Progi zwalniające to tragedia, jest ich coraz więcej w niektórych miejscach aż do przesady a wcale nie poprawiają one bezpieczeństwa na drodze, ostre hamowanie, oślepianie światłami kierowców z naprzeciwka, omijanie przez kierowców tych progów itp. powodują nawet że takie miejsce jest bardziej niebezpieczne.
przyjdzie w waszym życiu taka chwila, że będziecie mieli w chacie pięcio letnie dziecko i ten próg zwalniający przed waszym domem to będzie ten jedyny właściwy..
@malkolm_x nie wiem czy wiesz, ale Ty jako rodzic masz zapewnic dziecku bezpieczenstwo i ono jest pod Twoja opieka - jesli samo biega sobie po ulicy, to jest to Twoj problem ze nie umiesz wymuc na nic posluszenstwa
@Xar Na moim osiedlu są dwie przecinające się ulice: jedna ma progi i chodnik a druga nie ma obu tych rzeczy. Na tej pierwszej kierowcy jeżdzą spokojnie a na tej drugiej zdarzają się dzbany jadące 60km/h slalomem pomiędzy dorosłymi prowadzącymi za rękę dzieci. Póki ludzie nie nauczą się jeździć bezpiecznie to progi będą montowane. A gadka o "pilnowaniu i wymuszaniu posłuszeństwa" sugeruje, że nie chodzisz z dziećmi na spacery na takich osiedlach.
@Xar Nie wiem czy wiesz, ale jako kierowca masz obowiazek jechac dozwolona predkoscia. Wtedy ani dziecku sie nic nie stanie, ani prog nie uszkodzi samochodu.
@Agitana jesli widzisz prog i znak, a nie w sytuacji, gdy np. zakrywa go snieg. Bo wtedy to w d mozesz sobie te oznakowanie wsadzic.
@Rocannon2 do jakos 14 roku zycia mieszkalem przy drodze miedzynarodowej, jakeis 6km od granicy - tlumy przejezdzaly. I jakos od malego mialem wytlumaczone dlaczego nie wolno wbiegac pod auto i ze przed przejsciem przez ulice trzeba sie rozejrzec - liczyc nie umialem, a wiedzialem, zeby nie wbiegac przez ulice zanim sie przez nia nie rozejrze
Progi zwalniajace powinny byc zakazane - wyobraz sobie, ze ktos sie zatrzyma zima tak, ze nie bedzie mogl ruszyc, bo sie zakopie - przerabane. Tak samo te durne wysepki zwalniajace - jak snieg je przykryje to nie widac gdzie sie zaczyna kraweznik i latwo mozna o nie wyryc, a czasami sa postawione tak na styk, ze sie zlapie pobocze jak sie odjedzie dalej niz 3cm
@Xar Czy coś takiego kiedyś Ci się zdarzyło lub byłeś świadkiem, czy to tylko Twoja wyobraźnia? ;-)
A zakładając, że hipotetycznie coś takiego naprawdę może się zdarzyć, to parafrazując Twoją wypowiedź nt. dzieci: Ty jako kierowca masz obowiązek, by Twój samochód był w stanie poruszać się po drogach publicznych - jeśli jeździsz w zimie na wyjeżdżonych letnich oponach, to jest Twój problem. (A może już lepiej zakopać się na progu pod domem niż gdzieś dalej)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 października 2020 o 15:40
@pawel89def wyobraz sobie, ze zablokuje Ci sie kolo w oblodzonym progu(przypominam,ze sa tez progi z uskokiem pomiedzy) - i co wtedy zrobisz? Ani do przodu ani do tylu, bo masz szklanke
Bo przypominam, ze progi np. przy szkolach nie znikaja magicznie o 17 gdy juz nie ma uczniow, czy w ferie zimowe
@Xar ale jak zablokuje? Próg jest wypukły, więc jak na nim koło się mogę zablokować? Rozumiem, że chodzi Ci przed progiem albo za progiem? Przed progiem można wycofać, a za progiem pojechać do przodu. Cięzko mi to sobie wyobrazić, żeby się na progu dało zakopać... zakopać to można się we wgłębieniu a nie wybrzuszeniu.
Ale może moja wyobraźnia tego nie ogarnia - dlatego pytałem, czy w rzeczywistości słyszałeś o takim problemie, czy tylko sobie tak wykoncypowałeś?
@pawel89def prosta sytuacja: masz dwa progi od siebie oddalone tak, ze pomiedzy nimi utkna Ci kola - jest slisko, snieg i lod. Ani do przodu, ani do tylu nie pojedziesz, bo sie slizgasz
Progi nie są problemem, tylko jakość ich wykonania. Cały czas buduje się nowe progi, które nie spełniają wymogów technicznych, bo albo są za wysokie, albo mają za duży kąt najazdu. I nikt za ten stan rzeczy nie odpowiada. Przez prawidłowo wykonany próg powinno się dać przejechać z prędkością 15-20km/h bez uszkodzenia podwozia i bez uszkodzenia zawieszenia. A sam znam kilka progów (z czego dwa zbudowane w tym roku), które trzeba przejeżdżać tak jakbym wjeżdżał na krawężnik, czyli nie ma żadnej bezpiecznej prędkości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 października 2020 o 15:27
@mooz Z ciekawości w Google Street View sprawdziłem kilka miejsc w których kojarzę, że są progi zwalniające i we wszystkich ograniczenie prędkości było do 20km/h (w strefie zamieszkania też obowiązuje limit 20km/h). Nie sądzę, żeby były jakieś progi na 50km/h ;-) Jak znasz takie miejsce to daj znać.
Inna sprawa - znak z 30 nie oznacza że "obowiązuje prędkość 30 km/h" jak piszesz, tylko "ograniczenie prędkości do 30 km/h" - można też jechać wolniej. Progi są zawsze oznaczone znakiem ostrzegawczym i jeśli kierowcy zależy na komforcie może przejechać przez próg wolniej.
Gdyby kierowcy nie jeździli po osiedlowych uliczkach jak wariaci, to progi nie byłyby potrzebne.
A alternatywą do montowania mega amortyzatorów jest po prostu zwolnić :-)
To co faktycznie jest problemem, to profil i nadmierna wysokość wielu progów zwalniających. Czasem taki próg bardziej przypomina krawężenik niż wybrzuszenie na drodze.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 października 2020 o 15:43
no bo wiesz, że stan dróg nie jest przyczyną wypadku w żadnym razie, prawda? A łatwiej położyć policjanta, niż połatać drogę.
Progi zwalniające to tragedia, jest ich coraz więcej w niektórych miejscach aż do przesady a wcale nie poprawiają one bezpieczeństwa na drodze, ostre hamowanie, oślepianie światłami kierowców z naprzeciwka, omijanie przez kierowców tych progów itp. powodują nawet że takie miejsce jest bardziej niebezpieczne.
przyjdzie w waszym życiu taka chwila, że będziecie mieli w chacie pięcio letnie dziecko i ten próg zwalniający przed waszym domem to będzie ten jedyny właściwy..
@malkolm_x nie wiem czy wiesz, ale Ty jako rodzic masz zapewnic dziecku bezpieczenstwo i ono jest pod Twoja opieka - jesli samo biega sobie po ulicy, to jest to Twoj problem ze nie umiesz wymuc na nic posluszenstwa
@Xar Na moim osiedlu są dwie przecinające się ulice: jedna ma progi i chodnik a druga nie ma obu tych rzeczy. Na tej pierwszej kierowcy jeżdzą spokojnie a na tej drugiej zdarzają się dzbany jadące 60km/h slalomem pomiędzy dorosłymi prowadzącymi za rękę dzieci. Póki ludzie nie nauczą się jeździć bezpiecznie to progi będą montowane. A gadka o "pilnowaniu i wymuszaniu posłuszeństwa" sugeruje, że nie chodzisz z dziećmi na spacery na takich osiedlach.
@Xar Nie wiem czy wiesz, ale jako kierowca masz obowiazek jechac dozwolona predkoscia. Wtedy ani dziecku sie nic nie stanie, ani prog nie uszkodzi samochodu.
@Agitana jesli widzisz prog i znak, a nie w sytuacji, gdy np. zakrywa go snieg. Bo wtedy to w d mozesz sobie te oznakowanie wsadzic.
@Rocannon2 do jakos 14 roku zycia mieszkalem przy drodze miedzynarodowej, jakeis 6km od granicy - tlumy przejezdzaly. I jakos od malego mialem wytlumaczone dlaczego nie wolno wbiegac pod auto i ze przed przejsciem przez ulice trzeba sie rozejrzec - liczyc nie umialem, a wiedzialem, zeby nie wbiegac przez ulice zanim sie przez nia nie rozejrze
Progi zwalniajace powinny byc zakazane - wyobraz sobie, ze ktos sie zatrzyma zima tak, ze nie bedzie mogl ruszyc, bo sie zakopie - przerabane. Tak samo te durne wysepki zwalniajace - jak snieg je przykryje to nie widac gdzie sie zaczyna kraweznik i latwo mozna o nie wyryc, a czasami sa postawione tak na styk, ze sie zlapie pobocze jak sie odjedzie dalej niz 3cm
@Xar Czy coś takiego kiedyś Ci się zdarzyło lub byłeś świadkiem, czy to tylko Twoja wyobraźnia? ;-)
A zakładając, że hipotetycznie coś takiego naprawdę może się zdarzyć, to parafrazując Twoją wypowiedź nt. dzieci: Ty jako kierowca masz obowiązek, by Twój samochód był w stanie poruszać się po drogach publicznych - jeśli jeździsz w zimie na wyjeżdżonych letnich oponach, to jest Twój problem. (A może już lepiej zakopać się na progu pod domem niż gdzieś dalej)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2020 o 15:40
@pawel89def wyobraz sobie, ze zablokuje Ci sie kolo w oblodzonym progu(przypominam,ze sa tez progi z uskokiem pomiedzy) - i co wtedy zrobisz? Ani do przodu ani do tylu, bo masz szklanke
Bo przypominam, ze progi np. przy szkolach nie znikaja magicznie o 17 gdy juz nie ma uczniow, czy w ferie zimowe
@Xar ale jak zablokuje? Próg jest wypukły, więc jak na nim koło się mogę zablokować? Rozumiem, że chodzi Ci przed progiem albo za progiem? Przed progiem można wycofać, a za progiem pojechać do przodu. Cięzko mi to sobie wyobrazić, żeby się na progu dało zakopać... zakopać to można się we wgłębieniu a nie wybrzuszeniu.
Ale może moja wyobraźnia tego nie ogarnia - dlatego pytałem, czy w rzeczywistości słyszałeś o takim problemie, czy tylko sobie tak wykoncypowałeś?
@pawel89def prosta sytuacja: masz dwa progi od siebie oddalone tak, ze pomiedzy nimi utkna Ci kola - jest slisko, snieg i lod. Ani do przodu, ani do tylu nie pojedziesz, bo sie slizgasz
@Xar Dwa progi oddalone od siebie o 2 metry? Gdzie coś takiego widziałeś?
Progi nie są problemem, tylko jakość ich wykonania. Cały czas buduje się nowe progi, które nie spełniają wymogów technicznych, bo albo są za wysokie, albo mają za duży kąt najazdu. I nikt za ten stan rzeczy nie odpowiada. Przez prawidłowo wykonany próg powinno się dać przejechać z prędkością 15-20km/h bez uszkodzenia podwozia i bez uszkodzenia zawieszenia. A sam znam kilka progów (z czego dwa zbudowane w tym roku), które trzeba przejeżdżać tak jakbym wjeżdżał na krawężnik, czyli nie ma żadnej bezpiecznej prędkości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2020 o 15:27
@mooz Z ciekawości w Google Street View sprawdziłem kilka miejsc w których kojarzę, że są progi zwalniające i we wszystkich ograniczenie prędkości było do 20km/h (w strefie zamieszkania też obowiązuje limit 20km/h). Nie sądzę, żeby były jakieś progi na 50km/h ;-) Jak znasz takie miejsce to daj znać.
Inna sprawa - znak z 30 nie oznacza że "obowiązuje prędkość 30 km/h" jak piszesz, tylko "ograniczenie prędkości do 30 km/h" - można też jechać wolniej. Progi są zawsze oznaczone znakiem ostrzegawczym i jeśli kierowcy zależy na komforcie może przejechać przez próg wolniej.
Gdyby kierowcy nie jeździli po osiedlowych uliczkach jak wariaci, to progi nie byłyby potrzebne.
A alternatywą do montowania mega amortyzatorów jest po prostu zwolnić :-)
To co faktycznie jest problemem, to profil i nadmierna wysokość wielu progów zwalniających. Czasem taki próg bardziej przypomina krawężenik niż wybrzuszenie na drodze.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2020 o 15:43
Jedź wolniej, to nie rozwalisz auta na progu.
@marcinrondel na pierwszym nie , po tysiącu czy po dwóch możesz zawieszenie robić. Dla niektórych dwa tysiące progów to tylko pół roku jazdy.
Pickle z "Blaze'a" ;) Kto ma dzieci, ten wie :D