Jeśli to jest jej auto to nic nie robię poza upewnieniem że ilość kutasów w tym związku się zgadza.
Ja tym autem w końcu jako kierowca jeździł nie będę. W sumie stała by się jeszcze bardziej interesująca bo skoro jest taka jak opisana i ma takie auto to nie ukrywa się za ścianą kłamstw i jest szczera ze sobą więc mogę liczyć że będzie też szczera i ze mną.
Idąc na studiach dostałam od rodziców komputer, który nie pasował do mnie zupełnie nie pasował. Pastelowy róż, jeszcze z jakimiś totalnie słodkimi, kryształkowymi kwiatuszkami. Cały żart polegał na tym, że "legalna blondynka" idzie na studia. Komputer działa, żart - cóż, bawił każdego, kto widział kontrast między dziewczyną w czerni i glanach, a słodkim, różowym komputerem.
Dodajmy: na tej samej zasadzie moja matka dostała od ojca pierwsze auto. Różowego malucha.
Na tej samej zasadzie kobieta może posiadać tego typu samochód. Trochę dystansu. Wygląd się nie liczy, ważne, że jeździ, a tego typu rzeczy niekoniecznie świadczą o dojrzałości, albo niedojrzałości ich właściciela.
budzę się wstaje ogarniam i ide do roboty.
To dlatego na randki ty podjeżdżasz po dziewczynę. Jak cię nie stać na auto to zawsze możesz "wygodnie iść z buta".
LGBT+ to ona nie jest :)
Jeśli to jest jej auto to nic nie robię poza upewnieniem że ilość kutasów w tym związku się zgadza.
Ja tym autem w końcu jako kierowca jeździł nie będę. W sumie stała by się jeszcze bardziej interesująca bo skoro jest taka jak opisana i ma takie auto to nie ukrywa się za ścianą kłamstw i jest szczera ze sobą więc mogę liczyć że będzie też szczera i ze mną.
Jak to co, pokazuje jej moją fanowską komnatę...
Bez skojarzeń, zboczki.
Wymiotuje tęczą a później wsiadam na swojego jednorożca i spie***lam jak najdalej się da.
To niemożliwe, żeby kobieta która tak mi tak mi odpowiada jeździła takim autem.
Widzę, że raczej nie dogadamy się. Skoro tak wygląda jej samochód, to nie chcę widzieć jej mieszkania.
Z dziećmi lepiej się nie umawiać. Sprawdził bym dowód osobisty i paszport haha
Siadam obok, wkładam różowe laczki i prosze aby mnie zawiozła do najbliższego Borysa.
Piękna, zabawna, inteligentna, uwielbia Hello Kitty i nie kryje się z tym czyli szczera.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2020 o 13:11
Chodu!
A w czym niby jest problem?
Idąc na studiach dostałam od rodziców komputer, który nie pasował do mnie zupełnie nie pasował. Pastelowy róż, jeszcze z jakimiś totalnie słodkimi, kryształkowymi kwiatuszkami. Cały żart polegał na tym, że "legalna blondynka" idzie na studia. Komputer działa, żart - cóż, bawił każdego, kto widział kontrast między dziewczyną w czerni i glanach, a słodkim, różowym komputerem.
Dodajmy: na tej samej zasadzie moja matka dostała od ojca pierwsze auto. Różowego malucha.
Na tej samej zasadzie kobieta może posiadać tego typu samochód. Trochę dystansu. Wygląd się nie liczy, ważne, że jeździ, a tego typu rzeczy niekoniecznie świadczą o dojrzałości, albo niedojrzałości ich właściciela.
Dużo zmian, znaczy że przy kasie
run
A na zewnątrz...
zostajesz zmuszony do przekalkulowania paradygmatu decyzyjnego i poddanie w wątpliwość założenia, że jest inteligentna
Przecież to Japonia. Tam to jest moda, światopogląd i sposób na życie. Im bardziej ktoś jest Kawaii tym lepiej.
Łaaaaa....., ale czad!!!
Inteligentna???
Bardziej LPG