My mamy psa ze schroniska. Jak wypiję jakieś alko i chcę go pogłaskać to pies sika że strachu. Pomyśl co musiał przejść. Podejrzewamy, że "sam się oddał" do schroniska.
@DAREKJP Są sytuacje życiowe, które czasem przerastają dorosłych. Np. dziecko dostało uczulenia i w konsekwencji astmy. Muszą jakoś rozwiązać problem, nie zawsze z lekkim sercem. Po "wyjściu" dziecka w świat (dzieci czasem dorastają i zakładają swoje rodziny) mogą ponownie adoptować. Czemu takich ludzi skazujecie na kupno szczeniaka zamiast uszczęśliwić porzucone zwierzę? Wasza zasada jest do dupy. Krótko mówiąc.
@Buka1976 Oczywiście, przytoczone przez Ciebie sytuacje mają miejsce. Uwierz jednak, że zdecydowana większość pracowników schronisk (sam znam dwóch) bez cienia wątpliwości stwierdzi, że są to sytuacje marginalne.
Nagminnie natomiast, przy oddawaniu zwierzaków, stosowany jest argument "obawy o dziecko" - a to psina jest agresywna, a to smyk ma uczulenie.
Człowiek, który od lat przyjmuje zwierzaki do adopcji, na kilometr jest w stanie wyczuć taką ściemę.
Po prostu, brany jest tu pod uwagę rachunek prawdopodobieństwa. Nawet, ale moim zdaniem i tak zawyżymy tę statystykę, jeżeli co piąta osoba mówi prawdę, co do powodu oddania zwierzaka do schroniska, to istnieje za duże ryzyko, że pozostała czwórka znowu skrzywdzi jakieś inne zwierzę.
Ludzie, którzy musza oddać zwierze, w pierwszej kolejności szukają możliwości oddania go do konkretnego domu (znajomi, znajomi znajomych). Schronisko, to ostateczność.
To nie jest argument lol? Wystarczy iść ze wszystkimi domownikami do schroniska, albo do znajomego z psem i zobaczyć jaka będzie reakcja. Są też psy bez sierści, tylko z wlosem i one nie uczulają.
@Buka1976 - sytuacje z uczuleniem? Co jakiś czas są takie, że po kilku dniach oddają zwierzaka, bo dziecko ma uczulenie. W kilka dni się nie dostaje. Większość takich przypadków, to po prostu "zabawka" się nie spodobała…
@Buka1976 Z jednej strony masz rację ale myślę, że przypadek który opisujesz to jedynie niewielki wyjątek od reguły. Zasady ustala się natomiast w taki sposób aby dotyczyły większości przypadków. Być może w przypadkach opisanych w Twoim przykładzie można by było zastosować tryb indywidualnego rozpatrzenia problemu po uwzględnieniu pewnych dowodów na zaistniałą wcześniej sytuację, jak na przykład dokumenty potwierdzające astmę u kogoś z domowników.
@Ricochet69 Moje miasto to małe miasto. Wszyscy się znają albo znają znajomego, który go zna. Nie wiem, może ja jakiś oderwany od rzeczywistości jestem ale naprawdę u nas się żyje tak spokojniej. Mało kto tutaj oszukuje a słowo to nadal rzecz święta.
@OczyUszyNos To jest argument jeśli zwierzaka ma się przed wystąpieniem schorzenia. Tylko człowiek ograniczony używa stwierdzenia, że są rasy z włosem. No są ale jak pies już jest to se nie zmieni sierści na włosy. Poza tym uczulenie to taka podstępna rzecz, że dziś jej nie masz a za dwa lata masz już zaawansowaną astmę. Alegię można nabyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 października 2020 o 22:15
@Buka1976 Pamiętaj, że cały czas rozpatrujemy kwestię ludzi, którzy już kiedyś oddali zwierzaka, a teraz starają się zaadoptować kolejnego. Takie osoby nie biorą do siebie starych i schorowanych zwierząt :-)
Chyba wszystkie schroniska w Polsce prowadzą ożywione kampanie na rzecz adopcji starszych zwierząt. Spore grono znajduje dom na starość.
@lukson997 Zaręczam, że można być wrażliwym zarówno na krzywdę ludzką, jak i na krzywdę zwierząt. Nie trzeba tego traktować wykluczająco. Poglądy polityczne raczej nie mają tu nic do rzeczy.
@lukson997 nie jestem lewakiem wręcz brzydzę sie lewactwem ale ludzie to ku9rwy największym pasożytem tej planety którzy tylko biorą ... sam mam psa ze schroniska często też chodzę tam pomagać i jak widzę w jakim stanie niektóre zwierzaki tam trafiają to bym zaje..ł tych śmieci co to zrobiły gdybym miał do wyboru pomóc człowiekowi a zwierzęciu wybór byłby oczywisty ...
Skoro oddali psa to nie powinni dostawać nowego.
My mamy psa ze schroniska. Jak wypiję jakieś alko i chcę go pogłaskać to pies sika że strachu. Pomyśl co musiał przejść. Podejrzewamy, że "sam się oddał" do schroniska.
@Buka1976 hm, znajomek też ma takiego psa, przybłędę... jak sobie golniemy u niego to też piesek robi się potulny i taki smutnawy :<
W schronisku, w którym pracuję, ktoś, kto oddał swoje zwierzę do schroniska - nie ma prawa do ponownej adopcji…
@DAREKJP Są sytuacje życiowe, które czasem przerastają dorosłych. Np. dziecko dostało uczulenia i w konsekwencji astmy. Muszą jakoś rozwiązać problem, nie zawsze z lekkim sercem. Po "wyjściu" dziecka w świat (dzieci czasem dorastają i zakładają swoje rodziny) mogą ponownie adoptować. Czemu takich ludzi skazujecie na kupno szczeniaka zamiast uszczęśliwić porzucone zwierzę? Wasza zasada jest do dupy. Krótko mówiąc.
@Buka1976 Oczywiście, przytoczone przez Ciebie sytuacje mają miejsce. Uwierz jednak, że zdecydowana większość pracowników schronisk (sam znam dwóch) bez cienia wątpliwości stwierdzi, że są to sytuacje marginalne.
Nagminnie natomiast, przy oddawaniu zwierzaków, stosowany jest argument "obawy o dziecko" - a to psina jest agresywna, a to smyk ma uczulenie.
Człowiek, który od lat przyjmuje zwierzaki do adopcji, na kilometr jest w stanie wyczuć taką ściemę.
Po prostu, brany jest tu pod uwagę rachunek prawdopodobieństwa. Nawet, ale moim zdaniem i tak zawyżymy tę statystykę, jeżeli co piąta osoba mówi prawdę, co do powodu oddania zwierzaka do schroniska, to istnieje za duże ryzyko, że pozostała czwórka znowu skrzywdzi jakieś inne zwierzę.
Ludzie, którzy musza oddać zwierze, w pierwszej kolejności szukają możliwości oddania go do konkretnego domu (znajomi, znajomi znajomych). Schronisko, to ostateczność.
To nie jest argument lol? Wystarczy iść ze wszystkimi domownikami do schroniska, albo do znajomego z psem i zobaczyć jaka będzie reakcja. Są też psy bez sierści, tylko z wlosem i one nie uczulają.
@Buka1976 - sytuacje z uczuleniem? Co jakiś czas są takie, że po kilku dniach oddają zwierzaka, bo dziecko ma uczulenie. W kilka dni się nie dostaje. Większość takich przypadków, to po prostu "zabawka" się nie spodobała…
@Buka1976 Z jednej strony masz rację ale myślę, że przypadek który opisujesz to jedynie niewielki wyjątek od reguły. Zasady ustala się natomiast w taki sposób aby dotyczyły większości przypadków. Być może w przypadkach opisanych w Twoim przykładzie można by było zastosować tryb indywidualnego rozpatrzenia problemu po uwzględnieniu pewnych dowodów na zaistniałą wcześniej sytuację, jak na przykład dokumenty potwierdzające astmę u kogoś z domowników.
@Ashardon Masz rację. Ale jeśli jest choć cień szansy na spokojną starość dla pseła to może warto zaryzykować.
@Ricochet69 Moje miasto to małe miasto. Wszyscy się znają albo znają znajomego, który go zna. Nie wiem, może ja jakiś oderwany od rzeczywistości jestem ale naprawdę u nas się żyje tak spokojniej. Mało kto tutaj oszukuje a słowo to nadal rzecz święta.
@OczyUszyNos To jest argument jeśli zwierzaka ma się przed wystąpieniem schorzenia. Tylko człowiek ograniczony używa stwierdzenia, że są rasy z włosem. No są ale jak pies już jest to se nie zmieni sierści na włosy. Poza tym uczulenie to taka podstępna rzecz, że dziś jej nie masz a za dwa lata masz już zaawansowaną astmę. Alegię można nabyć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 października 2020 o 22:15
@Buka1976 Pamiętaj, że cały czas rozpatrujemy kwestię ludzi, którzy już kiedyś oddali zwierzaka, a teraz starają się zaadoptować kolejnego. Takie osoby nie biorą do siebie starych i schorowanych zwierząt :-)
Chyba wszystkie schroniska w Polsce prowadzą ożywione kampanie na rzecz adopcji starszych zwierząt. Spore grono znajduje dom na starość.
Z tego zdjęcia absolutnie nic nie wynika...
@Ashardon Bo ania jest znana z tego, że wrzuca same gówno na demoty.
No tak płaczmy nad pieskiem a człowieka miejmy w *****. Lewaki.
@lukson997 Zaręczam, że można być wrażliwym zarówno na krzywdę ludzką, jak i na krzywdę zwierząt. Nie trzeba tego traktować wykluczająco. Poglądy polityczne raczej nie mają tu nic do rzeczy.
@lukson997 nie jestem lewakiem wręcz brzydzę sie lewactwem ale ludzie to ku9rwy największym pasożytem tej planety którzy tylko biorą ... sam mam psa ze schroniska często też chodzę tam pomagać i jak widzę w jakim stanie niektóre zwierzaki tam trafiają to bym zaje..ł tych śmieci co to zrobiły gdybym miał do wyboru pomóc człowiekowi a zwierzęciu wybór byłby oczywisty ...
To już było kiedyś i w poprzedniej wersji pies a dokładniej sunia nie była przerażona tylko szczęśliwa że widzi swoich dawnych właścicieli