W sieci pojawiło się nagranie, jak mężczyzna uciekał przed OMON. Uratował go kierowca, który z piskiem opon wyminął funkcjonariuszy. Nagranie podbija internet
@NzW Tłum widział, że ktoś jest goniony i a`priori uznał go za swojego. Na jakiej podstawie? Że uciekał:) Tłum profesorów nie różni się psychologicznie od tłumu alkoholików.
Zapomniał wół jak cielęciem był... Moi mili, może nie pamiętacie (ja też nie, za mała byłam, tylko z opowieści) ale u nich dzieje się to co u nas działo się kilkadziesiąt lat temu. Internowani i pokrzywdzeni przez ZSRR mogą i powiedzieć jak było. Na Białorusi tworzy się nowa historia, od odważnych ludzi zależy jak to się skończy
W USA nawet by nie dobiegł.
W USA już by taką władzę obalili. Przy tak dużym sprzeciwie społecznym długo by władzy nie utrzymali. Tylko zmywanie krwi z ulic by trochę zajęło.
Ciekawe jak osobie, która nagrała zajście udało się zwiać.
No właśnie nie udało, nagranie wrzucał do internetu siedząc w więźniarce. A przynajmniej tak gdzieś przeczytałem.
Wciąż mając w pamięci twarz Igora S. cieszę się, że ta sytuacja miała taki właśnie finał.
A skąd wiadomo, że to nie zwykły złodziej, a kierowca był jego wspólnikiem?
@annakaja Czyli protesty przeciwko Łukaszence wykluczają zwykłe złodziejstwo? Niebywałe:)
@NzW Tłum widział, że ktoś jest goniony i a`priori uznał go za swojego. Na jakiej podstawie? Że uciekał:) Tłum profesorów nie różni się psychologicznie od tłumu alkoholików.
Jeśli takie fury są w kraju, gdzie zarabia się 600 zł (w przeliczeniu) to ja chcę na Białoruś :)
Zapomniał wół jak cielęciem był... Moi mili, może nie pamiętacie (ja też nie, za mała byłam, tylko z opowieści) ale u nich dzieje się to co u nas działo się kilkadziesiąt lat temu. Internowani i pokrzywdzeni przez ZSRR mogą i powiedzieć jak było. Na Białorusi tworzy się nowa historia, od odważnych ludzi zależy jak to się skończy
przydupasy Łukaszenki szybko biegają.