Panie pośle, lepiej się zająć pracą, a nie pisaniem wierszyków/memów z usprawiedliwieniami. Przepychacie buble i teraz mamy wam współczuć? No niestety to tak nie działa
Niby tak, tylko problem według mnie leży gdzie indziej. W polskiej polityce nie ma ani jednego (!) posła, senatora, czy jakiegokolwiek polityka, który by się do tej roli nadawał. Mamy debili, turbo debili, mega debili oraz debili kosmicznych, tak w największym skrócie oczywiście. Choćby mi dziś anioł z nieba sfrunął i powiedział: "wskaż, kto ma rządzić a ja tak uczynię" to nie miałbym kogo wskazać. Pozwolę sobie klasykiem Piłsudzkiego pojechać: "Do polityki garną się ludzie, którzy nic nie osiągnęli, a więc nieudacznicy i darmozjady. Polityka, to dla nich deska ratunku, mogą godnie żyć nie dając nic w zamian". Cóż, słowa wypowiedziane dziesiątki lat temu, a nadal doskonale pasujące do stanu naszej polityki i polityków. Jaka jest na to recepta? Tu w grę wchodzi jedynie przewrót i odsunięcie od władzy WSZYSTKICH polityków, z każdej opcji, co do jednego. Począwszy od tych największych do tych najmniej znaczących. Jeśli zostanie chociaż jeden "stary", nic się nie zmieni. Na ich miejsce muszą pojawić się ludzie nowi, spoza układów, WYKSZTAŁCENI, którzy NIGDY nie mieli z polityką nic wspólnego. No i oczywiście nawet ci nowi muszą podlegać kontroli i karom w przypadku, gdyby chcieli również jak ich poprzednicy robić wałki. Wziął łapówkę? Uciąć łapy. Zdefraudował publiczne pieniądze? Sprzedać majątek i zostawić wałkarza jedynie w slipach na dupie a uzyskane środki przeznaczyć na poczet pokrycia strat. Nieodwołalnie, bez prawa łaski. Tylko wtedy mogą pojawić się zmiany na lepsze. Brzmi jak utopia? Bo to jest utopia. Jedyna szansa na normalne życie w Polsce jest po prostu niemożliwa do wprowadzenia. Smutne...
w sumie już lepiej jak koń był senatorem bo był tylko jeden a tych osłów to widać całe stado wpadło na Wiejską.
Niestety jest także jego winą, bo kandydował z własnej woli
Panie pośle, lepiej się zająć pracą, a nie pisaniem wierszyków/memów z usprawiedliwieniami. Przepychacie buble i teraz mamy wam współczuć? No niestety to tak nie działa
Najgorsze w tym wszystkim jest to ze to mentalnosc naszego slowianskiego pochodzenie, wiec kto kogo by nie wybral to bedzie to samo podejescie.
Niby tak, tylko problem według mnie leży gdzie indziej. W polskiej polityce nie ma ani jednego (!) posła, senatora, czy jakiegokolwiek polityka, który by się do tej roli nadawał. Mamy debili, turbo debili, mega debili oraz debili kosmicznych, tak w największym skrócie oczywiście. Choćby mi dziś anioł z nieba sfrunął i powiedział: "wskaż, kto ma rządzić a ja tak uczynię" to nie miałbym kogo wskazać. Pozwolę sobie klasykiem Piłsudzkiego pojechać: "Do polityki garną się ludzie, którzy nic nie osiągnęli, a więc nieudacznicy i darmozjady. Polityka, to dla nich deska ratunku, mogą godnie żyć nie dając nic w zamian". Cóż, słowa wypowiedziane dziesiątki lat temu, a nadal doskonale pasujące do stanu naszej polityki i polityków. Jaka jest na to recepta? Tu w grę wchodzi jedynie przewrót i odsunięcie od władzy WSZYSTKICH polityków, z każdej opcji, co do jednego. Począwszy od tych największych do tych najmniej znaczących. Jeśli zostanie chociaż jeden "stary", nic się nie zmieni. Na ich miejsce muszą pojawić się ludzie nowi, spoza układów, WYKSZTAŁCENI, którzy NIGDY nie mieli z polityką nic wspólnego. No i oczywiście nawet ci nowi muszą podlegać kontroli i karom w przypadku, gdyby chcieli również jak ich poprzednicy robić wałki. Wziął łapówkę? Uciąć łapy. Zdefraudował publiczne pieniądze? Sprzedać majątek i zostawić wałkarza jedynie w slipach na dupie a uzyskane środki przeznaczyć na poczet pokrycia strat. Nieodwołalnie, bez prawa łaski. Tylko wtedy mogą pojawić się zmiany na lepsze. Brzmi jak utopia? Bo to jest utopia. Jedyna szansa na normalne życie w Polsce jest po prostu niemożliwa do wprowadzenia. Smutne...
Jasne, to nie twoja wina że jesteś niekompetentny... :D