Nie tylko laski się poznawało. Trzepak to był główny ośrodek osiedlowego życia towarzyskiego, miejsce jedzenia drugiego śniadania, sala obrad, baza, miejsce spotkań i obiekt walk zwaśnionych grup dzieciaków. Absolutnie strategiczne miejsce :)
Brzmisz jak pedofil. Z resztą trzepak był dla dzieci a portal randkowy jest dla pełnoletnich. No chyba że jako stary ch&j łaziłeś na trzepak i zaczepiałeś stare baby xD....
Boomer. Nie no serio skończcie to starcze pierd%lenie bo się rzygać chce
Razem z koleżanką tworzyłyśmy skomplikowane układy ćwiczeń na trzepaku. I ona jako starsza i rządząca zawsze była Nadią Komaneczi, a ja Ireną Szewińską, co mi wcale nie pasowało, ale na podwórkowe zasady nie ma rady.
Zaczynają mnie powoli irytować takie demoty, może pójdźmy dalej np. " kiedyś to było fajnie, w jaskiniach siedzieli, nie brali kredytu na mieszkanie". Czasy się zmieniają, technologie się zmieniają i ludzie się zmieniają. To jest normalne, socjologiczne zjawisko.
Jak widać na obrazku - wystarczyło dobrze podpuścić, to i sukienki same spadały...
@Forget_about_it
to była koedukacja...
Nie mam nic przeciwko temu zwyczajowi, chętne na randkę dziewczyny powinny oczekiwać w takich pozycjach w okolicach klubów, kawiarń i dyskotek.
A ile kończyn przy tym połamano.
Przepraszam, ale za podrywanie takich "lasek" jest paragraf. A i potem koledzy pod celą takich nie lubią, słusznie skądinąd.
ja jednak wolę starsze, takie które mają już stałe zęby
Nie tylko laski się poznawało. Trzepak to był główny ośrodek osiedlowego życia towarzyskiego, miejsce jedzenia drugiego śniadania, sala obrad, baza, miejsce spotkań i obiekt walk zwaśnionych grup dzieciaków. Absolutnie strategiczne miejsce :)
Cóż, każdy ma swoje smaki dzieciństwa. Ja tam akurat trzepaka jeść nie próbowałem xD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2020 o 16:22
Brzmisz jak pedofil. Z resztą trzepak był dla dzieci a portal randkowy jest dla pełnoletnich. No chyba że jako stary ch&j łaziłeś na trzepak i zaczepiałeś stare baby xD....
Boomer. Nie no serio skończcie to starcze pierd%lenie bo się rzygać chce
Nie raz się spadło, ale potem znowu się na trzepak właziło. Co tam rany, co tam złamania. Ważniejsza była zabawa z przyjaciółmi.
Razem z koleżanką tworzyłyśmy skomplikowane układy ćwiczeń na trzepaku. I ona jako starsza i rządząca zawsze była Nadią Komaneczi, a ja Ireną Szewińską, co mi wcale nie pasowało, ale na podwórkowe zasady nie ma rady.
Zaczynają mnie powoli irytować takie demoty, może pójdźmy dalej np. " kiedyś to było fajnie, w jaskiniach siedzieli, nie brali kredytu na mieszkanie". Czasy się zmieniają, technologie się zmieniają i ludzie się zmieniają. To jest normalne, socjologiczne zjawisko.
Podryw brzmiał mniej więcej tak: cześć, też tu trzepiesz?
Nie było placów zabaw, to trzeba było sobie jakoś radzić ehhhh.