@Ikerad - jaką? Kibic Lecha: "jak płot został rozwalony to prowadzący krzyknął coś w stylu „ja wam nic nie mówię, ale jest dziura w płocie”. Na murawę poleciały świece dymne. Wtedy też prowadzący doping krzyknął „kto trafi Malarza, dostaje stówę”. Chodziło o bramkarza Legii Warszawa Arkadiusza Malarza. On zaczął uciekać z tamtego miejsca".
Inny kibic: "W przerwie meczu do prowadzącego doping podeszło kilkadziesiąt osób. Została podjęta decyzja, by meczu nie dokończyć. Z tego, co kojarzę prowadzący doping powiedział: „ku**a nie skończymy tego meczu, żeby ta ku**a (Legia) nie miała mistrza”.
Takie tam tylko dwa cytaty...
@ikerad "Porównujesz mecz derbowy Lecha z Wartą z meczem Lecha z pewna drużyną z Warszawy."
A czym się różni mecz od meczu? To w Legii grają ufoludki? Czy piłkarze? A może to inna piłka? Inne zasady? Nowe mody kibicowania? Inni ludzie?
Bronienie bydła to już zbydlęcenie. Dożywotni zakaz stadionowy + 100 tyś zł kary dla każego kto chociażby pomyśli o robieniu burdy na stadionach.
@Taymishi
Demot jest o meczu derbowym - to wtedy gdy grają drużyny z tego samego miasta. W Krakowie, Warszawie lub Łodzi, taki obrazek jest raczej niemożliwy. Wiem, że w Warszawie drużyny obecnie graja w innych ligach. Jak dla mnie demot pokazuje, ze można kibicować swojej drużynie także w taki sposób - z szacunkiem do kibica drużyny przeciwnej. Proszę bez manipulacji, nie pisałem o ufoludkach, innych zasadach, czy bronieniu złych zachowań. Nie jestem zwolennikiem zadym na stadionach, napiszę więcej nie lubię nawet rac.
Kwestia kultury.
Dlatego lubię oglądać snooker albo curling.
Choć trudno nie zauważyć, że zupełnie inna mentalność panuje na widowni meczów siatkówki a nawet bardziej brutalnej, niż nożna, piłki ręcznej
Warta ma po prostu garstkę kibiców, nie ma ekipy chuligańskiej więc sobie gdzieś tam egzystują wśród Lechitów. Jakby wykazywali niechęć do Lecha to by ich nie było wcale.
@grescio Garstkę? Chyba nie wiesz o czym mówisz. W Poznaniu były kiedyś trzy kluby (w kolejności powstawania): Warta, Polonia i Lech. I nigdy, powtarzam nigdy nie było awantur na derbach. Tu zawsze była kultura kibicowania.
@gstrzeg Proszę Cię :) Podczas gdy Lech zapełnia sektory gości w liczbie nawet ponad 1000 osób na wyjazdy Warty jeździ kilka czy kilkanaście osób. Nikomu nic nie ujmuję, takie są po prostu liczby. W Poznaniu jeszcze jest ciekawa sprawa pt. Amica Wronki, ale to już na inny temat.
@grescio A kiedy ostatnio byłeś na meczu Warty? A Amica Wronki, jak samam nazwa wskazuje, to Wronki, a nie Poznań. Fakt, połączyli się z Lechem, ale po sezonie 2006/2007 Amica Wronki nie ma już drużyny seniorskiej w żadniej lidze.
@gstrzeg Ja nie jestem kibicem Warty i nie chodzę na ich mecze. Jak będą grać z moim klubem to wtedy będę . Co do Amici to złośliwe powiedziałbym, że Amica ma drużynę seniorską i to w samej ekstraklasie :)
@grescio Skoro nie jesteś kibicem Warty i nie chodzisz na ich mecze to skąd pomysł, że mają tak mało kibiców? Pamiętaj, że ich pierwsze po 25 latach mecze w Ekstraklasie odbywają sie pod "klątwą" Covida co ma niemały wpływ na liczbę kibiców na stadionie. Co do Amici: złośliwie rzecz ujmując - tak :-)
@gstrzeg Nie pomysł tylko fakt. Każdy kto interesuje się sceną kibicowskim Polski zna dobrze sytuację w Poznaniu. Warta jest niewielkim ułamkiem kibiców w Poznaniu, a biorąc pod uwagę że nie ma kosy z Lechem i to że gra teraz w ekstraklasie ich frekwencje są słabe. Ot tak obiektywnie podsumowując.
@akuma99 Ale czym? Kastetów? harpunów? A może pił mechanicznych? Nie mam złudzeń, że w Krakowie kibice sąsiadujących drużyn raczej nigdy się nie pogodzą.
Kibice. A nie bandyci (celowo nie uzywam nazwy promowanej przez media, ktora z kibicostwem nic nie ma wspolnego), ktorzy walcza o wplywy ze sprzedazy prochow i wladze w rejonach miasta.
Jak dla mnie człowiek, który jest w stanie zrobić krzywdę drugiemu człowiekowi tylko dlatego, że lubi jakiś inny klub piłkarski jest dla mnie degeneratem, psychopatą i ostatecznym debilem, którego trzeba odizolować od społeczeństwa.
Można kulturalnie? Można, tylko trzeba bydła nie wpuszczać.
Poznań robi różnicę :)
@Ikerad - jaką? Kibic Lecha: "jak płot został rozwalony to prowadzący krzyknął coś w stylu „ja wam nic nie mówię, ale jest dziura w płocie”. Na murawę poleciały świece dymne. Wtedy też prowadzący doping krzyknął „kto trafi Malarza, dostaje stówę”. Chodziło o bramkarza Legii Warszawa Arkadiusza Malarza. On zaczął uciekać z tamtego miejsca".
Inny kibic: "W przerwie meczu do prowadzącego doping podeszło kilkadziesiąt osób. Została podjęta decyzja, by meczu nie dokończyć. Z tego, co kojarzę prowadzący doping powiedział: „ku**a nie skończymy tego meczu, żeby ta ku**a (Legia) nie miała mistrza”.
Takie tam tylko dwa cytaty...
@Zetar
Porównujesz mecz derbowy Lecha z Wartą z meczem Lecha z pewna drużyną z Warszawy.
Mem jest o meczu derbowym - tak dla Ciebie informacja.
@Zetar faktycznie demot dotyczy czegoś innego
@ikerad "Porównujesz mecz derbowy Lecha z Wartą z meczem Lecha z pewna drużyną z Warszawy."
A czym się różni mecz od meczu? To w Legii grają ufoludki? Czy piłkarze? A może to inna piłka? Inne zasady? Nowe mody kibicowania? Inni ludzie?
Bronienie bydła to już zbydlęcenie. Dożywotni zakaz stadionowy + 100 tyś zł kary dla każego kto chociażby pomyśli o robieniu burdy na stadionach.
@Taymishi
Demot jest o meczu derbowym - to wtedy gdy grają drużyny z tego samego miasta. W Krakowie, Warszawie lub Łodzi, taki obrazek jest raczej niemożliwy. Wiem, że w Warszawie drużyny obecnie graja w innych ligach. Jak dla mnie demot pokazuje, ze można kibicować swojej drużynie także w taki sposób - z szacunkiem do kibica drużyny przeciwnej. Proszę bez manipulacji, nie pisałem o ufoludkach, innych zasadach, czy bronieniu złych zachowań. Nie jestem zwolennikiem zadym na stadionach, napiszę więcej nie lubię nawet rac.
@Ikerad - czyli jak derby to fajnie ale jak przyjedzie inny klub to już można być bydłem?
A minusy pod demotem daja "prawdziwi kibice" bo moj klub jest lepszy niz twoj. I nie licza sie wyniki tylko ustawka po meczu! :/
Kwestia kultury.
Dlatego lubię oglądać snooker albo curling.
Choć trudno nie zauważyć, że zupełnie inna mentalność panuje na widowni meczów siatkówki a nawet bardziej brutalnej, niż nożna, piłki ręcznej
Warta ma po prostu garstkę kibiców, nie ma ekipy chuligańskiej więc sobie gdzieś tam egzystują wśród Lechitów. Jakby wykazywali niechęć do Lecha to by ich nie było wcale.
@grescio Garstkę? Chyba nie wiesz o czym mówisz. W Poznaniu były kiedyś trzy kluby (w kolejności powstawania): Warta, Polonia i Lech. I nigdy, powtarzam nigdy nie było awantur na derbach. Tu zawsze była kultura kibicowania.
@gstrzeg Proszę Cię :) Podczas gdy Lech zapełnia sektory gości w liczbie nawet ponad 1000 osób na wyjazdy Warty jeździ kilka czy kilkanaście osób. Nikomu nic nie ujmuję, takie są po prostu liczby. W Poznaniu jeszcze jest ciekawa sprawa pt. Amica Wronki, ale to już na inny temat.
@grescio A kiedy ostatnio byłeś na meczu Warty? A Amica Wronki, jak samam nazwa wskazuje, to Wronki, a nie Poznań. Fakt, połączyli się z Lechem, ale po sezonie 2006/2007 Amica Wronki nie ma już drużyny seniorskiej w żadniej lidze.
@gstrzeg Ja nie jestem kibicem Warty i nie chodzę na ich mecze. Jak będą grać z moim klubem to wtedy będę . Co do Amici to złośliwe powiedziałbym, że Amica ma drużynę seniorską i to w samej ekstraklasie :)
@grescio Skoro nie jesteś kibicem Warty i nie chodzisz na ich mecze to skąd pomysł, że mają tak mało kibiców? Pamiętaj, że ich pierwsze po 25 latach mecze w Ekstraklasie odbywają sie pod "klątwą" Covida co ma niemały wpływ na liczbę kibiców na stadionie. Co do Amici: złośliwie rzecz ujmując - tak :-)
@gstrzeg Nie pomysł tylko fakt. Każdy kto interesuje się sceną kibicowskim Polski zna dobrze sytuację w Poznaniu. Warta jest niewielkim ułamkiem kibiców w Poznaniu, a biorąc pod uwagę że nie ma kosy z Lechem i to że gra teraz w ekstraklasie ich frekwencje są słabe. Ot tak obiektywnie podsumowując.
Jeżeli to nazywasz słabą frekwencją to właściwie nie mamy o czym dyskutować.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2020 o 10:18
dajcie im trochę czasu. Kraków przestanie być stolicą maczet....
@akuma99 Ale czym? Kastetów? harpunów? A może pił mechanicznych? Nie mam złudzeń, że w Krakowie kibice sąsiadujących drużyn raczej nigdy się nie pogodzą.
Co za wypociny. To tak jakby Ursus awansowal do ekstrakalsy i ktos napisal ze na derbach warszawy panowala sielanka.
Bo wszędzie indziej są zwykłe Gandgi jakie tylko podszywają się pod kibiców
To tak jakby Polak z Niemcem klepali się po plecach i dawali buziaki.
I to jest właśnie POZNAŃ
Kibice. A nie bandyci (celowo nie uzywam nazwy promowanej przez media, ktora z kibicostwem nic nie ma wspolnego), ktorzy walcza o wplywy ze sprzedazy prochow i wladze w rejonach miasta.
Jak dla mnie człowiek, który jest w stanie zrobić krzywdę drugiemu człowiekowi tylko dlatego, że lubi jakiś inny klub piłkarski jest dla mnie degeneratem, psychopatą i ostatecznym debilem, którego trzeba odizolować od społeczeństwa.