W 3 klasie to trudno żeby druga część klasy to robiła, ale fakt że takimi rzeczami raczej nie zajmuje się nauczyciel, a choćby rodzice z trójki klasowej
To i tak dobrze, za moich czasów dostawało się nic, chyba, że przeciwna płeć się zorganizowała. A że fortuny zwykle nie mieliśmy, nie występowało zjawisko 'mama, daj dychę na dzień chłopaka', to bywały laurki, lizaki... Sama pamiętam jak w pocie czoła dowiązywałam do kilkunastu lizaków serduszka z jakimś miłym napisem i to było już, dzień chłopaka w pełnej krasie.
Jeju. Nigdy nie lubiłem tych świąt. Szczególnie w gimnazjum to był konkurs s..... nia. Dziewczyny dostawały kubki z penisem w środku, chłopaki prezerwatywy czy kie inne dziadostwo. W liceum miałem w klasie z 12-14 dziewczyn w klasie na dwóch chłopaków. Dziewczyny w sumie nie musiały się starać. Symboliczne 5 złotych, jak się chciały szarpnąć to nawet po dychu i można było super prezent kupić. My to kombinować musieliśmy bo ciężko coś dla tylu osób kupić. Kwiaty nawet zwykłe drogo wychodziły, to robiliśmy na lekcji wychowawczej jakieś zabawy, puszczanie muzyki, ciastko upiekliśmy. Na jednym roku, chyba drugim albo trzecim, to na pierwszej godzinie zrobiliśmy dziewczynom śniadanko - kawka, herbatka, ciasteczko...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 października 2020 o 17:06
To kto sponsoruje dzień dziewczyn?
U nas zawsze jedna płeć robiła prezenty drugiej.
Omg 2 płcie...
Kiedyś to było
A druga płeć tej pierwszej :p*
W 3 klasie to trudno żeby druga część klasy to robiła, ale fakt że takimi rzeczami raczej nie zajmuje się nauczyciel, a choćby rodzice z trójki klasowej
To i tak dobrze, za moich czasów dostawało się nic, chyba, że przeciwna płeć się zorganizowała. A że fortuny zwykle nie mieliśmy, nie występowało zjawisko 'mama, daj dychę na dzień chłopaka', to bywały laurki, lizaki... Sama pamiętam jak w pocie czoła dowiązywałam do kilkunastu lizaków serduszka z jakimś miłym napisem i to było już, dzień chłopaka w pełnej krasie.
@Rhanai Za moich czasów nie było nawet czegoś takiego, jak Dzień Chłopaka.
Jeju. Nigdy nie lubiłem tych świąt. Szczególnie w gimnazjum to był konkurs s..... nia. Dziewczyny dostawały kubki z penisem w środku, chłopaki prezerwatywy czy kie inne dziadostwo. W liceum miałem w klasie z 12-14 dziewczyn w klasie na dwóch chłopaków. Dziewczyny w sumie nie musiały się starać. Symboliczne 5 złotych, jak się chciały szarpnąć to nawet po dychu i można było super prezent kupić. My to kombinować musieliśmy bo ciężko coś dla tylu osób kupić. Kwiaty nawet zwykłe drogo wychodziły, to robiliśmy na lekcji wychowawczej jakieś zabawy, puszczanie muzyki, ciastko upiekliśmy. Na jednym roku, chyba drugim albo trzecim, to na pierwszej godzinie zrobiliśmy dziewczynom śniadanko - kawka, herbatka, ciasteczko...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2020 o 17:06
Bez przesady, ja w ich wieku nic nie dostawałem na dzień chłopaka.
A później pzowali do zdjęcia z jedną nogą?
Chlopaki pewnie za czesto skarpet nie zmieniali ;)