Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar tomekbydgoszcz
+11 / 11

@Venkman
Nic nie jest pod kontrola, a chorych w kraju jest przynajmniej 2-3 razy więcej niż podają, sam znam przykład gdzie oboje rodziców mają koronawirusa, a dorosłe dzieci (studenci) z nimi mieszkające i partnerzy tych dzieci z którymi się oni codziennie spotykają nie mieli wcale robionych testów, a rodzice tydzień chodzili z temperaturą zanim doczekali się testów więc pewne jest, że w tym przypadku minimum 6 osób jest chorych, a tylko 2 zdiagnozowane. Podobnie druga znajoma, mieszka sama ale regularnie bywa u rodziców i ona test pozytywny, a rodzice bez testów.
Tak wygląda to "pod kontrolą", a co do przykładu to nie wiem czy ilość podanych testów jest z dnia z którego są wyniki, bo na wyniki się teraz czeka 3-4 dni więc może tak być, że w poniedziałek będzie zrobionych 1000 testów i w poniedziałek przyjdą wyniki z piątku kiedy było zrobionych 2000 testów w tym np. 1100 pozytywnych ale tego nie wiem czy tak jest, bo nie wiem jak to Sanepid podaje.
Nie zmienia to faktu, że PiS nie panuje zupełnie nad tym co się teraz w kraju dzieje, zero przygotowania, zero planowania, zero logiki w działaniach!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wic1
+3 / 5

Tu akurat przykłąd z mazowieckiego....

Kumpel wykonał test na covida 21 października.... a 31 października pojawił się wynik (pozytywny).... z DATĄ WYKONANIA na 30 październik... :-) tak więc to nie jest kwestia ilości badań tylko... a z resztą Uj wie co jest powodem. Wygląda to jak wygląda :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F faraon69
+3 / 3

Doprawdy nie wiem, skąd biorą się te statystyki i zaczynam wierzyć, że publikowane są sny prezesa. Moja żona zrobiła test ponad tydzień temu, wynik miał być po dwóch dniach, nie ma do dnia dzisiejszego. Brak wyniku był powodem odwołania bardzo ważnego dla jej zdrowia zabiegu. Co do kontroli "ŻONDU" nad państwem- ich decyzje to spacer pijanych dzieci we mgle. Pisowska, bandycka swołocz. ***** ***

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R redox73
+3 / 3

nie, żebym bronił pisiorów bo jestem za tym żeby ich na latarniach wieszać ale jak patrzę na ten demot i czytam te komentarze to ręce opadają. Poczytajcie trochę o zasadach raportowania. Ilość pozytywnych podaje się po adresie zameldowania a nie po miejscu wykonania testów. Czyli jeśli w Łodzi wykonywanych jest 1000 testów a 2000 ludzi (pozytywnych) by nie czekać w kolejce zrobi testy w innym mieście, to na 1000 testów będzie 3000 przypadków. Widać, że gimbaza zamiast się uczyć to się mądrzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2020 o 7:53

D DAREKJP
-1 / 1

Trwa unijny wyścig do 750 mld euro, który kraj wykaże się największą ilością zakazonych, zgarnie najwięcej. Wszyscy trzaskają testy na potęgę…

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KwZ
0 / 0

To wynik manipulacji rządu. Do 5 listopada do statystyk włączane są pozytywne wyniki testów wykonanych prywatnie (poza NFZ), ale nie sama liczba wykonanych testów. Tak napisane jest rozporządzenie. Pisał o tym spidersweb.

Prawdopodobnie chodzi o oskarżenie obecnych protestów o powiększenie epidemii. Tymczasem na fizykwyjasnia.pl można znaleźć wytłumaczenie, że nie ma dowodów, że protesty BLM zwiększyły tempo zarażeń w USA.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem