@ciomak12 praca w IT to baaaardzo konkretny zawód, a tam bardzo często zdarzają się takie kwiatki przy rekrutacji. Coś wyczuwam człowieka, dla którego jedyny godny zawód to za***dalanie na budowie albo hali produkcyjnej.
@vicrac Takie kwiatki jak praca za głodową pensję byleby był to młody i dynamiczny zespół? Coś wyczuwam, że IT o którym słyszałeś to te w mediamarkcie, które uruchamia kupione komputery i laptopy.
I chyba nie wiesz wiele o jakiejkolwiek pracy skoro jedynym z czymś Ci się skojarzył mój post to praca w IT. Branża IT od jakiś 10 lat w Polsce raczej nie narzeka na pracę za głodową pensję. I tak większość z tej branży ma konkretny zawód za konkretne pieniądze, choć też zależy od regionu i co rozumiesz za pracę w IT. Bo to nie są jedynie programiści jak wielu uważa. Ale gdybyś cokolwiek wiedział o pracy w korpo to może byś się zorientował, że prócz działu IT jest jeszcze kilka innych działów często kilkukrotnie większych. I głównie o nich jest mowa we wszelakich dowcipach o pracy w korpo.
@ciomak12 chyba nie zrozumiałeś demota - chodzi o to, że często rekruterzy robią uniki i nie podają wysokości pensji w procesie rekrutacji (zwłaszcza "starsze pokolenie"), zasypując cię mało istotnymi informacjami o benefitach, owocowych czwartkach i kartach multisport i uważając, że wszystko jest w porządku, a dopytywanie się o wynagrodzenie traktują jako "roszczeniowość", co oczywiście należy wyśmiać - wysokość wynagrodzenia to podstawowa informacja przy szukaniu pracy.
A za ekspertyzę dziękuję, sam w IT pracuję i to zarówno w wielkiej korporacji, jak i małej firmie, więc pewien ogląd sytuacji mam. Ale co to wobec ciebie, magistra życia i mędrca narodów.
@vicrac A w korporacjach pracują jedynie ludzie od IT nikogo innego nie przyjmują. Demot słowem nie wspomina o IT. Ja również. A Ty od razu jakieś insynuacja że IT to konkretny zawód... No bardzo fajnie tylko ja nie o tym pisałem.
A co do zgrywania magistra życia to sam zacząłeś, a teraz się dziwisz jak ktoś robi to wobec Ciebie.
A mówiłem o konkretnych zawodach, bo dzięki temu mogłem omijać wszelkie działy HRu i ostatecznie mieć rozmowę z kierownikiem działu, czy głównym energetykiem i tam nie mydlili mi głowy młodym dynamicznym zespołem, tylko stawiali jasne wymagania czego ode mnie oczekują. I ta praca była wymierna i bezpośrednio przekładająca się na zysk firmy. Stąd i wynagrodzenie było konkretne i jasno określone. Zaś w pracach gdzie nie do końca masz sprecyzowane obowiązki, albo pętlą się we wzajemnych raportach jest to częstsze zjawisko. Takie miałem porównanie jak ze znajomymi z różnych uczelni czy nawet wcześniej na etapie szkoły średniej robiliśmy praktyki.
I w przeciwieństwie do Ciebie "magistrze życia" nie uważam pracujących na budowach czy w halach produkcyjnych za podludzi a jedynie tych w koszulach i/lub krawatach za "elyte". Na budowach pracują również architekci, projektanci i inżynierowie. Na halach są uruchomieniowcy, automatycy, programiści maszyn. Te zawody wymagają studiów, ogromnej wiedzy i wielu lat praktyki. Ale komuś kto widzi jedynie czubek własnego nosa ciężko to zauważyć.
A z gościem który uruchamia komputery w mediamarktcie się wszystko zgadza, duża międzynarodowa korporacja, dział IT. Nie wiem czy wiesz, ale dział IT ma wiele gałęzi Od tych bardzo kreatywnych i wymagających ogromnej wiedzy jak programiści po tych zwykłych pracowników, którzy zajmują się wgrywaniem antywirusów na laptopy.
Może chociaż jakiś owoc przyniesie w czwartek
Dynamicznym trzeba dodać:)
-A co konkretnie Tato robisz w pracy?
> yyy Nie pyskuj!
Miej konkretny zawód to nie masz takich sytuacji. No może wykluczając jakieś skrajne sytuacje, jak pierwsza praca/praktyki czy kryzys w Twojej branży.
Cytując pewien stary film
> Mam pracę dla Ciebie.
- Jaką?
> Za ile nie pytasz?
- Powiesz mi jaką to ja Ci powiem za ile.
@ciomak12 praca w IT to baaaardzo konkretny zawód, a tam bardzo często zdarzają się takie kwiatki przy rekrutacji. Coś wyczuwam człowieka, dla którego jedyny godny zawód to za***dalanie na budowie albo hali produkcyjnej.
@vicrac Takie kwiatki jak praca za głodową pensję byleby był to młody i dynamiczny zespół? Coś wyczuwam, że IT o którym słyszałeś to te w mediamarkcie, które uruchamia kupione komputery i laptopy.
I chyba nie wiesz wiele o jakiejkolwiek pracy skoro jedynym z czymś Ci się skojarzył mój post to praca w IT. Branża IT od jakiś 10 lat w Polsce raczej nie narzeka na pracę za głodową pensję. I tak większość z tej branży ma konkretny zawód za konkretne pieniądze, choć też zależy od regionu i co rozumiesz za pracę w IT. Bo to nie są jedynie programiści jak wielu uważa. Ale gdybyś cokolwiek wiedział o pracy w korpo to może byś się zorientował, że prócz działu IT jest jeszcze kilka innych działów często kilkukrotnie większych. I głównie o nich jest mowa we wszelakich dowcipach o pracy w korpo.
@ciomak12 chyba nie zrozumiałeś demota - chodzi o to, że często rekruterzy robią uniki i nie podają wysokości pensji w procesie rekrutacji (zwłaszcza "starsze pokolenie"), zasypując cię mało istotnymi informacjami o benefitach, owocowych czwartkach i kartach multisport i uważając, że wszystko jest w porządku, a dopytywanie się o wynagrodzenie traktują jako "roszczeniowość", co oczywiście należy wyśmiać - wysokość wynagrodzenia to podstawowa informacja przy szukaniu pracy.
A za ekspertyzę dziękuję, sam w IT pracuję i to zarówno w wielkiej korporacji, jak i małej firmie, więc pewien ogląd sytuacji mam. Ale co to wobec ciebie, magistra życia i mędrca narodów.
@vicrac A w korporacjach pracują jedynie ludzie od IT nikogo innego nie przyjmują. Demot słowem nie wspomina o IT. Ja również. A Ty od razu jakieś insynuacja że IT to konkretny zawód... No bardzo fajnie tylko ja nie o tym pisałem.
A co do zgrywania magistra życia to sam zacząłeś, a teraz się dziwisz jak ktoś robi to wobec Ciebie.
A mówiłem o konkretnych zawodach, bo dzięki temu mogłem omijać wszelkie działy HRu i ostatecznie mieć rozmowę z kierownikiem działu, czy głównym energetykiem i tam nie mydlili mi głowy młodym dynamicznym zespołem, tylko stawiali jasne wymagania czego ode mnie oczekują. I ta praca była wymierna i bezpośrednio przekładająca się na zysk firmy. Stąd i wynagrodzenie było konkretne i jasno określone. Zaś w pracach gdzie nie do końca masz sprecyzowane obowiązki, albo pętlą się we wzajemnych raportach jest to częstsze zjawisko. Takie miałem porównanie jak ze znajomymi z różnych uczelni czy nawet wcześniej na etapie szkoły średniej robiliśmy praktyki.
I w przeciwieństwie do Ciebie "magistrze życia" nie uważam pracujących na budowach czy w halach produkcyjnych za podludzi a jedynie tych w koszulach i/lub krawatach za "elyte". Na budowach pracują również architekci, projektanci i inżynierowie. Na halach są uruchomieniowcy, automatycy, programiści maszyn. Te zawody wymagają studiów, ogromnej wiedzy i wielu lat praktyki. Ale komuś kto widzi jedynie czubek własnego nosa ciężko to zauważyć.
A z gościem który uruchamia komputery w mediamarktcie się wszystko zgadza, duża międzynarodowa korporacja, dział IT. Nie wiem czy wiesz, ale dział IT ma wiele gałęzi Od tych bardzo kreatywnych i wymagających ogromnej wiedzy jak programiści po tych zwykłych pracowników, którzy zajmują się wgrywaniem antywirusów na laptopy.