@daclaw słowo klucz "kupowanie". Czy ja pisałem o kupowaniu czy o oddawaniu za darmo. Czujesz różnicę? Kupić a znaleźć ogłoszenie o oddaniu to mała różnica; udawać, oszukiwać iż się będzie opiekować a docelowo zabić zwierzaka.
I co takiego dziwnego w tym ogłoszeniu? Ktoś musi się pozbyć chomika np. z powodu przeprowadzki, albo alergii na sierść, ale żywi do niego jakieś uczucia, więc nie chce aby posłużył jako obiad dla innego zwierzęcia. Ja tu niczego nadzwyczajnego nie widzę.
Kupuję dla węża mrożone myszy. Żywego zwierzaka raczej bym nie wrzucił, chociaż myszy złapane w domu raczej z powodów epidemiologicznych niż bioetycznych.
@Albiorix Za swoich 'wężowych' czasów kupowałam głównie mrożonki - jadły wszystkie, poza jedną samicą, ona musiała mieć żywe, nie pomagał pierdyliard prób przestawiania jej na nieruchome jedzenie (nawet takie ubite minutę wcześniej).
Ale i z żywymi problemu nie było, dużo ludzi oddawało ślepe jeszcze mioty szczurów,choimików itp. Od razu mówiłam że to na karmę dla sznurków, zwykle chwila zawahania, a potem 'a bierz pani, co ja z tym zrobię jak urośnie, hodowlę założę?'
Taki jest problem z gryzoniami. Jak się rozmnożą i ludzie chcieli by ucieszyć za darmo jakiegoś człowieka to znajdzie się zjeb hodujący węże.
Nie choduje wezy i sam mam gryzonie. I uwazam ze najwiekszym.zjebem to jednak jestes ty.
@raven000 Czym się różni kupowanie chomika na karmę dla węża od kupowania świni, kurczaka albo karpia na karmę dla siebie?
@daclaw Tym że przytomne gryzonie czasami te węże zabijają.
@Ceteri Można gryzonia zabić przed podaniem
@daclaw słowo klucz "kupowanie". Czy ja pisałem o kupowaniu czy o oddawaniu za darmo. Czujesz różnicę? Kupić a znaleźć ogłoszenie o oddaniu to mała różnica; udawać, oszukiwać iż się będzie opiekować a docelowo zabić zwierzaka.
Ciekawe czy są tacy miłośnicy węży, którzy by sami się poświęcili dla nich na karmę?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2020 o 22:38
@robiperu1 "ciekawe czy jest jakiś zj_eb jedzący mięso, który sam pozwoliłby się komuś zjeść". Bambinista lvl 1000.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2020 o 16:10
spoko, chętnie wezmę na zabawkę dla kota ... ;-)
Ja mieć bar chynski. Ja przyjać darmo szyskie zjerzenta. Ja nie mieć wenza. Ja mieć sos slodko-kaśny. Chomik dobra celencina.
I co takiego dziwnego w tym ogłoszeniu? Ktoś musi się pozbyć chomika np. z powodu przeprowadzki, albo alergii na sierść, ale żywi do niego jakieś uczucia, więc nie chce aby posłużył jako obiad dla innego zwierzęcia. Ja tu niczego nadzwyczajnego nie widzę.
to normalne ze ci co hodują weze muszą czyms je karmic. po prostu mozna kupic mysz a nie homika z hodowli.
Kupuję dla węża mrożone myszy. Żywego zwierzaka raczej bym nie wrzucił, chociaż myszy złapane w domu raczej z powodów epidemiologicznych niż bioetycznych.
@Albiorix Za swoich 'wężowych' czasów kupowałam głównie mrożonki - jadły wszystkie, poza jedną samicą, ona musiała mieć żywe, nie pomagał pierdyliard prób przestawiania jej na nieruchome jedzenie (nawet takie ubite minutę wcześniej).
Ale i z żywymi problemu nie było, dużo ludzi oddawało ślepe jeszcze mioty szczurów,choimików itp. Od razu mówiłam że to na karmę dla sznurków, zwykle chwila zawahania, a potem 'a bierz pani, co ja z tym zrobię jak urośnie, hodowlę założę?'
No i?