powinna nauczać, że na świecie jest kilka równoważnych religii uważających się za jedyne prawdziwe i to, w co wierzymy głównie związane jest z tym ,gdzie się urodziliśmy. Oraz, że istnieje wiele podejść do seksualności i chociaż płcie fizycznie mamy dwie, do stworzenia nowego życie potrzebny jest mężczyzna i kobieta, to różni ludzie z różnych powodów podchodzą do tego inaczej i można napotkać ludzi, którzy od tego odbiegają, wyglądają i myślą inaczej. A możliwości chirurgiczne i farmakologiczne dają im możliwość realizowania swojego podejścia żeby móc realizować coś, do czego naturalnie zdolni nie są. I że wcale nie trzeba ich ani piętnować, ani traktować specjalnie na plus, bo nadal są zwykłymi ludźmi i jak każdy muszą ponosić konsekwencje swoich poczynań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar okiem_inteligenta
0 / 4

@adraxer12
1. oczywiście, Kościół jako jedyna instytucja w dziejach mówi obiektywnie. Sama prawda płynie z ich ust. Magia nie istnieje, nie działa. Czyli egzorcyzmy to grzech?

2. Oczywiście to nie jest nauczanie oficjalne, czyli się nie liczy? Kościół nie ma lub nie działa w nim kontrola jakości, każdy plecie co chce i rzadko kiedy ponosi za słowa odpowiedzialność.

3. Czyli jednak na dwoje babka wróżyła. I dobre i złe. I to jest właśnie sedno nauczania kościoła patrz pkt.4. Dla ultasów w salkach podkościelnych - prawdziwy jad i teorie spiskowe - na zewnątrz "Jezus Cię kocha!!!"

4. A szczucie i porównywanie homosiów do ideologii i do zarazy? Polecam obejrzeć to https://www.youtube.com/watch?v=jBr5n0W4h1A narracja kościoła jeszcze kilkanaście lat temu była inna, nie był tak rozwinięty YT, teraz ugryźli się trochę w język, zeszli do salek i gazet lub wątpliwej jakości portali inter. Natomiast kościelna homofobia dorównywała i dorównuje antysemityzmowi.

I na kogo ta śmierć pada za homoseksualizm? brzmi to jak zabobon.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adraxer12
-3 / 3

1. @falsen Odróżniamy cud od magii. Cud jest to paranormalne zjawisko spowodowane działaniem Boga. Magia są to kontakty z demonami. Pod wpływem ich działania dochodzi do zjawisk postrzeganych jako paranormalne.@okiem_inteligenta Nie twierdzę, że prawda Jezusa Chrystusa, którą głosi Kościół jest rzeczywiście prawdą. Mówię, że Kościół spełnia swoje zadanie w głoszeniu nauki Jezusa i jako taki nie może przez to sam z siebie zmieniać zdania. Musi zajmować się interpretacją biblii i przechowywaniem tradycji począwszy od apostołów.
2. @falsen Ubolewam nad tym, że większość katolików szczuje HP. Nie są to jednak nauczania nieomylne. W mojej prywatnej opinii są idiotyczne, bo jest mnóstwo innych książek fantastycznych do których Kościół się tak masowo nie przyczepia. Gdy się wyciągnie argument, że LOTR nie jest szkalowany, a tam też jest "magia", to od razu pada argument, "a bo Rowling była w sekcie". Tylko, że co z tego, skoro problemem powinna być treść, a nie biografia jej autora. Poza tym magia zaprezentowana w HP nie ma nic wspólnego z katolicką definicją magii patrz punkt 1. @okiem_inteligenta katolik ma prawo w zgodzie ze swoim sumieniem odrzucić nauczanie omylne. Pod warunkiem, że naprawdę jest przekonany, iż to nauczanie jest błędne, oraz nie pochodzi ono od autorytetu wobec którego jest związany ślubowanym posłuszeństwem.
3. @falsen Tak, jednak jest to pewien korwinizm, który nie uwzględnia faktu, że ludzie mają prawo nie interesować się wszystkim, także teologią i nie czyni to z nich głupców.
4.Według wiary katolickiej KAŻDY katolik w jakimś stopniu sprzeniewierza się nauce Chrystusa, bo "kto twierdzi, że nie ma grzechu, kłamie". Nienawiść jest grzechem. Obowiązek okazywania szacunku osobom LGBT jest wpisany w katechizm - trudno mi znaleźć od kiedy jest ten wpis. Obowiązujące wydanie ma 28 lat. Pierwsze wydanie pojawiło się około 500 lat temu. Nie mniej jednak każda inna nauka byłaby sprzeczna z przykazaniem miłości i na soborach nigdy nie uchwalono nic wbrew temu przepisowi (inną sprawą są nastroje społeczne antyludzkie w którym pewna część katolików jak to w statystyce bywa na pewno brała udział - no ale znowu jest to po prostu sprzeniewierzenie się nauce Chrystusa).
KKK 2358 Pewna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Skłonność taka, obiektywnie nieuporządkowana, dla większości z nich stanowi trudne doświadczenie. Powinno się traktować te osoby z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji. Osoby te są wezwane do wypełniania woli Bożej w swoim życiu i – jeśli są chrześcijanami – do złączenia z ofiarą krzyża Pana trudności, jakie mogą napotykać z powodu swojej kondycji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
0 / 0

chyba osiągnęliśmy dopuszczalną długość wątku, bo mimo wielu prób nie udaje mi się wstawić odpowiedzi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 września 2020 o 11:14

avatar okiem_inteligenta
-2 / 2

@adraxer12 no ale tego nie robi, zmienia, a tradycja wg Jezusa to żydowskie przykazania, powinniśmy żyć jak chasydzi.

Acha, ale to biskupi są nieomylni i papież a com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz, kościoła słuchać w każdy czas!?

To bluźnierstwo, geje nie mogą złączyć z ofiarą krzyża swoich trudności. Ofiara Jezusa była jednokrotna i całościowa. Przynajmniej tak twierdzi... KKK.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2020 o 8:24

M Maras78
0 / 0

Oglądacie za dużo TV.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krickin
+3 / 3

Żeby było smieszniej obecnie lewica jej nienawidzi za rzekomą transfobię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agato7
0 / 2

LGBT-OWCY ze swoją ideologią nie są wrogiem tylko Kościoła ale przede wszystkim normalnych ludzi. Dewianci byli, są i będą ale nie oznacza to, że normalni ludzie mają ich akceptować czy naśladować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem