W dużym uproszczeniu tak, przy czym współistniejące to takie, które pogarszają rokowania. Czyli urwana noga nie jest chorobą współistniejącą z chińską zarazą. Ale np. cukrzyca pogarsza rokowania.
Więc w twoim przypadku cukrzyca nie jest współistniejąca z potrąceniem autobusem, ale otyłość może, bo gość wolniej uciekał przez to i może dlatego zginął, a ten bez otyłości zdążył uskoczyć.
@w0lnosc Ano tak, jeżeli tak przyjmiemy, to faktycznie cukrzyca może być także współistniejąca w tym autobusie. Tak czy tak, autobus ich zabił i to jest kluczowe.
@Koszowy Choroba współistniejąca to każda choroba którą miał pacjent niebędąca bezpośrednią przyczyną zgonu niezależnie od wpływu na rokowanie. Jeśli ktoś z nadciśnieniem uległ dekapitacji nadciśnienie i tak jest chorobą współistniejącą.
@Koszowy urazowa amputacja kończyny, zwłaszcza tak rozległa jak "urwana noga" zdecydowanie pogarsza rokowanie w każdej chorobie infekcyjnej, w covid też :)
@Koszowy no tak, masz rację. Zadawnione urazy mają znaczenie mniejszy wpływ na rokowanie o ile nie wiążą się z uszkodzeniem klatki piersiowej, powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi itd.
Dokładnie, załóżmy że idziesz do szpitala z jakiegoś powodu (choroby), przed wejściem zrobią wymaz, jeżeli masz covida twoja choroba jest nieistotna tylko trzeba leczyć covida. Umierasz na twoją choroba, a do statystyk Covid z choroba współistniejącą.
Raczej złe porównanie, chyba, że te dwie choroby w krótkim czasie doprowadziłyby do śmierci, a jak rozumiem w democie uznajesz, że te osoby pożyłyby sobie jeszcze dobre kilka lat, a tymczasem raczej tylko część osób z poważnymi chorobami umarło przez covid19 - ta najbardziej wrażliwa część populacji, będąca już jakby na skraju życia i stanowiąca znaczną część ofiar oraz ogólnie oficjalnie chorych. Oczywiście nie sądzę, że każdy przypadek taki był, ani, że moja prawda jest najmojsza ;) To moje logiczne skojarzenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 września 2020 o 16:27
Faktycznie złapanie COVIDa mając raka w IV stadium choroby faktycznie dożo zmienia. Ważne, że można wpisać przyczynę zgonu covid i choroby współistniejące
Raczej choroby współistniejące, to tak jakby autobus potrącił kogoś, kto został potrącony przez samochód współistniejący na innym pasie i odleciał z impetu na pas, po którym jechał ten autobus.
Przynajmniej tak powinny być interpretowane choroby współistniejące.
Idac tym tokiem rozumowania to nikt jeszcze nie umarl na HIVa, ludzie po prostu sie przekrecaja od malego przeziebienia. Wg autora brak odpornosci spowodowanej choroba wspolistniejaca nie ma tu nic do rzeczy.
W dużym uproszczeniu tak, przy czym współistniejące to takie, które pogarszają rokowania. Czyli urwana noga nie jest chorobą współistniejącą z chińską zarazą. Ale np. cukrzyca pogarsza rokowania.
Więc w twoim przypadku cukrzyca nie jest współistniejąca z potrąceniem autobusem, ale otyłość może, bo gość wolniej uciekał przez to i może dlatego zginął, a ten bez otyłości zdążył uskoczyć.
@w0lnosc Ano tak, jeżeli tak przyjmiemy, to faktycznie cukrzyca może być także współistniejąca w tym autobusie. Tak czy tak, autobus ich zabił i to jest kluczowe.
@Koszowy Choroba współistniejąca to każda choroba którą miał pacjent niebędąca bezpośrednią przyczyną zgonu niezależnie od wpływu na rokowanie. Jeśli ktoś z nadciśnieniem uległ dekapitacji nadciśnienie i tak jest chorobą współistniejącą.
@Koszowy urazowa amputacja kończyny, zwłaszcza tak rozległa jak "urwana noga" zdecydowanie pogarsza rokowanie w każdej chorobie infekcyjnej, w covid też :)
@naimad Zależy po jakim czasie. Po kilku(nastu) latach pewnie nie.
@Koszowy no tak, masz rację. Zadawnione urazy mają znaczenie mniejszy wpływ na rokowanie o ile nie wiążą się z uszkodzeniem klatki piersiowej, powikłaniami zakrzepowo-zatorowymi itd.
Ale jeżeli jedna z tych przejechanych osób miała wynik pozytywny na koronawirusa to ...... zmarła na COVID.
"Dziennikarze The Daily Mail zauważyli, że PHE klasyfikowała ludzi jako ofiary Covid-19, jeśli zmarli nawet miesiące po wyzdrowieniu z wirusa z całkowicie niezwiązanych przyczyn, takich jak wypadek samochodowy lub inny przypadek losowy."
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-08-12/znikajace-zgony-na-covid-19-w-wielkiej-brytanii-liczba-ofiar-spadla-o-ponad-5-tys/
Dokładnie, załóżmy że idziesz do szpitala z jakiegoś powodu (choroby), przed wejściem zrobią wymaz, jeżeli masz covida twoja choroba jest nieistotna tylko trzeba leczyć covida. Umierasz na twoją choroba, a do statystyk Covid z choroba współistniejącą.
Raczej złe porównanie, chyba, że te dwie choroby w krótkim czasie doprowadziłyby do śmierci, a jak rozumiem w democie uznajesz, że te osoby pożyłyby sobie jeszcze dobre kilka lat, a tymczasem raczej tylko część osób z poważnymi chorobami umarło przez covid19 - ta najbardziej wrażliwa część populacji, będąca już jakby na skraju życia i stanowiąca znaczną część ofiar oraz ogólnie oficjalnie chorych. Oczywiście nie sądzę, że każdy przypadek taki był, ani, że moja prawda jest najmojsza ;) To moje logiczne skojarzenia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2020 o 16:27
Jeżeli źródłem informacji dla ciebie są media społecznościowe to masz większe problemy.
No nie do końca, bo tutaj te choroby nie miały żadnego dodatkowego wpływu na śmierć tych osób.
Faktycznie złapanie COVIDa mając raka w IV stadium choroby faktycznie dożo zmienia. Ważne, że można wpisać przyczynę zgonu covid i choroby współistniejące
Raczej choroby współistniejące, to tak jakby autobus potrącił kogoś, kto został potrącony przez samochód współistniejący na innym pasie i odleciał z impetu na pas, po którym jechał ten autobus.
Przynajmniej tak powinny być interpretowane choroby współistniejące.
Idac tym tokiem rozumowania to nikt jeszcze nie umarl na HIVa, ludzie po prostu sie przekrecaja od malego przeziebienia. Wg autora brak odpornosci spowodowanej choroba wspolistniejaca nie ma tu nic do rzeczy.