Zawsze te same smętne historie. Uważasz siebie, za "mądrzejszego" od tej "glupiej/naiwnej" dziewczyny, ale fakt jest taki, że jesteście w tej samej lidze. Gdybyś faktycznie był tą mądrzejszą stroną, wiedziałbyś wyrażnie, że jest to g warte, bo to nie miłość, a jedynie fascynacja jej "obrazem" (aka wyglądem). Dlaczego? A no dlatego, że ogarniałbyś, że ta dziewczyna, nie ma dobrze poukładane w głowie, jeśli takie są jej wybory i że nie jest to ewidentnie materiał na Twoją drugą połowę. Zamiast tego, preferujesz stwarzać sobie złudzenia, że jeśli wybrałaby Ciebie, to jednocześnie sprawiłoby to, że stała się mądrzejsza i zmienił się jej sposób myślenia. To wygodne, ale prawie nigdy, nie działa.
@wojekwiesiek Myślę, że brak możliwości spojrzenia z boku na całą sprawę, aby chociaż mniej więcej obiektywnie ocenić sytuację, raczej nie przyniesie popranych wniosków. I owszem, emocje nie są odpowiedzialne, za racjonalne myślenie. Ale już 'po' fakcie, kiedy to emocje opadną, można do takich wniosków dojść. Ale jeśli facet, jest tak samo pusty jak dziewczyny, które sobie 'wybiera', to chyba temat jest zamknięty.
@Xar godność i rozum?
Dlaczego wy krwa zawsze idealizujecie negatywne cechy charakteru, a wyśmiewacie pozytywne?
Co z tego że jest piękny, ma kasę, i dobrze bzyka, skoro jest gnidą i pasożytem?
@FenrirIbnLaAhad Pięknie go podsumowałeś, nawet się nie odszczeknął!!! Haha, czyżby zabrakło mu odwagi? Szacun bracie!!! PS. Kojarzę trochę twoich komentarzy - sporo w nich rozsądnych wypowiedzi!
Ile razy to widziałem... Nieraz dziewczyna chciała takiego przywiązać do siebie dzieckiem .. a potem zostawała z bachorem i nie wiedziała co dalej robić bo samemu z dzieckiem bez mieszkania ciężko się żyje i szukała frajera jaki do bąbelkowi dom ,opiekę i poczucie bezpieczeństwa.
Albo dziewczyny nie szukające miłości ale szukające faceta jaki je będzie utrzymywał w luksucie albo inseminatora jaki będzie utrzymywał jej bąbelka..
Kolejne wypociny pokracznego frajera z małym przyrodzeniem.
Gdy nie wyglądasz jak młody Belmondo to (niestety) odpuszczasz sobie "blondzie" lecące na zwierzęcy magnetyzm a (niestety) musisz polować na te posiadające większy mózg które możesz olśnić błyskotliwością intelektu, racjonalnością poglądów i oryginalnością zainteresowań.
Pisałem "niestety" bo te drugie są trudniejsze we wzajemnych relacjach.... nie wkręcisz takiej, że "bije - znaczy kocha, bo obuz kocha najbardziej" lub "do garów babo... i piwo przynieś".
Niestety - nieprzystojni mają w młodości pod górkę - większość młodych kobiet, zanim się "natną" (niektóre muszą kilka razy by dotarło) wciąż hołdują wyniesionym z bajek przekonaniom o "miłości od pierwszego wejrzenia", "magnetyzmie dusz", "połówkach ziemniaka" etc. czyli w praktyce podążają za hormonami i instynktami pchającymi je do rozmnażania się z najsilniejszym samcem w stadzie.
Szkoda, ze ludzie wynosza z bajek tylko "milosc od pierwszego spotkania" a nie widza ile bohaterzy musza sie natrudzic, by w koncu moc byc razem. Zwiazek to praca nad soba, nad zwiazkiem, sztuka kompromisu a do tego nie wolno z siebie zrezygnowac. Musi byc rownowaga.
@Puolalainen
Ale bez aż takiej napinki.
Z tego co osobiście zaobserwowałem to najczęściej (bo są wyjątki) najtrwalsze związki to ludzie którzy po prostu się lubią, a miłości "ogniste jak argentyńskie tango" jak szybko wybuchają - tak szybko się rozwiewają gdy dzień po dniu trzeba współpracować przy wynoszeniu śmieci, praniu i zmywaniu - co drastycznie się gryzie z oczekiwaniem by wciąż serce biło romantyzmem i namiętnością.
Stan zakochania chemicznie jest hajem narkotykowym, przetrwają te związki gdzie ludzie mają coś do zaoferowania sobie gdy przyjdzie kac po pierwszym zadurzeniu - pozostali ruszają na poszukiwanie kolejnego partnera przy którym eksploduje w mózgu endorfinowa bomba.
@puolalainen Masz racje, a co jeszce dodam z reguly ci ludzie co tak najczesciej narzekaja to Sami nie Maja wiele do zaoferowania poza ta miloscia. Mam na mysli czesto Maja pretensje, ze ten co wyrywa Laski to bezmuzgi miesniak czy cos, a sami czesto brzyszki jakby w ciazy byli albo prysznica nie brali z tydzien....
Chodzi mi o to, ze jak ci sie taka laska podoba to aby sie toba zainteresowala to tez musisz jakos wyglada. Nie mowie, ze trzeba miec szescuopak I klate jak szafa, ale przynajmniej nie byc poprostu grubym I dbac o ta higiene osobista, a twoje szanse napewno wzrosna troche....
Nie napinam sie, zgadzam sie z Toba w tej kwestii, ze kobiety siedza w zwiazkach z agresywnym gosciem, bo - nie wiem dlaczego. Faceci tez sa w zwiazkach z toksycznymi kobietami. Chcialam tylko napisac, ze bajkowe milosci to ciezka praca, bo zanim zyli dlugo i szczesliwie to bohaterowie musieli przejsc ciezka droge. Nie wiem, dlaczego ludzie tego nie widza. Zwlaszcza, ze bajki sa proste.
Zycie to nie chwile a glownie dzien codzienny. Jak piszesz- jak ludzie sie lubia to po opadnieciu wielkich uczuc zostaje cos wiecej a nie pustka.
@polm84
Cos w tym jest. Wiekszosc ludzi nie wymaga partnera jak z okladki magazynu o modzie ale dbac o siebie powinnien kazdy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 października 2020 o 21:32
Sam fakt pisania takich bzdetów skreśla faceta jako poważnego partnera. Jakby był miły, to by miał większe wzięcie, ale najwyraźniej jest miły tylko dla wybranych, które mu się podobają. Jakby był inteligentny, to by nie zawracał sobie głowy takimi wywodami i kobietami, do których nie pasuje. Nie wyszło, wybrała innego, daj sobie spokój. Chcesz logicznymi argumentami przekonać ją, że powinna wybrać ciebie? Chcesz jej mówić gdzie ma kierować swoje uczucia? Równie dobrze możesz mieć robota i zaprogramować go sobie tak, jak się podoba.
Jej serce, jej wybory i związek może powstać tylko wtedy, gdy razem tego chcecie. Mam trochę dobrych koleżanek, większość całkiem fajna i jest dobrym materiałem na partnerkę, ale pewne różnice sprawiają, że do tego nigdy nie dojdzie. Jak traktują mnie jak dobrego kumpla, to też je tak traktuję. Nie będę na każde skinienie z nadzieją, że tym razem zarucham, nie tędy droga. Nie trzeba od razu palić mostów, ale nie można też ciągle dążyć do tego samego. Wybrała innego, jej sprawa. Chcesz się kumplować, możesz powiedzieć co o nim sądzisz, możesz ją wspierać zakładając, że będzie to odwzajemniać. Liczyłeś na związek? No to skończ z tym, bo tego nie dostaniesz i nie mecz tej znajomości. Friendzone jest tylko wtedy, gdy pod pretekstem przyjaźni liczysz na coś więcej. Ona traktuje ciebie jak kumpla, więc albo nim bądź, albo nie. Sama jest bardziej ogarnięta, bo powiedziała prawdę. Nie wspierasz jej tak, jakby tego oczekiwała od kumpla. Robisz to dla własnej korzyści, chcesz jej sprawić przykrość wywlekając rozsądne argumenty, których ona nie chce słyszeć. Prosiła cię o to? Raczej nie. Możesz komuś zwrócić uwagę na coś, czego nie wie, ale to tyle. To jego życie i zrobi z tym co chce, usilne namawianie i próba sterowania czyimś życiem to nie przyjaźń. Nie chcesz dla niej dobrze, chcesz dobrze dla siebie i dlatego jesteś na straconej pozycji.
Swoją drogą sam fakt zaliczania panienek nic nie znaczy. Jak jesteś przystojny, rozrywkowy i masz to coś, to możesz z tego korzystać. Czerpiesz z tego przyjemność, masz okazjonalne znajomości, co weekend nowa panna, każde wakacje z inną. To nie znaczy, że tak musi być zawsze. Mam takich kumpli i już praktycznie wszyscy z tym skończyli. Jeden był świetnym przykładem takiego Chada. Przystojny, całkiem kasiasty, miał dobrą gadkę i przyciąga ludzi swoim podejściem do życia. Co chwilę miał inną aż pewnego razu jedna została. Poznali się bliżej, coś zaskoczyło i już dalej nie szukał. Nagle ślub, dzieci, a swoje sportowe cabrio zamienił na rodzinnego vana i od lat jest z tym szczęśliwy.
Gdyby iść tą logika, to spróbujmy analogii. Jesteś tym miłym i inteligentnym jak to opisujesz, nie ruchasz co weekend nowej, bo cię to nie kreci, spędzasz czas przed kompem i ze swoimi zajęciami. Wygląda na to, że taki już jesteś i się to nie zmieni, nie będziesz miał żadnego poważnego związku, bo przecież taki już jesteś, że siedzisz w tej piwnicy i się do tego nie nadajesz. Tak mamy to rozumieć? Ruchacze będą ruchać, a piwniczki będą siedzieć w piwnicy i nigdy tego nie zmienią.
Ile razy mam powtarzac, ze laska ma swoja ci*pke i drugiej nie potrzebuje?
@trolokaust jak widac autor chyba niekoniecznie ma, chyba ze ma ale bez cojones
O ...notoryczny friendzonista snuje fantazje jak rozmawia z dziewczyną.
Zawsze te same smętne historie. Uważasz siebie, za "mądrzejszego" od tej "glupiej/naiwnej" dziewczyny, ale fakt jest taki, że jesteście w tej samej lidze. Gdybyś faktycznie był tą mądrzejszą stroną, wiedziałbyś wyrażnie, że jest to g warte, bo to nie miłość, a jedynie fascynacja jej "obrazem" (aka wyglądem). Dlaczego? A no dlatego, że ogarniałbyś, że ta dziewczyna, nie ma dobrze poukładane w głowie, jeśli takie są jej wybory i że nie jest to ewidentnie materiał na Twoją drugą połowę. Zamiast tego, preferujesz stwarzać sobie złudzenia, że jeśli wybrałaby Ciebie, to jednocześnie sprawiłoby to, że stała się mądrzejsza i zmienił się jej sposób myślenia. To wygodne, ale prawie nigdy, nie działa.
@wojekwiesiek Myślę, że brak możliwości spojrzenia z boku na całą sprawę, aby chociaż mniej więcej obiektywnie ocenić sytuację, raczej nie przyniesie popranych wniosków. I owszem, emocje nie są odpowiedzialne, za racjonalne myślenie. Ale już 'po' fakcie, kiedy to emocje opadną, można do takich wniosków dojść. Ale jeśli facet, jest tak samo pusty jak dziewczyny, które sobie 'wybiera', to chyba temat jest zamknięty.
Facet ma wyglad, kase, wziecie i pewnie niezle sobie radzi w lozku. A co Ty masz?
@Xar godność i rozum?
Dlaczego wy krwa zawsze idealizujecie negatywne cechy charakteru, a wyśmiewacie pozytywne?
Co z tego że jest piękny, ma kasę, i dobrze bzyka, skoro jest gnidą i pasożytem?
Nie każdy chce być zwierzęciem...
@FenrirIbnLaAhad
Dlaczego uwazasz, ze dobry wyglad to negatywna cecha? Na to sie pracuje. Pewnosc siebie i bycie dobrym kochankiem tez jest zla?
@Puolalainen a gdzie napisałem że to są złe cechy? Napisałem wyraźnie że co z tego że jest dobry w tych aspektach, skoro w innych jest zły... :P
@FenrirIbnLaAhad
inaczej zrozumialam Twoja wypowiedz. tak, to masz racje.
@FenrirIbnLaAhad Pięknie go podsumowałeś, nawet się nie odszczeknął!!! Haha, czyżby zabrakło mu odwagi? Szacun bracie!!! PS. Kojarzę trochę twoich komentarzy - sporo w nich rozsądnych wypowiedzi!
Czy się to komuś podoba czy nie biologia determinuje nasze zachowanie. Są wyjątki, ale dostajesz szału macicy i tyle. Nie mówię tylko o kobietach.
@Maras78 Kto jeszcze dostaje "szału macicy" oprócz kobiet?
@Maras78 @tomek_s koledze pewnie chodziło o permanentną chcię XD.
Ile razy to widziałem... Nieraz dziewczyna chciała takiego przywiązać do siebie dzieckiem .. a potem zostawała z bachorem i nie wiedziała co dalej robić bo samemu z dzieckiem bez mieszkania ciężko się żyje i szukała frajera jaki do bąbelkowi dom ,opiekę i poczucie bezpieczeństwa.
Albo dziewczyny nie szukające miłości ale szukające faceta jaki je będzie utrzymywał w luksucie albo inseminatora jaki będzie utrzymywał jej bąbelka..
Kolejne wypociny pokracznego frajera z małym przyrodzeniem.
Gdy nie wyglądasz jak młody Belmondo to (niestety) odpuszczasz sobie "blondzie" lecące na zwierzęcy magnetyzm a (niestety) musisz polować na te posiadające większy mózg które możesz olśnić błyskotliwością intelektu, racjonalnością poglądów i oryginalnością zainteresowań.
Pisałem "niestety" bo te drugie są trudniejsze we wzajemnych relacjach.... nie wkręcisz takiej, że "bije - znaczy kocha, bo obuz kocha najbardziej" lub "do garów babo... i piwo przynieś".
Niestety - nieprzystojni mają w młodości pod górkę - większość młodych kobiet, zanim się "natną" (niektóre muszą kilka razy by dotarło) wciąż hołdują wyniesionym z bajek przekonaniom o "miłości od pierwszego wejrzenia", "magnetyzmie dusz", "połówkach ziemniaka" etc. czyli w praktyce podążają za hormonami i instynktami pchającymi je do rozmnażania się z najsilniejszym samcem w stadzie.
@BrickOfTheWall
Szkoda, ze ludzie wynosza z bajek tylko "milosc od pierwszego spotkania" a nie widza ile bohaterzy musza sie natrudzic, by w koncu moc byc razem. Zwiazek to praca nad soba, nad zwiazkiem, sztuka kompromisu a do tego nie wolno z siebie zrezygnowac. Musi byc rownowaga.
@Puolalainen
Ale bez aż takiej napinki.
Z tego co osobiście zaobserwowałem to najczęściej (bo są wyjątki) najtrwalsze związki to ludzie którzy po prostu się lubią, a miłości "ogniste jak argentyńskie tango" jak szybko wybuchają - tak szybko się rozwiewają gdy dzień po dniu trzeba współpracować przy wynoszeniu śmieci, praniu i zmywaniu - co drastycznie się gryzie z oczekiwaniem by wciąż serce biło romantyzmem i namiętnością.
Stan zakochania chemicznie jest hajem narkotykowym, przetrwają te związki gdzie ludzie mają coś do zaoferowania sobie gdy przyjdzie kac po pierwszym zadurzeniu - pozostali ruszają na poszukiwanie kolejnego partnera przy którym eksploduje w mózgu endorfinowa bomba.
@puolalainen Masz racje, a co jeszce dodam z reguly ci ludzie co tak najczesciej narzekaja to Sami nie Maja wiele do zaoferowania poza ta miloscia. Mam na mysli czesto Maja pretensje, ze ten co wyrywa Laski to bezmuzgi miesniak czy cos, a sami czesto brzyszki jakby w ciazy byli albo prysznica nie brali z tydzien....
Chodzi mi o to, ze jak ci sie taka laska podoba to aby sie toba zainteresowala to tez musisz jakos wyglada. Nie mowie, ze trzeba miec szescuopak I klate jak szafa, ale przynajmniej nie byc poprostu grubym I dbac o ta higiene osobista, a twoje szanse napewno wzrosna troche....
@BrickOfTheWall
Nie napinam sie, zgadzam sie z Toba w tej kwestii, ze kobiety siedza w zwiazkach z agresywnym gosciem, bo - nie wiem dlaczego. Faceci tez sa w zwiazkach z toksycznymi kobietami. Chcialam tylko napisac, ze bajkowe milosci to ciezka praca, bo zanim zyli dlugo i szczesliwie to bohaterowie musieli przejsc ciezka droge. Nie wiem, dlaczego ludzie tego nie widza. Zwlaszcza, ze bajki sa proste.
Zycie to nie chwile a glownie dzien codzienny. Jak piszesz- jak ludzie sie lubia to po opadnieciu wielkich uczuc zostaje cos wiecej a nie pustka.
@polm84
Cos w tym jest. Wiekszosc ludzi nie wymaga partnera jak z okladki magazynu o modzie ale dbac o siebie powinnien kazdy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 października 2020 o 21:32
Co za bzdura. Tylko brzydki potrafi byc wierny.
Sam fakt pisania takich bzdetów skreśla faceta jako poważnego partnera. Jakby był miły, to by miał większe wzięcie, ale najwyraźniej jest miły tylko dla wybranych, które mu się podobają. Jakby był inteligentny, to by nie zawracał sobie głowy takimi wywodami i kobietami, do których nie pasuje. Nie wyszło, wybrała innego, daj sobie spokój. Chcesz logicznymi argumentami przekonać ją, że powinna wybrać ciebie? Chcesz jej mówić gdzie ma kierować swoje uczucia? Równie dobrze możesz mieć robota i zaprogramować go sobie tak, jak się podoba.
Jej serce, jej wybory i związek może powstać tylko wtedy, gdy razem tego chcecie. Mam trochę dobrych koleżanek, większość całkiem fajna i jest dobrym materiałem na partnerkę, ale pewne różnice sprawiają, że do tego nigdy nie dojdzie. Jak traktują mnie jak dobrego kumpla, to też je tak traktuję. Nie będę na każde skinienie z nadzieją, że tym razem zarucham, nie tędy droga. Nie trzeba od razu palić mostów, ale nie można też ciągle dążyć do tego samego. Wybrała innego, jej sprawa. Chcesz się kumplować, możesz powiedzieć co o nim sądzisz, możesz ją wspierać zakładając, że będzie to odwzajemniać. Liczyłeś na związek? No to skończ z tym, bo tego nie dostaniesz i nie mecz tej znajomości. Friendzone jest tylko wtedy, gdy pod pretekstem przyjaźni liczysz na coś więcej. Ona traktuje ciebie jak kumpla, więc albo nim bądź, albo nie. Sama jest bardziej ogarnięta, bo powiedziała prawdę. Nie wspierasz jej tak, jakby tego oczekiwała od kumpla. Robisz to dla własnej korzyści, chcesz jej sprawić przykrość wywlekając rozsądne argumenty, których ona nie chce słyszeć. Prosiła cię o to? Raczej nie. Możesz komuś zwrócić uwagę na coś, czego nie wie, ale to tyle. To jego życie i zrobi z tym co chce, usilne namawianie i próba sterowania czyimś życiem to nie przyjaźń. Nie chcesz dla niej dobrze, chcesz dobrze dla siebie i dlatego jesteś na straconej pozycji.
Swoją drogą sam fakt zaliczania panienek nic nie znaczy. Jak jesteś przystojny, rozrywkowy i masz to coś, to możesz z tego korzystać. Czerpiesz z tego przyjemność, masz okazjonalne znajomości, co weekend nowa panna, każde wakacje z inną. To nie znaczy, że tak musi być zawsze. Mam takich kumpli i już praktycznie wszyscy z tym skończyli. Jeden był świetnym przykładem takiego Chada. Przystojny, całkiem kasiasty, miał dobrą gadkę i przyciąga ludzi swoim podejściem do życia. Co chwilę miał inną aż pewnego razu jedna została. Poznali się bliżej, coś zaskoczyło i już dalej nie szukał. Nagle ślub, dzieci, a swoje sportowe cabrio zamienił na rodzinnego vana i od lat jest z tym szczęśliwy.
Gdyby iść tą logika, to spróbujmy analogii. Jesteś tym miłym i inteligentnym jak to opisujesz, nie ruchasz co weekend nowej, bo cię to nie kreci, spędzasz czas przed kompem i ze swoimi zajęciami. Wygląda na to, że taki już jesteś i się to nie zmieni, nie będziesz miał żadnego poważnego związku, bo przecież taki już jesteś, że siedzisz w tej piwnicy i się do tego nie nadajesz. Tak mamy to rozumieć? Ruchacze będą ruchać, a piwniczki będą siedzieć w piwnicy i nigdy tego nie zmienią.