Nie okłamuj siebie, że żadna dieta nie działa, że geny, że leki. Ponoć ten problem, ma tylko 5 % ludzi otyłych. Reszta jest tylko leniwa.
Jeśli czegoś bardzo, ale to bardzo chcemy, zawsze znajdziemy sposób. Jeśli czegoś nie chemy, zawsze znajdziemy wymówkę.
@alm2020 5% widziałeś? Zero jedynkowe myślenie powidasz :D od 20 lat mieszkam w Niemczech, nie pomieszkuje pod Berlinem :P Taaa złośliawa jestem, Zdecydowana wiekszośc Leniwców zaczyna obrastać tłuszczem przy podniesieniu stopy życiowej. Np. po powrocie spod Berlina. Wiesz ile czasu potrzeba, żeby takiego Leniwca przekonać, że jest gruby, nie dlatego, że geny (bo mama gruba była, babcia też) tylko dlatego, że ma więcej kasy na zapychanie lodówki? Wiesz ile czasu i kasy na to idzie? Powinieneś wiedzieć.Depresja, choroby psychiczne stały się też "modne" wśród patologii. Trudne do udowodnienia a kasa na koncie się zgadza. Zauważyłeś jak bardzo utyło polskie społeczeństwo na przetrzeni ostatnich lat? Wszyscy w trudnej sytuacji życiowej? Podyskutujmy.
@Ixpire1234 Bardzo trafne spostrzeżenie. Jednak w stosunku do osób, którym udało się schudnąć, są jeszcze bardziej wredni, złośliwi. I na bank, ktoś schudł nie dlatego, że zmienił nawyki, przestał siebie okłamywać, tylko pewnie bierze jakieś tabletki, magiczne mikstury...
@alm2020 Zabolało? :D "Mieszkam w Niemczech" czy "Schudłem/łam 20 kg" wywołuje taki sam ból tyłka :D
Serio, tylko tyle wyłapałeś z całego tekstu? :D Musiało bardzo boleć :P
@Azheal To mu flaszke i pizze XXL trzeba postawić! :D Jak szczęśliwy, to w spokoju zostawić :)
Znam wielu grubasów, mężczyn i kobiety. Wiesz, że tylko raz usłyszałam: Lubię swój bebzun, niczego zmieniać nie chce. Facet to powiedział :) On siebie akceptował w 100%, tylko jego żona miała problem z jego nadwagą...
@wiesiu73 To nie zależy od wagi tylko od ilości tłuszczu trzewnego (brzusznego). Możesz mieć wagę w normie, a jeśli masz większy obwód pasa niż bioder (pomijając ciążę) - to znaczy, że masz otłuszczone narządy wewnętrzne i możesz się spodziewać miażdżycy i cukrzycy, czyli najgroźniejszych chorób z otyłości.
@wiesiu73 Kilogramy nie mają znaczenia, ważę 70 kg przy wzroście 1.81 metra, a zmagam się z otyłością od lat. Oczywiście dieta i aktywność fizyczna do końca życia, innych opcji nie ma. Jak widzisz grubasa na ulicy to po pierwsze wcale nim musi być otyły, bo otyłość to nie to samo co nadwaga, po drugie nikt z głodu jeszcze nie utył - ok choroba chorobą ale wystarczy nie żreć żeby wyglądać normalnie.
Ano to jest dosyć częsty problem. Ja mam tylko nadwagę, z którą na spokojnie walczę aby to nie stało się większą częścią mojego życia. Przy moich gabarytach około 100kg to dobra waga, przy 90kg wyglądałem raczej jak chudzielec prawie bez tkanki tłuszczowej. Teraz jest jej trochę za dużo, ale kierując się wagą ktoś by powiedział, że 120kg to już dużo za dużo. To nie tylko kwestia wzrostu, ale też samej budowy. Niby za bardzo nie ćwiczę, a łapę mam jak niektórzy łydkę. Na pierwszy rzut oka łatwo pomylić to z tłuszczem, bo nie dbam o wygląd kulturysty i nie rzuca się to w oczy. Za to jak komuś wspomnę moją wagę, to nikt nie wierzy. Wszyscy myślą, że najwyżej 100, bo przecież 120 to już miewają ulane kluchy. Wszystko sprowadza się do tego, ile masz tkanki mięśniowej i tłuszczowej.
@wiesiu73 Generalnie jest kilka różnych wskaźników na podstawie, których można stwierdzić otyłość. Najprościej i w sumie najczęściej określa się czy ktoś jest otyły na podstawie wskaźnika BMI powyżej 30, aczkolwiek nie jest to odpowiedni wskaźnik dla osób z dużą masą mięśniową, znacznymi zanikami mięśni czy gromadzeniem się płynów (np w przebiegu znacznych obrzęków). Ogólnie choć jest to metoda niekoniecznie najbardziej precyzyjna to jednak dla większości osób jest wystarczająca.
Otyłość brzuszną (jest jeszcze otyłość pośladkowo-udowa) można też określać przy pomocy stosunku obwodu tali do bioder. Są też bardziej precyzyjne metody określenia czy w ciele występuję nadmiar tkanki tłuszczowej -oparte na badaniach obrazowych czy biompedancji elektrycznej.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2020 o 17:04
Trafiłem na dość ciekawe materiały na temat kaloryczności diety i rodzaju spożywanych pokarmów (naturalna żywność kontra przetworzona przemysłowo żywność). Jak ktoś zna angielski, to może sobie obejrzeć https://www.youtube.com/watch?v=nxyxcTZccsE
W skrócie wychodzi na to, że jednak kaloria nie jest równa kalorii i wiele chorób przypisywanych otyłości może wynikać ze spożywania przemysłowej żywności.
lekarze jedno, postępowcy drugie. Myślę, że każdy z nas zdążył już spotkac ogromną babę która mówi "jestem gruba i jestem z tego dumna, wiem że jestem piękna a wy uprzedzeni"
w sensie, jak kobieta ma nieco krągłości to nawet spoko, kwestia gustu,to często nieźle wygląda. Ale polityka plus size gloryfikuje II i III stopień otyłości, to jednak już coś innego...
nikt mi nie powie że geny tu nie grajom roli znam nie jednego chudego co zje tyle jedzenia że ja bym nie dał rady a waże około 115kg wzrost 178 nie to nie mięśnie ale też nie flap bo pracuje fizycznie codziennie kawa bez cukru i śmietany herbata żadko pije z cukrem pije wodę mineralną nie oranżady ani sok czasami puszka coli po pracy by podnieść cukier piwo skrzynka na miesiąc do pracy dwie kanapki jak zjem obiad późno potrafię odmówić kolacji nie jeden szczaw zje tyle w robocie co ja za cały dzień. Nie szukam wymówek. Chodziłem 3 miesiące na kikboksing trener ze mnie wyciskał jak z gombki kilogramy może jeden straciłem wtedy głodować nie będę
@Hajna89 no ja utrzymuje stala wage 50 kilo od paru dobrych lat a jak uslyszalem jak malo je w porownaniu do mnie kolega ktory wazy lekko ponad 100kg to sie za glowe zlapalem :D, zycie jest dziwne
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2020 o 18:48
A jak 'haha gruby' ma się do zdrowia? Zbytnie chudość jest jeszcze gorsza. Ale z anorektyka jakoś nikt się nie śmieje. Ciekawe czemu? Czyżby śmierć głodowa byłą lepsza od ewentualnej choroby z powodu otyłości?
Jak dla mnie takie demoty są bez sensu. Namiar szkodzi i niedobór szkodzi. Zarówno jedni jak i drudzy borykają się ze swoimi problemami na swój sposób. Naskakiwanie jednych na drugich i odwrotnie jest więc również bez sensu i godne pożałowania. Nigdy nie oceniam po wyglądzie, bo nie znam historii tych ludzi, ani ich stanu zdrowia. I to jest ich sprawa. A na obrazku jeszcze jest szydera i wyśmiewanie się z otyłych osób - to już jest dno z odwiertem w byciu człowiekiem dla człowieka
Nie okłamuj siebie, że żadna dieta nie działa, że geny, że leki. Ponoć ten problem, ma tylko 5 % ludzi otyłych. Reszta jest tylko leniwa.
Jeśli czegoś bardzo, ale to bardzo chcemy, zawsze znajdziemy sposób. Jeśli czegoś nie chemy, zawsze znajdziemy wymówkę.
@alm2020 5% widziałeś? Zero jedynkowe myślenie powidasz :D od 20 lat mieszkam w Niemczech, nie pomieszkuje pod Berlinem :P Taaa złośliawa jestem, Zdecydowana wiekszośc Leniwców zaczyna obrastać tłuszczem przy podniesieniu stopy życiowej. Np. po powrocie spod Berlina. Wiesz ile czasu potrzeba, żeby takiego Leniwca przekonać, że jest gruby, nie dlatego, że geny (bo mama gruba była, babcia też) tylko dlatego, że ma więcej kasy na zapychanie lodówki? Wiesz ile czasu i kasy na to idzie? Powinieneś wiedzieć.Depresja, choroby psychiczne stały się też "modne" wśród patologii. Trudne do udowodnienia a kasa na koncie się zgadza. Zauważyłeś jak bardzo utyło polskie społeczeństwo na przetrzeni ostatnich lat? Wszyscy w trudnej sytuacji życiowej? Podyskutujmy.
Taaaa, tylko dlaczego część z tych osób jest przy tym wredna zwłaszcza w stosunku do osób szczupłych. To jakoś łagodzi własne flustracje?
@Ixpire1234 Bardzo trafne spostrzeżenie. Jednak w stosunku do osób, którym udało się schudnąć, są jeszcze bardziej wredni, złośliwi. I na bank, ktoś schudł nie dlatego, że zmienił nawyki, przestał siebie okłamywać, tylko pewnie bierze jakieś tabletki, magiczne mikstury...
@alm2020 Zabolało? :D "Mieszkam w Niemczech" czy "Schudłem/łam 20 kg" wywołuje taki sam ból tyłka :D
Serio, tylko tyle wyłapałeś z całego tekstu? :D Musiało bardzo boleć :P
@bufuu a jak ktos otwarcie mowi ze jest leniwym ch uj kiem i bycie grubym mu pasuje?:D
@Azheal To mu flaszke i pizze XXL trzeba postawić! :D Jak szczęśliwy, to w spokoju zostawić :)
Znam wielu grubasów, mężczyn i kobiety. Wiesz, że tylko raz usłyszałam: Lubię swój bebzun, niczego zmieniać nie chce. Facet to powiedział :) On siebie akceptował w 100%, tylko jego żona miała problem z jego nadwagą...
Selekcja naturalna.
Od ilu kg jest otyłość??
@wiesiu73 To nie zależy od wagi tylko od ilości tłuszczu trzewnego (brzusznego). Możesz mieć wagę w normie, a jeśli masz większy obwód pasa niż bioder (pomijając ciążę) - to znaczy, że masz otłuszczone narządy wewnętrzne i możesz się spodziewać miażdżycy i cukrzycy, czyli najgroźniejszych chorób z otyłości.
@wiesiu73 Kilogramy nie mają znaczenia, ważę 70 kg przy wzroście 1.81 metra, a zmagam się z otyłością od lat. Oczywiście dieta i aktywność fizyczna do końca życia, innych opcji nie ma. Jak widzisz grubasa na ulicy to po pierwsze wcale nim musi być otyły, bo otyłość to nie to samo co nadwaga, po drugie nikt z głodu jeszcze nie utył - ok choroba chorobą ale wystarczy nie żreć żeby wyglądać normalnie.
Ano to jest dosyć częsty problem. Ja mam tylko nadwagę, z którą na spokojnie walczę aby to nie stało się większą częścią mojego życia. Przy moich gabarytach około 100kg to dobra waga, przy 90kg wyglądałem raczej jak chudzielec prawie bez tkanki tłuszczowej. Teraz jest jej trochę za dużo, ale kierując się wagą ktoś by powiedział, że 120kg to już dużo za dużo. To nie tylko kwestia wzrostu, ale też samej budowy. Niby za bardzo nie ćwiczę, a łapę mam jak niektórzy łydkę. Na pierwszy rzut oka łatwo pomylić to z tłuszczem, bo nie dbam o wygląd kulturysty i nie rzuca się to w oczy. Za to jak komuś wspomnę moją wagę, to nikt nie wierzy. Wszyscy myślą, że najwyżej 100, bo przecież 120 to już miewają ulane kluchy. Wszystko sprowadza się do tego, ile masz tkanki mięśniowej i tłuszczowej.
@wiesiu73 Generalnie jest kilka różnych wskaźników na podstawie, których można stwierdzić otyłość. Najprościej i w sumie najczęściej określa się czy ktoś jest otyły na podstawie wskaźnika BMI powyżej 30, aczkolwiek nie jest to odpowiedni wskaźnik dla osób z dużą masą mięśniową, znacznymi zanikami mięśni czy gromadzeniem się płynów (np w przebiegu znacznych obrzęków). Ogólnie choć jest to metoda niekoniecznie najbardziej precyzyjna to jednak dla większości osób jest wystarczająca.
Otyłość brzuszną (jest jeszcze otyłość pośladkowo-udowa) można też określać przy pomocy stosunku obwodu tali do bioder. Są też bardziej precyzyjne metody określenia czy w ciele występuję nadmiar tkanki tłuszczowej -oparte na badaniach obrazowych czy biompedancji elektrycznej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2020 o 17:04
zależy też jaki kto sprzęt nosi :)
Trafiłem na dość ciekawe materiały na temat kaloryczności diety i rodzaju spożywanych pokarmów (naturalna żywność kontra przetworzona przemysłowo żywność). Jak ktoś zna angielski, to może sobie obejrzeć https://www.youtube.com/watch?v=nxyxcTZccsE
W skrócie wychodzi na to, że jednak kaloria nie jest równa kalorii i wiele chorób przypisywanych otyłości może wynikać ze spożywania przemysłowej żywności.
lekarze jedno, postępowcy drugie. Myślę, że każdy z nas zdążył już spotkac ogromną babę która mówi "jestem gruba i jestem z tego dumna, wiem że jestem piękna a wy uprzedzeni"
w sensie, jak kobieta ma nieco krągłości to nawet spoko, kwestia gustu,to często nieźle wygląda. Ale polityka plus size gloryfikuje II i III stopień otyłości, to jednak już coś innego...
nikt mi nie powie że geny tu nie grajom roli znam nie jednego chudego co zje tyle jedzenia że ja bym nie dał rady a waże około 115kg wzrost 178 nie to nie mięśnie ale też nie flap bo pracuje fizycznie codziennie kawa bez cukru i śmietany herbata żadko pije z cukrem pije wodę mineralną nie oranżady ani sok czasami puszka coli po pracy by podnieść cukier piwo skrzynka na miesiąc do pracy dwie kanapki jak zjem obiad późno potrafię odmówić kolacji nie jeden szczaw zje tyle w robocie co ja za cały dzień. Nie szukam wymówek. Chodziłem 3 miesiące na kikboksing trener ze mnie wyciskał jak z gombki kilogramy może jeden straciłem wtedy głodować nie będę
@Hajna89 no ja utrzymuje stala wage 50 kilo od paru dobrych lat a jak uslyszalem jak malo je w porownaniu do mnie kolega ktory wazy lekko ponad 100kg to sie za glowe zlapalem :D, zycie jest dziwne
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2020 o 18:48
A jak 'haha gruby' ma się do zdrowia? Zbytnie chudość jest jeszcze gorsza. Ale z anorektyka jakoś nikt się nie śmieje. Ciekawe czemu? Czyżby śmierć głodowa byłą lepsza od ewentualnej choroby z powodu otyłości?
Jak dla mnie takie demoty są bez sensu. Namiar szkodzi i niedobór szkodzi. Zarówno jedni jak i drudzy borykają się ze swoimi problemami na swój sposób. Naskakiwanie jednych na drugich i odwrotnie jest więc również bez sensu i godne pożałowania. Nigdy nie oceniam po wyglądzie, bo nie znam historii tych ludzi, ani ich stanu zdrowia. I to jest ich sprawa. A na obrazku jeszcze jest szydera i wyśmiewanie się z otyłych osób - to już jest dno z odwiertem w byciu człowiekiem dla człowieka
85 to dobry cukier!