Co ma do tego bogactwo?
To tylko biednym ludziom wydaje się, że zachodzi jakaś dziwna korelacja łączącą bogactwo/biedę z poziomem szczęścia.
Gwarantuję, że więcej jest ludzi nieszczęśliwych z powodu swojego ubóstwa, niż bogactwa.
@Ashardon otoz widzisz, jesli martwisz ze, ze mozesz za miesiac nie miec za co rachunkow zaplacic, mozesz nie miec co jesc - to wtedy trudno o szczescie. I w tym wzgledzie trudniej biednemu byc szczesliwym, niz komus kto boi sie, ze moze jego wylot na zwiedzanie jego prywatnej wyspy nie wypalic.
Pieniadze szczescia nie daja, ale potrafia usunac wiele trosk dnia codziennego, ale inflacja potrzeb spowoduje, ze sporej ilosci osob bedzie malo, chociaz oczywiscie to zalezne jest od hierarchii potrzeb i zyciowych aspiracji
Co ma do tego bogactwo?
To tylko biednym ludziom wydaje się, że zachodzi jakaś dziwna korelacja łączącą bogactwo/biedę z poziomem szczęścia.
Gwarantuję, że więcej jest ludzi nieszczęśliwych z powodu swojego ubóstwa, niż bogactwa.
@Ashardon otoz widzisz, jesli martwisz ze, ze mozesz za miesiac nie miec za co rachunkow zaplacic, mozesz nie miec co jesc - to wtedy trudno o szczescie. I w tym wzgledzie trudniej biednemu byc szczesliwym, niz komus kto boi sie, ze moze jego wylot na zwiedzanie jego prywatnej wyspy nie wypalic.
Pieniadze szczescia nie daja, ale potrafia usunac wiele trosk dnia codziennego, ale inflacja potrzeb spowoduje, ze sporej ilosci osob bedzie malo, chociaz oczywiscie to zalezne jest od hierarchii potrzeb i zyciowych aspiracji
Skoro widziałeś gościa w Porshe jadąc metrem to sam sobie odpowiedz czemu był niezadowolony
Jak to mowia, z tego samego powodu to lepiej plakac we wlasnym Ferrari niz w autobusie
Bill Nye?