I prawidłowo. U nas z powodu zgubionej torby czy głupiego telefonu robi się akcję ewakuację i blokadę miasta, a zawsze to jest lipa nie warta uwagi i kosztów.
@Nace92 . Nie. Wszystko jest kwestią kalkulacji szans i ryzyk oraz kosztów. Gdyby chodziło o Belfast czy Kraj Basków kilka dekad temu to ostrożność byłaby uzasadniona. Ale w naszych współczesnych warunkach śmiało można zakładać, ze alarm bombowy to lipa. Jak dotąd było tak w 100% przypadków, to dla ciebie za mało?
@Nace92 tak to było na serio poważne. Typek siedzi z rodziną wpier... obiad widzi zagrożenie to wyciąga sobie telefon i nagrywa w odległości 5-10 metrów. Pomyśl
@Banasik - nie było tak w 100% przypadków. Nie pamiętasz sprawy "Gumisia"? Facet podkładał prawdziwe bomby z amonitu. A jeżeli sięgniemy jeszcze wcześniej, to podczas wojny mafii pruszkowskiej z wołomińską w latach 90-tych były okresy, gdy w Warszawie nie było jednego dnia bez eksplozji, albo znalezienia prawdziwego ładunku. Poza tym na całym świecie większość alarmów bombowych okazuje się lipą - nawet w takich krajach jak Irak czy Jemen. Nawet jednak jeżeli 99% to lipa, to nie można sobie pozwolić na niereagowanie na którykolwiek, bo nigdy nie wiadomo za którym razem trafi się ten 1%.
@Quant . Reagowanie powoduje, że terroryści nie muszą już robić i podkładać bomb, wystarczy jedno połączenie telefoniczne lub e-mail i osiągają ten sam efekt.
Wyobrażam sobie jak jeden z panów policjantów krzyczy "na glebę" do typa bijącego psa lub dziecko. Potem obezwładniają go i odwożą do aresztu. O kur.. to nie ta bajka.
A co mieli zrobić jak widzieli, że to atrapa i jakiś kawał
@kradosan siedzą nagrywają i później heheszki bo zrobiłem żart
@kradosan Dokładnie, szkoda środków, czasu i pieniędzy...
Mam nadzieję, że to fake...
@carramia Tak było
I prawidłowo. U nas z powodu zgubionej torby czy głupiego telefonu robi się akcję ewakuację i blokadę miasta, a zawsze to jest lipa nie warta uwagi i kosztów.
@Nace92 . Nie. Wszystko jest kwestią kalkulacji szans i ryzyk oraz kosztów. Gdyby chodziło o Belfast czy Kraj Basków kilka dekad temu to ostrożność byłaby uzasadniona. Ale w naszych współczesnych warunkach śmiało można zakładać, ze alarm bombowy to lipa. Jak dotąd było tak w 100% przypadków, to dla ciebie za mało?
@Nace92 tak to było na serio poważne. Typek siedzi z rodziną wpier... obiad widzi zagrożenie to wyciąga sobie telefon i nagrywa w odległości 5-10 metrów. Pomyśl
@Banasik - nie było tak w 100% przypadków. Nie pamiętasz sprawy "Gumisia"? Facet podkładał prawdziwe bomby z amonitu. A jeżeli sięgniemy jeszcze wcześniej, to podczas wojny mafii pruszkowskiej z wołomińską w latach 90-tych były okresy, gdy w Warszawie nie było jednego dnia bez eksplozji, albo znalezienia prawdziwego ładunku. Poza tym na całym świecie większość alarmów bombowych okazuje się lipą - nawet w takich krajach jak Irak czy Jemen. Nawet jednak jeżeli 99% to lipa, to nie można sobie pozwolić na niereagowanie na którykolwiek, bo nigdy nie wiadomo za którym razem trafi się ten 1%.
@Quant . Reagowanie powoduje, że terroryści nie muszą już robić i podkładać bomb, wystarczy jedno połączenie telefoniczne lub e-mail i osiągają ten sam efekt.
widac ze sie chlop zna na rzeczy ja nawet w wojsku nie bylem i granat to tylko w call of duty widzialem nawet bym nie podchodzil :D
Wyobrażam sobie jak jeden z panów policjantów krzyczy "na glebę" do typa bijącego psa lub dziecko. Potem obezwładniają go i odwożą do aresztu. O kur.. to nie ta bajka.