Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
112 143
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P konto usunięte
+13 / 13

co robi dziś ten qtas który nawoływał rezydentów do wyjazdu z Polski?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregor2
+20 / 22

@peel18 Ile z tych osób ma 7 lat wykształcenia w kierunku pożądanym na całym świecie? Lekarzy brakuje wszędzie (szczególnie w Polsce) a mimo to warunki pracy tutaj zakrawają o żart.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Roguex
+7 / 11

@peel18 tyle że jedna granica na zachód i taki lekarz zarabia więcej, także jeżeli oni znają swoją wartość i nie chcą pracować to, proszę bardzo, idz i się ucz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2020 o 21:43

N nitaki
+3 / 3

@peel18 nie chciej zapieprzać za grosze = wyprane mózgi.
Żelazna logika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+11 / 19

Wiadomo, że mentalni bolszewicy nie potrafią docenić pracy wykwalikowanych, wykształconych ludzi dopóki nie przekonają się na własnej skórze jak bardzo ta praca jest niezbędna. Typowe myślenie pracownika z taśmy dla którego wszyscy ci księgowi, marketingowcy, dyrektorzy to zwykłe darmozjady.

Podobnie tutaj. Wyborca (statystyczny, wiem, że są wyjątki) czy członek PiS, to osoba z poczucie krzywdy mająca w pogardzie każdego komu wiedzie się lepiej, bez względu na to ile ta osoba włożyła w to pracy i wysiłku. Póki sytuacja sprzyja to wychodzi ta nienawiść, jak tylko jednak się zmienia to nagle ton się zmienia bo do móżdżku dociera świadomość faktu, że ci ludzie są niezbędni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+7 / 11

@daniel700 gdzie tam, zwykły wykształciuch na jednoosobowej działalności. Wiem, że są ludzie którzy na JDG nazywają się CEO, ale się do nich nie zaliczam.

Znam po prostu ludzi z dość sporego przekroju społecznego, od pracowników fizycznych, bo właścicieli firm, z którymi współpracowałem. Ludzi po szkołach zawodowych i z papierami renomowanych uczelni itd. I moje doświadczenie pokazuje mi, że PiS zbiera te osoby z słabszy wyksztalceniem/pracą, które szukają winy wszędzie dookoła, przez co nienawidzą tych co powodzi im się lepiej. Bo wiadomo, że nie każda sprzątaczka ma taki uraz do świata. Część ma, część nie. PiS skupia te co mają. Te co są świadome faktu, że nic dziwnego w tym, ze ktoś może się za swoją pracę cenić a nie każda praca musi być fizyczna to się od poglądów typowych dla PiSu trzymają z daleka.

Każda praca za którą ktoś chce zapłacić, która wytwarza cokolwiek (od czystej podłogi po strategiczne wizje rozwoju firmy) jest ważna. Ale nie każda będzie wyceniona tak samo, bo o jej wycenie decyduje choćby to ile innych osób jest w stanie ja wykonać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2020 o 13:04

E Elathir
+4 / 10

@kierowcazetora ale to nie jest ważne, bo ludzie tego nie rozumieją. Większość ludzi do polityki podchodzi emocjonalnie, a PiS dużo mówił o krzywdzie, wyzysku itd. To się liczy a nie rzeczywiste, konkretne i często trudno mierzalne działania. Właśnie ta akcja z "A niech jadą." kupiła im ten elektorat jeszcze bardziej. Podobnie ich podejście wobec nauczycieli, prawników, przedsiębiorców itd. Ich wyborcy często zadowolą się tym by to inni mieli gorzej a nie koniecznie oni lepiej.

A jednak większość szpitali pracuje pełną parą, więc ci lekarze tam jednak jacyś muszą być. Drugą kwestią jest to, że trudno oczekiwać entuzjazmu od grupy, w którą przez ostatnie lata się waliło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 października 2020 o 13:42

J jonaszewski
+4 / 4

@kierowcazetora Nie doceniasz roli zemsty i podeptania "elit". Narracja PiS doskonale pokazuje wroga, a dobrobyt "już, już jest na wyciągnięcie ręki", tyle tylko że "złe elity i wrogie nam siły" nie pozwalają, by w Polsce był dobrobyt, a jednocześnie zazdroszczą nam go.
Zresztą sam pytlujesz dokładnie w tej narracji, generalizując całą grupę lekarzy do jakichś swoich wyobrażeń i traktując ich z wielką pogardą, choć kiedy tylko coś zaboli, polecisz do nich z płaczem.
Pół Polski opowiedziało się w wyborach za nienawiścią do drugiej połowy. Oni nie chcą niczego budować, chcą się czuć lepiej, bo mają poczucie, że są nieudacznikami, że byli przez władzę i koniunkturę pomijani więc mity i bajania im teraz wystarczają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jonaszewski
0 / 0

@kierowcazetora Nie generalizuję. Przytoczone opinie nie są moje; to wypowiedzi osób, z którymi rozmawiałem, pytając o powody głosowania na PiS. To także wnioski z badań socjologów. I tym się właśnie różnimy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
-2 / 2

@kierowcazetora ależ ja nie twierdzę, że PiS stworzył takie podejście. JA wyraźnie napisałem, ze on gromadzi ludzi z takim podejściem. Ten sposób myślenia, typowy zresztą również dla choćby wielu Rosjan, sięga czasów sprzed zaborów. Jego źródła leżą w wysokim serwilizmie późnej I Rzeczypospolitej, a później zostało umocnione, głównie w zaborze właśnie Rosyjskim. Dwudziestolecie między wojenne nie zdołało tego zmienić zarówno ze względu na politykę sanacji jak i zbyt krótki okres, a komuna powtórnie utwierdzała takie podejście w ludziach. Od 89r. coraz więcej osób się takiego podejścia pozbywało regularnie, ale PiS, jako partia stricte wschodu oparta o wzorce Rosyjskie, ponownie zaczął takie myślenie promować i zbierać ludzi o takim podejściu.

Ponieważ zauważcie, że często wcale nie chodzi o kasę, można jej odmówić w taki sposób, że grupa roszczeniowa wcale nie poczuje się bardzo urażona. Można spróbować w zamian poprawić warunki pracy tam gdzie to można zrobić mniejszym kosztem itd. Tak kombinowały wcześniejsze rządy. Ale nie PiS. Oni mają postawę Cara, którego słowo jest prawem i każdy nie tylko musi sie dostosować ale przyjać to słowo wręcz z namaszczeniem,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rikross
+4 / 4

Wypowiedź pewnego członka, partii obecnie nam miłościwie panującej na temat strajkujących pielęgniarek, które podjęły głodówkę, 26 czerwca 2007, „Sygnały dnia”, Program 1 PR. Głodówka to nie jest niezjedzenie kolacji. Jak będą w stanie głodu przez, dajmy na to, trzy dni czy dwa choćby, to wtedy będzie można mówić o głodówce. Na razie nie zjadły kolacji. To nikomu jeszcze nie zaszkodziło.

https://tvn24.pl/wideo/z-anteny/premier-nie-zjedzenie-kolacji-to-nie-glodowka,165676.html

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A A3enain
-2 / 4

Ja chciałbym tylko uprzejmie sie zapytac ilu z tych rezydentów z własnej kieszeni opłaciło swoją naukę. Mam mieszane uczucie co do sytuacji, kiedy ktoś znajac zarobki rezydentów oraz lekarzy w pl, najpierw mowi płać za moje bardzo drogie studia, a potem z moją wiedza, wyjezdzam, albo placisz wiecej, troche nie fair to brzmi. A tak poza tym nie wiem ile powinien zarabiać lekarz rezydent, sadze, że nie ma osoby, która to wie, a jedynym wyznacznikiem na ile taki pracownik może liczyć, jest kwota , którą jest mu w stanie zaoferować klient, niestety tak to u nas nie dziala.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nitaki
+3 / 3

@A3enain z drugiej strony warto pamiętać, że edukacja w naszym kraju kosztuje podwójnie, płacą za nią zarówno podatnicy jak i ci co się uczą/ich rodzice. Idąc tym tokiem myślenia, że skoro nauczyli się u nas, za nasze pieniądze, to muszą pracować u nas, nie jest takie piękne jak się wydaje. Bądźmy wtedy konsekwentni, nie przyjmujmy lekarzy, którzy się u nas nie uczyli, zamknijmy granice...hmm brzmi znajomo. To, że nauczanie było państwowe nie znaczy, że państwo ich nauczyło i państwo ma wyłączne prawa do ich umiejętności, to oni musieli włożyć w to ogrom pracy i nie tylko. To o czym mówisz, to nie problem patriotyzmu, czy zarobków czy czegoś tam jeszcze, to problem z systemem edukacji i nie ma co tu szukać winnych w tych osobach, które akurat w takim systemie się urodziły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A A3enain
+1 / 1

@nitaki ale ja sie zgadzam z tym, że to problem z systemem edukacji, rowniez dalem znac, ze moje uczucia nie są zupełnie negatywne w tej sprawie, a jedynie mieszane.
Pójdę dalej, kiedy się zatrudniałem u pewnego pracodawcy to wzamian za naukę musiałem sie zgodzić na pracę u niego przez 3 lata. Nie twierdzę, że to powinien być model postępowania, jednak moja nauka została wyceniona na 9,500 zł, tymczasem studia medyczne to 0,5 miliona zlotych w górę, nawet do 2 mln za jednego ucznia.
Więc znając te fakty może warto przemysleć zmiany w systemie płatności za studia wyższe?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bromba_2k
0 / 0

@A3enain
Dobrze ewoluujesz. Najpierw można dyskutować o zasadności zmian w systemie, a dopiero na końcu można podnosić zarzuty o wywożenie skarbu narodowego za granicę.
Przez 30 (jak dotąd) lat pracy zapłaciłem tak duże podatki, że wystarczyłoby na wykształcenie kilku lekarzy. Jeśli więc zapłacę mniej, to mogę opłacić studia dzieciom.
Oczywiście dodatkowym warunkiem jest to, żeby były zdolne intelektualnie do tych studiów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nitaki
0 / 0

@bromba_2k kiedyś po prostu było tak, że ktoś kto miał kasę, mógł opłacać kogoś kto był zdolny i ot, stąd taki Leonardo miał pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem