Po to by psożytować na biedocie i po to by Polacy żyli tylko od pierwszego do pierwszego . Dzięki temu nie odłożą kapitału by rozkręcić własną działalność a nawet jak to zrobią to się urzędowo im to utrudni
Szczerze. To patrząc na to co się ostatnio wyprawia to nikogo to nie obchodzi, no może tylko 10% społeczeństwa. Konfederacja jak grochem o ścianę cały czas trzepie ten temat w sejmie- w TV cisza. Podczas zgłaszania poprawek do ustawy covidowej zaproponowali zwolnienie z ZUS dla przedsiębiorców, kwotę wolną na poziomie 12-krotności minimalnej pensji, czy nawet likwidacja PIT- w TV cisza, bo kogo tam obchodzi, żeby społeczeństwo zaczęło w końcu więcej zarabiać, PiS wraz KO i Lewicą odrzucają takie propozycje jakby ich parzyły. Rolnicy strajkowali to coś tam trochę pokazali, strajk przedsiębiorców (którzy z zachowaniem wszystkich wytycznych grzecznie sobie stali i protestowali) spacyfikowano i zdmuchnięto, temat przemilczany, sprawa aborcji czy lgbtqwerty wałkuje się po kilka dni z rzędu. Wystarczy wyjść w tym kraju rzucać miesem i demolować co popadnie to będziesz widziany.
Pytam, dlaczego w takiej sytuacji ludzie nie wychodzą na ulicę? Problem ustawy aborcyjnej dotyczy 1000 ciąż dziennie. Problem podatków dotyka wszystkich obywateli.
Ciekawe czy brak rewaloryzacji kwoty wolnej i progów podatkowych jest zgodny z konstytucją?
Ale oczywiście posłowie konfederacji zamiast zapytać o to wolą zajmować się aborcją.
Jestem przeciwnikiem zwiększania kwoty wolnej od podatku. Gdybym odpowiadał za ustawianie podatków w kraju, to obniżyłbym podatek PIT do minimum wymaganego przez Unię Europejską i zlikwidował progi podatkowe. Ulgę bym zostawił w obecnej formie, albo obniżył (ta ulga w moim mniemaniu nie ma obniżać podatku, tylko likwidować podatników, którzy mają do zapłacenia grosze). Polikwidowałbym większość odliczeń od PITu, zostawiając w tych odliczeniach jedynie towar/usługę sprzedawaną klientowi oraz odliczenie od ZUSu.
(chodzi o to, żeby Januszom biznesu nie opłacało się brać np. aut na leasing, tylko żeby kupili normalnie, płacąc i tak podobną kwotę podatku, jak w przypadku odliczenia leasingu, bo tak to ani państwo nie ma podatku, ani Janusz nie ma tego podatku, to bank przejmuje kase odliczoną od podatku).
Dziurę powstałą w budżecie, zasypałbym zwiększonym podatkiem VAT na artykuły produkowane głównie poza granicami naszego kraju i stanowiące odpad niebezpieczny (np. elektronika).
Uprościłbym model zatrudnienia pracowników do minimum, wyrzucając wszystkie głupoty wymyślone przez związkowców.
System należy upraszczać, a nie robić dziury pozwalające ominąć płacenie podatków. Jestem przeciwnikiem uzależniania czegokolwiek od dochodu, zlikwidowałby wszystkie świadczenia uzależnione od dochodu. Np po co 2 osobne świadczenia 500+ i rodzinne, dożywianie skoro można ujednolicić i dać po równo. Miliony świadczeń to tylko zwiększanie niepotrzebnej biurokracji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
27 października 2020 o 12:42
A progi podatkowe są nietknięte od 2008 roku a wtedy przypomnę średnia płaca w Polsce wynosiła 3000 zł brutto. Innymi słowy - rząd nie będzie indeksował kwoty II progu podatkowego bo chce aby coraz więcej osób wpadało w II próg podatkowy (85528 zł brutto) i płaciło stawkę 32%. Dymanie+
Daje słabe, bo wszystko jest ważne, a rządzący nie dają sobie rady na żadnej płaszczyźnie.
Kłamstwa ,kłamstwa,kłamstwa......
Posłowie mają 30 tys. kwoty wolnej od podatku.....
:D :D :D
@Psiarz73 Kłamstwa kłamstwa kłamstwa - sporo ludzi NIE MA wolnej kwoty od podatku.
Jeszcze robienie pseudopandemii.
Po to by psożytować na biedocie i po to by Polacy żyli tylko od pierwszego do pierwszego . Dzięki temu nie odłożą kapitału by rozkręcić własną działalność a nawet jak to zrobią to się urzędowo im to utrudni
Szczerze. To patrząc na to co się ostatnio wyprawia to nikogo to nie obchodzi, no może tylko 10% społeczeństwa. Konfederacja jak grochem o ścianę cały czas trzepie ten temat w sejmie- w TV cisza. Podczas zgłaszania poprawek do ustawy covidowej zaproponowali zwolnienie z ZUS dla przedsiębiorców, kwotę wolną na poziomie 12-krotności minimalnej pensji, czy nawet likwidacja PIT- w TV cisza, bo kogo tam obchodzi, żeby społeczeństwo zaczęło w końcu więcej zarabiać, PiS wraz KO i Lewicą odrzucają takie propozycje jakby ich parzyły. Rolnicy strajkowali to coś tam trochę pokazali, strajk przedsiębiorców (którzy z zachowaniem wszystkich wytycznych grzecznie sobie stali i protestowali) spacyfikowano i zdmuchnięto, temat przemilczany, sprawa aborcji czy lgbtqwerty wałkuje się po kilka dni z rzędu. Wystarczy wyjść w tym kraju rzucać miesem i demolować co popadnie to będziesz widziany.
Pytam, dlaczego w takiej sytuacji ludzie nie wychodzą na ulicę? Problem ustawy aborcyjnej dotyczy 1000 ciąż dziennie. Problem podatków dotyka wszystkich obywateli.
Ciekawe czy brak rewaloryzacji kwoty wolnej i progów podatkowych jest zgodny z konstytucją?
Ale oczywiście posłowie konfederacji zamiast zapytać o to wolą zajmować się aborcją.
Jestem przeciwnikiem zwiększania kwoty wolnej od podatku. Gdybym odpowiadał za ustawianie podatków w kraju, to obniżyłbym podatek PIT do minimum wymaganego przez Unię Europejską i zlikwidował progi podatkowe. Ulgę bym zostawił w obecnej formie, albo obniżył (ta ulga w moim mniemaniu nie ma obniżać podatku, tylko likwidować podatników, którzy mają do zapłacenia grosze). Polikwidowałbym większość odliczeń od PITu, zostawiając w tych odliczeniach jedynie towar/usługę sprzedawaną klientowi oraz odliczenie od ZUSu.
(chodzi o to, żeby Januszom biznesu nie opłacało się brać np. aut na leasing, tylko żeby kupili normalnie, płacąc i tak podobną kwotę podatku, jak w przypadku odliczenia leasingu, bo tak to ani państwo nie ma podatku, ani Janusz nie ma tego podatku, to bank przejmuje kase odliczoną od podatku).
Dziurę powstałą w budżecie, zasypałbym zwiększonym podatkiem VAT na artykuły produkowane głównie poza granicami naszego kraju i stanowiące odpad niebezpieczny (np. elektronika).
Uprościłbym model zatrudnienia pracowników do minimum, wyrzucając wszystkie głupoty wymyślone przez związkowców.
System należy upraszczać, a nie robić dziury pozwalające ominąć płacenie podatków. Jestem przeciwnikiem uzależniania czegokolwiek od dochodu, zlikwidowałby wszystkie świadczenia uzależnione od dochodu. Np po co 2 osobne świadczenia 500+ i rodzinne, dożywianie skoro można ujednolicić i dać po równo. Miliony świadczeń to tylko zwiększanie niepotrzebnej biurokracji.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 października 2020 o 12:42
Poseł ma 30tyś kwoty wolnej od podatku i to się liczy, suweren wybrał. Kto by się plebsem przejmował.
A progi podatkowe są nietknięte od 2008 roku a wtedy przypomnę średnia płaca w Polsce wynosiła 3000 zł brutto. Innymi słowy - rząd nie będzie indeksował kwoty II progu podatkowego bo chce aby coraz więcej osób wpadało w II próg podatkowy (85528 zł brutto) i płaciło stawkę 32%. Dymanie+
Teoretycznie to w Irlandii nie ma kwoty wolnej od podatku. ;)