miałem! rok w symbiozie. tzn ja kładłem jedzenie w pułapki a ten mysz( to nie mogła być feministka) zjadała i w d...mnie miała. nawet ustawiłem gwiaździście 5 pilapek- wszystkie wyzarte. w końcu zmieniłem na inny system i trafił do kotów, ale aż było szkoda. a najlepsze że jadł jak chciał, a najbardziej to czekolady Oreo ch...ujko....wi podchodziły:-)
One się organizują!
Spryciula, ewolucja nie zwalnia biegu.
Zwalnia tylko w przypadku ludzi :)
jakoś mi się wierzyć nie chce.
miałem! rok w symbiozie. tzn ja kładłem jedzenie w pułapki a ten mysz( to nie mogła być feministka) zjadała i w d...mnie miała. nawet ustawiłem gwiaździście 5 pilapek- wszystkie wyzarte. w końcu zmieniłem na inny system i trafił do kotów, ale aż było szkoda. a najlepsze że jadł jak chciał, a najbardziej to czekolady Oreo ch...ujko....wi podchodziły:-)
Jakiś czas temu przerzuciłem się na żywołapki i nie żałuję. Mysz łapie się praktycznie zawsze.