Należy umówić się na wizytę u lekarza, kiedy nie czujemy się dobrze. W magiczny sposób wyzdrowiejemy zanim dotrzemy do gabinetu albo krótko po tym, jak z niego wyjdziemy. Jednak jeśli się nie umówimy do lekarza, to będziemy cierpieć przez kilka najbliższych dni
Mówi nam o tym, że pociąg się zawsze zepsuje w dniu, w którym nie możesz się spóźnić
Jeśli przez przypadek zadzwonimy pod zły numer i nawet jeśli się zorientujemy, że to jest zły numer, to i tak nie zdążymy odłożyć słuchawki, bo ktoś odbierze
Zawsze jak masz ubrudzone ręce, twój nos zacznie swędzieć
Statystycznie rzecz biorąc jedynymi osobami, które nam machają są obcy ludzie, którzy pomylili nas z kimś innym, a my z grzeczności odmachujemy
Zawsze jak idziemy z osobą, z którą nie chcemy być widziani, spotkamy naszego znajomego, który wszystkim o tym powie
Zawsze jak tylko jesteś z obcą osobą w szatni, to ona będzie mieć szafkę dokładnie obok twojej
Same bzdury i to wielokrotnie powtarzane. Na przykład teoria gabinetu lekarskiego dotyczy chyba tylko dzieci z kaszelkiem, dorośli chodzą do lekarza, kiedy naprawdę źle się czują. Pociągiem często podróżuję, kiedy liczy się czas i problem ze spóźnieniem nie często się zdarza. @ania5757, wrzucasz często demoty, nie lepiej iść w jakość zamiast ilość ?
Tzw Prawa Murphiego
Tak na prawdę do wszystko przejawy tzw. "samospełniającej się przepowiedni", albo błędu potwierdzenia (nie wiem czy dobrze tłumaczę angielskie confirmation bias). Zauważamy tylko te fakty, które potwierdzają teorię którą chcemy udowodnić, albo po prostu została nam zasugerowana.
Wybierzcie sobie jedną z tych "teorii", np. tą o upadających przedmiotach. Zacznijcie notować (tylko nie w pamięci, a w jakimś zeszycie, w telefonie czy na innym "zewnętrznym" nośniku) kiedy wam coś spadło i jak szybko mogliście podnieść. Jeśli rzetelnie będziecie notować, okaże się że w większości przypadków nie było tak źle :-) Nie pamiętamy jeśli updało i szybko podnieśliśmy, za to długo pamiętamy że się spóźniliśmy do pracy bo nam się długopis potoczył pod szafę.
@zyzyzyryxy Wiadomo że tak jest, cały temat wokół tych kanapek spadających masłem do dołu itd to bardziej żarty o pechu. I jest tak jak piszesz, zapamiętujemy te zdarzenia, które nie są rutyną i miały dalszy, zwłaszcza negatywny przebieg.
@VaniaVirgo Akurat z kanapką to nienajlepszy przykład, bo ona praktycznie zawsze spada posmarowaną stroną w dół, a wynika to z wysokości z jakiej przeważnie spada (przez co ma za mało czasu by wykonać więcej niż pół obrotu) oraz tego, że ta posmarowana strona jest cięższa.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 23 września 2020 o 19:39
@Bloodonice mi nigdy nie spadła posmarowaną stroną w dół.
Wchodzisz do sklepu patrzysz pusto. Po 3 minutach przy kasie jest kolejka z 15 osób.
U mnie to już standard że zawsze się coś musi schrzanić w kulminacyjnym momencie.