Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
159 170
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T Tibr
+5 / 7

Ergo facet w kalesonach oznacza, że kobieta sobie na to zasłużyła?

Idealna recepta na zdradę bo kochanka jest zawsze zadbana kiedy się ją widzi, zawsze ma makijaż, nie jest zmęczona, nie musi myśleć o śniadaniu dla dzieci i zawsze ma bieliznę na jaką mężczyzna zasłużył. Bo ileż można by zabiegać o zasłużenie sobie?
A może zmienić podejście obojga i coś dać, w sklepie co do zasady najpierw płacisz, a potem odbierasz produkt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Skarpetoperz
+3 / 3

@Tibr kupczenie seksem w związkach jest żałosne. Raz moja partnerka chciała się "pobawić" w kupczenie "bo nie zasłużyłem". Dałem Jej wtedy słowo że "przez rok nici z seksu".
Nie zrozumcie mnie źle, nie chciałem zmusić swojej Partnerki do współżycia. Ona po prostu chciała użyć seksu jako karty przetargowej "żebym coś zrobił co Ona chce" i to miała być "nagroda".

Jako że jestem człowiekiem który dotrzymuje słowa przez okrągły rok nie było między Nami snu-snu. Przytulaski, czy inne drobnostki tak, ale nic co wiązało się z czymkolwiek więcej.
Ale była wkur@#$a mówię wam :)
Z początku myślała że żartuję, później że nie dam rady, a na koniec była już zrozpaczona i niejeden raz przepraszała i obiecywała że "już nigdy nie będę".
Od tamtego czasu minęło 6 lat. Póki co nawet nie próbowała ponownie "kupczyć". Jak nie chce Ona, albo ja, to dajemy sobie jasno do zrozumienia i żyjemy szczęśliwie :)

Polecam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tibr
0 / 0

@Skarpetoperz do tego zmierzałem aby nie traktować tego jaki nagrody, a dar przy równoczesnym nagradzaniu siebie. Bycie ze sobą to ma być przyjemność wzajemna ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-4 / 8

Moj chlopak (przed slubem) nie ogladal mojej bielizny, za to dla meza (czyli chlopaka po slubie) mam co najlepsze. Dziewczyny jak sie dacie wykorzystac przed slubem, to sie potem nie dziwcie, ze poslubie sie nie stara. I nei ludzcie sie ze jak traktujecie swoje dziewictwo jako obciazenie to jestescie strasznie wyzwolone. Tylko niedojrzaly facet woli dziewczyny doswiadczone. Prawdziwy facet, taki ktory bedzie wierny cale zycie ceni czystosc swoje zony jak najwiekszy skarb. I sam pozostaje nietkniety, poki nie zwiaze sie na stale z ukochana kobieta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F ferdal
+4 / 4

@alojzykluska
W twojej wypowiedzi dostrzegam pewien problem. Skąd wiesz, że twój facet przed wejściem w związek z tobą nie pukał innych dziewczyn przez całe swoje życie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-5 / 7

@ferdal obracam sie w srodowisku ludzi uczciwych, szczerych i z takiego tez srodowiska wybralam sobie meza. Znamy swoja przeszlosc, bylismy w innych zwiazkach, ale dla siebie bylismy pierwsi. Moze Cie to dziwi, moze nie dowierzasz, ale wciaz istnieja mezczyzni, ktorzy cenia sobie wstrzemiezliwosc przed slubem. i bynajmniej nie sa to zakompleksieni, sflaczali "okularnicy". Niestety coraz ich mniej, bo dali sobie wmowic, ze facet, to samiec,ktory musi puscic w swiat jak najwiecej swojego materialu genetycznego, ze kobieta, to lad do zdobycia i podbicia, ze wstrzemiezliwosc to wstyd i oznaka nieumiejetnosci zdobycia takiej kobiety. biedni zmanipulowani, emocjonalnie wykastrowani..im wiecej zdobytych kobiet tym bardziej zubozali i splyceni, majacy coraz mniej do zaoferowania...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
+5 / 5

@alojzykluska Używaj polskich znaków. To ma znaczenie. Jest różnica między "robić komuś łaskę" a "robić komus laske". Przed ślubem trzeba się bardzo dobrze poznać a najlepiej zamieszkać razem. Wtedy wyjdzie czy przyzwyczajenia i sposób bycia na co dzień obojgu odpowiada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-3 / 3

@Bongo123xyz nie mam w kompie polskich liter, sorry, a polski jest na tyle bogaty ze moge w razie potrzeby ominac dwuznaczne okreslenia. Statystyki nie wykazuja pozytywnego wplywu wczesniejszego zamieszkiwania ze soba na trwalosc zwiazku. Druga osoba to nei buty, ktore przymierzasz, zeby sprawdzic czy Ci pasuja, to nei ten poziom. Poznajesz czlowieka, czy macie wspolne wartosci, czy jest wierny, ma charakter silny jest godny zaufania, To da sie zweryfikowac bez udawania malzenstwa. Reszta to szczegoly, ktore przy obupolnej dobrej woli i milosci mozna obgadac i znalezc jakis kompromis. Pisze z pozycji doswiadczen 14 lat malzenstwa i dwojki dzieci. No ale jesli spotka sie dwoch egoistow i dla kazdego wazniejsze sa jego wlasne "przyzwyczajenia" to faktycznie nic sie nie da zrobic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
+2 / 2

@alojzykluska Jest prowda, gówno prowda i statystyka. Wspólne zamieszkanie ma znaczenie bo właśnie wtedy jest czas na poznanie siebie, przyzwyczajeń i wyjaśnienie sobie co kogo denerwuje, czego pragnie, do czego dąży, co łączy a co dzieli. Jeśli to nie wyjdzie to lepiej przed ślubem niż po ślubie a już tym bardziej po urodzeniu dziecka i wspólnego kredytu. Te codzienne szczegóły mają właśnie największe znaczenie w prozie codzienności kiedy uroda minie a konar już nie będzie płonął jak 20 lat wcześniej. Mówię to z perspektywy 16 lat małżeństwa, dwójki dzieci i wspólnego kredytu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-3 / 3

@Bongo123xyz przykro mi to stwierdzic, ale w takim razie nie wiesz po co jest malzenstwo, jak zreszta wiekszosc malzonkow, wlacznie ze mna do niedawna. Ludzie wchodza w zwiazki najczesciej z bardzo zlych i neiprawidlowych powodow, a jednym z nich jest uroda i plonacy konar o ktorych wspomniales, ale rowniez poglad, ze to nawyki i styl zycia (albo np tesciowa) drugiej osoby niszcza malzenstwo. Malzenstwo niszczy brak zaangazowania i milosci, ktory to brak skutkuje niechecia do pracy nad soba, irytowaniem sie zachowaniem drugiego czlowieka zamiast wyrozumialosci i przebaczenia. Milosc to nie motyle w brzuchu, milosc to pragnienie dobra drugiego czlowieka, niezaleznie od okolicznosci dookola. to dawania drugiemu wolnosci i prawa do bledow, to wspieranie, inspirowanie i wspolny wzrost. Cala reszta jak juz wposminialam to sa szczegoly, ktore mozna zmienic. A prawdy o czlowieku nie dowiesz sie calej nawet gdybys mieszkal sto lat. Czy kiedy spotykasz jakas osobe, to musisz z nim/nia zamieszkac, zeby przekonac sie czy bedzie dobrym przyjacielem? Nie slyszalam o takm przypadku. A przeciez prawdziwy przyjaciel to ktos kogo kochamy, szanujemy, wspieramy sie. Malzonek tez powinen byc przyjacielem. I do tego nie trzeba zamieszkiwac przed slubem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
+2 / 2

@alojzykluska Z przyjacielem nie spędzasz całego swojego czasu i nie bierzesz z nim kredytu i zazwyczaj nie masz z nim dzieci. Trzeba zamieszkać ze sobą przed ślubem i to nic zdrożnego. PS. Dziękuję za analizę psychologiczną mojego małżeństwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-1 / 1

@Bongo123xyz nie robilam zadnej analizy Twojego malzenstwa, nic mi do tego. Opisywalam ogolne zjawisko. zamieszkanie ze soba przed slubem powoduje uspienie uwagi, przyzwyczajenie i ospalosc w wyniku ktorej czesto decydujemy sie na slub z tym czlowiekiem, bo tak jest wygodniej, bo szkoda straconego czasu, bo sa juz jakies wspolne zobowiazania, itp. Ciezej sie rozstac kiedy okaze sie ze sie nie dogadujemy niz wtedy kiedy kazdy zyje na swoja reke. Ludzie z natury sa leniwi. I naprawde, pomieszkanie przed slubem nie gwarantuje udanego malzenstwa, bo jego fundament lezy gdzie indziej, a nie w organizacji dnia codziennego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
0 / 0

@alojzykluska Organizacja dnia codziennego nie ma znaczenia? Czyli jak jeden wypruwa sobie żyły (praca, zakupy, sprzątanie, pranie, opieka nad dziećmi,...) a drugi leży do góry pompką to to nie ma znaczenia na udany związek? Wtedy zaczyna się robić kwaśno a stąd już krótka droga do rozwodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+1 / 1

o matko, ale religijnie zindoktrynowana... żeby założyć dobry związek, trzeba najpierw razem pomieszkać przez kilka lat, bo wtedy naprawdę poznaje się partnera. Religijni ludzie z reguły trwają w bezsensownych związkach, "bo co ludzie powiedzą". Wstrzemięźliwość przed ślubem wcale nie jest tak "szlachetna" jak ci wmówiono :D nie wywyższaj się nad innymi z tego powodu, bo twój bóg zabrania pychy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-2 / 2

@FenrirIbnLaAhad oj,oj, zindoktrynowani to Wy jestescie wszyscy oswieceni, nowoczesni, wyzwoleni i swiatowi. nie teskno mi do Waszych osiagniec, bo nie teskno mi do zycia pustego, gdzie jedynym celem jest dobrostan i wygoda. To sa Wasze wartosci, wyzuci jestescie z prawdziwej glebi, z prawdziwego czlowieczenstwa. Zyjecie jak zwierzatka - zjesc, spac, pociupciac i byc krolem stada. Zrezygnowaliscie z piekna jakie daje bycie czlowiekiem na 100%. To trudne i bolesne czesto, ale za to wtedy sie czuje ze zycie ma sens..oj zal mi Was

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-1 / 1

@Bongo123xyz nie chce mi sie juz tlumaczyc, bo nie skopiuje tu calej madrosci i sensu malzenstwa. Kto szuka - znajdzie odpowiedz. Ja szukalam pare lat, wyplakalam sporo lez, ale znalazlam odpowiedz i teraz kieruje sie nia w zyciu i przynosi to wreszcie owoce. Zaluje ze nei wiedzialam tego wczesniej bo uniknelibysmy wielu ran i zlosci, ale jak to mowia lepiej pozno niz wcale. Malzenstwo jest po to zeby je budowac, a nie obrazac sie i odsuwac od drugiego. W dzisiejszych czasach nie ma juz wartosci odpowiedzialnosc, wiernosc. Teraz jest samorealizacja, niestety czesto kosztem innych i przerazajacy egoizm..I jeszcze raz powiem, powtorze wyraznie: pary najczesciej nie wiedza o co chodzi w malzenstwie. I pol biedy jak trafia sie osobniki ugodowe, naturalnie troskliwe to wtedy taki zwiazek moze hulac. problem tylko polega na tym, ze jak cos sie psuje to kazda ze stron szuka winy u tego drugiego i czeka na jego zmiane, a tymczasem glowna prace trzeba wykonac u siebie; nauczyc sie jak dbac o drugiego, jak reagowac w sytucjach kryzysowych, jak rozmawiac, co robic kiedy uczucia stygna. Jak mowic zeby ciagle kogos nie ranic, jak stawiac granice, jak pozostawic wolnosc drugiej osobie. To jest temat nawet nie rzeka, a caly ocean. A Ty mi mowisz, ze jak jeden zasuwa a drugi lezy na kanapie to juz nic tylko rozwod? Gdybym tak myslala, to nie zdazylibysmy miec z mezem dzieci, bo juz by sie rozlecialo. Trzeba podjac wysilek i popatrzec na siebie uczciwie tez, bo w malzenstwie nigdy nie ma tak, ze winna jest tylko jedna ze stron ( no chyba ze zostalo zawarte w jakis wadliwy sposob, nieuczciwie przez jedna ze stron, ale wtedy po prostu jest niewazne)). Nawet jedna osoba moze zmienic relacje malzenska. Usmiech, wdziecznosc i wyrozumialosc naprawde dzialaja cuda. Dlatego uwazam, ze nie warto zaczynac malzenstwa od okresu probnego zamieszkania, bo to jest przedmiotowe traktowanie czlowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
+1 / 1

@alojzykluska jak się ma religijna fanaberia o wstrzemięźliwości do bycia "człowiekiem na 100%"?
Dlaczego zakładasz że to inni ludzie mają puste życie, którego celem jest dobrostan, wygoda, i proste podstawowe potrzeby?
Lol, i dlaczego zamieszkanie razem przed małżeństwem to "przedmiotowe traktowanie czlowieka"? Co złego jest w tym że ludzie najpierw chcą sprawdzić czy do siebie pasują, a inaczej nie da się tego zrobić? Lepiej zrobić test, niż później się męczyć i szukać usprawiedliwień żeby "unieważniać".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 października 2020 o 3:04

A alojzykluska
-1 / 1

@FenrirIbnLaAhad przykro mi, ale w oknie dialogowym Demotywatorow nie jestem w stanie juz bardziej dokladnie wytlumaczyc, bo to jest kwestia moralno-filozoficzna. Po prostu nie mozesz traktowac czlowieka jak mebla z IKEI - biore do domu, probuje czy pasuje, a jak nie to oddaje. Jest roznica pomiedzy spotykaniem sie poznawaniem, a zamieszkaniem razem. I tyle. Myslisz ze zaadoptowanie dziecka a potem "zwrocenie go" bo okazalo sie nie tak grzeczne jak oczekiwano jest moralne? Czy wobec tego dorosla osoba ma inne uczucia i ja mozna tak potraktowac? Zagluszylismy nasze naturalne odruchy obronne wobec takich sytuacji i wmowilismy sobie ze to jest OK, ba, ze nawet tak trzeba

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
0 / 0

@alojzykluska marne porównanie, bo dziecko to co innego niż wybór życiowego partnera.
Dopasowywanie się z partnerem to nie to samo co testowanie mebla, czy jazda próbna autem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A alojzykluska
-1 / 1

@FenrirIbnLaAhad jak to marne porownanie? i to czlowiek, za ktorego podejmujesz odpowiedzialnosc i to czlowiek za ktorego podejmujesz odpowiedzialnosc .
Alez wlasnie to robisz kiedy zamieszkujesz razem, to sprawdzasz czy Ci pasuje - no czyz nie, przeciez sam to stwierdziles piszac "dopasowywanie". To wlasni erobisz z meblem - sprawdzasz czy pasuje. Tak samo sprawdzasz, czy pasuje Ci czlowiek - jego nawyki, sposob w jaki spedza dzien, czy da sie z nim dogadac co do sprzatania, spedzania wolnego czasu, zakupow, etc..Tu nie ma miejsca na milosc, to jak okres probny w pracy - czy pracownik pracuje wystarczajaco wydajnie, czy mozna sie z nim dogadac, czy nie powoduje konfliktow-czy pracodawca kocha swojego pracownika? No raczej nie, to wogole ni eten poziom relacji. I DOKLADNIE tak samo (taki cel) jest kiedy mieszkasz z kims "na probe". Kiedys spotkalam sie z takim pieknym stwierdzeniem, ze paryner zyciowy, maz, zona, to taki partner jak na wojnie, razem idziemy przez pole walki(czyli zycie) i zeby przezyc potrzebne jest zaufanie, pragnienei dobra drugiej osoby, wiernosc, ale tez odwaga, charakter. To sa najwazniejsze sprawy, szczegoly obgadujecie przed wyruszeniem na front- jakie taktyki preferujecie, sposob walki, bron, ale tez oslony i jesli sie okaze, ze sie nie dogadujecie, to wtedy sie rozstajecie. I to jest etap poznawania sie. Nie idziecie od razu do walki bez tych informacji, bo wiadomo,ze to mogloby sie skonczyc smiercia jednego z Was. Tymczasem nie wielu mysli o tym w ten sposob, zamiast przygotowywac sie do walki, to imprezuja, dobrze sie bawia, korzystaja z zycia, a kiedy juz wyjda na to pole walki to zaczyna sie chaos, bo nic tak naprawde o sobie nie wiedza i zdziwnie, ze potem ofiary sa. wymyslonowiec na bazie tych doswiadczen, ze trzeba sie sporbowac. i obecnie jest taka moda, ze jak tylko ktos mi sie z grubsza spodoba, to od razu wkraczamy na pole minowe (czyli zaczynamy wspolne zycie) - zeby sie wyprobowac, no i tez sa ofiary. Co z tego ze mozna zawrocic, jak i tak juz byc moze zostaniesz kaleka???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Ixpire1234
-3 / 3

Jeśli jej na inną nie stać lub jeśli on woli oglądać ładnie ubrane inne kobiety (to wychodzi taniej), a żona ma być zaniedbana aby miał pretekst wymienić ją na inną?
A kiedy żona zaczyna o siebie dbać to mąż ją podejrzewa o zdradę. I znajdź to złoty środek człowieku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
+2 / 2

Smutne jeśli żyjesz w takim związku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MagdalennaMagdalinska
-2 / 2

A w drugą stronę... To zazwyczaj żona kupuje mężowi gacie... Hmm...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

A w co ubiera tę bieliznę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem