Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
507 538
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N niemoja
+3 / 5

@niejestembotem4321 Rozumiem kluby i wesela, ale siłownie i baseny? Ile osób spotyka się na siłowni? Ile osób siedzi w monopolowym?
Rozsadnikiem wirusa, oprócz wesel, są szkoły i kościoły - tu trzeba było działać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
+4 / 4

@niemoja daj spokój nie będą ryzykować możliwego strajku nauczycieli, ani utraty dodatkowej tuby propagandowej, chociaż z tym ostatnim to czasem różnie bywa. Ale obiekty sportowe akurat mogli odpuścić, ile to one były otwarte niewiele ponad 4 miesiące ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sfzgkkp
+1 / 1

@y0u Ze szkołami nie chodzi o strajk nauczycieli, a o zasiłki dla rodziców, opiekujących się najmłodszymi dziećmi. Kasa jest pusta i najmłodsi muszą chodzić do szkoły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
+2 / 2

@niejestembotem4321 ogólnie obostrzenia: może i działają. Obecne: działają, ale dużo słabiej niż gdyby były zrobione z jakimkolwiek rozsądkiem i logiką. Chyba, że to wszystko to kompletna ściema. A co o tym świadczy? Np. zamykanie siłowni przy jednoczesnym ścisku (tak, ścisku - 1 osoba na 4m2 w żółtej strefie) w kościołach - pytanie do Ciebie: w którym z tych miejsc zdecydowanie częściej spotkasz osoby z grupy ryzyka ciężkiego przechodzenia COVID? OK, lećmy dalej! 20 studentów w auli uniwersyteckiej - ryzyko! Mimo, że spokojnie da się zachować odległość po 3m między nimi - no i mogą na luzie siedzieć w maseczkach. 20 uczniów w podstawówce - nie ma ryzyka, otwarte! Mimo, że zachowanie odstępów to kompletna fikcja szczególnie na przerwach, a maseczka jeśli jest to wszędzie tylko nie tam gdzie ma być. Wszystkich Świętych: nie zamkniemy cmentarzy - pewnie, jakie to ryzyko? Dzikie tłumy, nie da się fizycznie nie stykać się z obcymi wprost ciałami, brak dojazdu bo drogi pozamykane - tylko komunikacja miejska - nie da się utrzymać wymaganej ilości ludzi bo 80% nie dojedzie - obrazki z cmentarza Centralnego (Szczecin) - co roku - fakt, to jest największy w Polsce i 3 co do wielkości w Europie, ale wystarczy sobie wyobrazić, że praktycznie jedyny na 500 tys ludzi. Te 500 tys musi się tam dostać przez całe 5 bram i 3 przystanki. SERIO? Wadowice - strefa CZERWONA!!!! I organizują koncert z ogólnopolskimi "gwiazdami" z okazji 100 rocznicy urodzin Jana Pawła II, dla niepoznaki robiąc to przy udziale księży i oficjalnie twierdząc, że impreza religijna. Pytanie za 200 punktów - kto na ten koncert przyjdzie w przeważającej większości? Buntownicza młodzież której tak właściwie to nic nie grozi i wystarczyłoby ich potem przebadać i pozarażanych w domu zamknąć na kwarantannie (bo zdrowotnie to raczej nic im nie będzie) czy emeryci i renciści z grupy wysokiego ryzyka?

Podsumujmy odpowiadając na pytanie - czy rząd wierzy w COVID? Z całym należnym szacunkiem dla wirusologów i lekarzy odwalających kawał dobrej roboty:
1. Nauka mówi: dzieci bezobjawowo przechodzą zarażając rodziców potem, ważne są dystanse i maseczki. Rząd mówi: zamknąć aule uniwersyteckie i otworzyć podstawówki. Wniosek: rząd nie wierzy nauce.
2. Nauka mówi: największym ryzykiem obarczone są osoby z chorobami współistniejącymi i w podeszłym wieku. Rząd mówi: zamknąć siłownie gdzie siedzą młodzi, zdrowi, wysportowani, a otworzyć kościoły wypełnione po brzegi grupą ryzyka. Wniosek: rząd nie wierzy nauce.
3. Nauka mówi: maseczki w przestrzeni otwartej można nosić, ale najważniejsze to one są w pomieszczeniach zamkniętych. Rząd mówi: zakładać maseczki na pustej ulicy, ale w wypełnionej restauracji ich nie potrzebujemy! Otworzyć restauracje! Wniosek: rząd nie wierzy nauce.

Stary, to jest tak grubymi nićmi szyte, że nie dziw się, że istnieją "antymaseczkowcy i foliarze". Bo taka schizofrenia rządzących musi budzić podejrzenia. A to dlatego, że istnieją dwa możliwe wyjaśnienia powyższej sytuacji - albo rządzący to banda kompletnych idiotów, albo żadnego wirusa nie ma, co oni doskonale wiedzą. Osobiście uważam, że to pierwsze, ale jednak ktoś ich wybrał (większość narodu) więc za idiotów ich nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 października 2020 o 12:30

avatar niejestembotem4321
0 / 0

@Syphar Nie mówię, że wszystko ma sens wogule, ale wiele obostrzeń to sztuka kompromisu. Np: dzieci w podstawóce czy przedszkolu. Jak ich zmuszić do stosowania się do obostrzeń? Kościół? Ponad 90% są katolikami z czego okolo 30% regularnie odwiedza kościół, no sorry, ale jak ich zmuszisz do niechodzenia do kościoła? No u pamiętajmy też, że to rząd demokartyczny i musi uwzględniać poparcie społeczeństwa i nieważne czy to by był PiS czy KO, czy PSL, żadna partia by się nie odważyła. Idźmy dalej w liceach i na studiach łatwiej takie obostrzenia wprowadzić, a i na studiach i tak w większości uczysz się sam. Jedzenie na ulicy? Nie masz wymówki, żeby nie nosić maseczki.

Ja nie mówię, że te obostrzenia są idealne, a nawet ma wątpliwości czy wogule są nieraz dobre, ale jako całość spełniają swoje zadanie, a zwłaszcza noszenie maseczek wszędzie pomaga w ograniczeniu rozprzestrzeniania się wirusa na szeroką skalę, a badania, które przywołujesz są prowadzone na małej grupie osób.

A no i pamiętajmy też, że ten rygor ma OGRANICZYĆ, a nie zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa, bo ludzie nie znieśli by ograniczeń, ktore by go zatrzymały.

Jako przykład rzeczy z, która się nie zgadzam to zabijanie gospodarki, ale ja nie mówię, że to nie spowalnia rozprzestrzeniania się wirusa, tylko mowię, że to dzieje się zbyt dużym kosztem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+14 / 14

Ja też jestem rozgoryczony i trochę inaczej bym to rozegrał.
Ale spożywczaki muszą być otwarte, choćby tam na półkach leżał koronawirus na kilogramy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Clip180
0 / 2

@koszmarek66

Nie było by takiej sytuacji jak by ludzie uwierzyli w wirusa nosili normalnie maseczki , trzymali dystans, myli się. Wtedy by było po 100 zachorowań dziennie i nie było by sytuacji jaką jest teraz. Ale niestety mamy w genach januszowanie i jest to co jest. Najpierw to każdy niech spojrzy na siebie i pomyśli czy niema sobie nic do zarzucenia w tej sytuacji a później niech ś,ula winy u innych. Już to kiedyś na demotach pisałem w 2 tygodnie można by było się tego wirusa pozbyć dawno temu ale czeka mieć zdyscyplinowane społeczeństwo( patrz co jest w chinach teraz jakby się nic nie stało). Jak się do gowno zaczynało to trzeba było w marcu powiedzieć że od 1 Kwietnia robimy full lockdown, proszę się zaopatrzyć na 2 tygodnie w jedzenie leki kto z kim chce na te 2 tygodnie razem mieszkać niech się przeprowadzi( opieka nad starszymi rodzicami). Zamknąć wszystko na 2 tygodznie łącznie że spozywka i problem by się rozwiązał. No ale jak już pisałem o januszowaniu i dyscyplinie to by nie miało sensu, bo to rozporządzenie nie ustawa, a mój chomik musi na spacery wychodzić bo jest za gruby, a ja mam klaustrofobie i nie mogę cały dzień w domu, jestem olimpijczyków i co dziennie muszę maraton przebiegu i multum innego rodzaju januszowanie. Przez nasz charakter i podejście do życia Polska będzie krajem na świecie gdzie wirus będzie się najdłużej utrzymywał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BorekL_R
+1 / 5

No to pozamykajmy sklepy. Już słyszę ten płacz i lament...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rysiek_Monopol
+1 / 1

Siłownie gdzie chodzą młodzi wysportowani ludzie trzeba zamknąć,za to kościoły gdzie tłoczą się starsi schorowani,to nawet ograniczeń nie trzeba? No może jeszcze maseczki niech zdejmujom?
WTF?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Breva
0 / 0

1 i 2 punkt to mniej więcej ten sam powód czyli bandy młodych ludzi ,którzy szlajają się grupowo po dancingach, klubach i barach a jako,że studenci i młodzież to zwierzęta nocne to wtedy też są najbardziej aktywne i to oni zwykle mają najbardziej bogate życie towarzyskie, które umożliwia łatwy transfer wirusa. A lokali nie zamkną w godzinach dziennych bo znowu dojdzie do krachu w gospodarce.

3. W sklepie można się jak najbardziej zarazić, ale lepsze to niż umrzeć z głodu. Poza tym w sklepach wielkometrażowych nikt nie chodzi w grupach jak kaczki. Ludzie się mijają przez krótki moment i idą dalej. Największym zagrożeniem byłoby kaszlenie czy kichanie na produkty ale po to są maski. Do zadań sklepu należy też zapewnienie szybkiego przebiegu transakcji więc powinny być czynne wszystkie kasy albo większość. W biedrze są już samoobsługowe więc znacznie się skraca czas stania wśród ludzi.

4. Tego też nie bardzo rozumiem, ale mogę się domyślać,że chodzi o bezdomnych albo patusy. Może ma to zniechęcać do urządzania grupowych libacji w nocy, kto wie.

5. Baseny powinny być zamknięte kategorycznie, ale akurat siłownie można dezynfekować tylko trzeba to robić po każdym użyciu a z tym to pewnie różnie by było bo personelu za mało a ludzie mieliby to gdzieś. Mimo wszystko przy otwartych kościołach zamknięte siłownie nie mają sensu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem