Ot to. Nauczyciele. Chodzilam do Technikum, miałam dwie godziny ekonomii w tygodniu. Nie wiele. Profesor, który nauczał nas ekonomii był dobrym człowiekiem ale wiedzy ni w ząb ni w oko nie potrafił przekazać uczniom. W całej szkole więcej nauczyliśmy się robiąc notatki z podręczników.
To efekt posiadania polityków, uprawianych na grządce z kapustą zamiast specjalistów w swoich dziedzinach którymi mają zarządzać.
A demot z kanadyjskim gabinetem https://demotywatory.pl/4998567/Och-Kanado-co-za-gabinet dla przykładu.
Zgadzam się. Zajrzyj do książki Roberta A. Heinleina Starship Troopers jaki ustrój społeczny posiada Federacja. Z krajowych pisarzy Kolory sztandarów Tomasza Kołodziejczaka.
Funkcjonuje tam podgląd o różnicy pomiędzy cywilami a obywatelami którzy mają prawo głosu ponieważ dogłębnie rozumieją zasady funkcjonowania państwa i uzyskali obywatelstwo nie poprzez urodzenie lecz własną pracę lub służbę na rzecz społeczeństwa.
@perskieoko Od dawna mówię, że demokracja dla wszystkich to idiotyzm...
W pełni popieram takie rozwiązanie. Można też wywalać z głosowania wszystkich, którzy biorą zasiłki - jeśli nie radzisz sobie ze swoich życiem, to nie masz prawa mówić innym co mają robić.
@perskieoko I weryfikować będą to urzędnicy na minimalnej krajowej. W tamtym roku oddałem kilkadziesiąt tys. do budżetu i nie będzie mi mówił urzędnik, że nie jestem godny by głosować. Płacę i wymagam. A bardziej cenię pracującego robotnika niż bezrobotnego ekonomistę.
Bo pieniądze od osób z niskim wykształceniem to by brali, ale żeby oni głosowali to już nie. To jest hipokryzja.
Ja mam prostszy test. Nie pracujesz nie głosujesz. Gdzie wyjątkiem by byli emeryci (bo już swoje przepracowali) oraz niepracujący współmałżonkowie osób pracujących(bo często jest tak że jedna osoba pracuje w domu z dziećmi a druga zarabia pieniądze). Ewentualnie dopracowania by wymagała kwestia osób pracujących na dzieło, ale mówię o idei a o szczegółach przyjdzie czas rozmawiać.
I jest prosta myśl. Skoro mamy wybierać osoby, które będą zarządzać podatkami i wydatkami państwa to niech głosują Ci którzy się na te podatki i wydatki składają.
@perskieoko
W pełni popieram, ponieważ to co dzieje się obecnie, na siłę pchane równouprawnienie, tolerancja dewiacji i promowanie kretynów, to największe zidiocenie w historii świata.
Hahaha, uwierz mi, to walka z wiatrakami!
Rozbawiła mnie ta marża, bo tłumaczę to od ponad dwudziestu lat różnym ludziom, a oni patrzą jak ciele w malowane wrota.
Tylko czego się spodziewać po ludziach gdzie: 4 na 3 osoby nie ogarniają procentów?
@zjebmaker mam podobne doświadczenia, niedawno komuś dorosłemu wykładałem jak dziecku w przedszkolu a on dalej swoje, że co to za głupoty i on wie lepiej bo całe życie tak było xD
Jak zapytasz przechodnia co to marża, to większość będzie miała ogólne pojęcie, a jak zapytasz co to narzut, to może 1% odpowie. Nie wiem, czy osoby wypowiadające się publicznie nie wiedzą czym jest marża i czym jest narzut, ale wiem że 99% odbiorców nie wie tego. Jeżeli mówisz do kogoś, to używasz języka dla niego zrozumiałego, w tym słów które są znane odbiorcy. To jest podstawowa sztuka komunikacji i prezentacji. Ale tak, jak nie każdy zna i rozumie terminy z zakresu ekonomii, nie każdy też ma pojęcie o skutecznej komunikacji i sztuce prezentacji, np. autor tego demota.
@Joe357
Z tą ankieta to bym nie był tak optymistycznie nastawiony.
Problemem jest abstrakcyjność wartości względnych.
Przykład:
Wartość koszyka zakupów wynosi 100 zł co równa się 100%
Wartość drugiego koszyka zakupów wynosi 120 zł czyli zwiększyła się o 20% w stosunku do pierwszego.
Jaka jest procentowa wartość drugiego koszyka?
I dostajesz odpowiedź 120%
Możesz mieć problem z wytłumaczeniem, że jest to dalej 100%
Lepiej to widać na procentowej zawartości alkoholu w wódce, którą podaje się np. w USA.
Tam określenie "proof" co jest tak w uproszczeniu podwójną wartością procentową alkoholu.
Daje to komiczną z naszego punktu widzenia sytuację, gdzie są alkohole 120% proof.
I oni myślą, że w butelce jest wódka o zawartości 120% alkoholu.
Naprawdę wierzysz, że to pomyłka i nie wiedzieli? Musieli coś podać jako powód zatrzymania. Nawet jeśli zrobili z siebie idiotów. Bo wyborcy się nie zorientują albo szybko zapomną. A przecież większość i tak uważa, że sąd wypuścił przestępców. Nie ma dowodów, nie ma wyroku, ale to nie ma znaczenia. Zostali oskarżeni, to są winni. Politykom to wystarczy. Poczytaj komentarze, choćby i na demotach. Ilu użytkowników uważa, że CBA, policja i politycy mieli rację, a Giertych ukradł i zły sąd go wypuścił?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 października 2020 o 10:23
Po co? Wystarczą prawa boskie.
W społeczeństwie gdzie tylko władza ma pojęcie o ekonomii, ludowi taka wiedza jest niepotrzebna, a nawet zagraża władzy.
Patrz kogo władza umieszcza na fotelu ministra edukacji, będziesz wiedział czy władzy zależy na zdobywaniu wiedzy przez naród
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 października 2020 o 18:33
A może mu dopłacili i mial koszty ujemne?
Jak sprzedał coś za 50 zł, co przy zakupie zamiast kazać płacić dołożyli 50 zł to marża nie będzie 200%?
Z politykami nigdy nic nie wiadomo ;)
Analfabetyzm ekonomiczny dotyczy ponad 80% Polaków i dlatego PiS wygrywa wybory, a w sejmie siedzą głownie ci, którzy w życiu nie prowadzili nawet przez chwilę własnej działalności gospodarczej albo chociaż nie zarządzali dużą firmą.
Marża i narzut kwotowo liczone są tak samo:
Marża kwotowa = cena sprzedaży - cena zakupu
Narzut kwotowy = cena sprzedaży - cena zakupu
Problem zaczyna się przy procentach, bowiem mamy do czynienia z różnym mianownikiem!!
Marża procentowa = (cena sprzedaży - cena zakupu) / cena sprzedaży x 100
Narzut procentowy = (cena sprzedaży - cena zakupu) / cena zakupu x 100
Marża zawsze < 100% -> wynika to wprost ze wzoru :) Marża może być większa od 100% tylko wtedy jak ktoś wam dopłacił, żebyście coś sprzedali xD
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 października 2020 o 15:00
Mnie uczono tego w technikum 2h tygodniowo i było tego sporo. Tyle że to taki głupi wiek że przeciętny 16-17 latek myśli o tym jak ogarnąć flaszkę na imprezę, teraz pewnie o tym co wrzucić na insta żeby się klikało niż o sytuacji ekonomicznej swojego kraju. Chyba, że się jest Julką z Twittera ;). Ja tam coś ze szkoły niby pamiętałam, ale tak naprawdę to się takie rzeczy ogarnęło dopiero jak już dotyczyły człowieka bezpośrednio. Nie tylko szkoła ale i rodzice powinni tego uczyć, tyle że wielu z nich ma ciągle myślenie z PRL-u jak pokazuja wyniki wyborów.
Nie będzie ekonomii w szkole bo wtedy nie daj Boże by się ciemny lud dowiedział że 500 plus nie leci z nieba, że to jak rząd kradnie to nie będzie dla lekarza na ich dzieci itp. A tak to mogą wciskać że "premier dał" i mają 50% poparcia
Ot to. Nauczyciele. Chodzilam do Technikum, miałam dwie godziny ekonomii w tygodniu. Nie wiele. Profesor, który nauczał nas ekonomii był dobrym człowiekiem ale wiedzy ni w ząb ni w oko nie potrafił przekazać uczniom. W całej szkole więcej nauczyliśmy się robiąc notatki z podręczników.
To efekt posiadania polityków, uprawianych na grządce z kapustą zamiast specjalistów w swoich dziedzinach którymi mają zarządzać.
A demot z kanadyjskim gabinetem https://demotywatory.pl/4998567/Och-Kanado-co-za-gabinet dla przykładu.
Ja poszedłbym dalej: egzamin na obywatela - nie znasz podstaw działania państwa, nie masz pełni praw obywatelskich (np prawa głosu czy wyboru).
Zgadzam się. Zajrzyj do książki Roberta A. Heinleina Starship Troopers jaki ustrój społeczny posiada Federacja. Z krajowych pisarzy Kolory sztandarów Tomasza Kołodziejczaka.
Funkcjonuje tam podgląd o różnicy pomiędzy cywilami a obywatelami którzy mają prawo głosu ponieważ dogłębnie rozumieją zasady funkcjonowania państwa i uzyskali obywatelstwo nie poprzez urodzenie lecz własną pracę lub służbę na rzecz społeczeństwa.
@perskieoko Od dawna mówię, że demokracja dla wszystkich to idiotyzm...
W pełni popieram takie rozwiązanie. Można też wywalać z głosowania wszystkich, którzy biorą zasiłki - jeśli nie radzisz sobie ze swoich życiem, to nie masz prawa mówić innym co mają robić.
@perskieoko I weryfikować będą to urzędnicy na minimalnej krajowej. W tamtym roku oddałem kilkadziesiąt tys. do budżetu i nie będzie mi mówił urzędnik, że nie jestem godny by głosować. Płacę i wymagam. A bardziej cenię pracującego robotnika niż bezrobotnego ekonomistę.
Bo pieniądze od osób z niskim wykształceniem to by brali, ale żeby oni głosowali to już nie. To jest hipokryzja.
Ja mam prostszy test. Nie pracujesz nie głosujesz. Gdzie wyjątkiem by byli emeryci (bo już swoje przepracowali) oraz niepracujący współmałżonkowie osób pracujących(bo często jest tak że jedna osoba pracuje w domu z dziećmi a druga zarabia pieniądze). Ewentualnie dopracowania by wymagała kwestia osób pracujących na dzieło, ale mówię o idei a o szczegółach przyjdzie czas rozmawiać.
I jest prosta myśl. Skoro mamy wybierać osoby, które będą zarządzać podatkami i wydatkami państwa to niech głosują Ci którzy się na te podatki i wydatki składają.
@perskieoko
W pełni popieram, ponieważ to co dzieje się obecnie, na siłę pchane równouprawnienie, tolerancja dewiacji i promowanie kretynów, to największe zidiocenie w historii świata.
@kondon
No to wypadasz!
Piszemy "swoim życiem" nie "swoich życiem"
Wypadasz w pierwszej dziesiątce
@78sivy Żartujesz sobie, czy Ty tak na serio?
Hahaha, uwierz mi, to walka z wiatrakami!
Rozbawiła mnie ta marża, bo tłumaczę to od ponad dwudziestu lat różnym ludziom, a oni patrzą jak ciele w malowane wrota.
Tylko czego się spodziewać po ludziach gdzie: 4 na 3 osoby nie ogarniają procentów?
@zjebmaker procentów to sie nie czepiaj ;) 40% to prawie wszyscy ogarniają ;)
@zjebmaker mam podobne doświadczenia, niedawno komuś dorosłemu wykładałem jak dziecku w przedszkolu a on dalej swoje, że co to za głupoty i on wie lepiej bo całe życie tak było xD
Jak zapytasz przechodnia co to marża, to większość będzie miała ogólne pojęcie, a jak zapytasz co to narzut, to może 1% odpowie. Nie wiem, czy osoby wypowiadające się publicznie nie wiedzą czym jest marża i czym jest narzut, ale wiem że 99% odbiorców nie wie tego. Jeżeli mówisz do kogoś, to używasz języka dla niego zrozumiałego, w tym słów które są znane odbiorcy. To jest podstawowa sztuka komunikacji i prezentacji. Ale tak, jak nie każdy zna i rozumie terminy z zakresu ekonomii, nie każdy też ma pojęcie o skutecznej komunikacji i sztuce prezentacji, np. autor tego demota.
@Joe357
Z tą ankieta to bym nie był tak optymistycznie nastawiony.
Problemem jest abstrakcyjność wartości względnych.
Przykład:
Wartość koszyka zakupów wynosi 100 zł co równa się 100%
Wartość drugiego koszyka zakupów wynosi 120 zł czyli zwiększyła się o 20% w stosunku do pierwszego.
Jaka jest procentowa wartość drugiego koszyka?
I dostajesz odpowiedź 120%
Możesz mieć problem z wytłumaczeniem, że jest to dalej 100%
Lepiej to widać na procentowej zawartości alkoholu w wódce, którą podaje się np. w USA.
Tam określenie "proof" co jest tak w uproszczeniu podwójną wartością procentową alkoholu.
Daje to komiczną z naszego punktu widzenia sytuację, gdzie są alkohole 120% proof.
I oni myślą, że w butelce jest wódka o zawartości 120% alkoholu.
@zjebmaker Nie do końca, bo albo używasz proof albo procent. Przykładowo 96% spirytus ma 192 proof nie 192% proof.
@Ceteri masz rację zapędziłem się
Naprawdę wierzysz, że to pomyłka i nie wiedzieli? Musieli coś podać jako powód zatrzymania. Nawet jeśli zrobili z siebie idiotów. Bo wyborcy się nie zorientują albo szybko zapomną. A przecież większość i tak uważa, że sąd wypuścił przestępców. Nie ma dowodów, nie ma wyroku, ale to nie ma znaczenia. Zostali oskarżeni, to są winni. Politykom to wystarczy. Poczytaj komentarze, choćby i na demotach. Ilu użytkowników uważa, że CBA, policja i politycy mieli rację, a Giertych ukradł i zły sąd go wypuścił?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2020 o 10:23
Po co? Wystarczą prawa boskie.
W społeczeństwie gdzie tylko władza ma pojęcie o ekonomii, ludowi taka wiedza jest niepotrzebna, a nawet zagraża władzy.
Patrz kogo władza umieszcza na fotelu ministra edukacji, będziesz wiedział czy władzy zależy na zdobywaniu wiedzy przez naród
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2020 o 18:33
A może mu dopłacili i mial koszty ujemne?
Jak sprzedał coś za 50 zł, co przy zakupie zamiast kazać płacić dołożyli 50 zł to marża nie będzie 200%?
Z politykami nigdy nic nie wiadomo ;)
Analfabetyzm ekonomiczny dotyczy ponad 80% Polaków i dlatego PiS wygrywa wybory, a w sejmie siedzą głownie ci, którzy w życiu nie prowadzili nawet przez chwilę własnej działalności gospodarczej albo chociaż nie zarządzali dużą firmą.
W szkole disco polo podobno jest przedmiot "Jak starać się o benefity"
Marża 200% sprzeczna sama w sobie? A co z marżą "od STA"?
dlatego skończyłem studia ekonomiczne. teraz dobra praca i tyle
Dla niewtajemnoczonych.... :
Marża i narzut kwotowo liczone są tak samo:
Marża kwotowa = cena sprzedaży - cena zakupu
Narzut kwotowy = cena sprzedaży - cena zakupu
Problem zaczyna się przy procentach, bowiem mamy do czynienia z różnym mianownikiem!!
Marża procentowa = (cena sprzedaży - cena zakupu) / cena sprzedaży x 100
Narzut procentowy = (cena sprzedaży - cena zakupu) / cena zakupu x 100
Marża zawsze < 100% -> wynika to wprost ze wzoru :) Marża może być większa od 100% tylko wtedy jak ktoś wam dopłacił, żebyście coś sprzedali xD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 października 2020 o 15:00
Mnie uczono tego w technikum 2h tygodniowo i było tego sporo. Tyle że to taki głupi wiek że przeciętny 16-17 latek myśli o tym jak ogarnąć flaszkę na imprezę, teraz pewnie o tym co wrzucić na insta żeby się klikało niż o sytuacji ekonomicznej swojego kraju. Chyba, że się jest Julką z Twittera ;). Ja tam coś ze szkoły niby pamiętałam, ale tak naprawdę to się takie rzeczy ogarnęło dopiero jak już dotyczyły człowieka bezpośrednio. Nie tylko szkoła ale i rodzice powinni tego uczyć, tyle że wielu z nich ma ciągle myślenie z PRL-u jak pokazuja wyniki wyborów.
Oszalałeś? Chcesz by ludzie doliczyli się, że socjalizm im się nie kalkuluje?
Ja bym dodał jeszcze pojecie kosztu alternatywnego.
Nie będzie ekonomii w szkole bo wtedy nie daj Boże by się ciemny lud dowiedział że 500 plus nie leci z nieba, że to jak rząd kradnie to nie będzie dla lekarza na ich dzieci itp. A tak to mogą wciskać że "premier dał" i mają 50% poparcia