Mogłoby być też tak, że podróżnik w czasie zabił "poprzednika" Hitlera za wywołanie wojny, efektem czego było dojście Hitlera do władzy i przeprowadzenie jeszcze gorszego bałaganu, w wyniku którego zginął przodek wynalazcy wehikułu czasu (albo podróżnika). Na przełomie lat 30 i 40 świat znajdował się na zakręcie i wybuch wojny był wysoko prawdopodobny, ponieważ zmianie ulegał światowy hegemon (z Wielkiej Brytanii na USA). Temat jest o wiele bardziej złożony, niż wynika to z podręczników - wystarczy wspomnieć, że niemożliwa byłaby wojna (albo miałaby lokalny przebieg), gdyby Niemcy nie dostali wysokich kredytów, oraz nie posiadały technologii wytwarzania syntetycznych paliw, którą Niemcy otrzymali od.... Ale to trzeba samemu przestudiować, ponieważ trzeba mieć trochę "determinacji", żeby rozszerzyć swoją wiedzę akurat w tym obszarze. Niemniej historia uczy i znowu znajdujemy się na "zakręcie", znowu szykuje się podmianka hegemona, czyli siedzimy na beczce prochu, który nie wiemy konflikt lokalny (sprowokowany, czy nie) rozleje się na cały świat, dlatego trzeba to obserwować. A ludzie śpią, mało kto wie, że w Libanie były już 3 wybuchy, wszyscy pamiętają jeden sprzed miesiąca.
@Pomylilem_Strony Po przegraniu I wojny i totalnym rozbrojeniu, w 20 lat, a dużo mniej od dojścia Hitlera do władzy Niemcy były wstanie rozpętać wojnę z ówczesnymi mocarstwami i prawie wygrać. Dla porównania, Polska 30 lat po przemianach ustrojowych nie jest w stanie zamówić, nie mówiąc o wyprodukowaniu śmigłowców dla armii.
@agronomista powiem więcej - po drodze Niemcy mieli hiperinflację, ponadto po zjednoczeniu Niemiec (czyli też od 30 lat) nie są w stanie zatrzeć różnic między wschodnimi i zachodnimi. Historii uczy się "po łebkach", dlatego ludziom ucieka tak ewidentny wałek.
A Kaczyński?
Mogłoby być też tak, że podróżnik w czasie zabił "poprzednika" Hitlera za wywołanie wojny, efektem czego było dojście Hitlera do władzy i przeprowadzenie jeszcze gorszego bałaganu, w wyniku którego zginął przodek wynalazcy wehikułu czasu (albo podróżnika). Na przełomie lat 30 i 40 świat znajdował się na zakręcie i wybuch wojny był wysoko prawdopodobny, ponieważ zmianie ulegał światowy hegemon (z Wielkiej Brytanii na USA). Temat jest o wiele bardziej złożony, niż wynika to z podręczników - wystarczy wspomnieć, że niemożliwa byłaby wojna (albo miałaby lokalny przebieg), gdyby Niemcy nie dostali wysokich kredytów, oraz nie posiadały technologii wytwarzania syntetycznych paliw, którą Niemcy otrzymali od.... Ale to trzeba samemu przestudiować, ponieważ trzeba mieć trochę "determinacji", żeby rozszerzyć swoją wiedzę akurat w tym obszarze. Niemniej historia uczy i znowu znajdujemy się na "zakręcie", znowu szykuje się podmianka hegemona, czyli siedzimy na beczce prochu, który nie wiemy konflikt lokalny (sprowokowany, czy nie) rozleje się na cały świat, dlatego trzeba to obserwować. A ludzie śpią, mało kto wie, że w Libanie były już 3 wybuchy, wszyscy pamiętają jeden sprzed miesiąca.
@Pomylilem_Strony Po przegraniu I wojny i totalnym rozbrojeniu, w 20 lat, a dużo mniej od dojścia Hitlera do władzy Niemcy były wstanie rozpętać wojnę z ówczesnymi mocarstwami i prawie wygrać. Dla porównania, Polska 30 lat po przemianach ustrojowych nie jest w stanie zamówić, nie mówiąc o wyprodukowaniu śmigłowców dla armii.
@agronomista powiem więcej - po drodze Niemcy mieli hiperinflację, ponadto po zjednoczeniu Niemiec (czyli też od 30 lat) nie są w stanie zatrzeć różnic między wschodnimi i zachodnimi. Historii uczy się "po łebkach", dlatego ludziom ucieka tak ewidentny wałek.
a co jeśli cofnął się i zabił kogoś kto nie był tak bardzo zły, wrócił i okazało się że w zamian dostaliśmy Hitlera i Stalina?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 września 2020 o 14:22
Hitler w porownaniu do UPA to byl niewinnym gosciem.
Noo, bez przesady - a lenin, trocki, kamieniew, zinowiew i reszta towarzyszy?