@Tibr
Cenzura dotyczy tylko instytucji państwowych.
Prywatny ma prawo publikować co mu się podoba, np tylko artykuły o jednorożcach. Ty ze swej strony masz prawo podać portal do sądu jeżeli zawarł z tobą umowę i się nie wywiązał albo opublikował materiał dla ciebie obraźliwy lub szkalujący.
@BrickOfTheWall gdyby to było takie proste jak piszesz, a doskonale wiesz, że tak nie jest.
Na tej samej zasadzie dlaczego nie mogę odmówić sprzedaży towaru w sklepie określając, że nie obsługuje rudych?
@BrickOfTheWall Tylko jeżeli są wydawcami(publisher) a nie platformą, ale wtedy odpowiadają prawnie za materiały na ich stronie, np. za naruszenie praw autorskich więc strony takie jak facebook czy youtube starają udawać że są obiema naraz by móc usuwać co chcą i jednocześnie nie odpowiadać za to co znajduje się na ich stronach
@Tibr
To zupełnie co innego. Nie powinno się różnicować klientów jeżeli nie zostało to określone w definicji sprzedawanej usługi. Jeżeli zawarłeś klauzulę, że drukowane, publikowane materiały nie mogą mieć treści sprzecznej z linią programową zakładu - to nie drukujesz ALE musisz coś takiego zdefiniować jawnie na początku by każdy mógł sobie obiektywnie ocenić czy korzystać z ciebie czy nie. Niedozwolone jest gdy odmawiasz usługi z powodów nie określonych w regulaminie (np. rudych nie strzyżemy).
Według regulaminu FB to właśnie portal jest właścicielem i dysponentem wszelkich treści umieszczanych na jego witrynach chyba, że indywidualne umowy ustalają inaczej. Czyli - gdy kogoś obrazi to co pisze JKM to pretensje (w tym sądowo-finansowe) będzie miał do FB. Ta firma jak ognia unika podejrzeń o bycie kontrowersyjną, chce być jak pomidorówka i smakować prawie wszystkim - dlatego pozbywa się wszystkiego co może być kontrowersyjne lub dla znaczącej grupy odbiorców obraźliwe.
Najprawdopodobniej przekalkulowali sobie na kim zarabiają więcej na followersach JKM czy na tych których on wqurvia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 listopada 2020 o 14:00
@BrickOfTheWall tak, jest to co innego ale portale typu Facebook nie funkcjonują jak "tradycyjne media" gdzie za treść odpowiada wydawca.
Ta firma unika tylko poglądów na prawo, natomiast treści lewicowe nie są cenzurowane. Jak wiemy odbiorca jest wstanie wyrobić sobie własne zdanie na dany temat, jego zdanie będzie tak ograniczone jak ograniczmy mu dostęp do spektrum informacyjnego. Mając szerokie spektrum informacji przeciętny odbiorca będzie mógł wypośrodkować swoje zdanie słuchając każdego ekstremum. Jeżeli pokazuje tylko jedna stronę wtedy nie służy to niczemu innemu jak przesunięcia okna overtona.
W wieku przypadkach kiedy wypowiadają się osoby ze skrajności do zniechęcenia do nich wystarczy dać im tylko mówić.
Że część uwierzy, taki nic z tym nie zrobisz, kneblujac potwierdzasz tylko teorie spiskową.
Prosty przykład tych co nie wierzą w covid19 i szerzą kłamstwa zmusić prawnie do przyjęcia do szpitala zakaźnego (mój brat przeszedł "lekko" nie jest to zwykła grypa i nikt nie wie jak do końca "wybiera") tych co panikują i chcą wszystkich zamknąć w klatkach pokazywać liczby tak jak one wyglądają.
Kto się nie przekona tak jak pisałem ekstremum jest i będzie tego typu zabiegi jedynie poszerzają ten margines i pogłębiają podziały bo przenoszą konflikt na sprawy fundamentalne dla każdego. Ta droga już nie prowadzi do idiokracji jak myśleliśmy w latach '90-'00, a do podziałów plemiennych i walk fanatyków. Walk które albo zmiotą każdego racjonalistę albo wchłoną i zradykalizują.
@Samand w innych komentarzach odniosłem się poniekąd, jeśli przeczytasz. Do czego prowadzi wybiórcza cenzura.
Ad 1. Nie ale jeżeli ktoś kłamie oszukuje i czerpie z tego korzyści to od tego by go ścigać jest policja i prokuratur, od karania sąd.
Ad 2. Nie j.w.
Ad 3. Nie. Ale tak jak pisałem cenzura powoduje, że przybywa mu zwolenników od teorii spiskowych. Łatwiej jest debatować i pozwolić mu się kompromitować o ile masz rację. Jeżeli oszukuje to j.w.
Ad 4. To co napisał @krickin + j.w.
Oszustwo się obala nie zakrywa, zakrywając nie powodujesz, że oszustwo przestaje istnieć, a tylko poszerza ono krąg ludzi którzy nie są wstanie nawet pomyśleć "czy to rzeczywiście nie jest oszustwo?"
Tak jak pisałem ekstrema w społeczeństwie będą istnieć dając im pożywkę tyko poszerzasz ich spektrum działania i zasięgu.
Narkotyki były fajne póki nie przestały być tajemnicą, tematem tabu i zakazanym owocem, przestały jak się o tym zaczęło dyskutować. Jeżeli chcesz uchronić "dzieci" to je dobrze wychowaj, przedstaw zagrożenia nie uchronisz ich przed światem trzymając w kloszu.
@Samand ad 1. Jakie marnotrawienie środków? To są jedyne instytucje uprawnione do badania czy ktoś cię oszukał lol
Nikt nie stoi ponad prawem i nie ma prawa mi mówić co mam myśleć i mówić na tym polega wolność.
Jest prosta zasada prawa rzymskiego "chcącemu nie dzieje się krzywda" więc nie pomaga się osobie która tego nie chce.
Dlaczego lewica nie chce ratować ludzi którzy chcą się oddać eutanazji? Drugi aspekt jeżeli nie wiesz, że problem istnieje, jeżeli w związku z tym, że jest ukrywany nikt nie wypowiada się, żaden ekspert nie obala oszustwa to skąd masz niby wiedzieć, że byłeś oszukany? Nawet jak się domyślisz to będziesz milczał ze wstydu, jakbyś wiedział, że nie tylko ty dałeś się oszukać łatwiej ci będzie się przyznać. Ten sam efekt społeczny odnosi się do gwałtów, gdy przestał być to efekt tabu, a ofiary przestały być poddawane ostracyzmowi, bo to nie ich wina, że zostały zgwałcone więcej kobiet decyduje się zgłosić na policję. Podejście policji też zmieniło się w ciągu 20lat.
Ad 2 nie ale to nie ty powinieneś decydować czy ktoś tak ma uważać. Na tej samej zasadzie można zakazać wiary w jakąś religie lub wiarę w to że socjalizm realny działa bo znajdzie się ktoś kto stwierdzi, że trzeba to zakazać. Zukenberg nie jest Alfa i Omegą aby arbitralnie decydować o tym. Twoja wolność się kończy tam gdzie zaczyna moja.
Ad 4. Tak już to wyjaśniałem wcześniej podawałem przykłady próba eliminacji przez jego ukrywanie działa jak prohibicja w USA
Nie da się uratować wszystkich, i dalej wchodzimy z prawem Rzymskim "chcącemu nie dzieje się krzywda"
a co, zapłacił za tą stronę, że tak się wymądrza? jeśli jest coś, co mi się nie podoba w prowadzonej przez moją osobę działalności, to staram się to wyeliminować. jeśli prowadziłbym sklep i codziennie przychodziłby do niego żul i srał na środku, to za kolejnym razem bym go nie wpuścił. on by wtedy mówił, że zupełnie nie rozumie dlaczego go wyprosiłem
@mar2ula tak jak drukarz miał prawo odmówić druku ulotek (zgodnie z tym, co pan JKM mówił parę lat temu), tak Facebook miał prawo wyprosić go, ze swojej społeczności. Aktywiści LPG chcąc drukować plakaty LPG mogli iść do innego drukarza. Chcąc publikować w sieci pan JKM może iść na inny portal. Czyż to nie to samo?
JKM wielki fan kapitalizmu i własności prywatnej właśnie się dowiedział, czym one są w praktyce. FB jest platformą prywatną, z której został wykopany za łamanie regulaminu strony.
@matek1998 - ja byłem "wykopywany" kilkukrotnie za także łamanie regulaminu FB, a robię dokładnie to samo co na stronie demotywatorów od 2 lat i nikt mnie stąd nie wykopał. Z resztą stronę z częściami do rowerów na FB spotkało to samo czy zupełnie inną z prawdziwymi materiałami o "uchodźcach" więc co się dziwić.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 listopada 2020 o 12:57
@matek1998 regulamin to łamie co druga osoba na fb w różnych komentarzach. Jednak fb ich nie usuwa. Jednak liderów, którzy mają posłuch i dużo obserwujących to trzeba usunąć bo ich poglądy nie pokrywają się z naszymi. I jest to jawna dyskryminacja. I takie samo traktowanie jak wsadzanie do więzień przeciwników politycznych w Rosji czy Białorusi.
@paul123 No nie. W tym wypadku jednak różnica polega, że tam to robi państwo - co dobrze pokazuje, że Rosja i Białoruś są państwami autorytarnymi. W tym wypadku zrobił to prywatny przedsiębiorca na należącej do niego stronie i jak podkreślił w artykule źródłowym inny członek Konfederacji Konrad Berkowicz ma on do tego prawo.
A, że za łamanie regulaminu usuwani są ludzie dużych zasięgach, a nie jacyś losowi ludzie o mikrozasięgach? Hmm, może polega to na tym, że jeśli ktoś ma duże zasięgi to łatwiej zauważyć złamanie regulaminu, chociażby dlatego, że więcej osób to może zgłosić?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 listopada 2020 o 13:46
@Escitalopram No nie. Usuwani sa liderzy o dużym zasięgu bo mają posłuch i powodzenie a co najważniejsze nie wyznają naszych poglądów. Losowi ludzie o małym zasięgu sa NAJŁATWIEJSI do namierzenia. Wystarczy tylko obserwacja komentarzy w artykułach politycznych dowolnych mediow na fb. I co zobaczymy? Ano: Ty idioto, Ty debilu, Ty lewaku, Ty faszysto, Zabić ich, Strzelać do ich wszystkich - co jest już łamaniem regulaminu. Nikt tego nie usuwa. A co jest usuwane? A to: "Uważam, iz takie postępowanie nie sa zgodne z naszą tradycja i kulturą, dlatego namawiam wszystkich by oddać na mnie glos a obiecuje że dotrzymam słowa". I teraz jak do tego dodamy dużą popularność takiego profilu to ta da... mamy gotowego kandydata do usunięcia pod pretekstem hate speech.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 listopada 2020 o 13:54
Wg poglądów Korwina Facebook powinien mieć do tego pełne prawo. Prywatna firma ma prawo odmówić usług jeśli uzna, że klient nie przestrzega regulaminu xD. Jacy faszyści, jacy bolszewicy? Taki komentarz to jednak hipokryzja ze strony JKM, tak działa wolny rynek xD
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 listopada 2020 o 12:08
Panu Januszowi chyba się ustroje pomerdały.
FB to prywatna firma która w ramach swego biznesplanu ma prawo decydować jaki nadesłany materiał wrzuci na swój serwer a jaki nie. To jest właśnie swoboda dysponowana własnym majątkiem której zwolennikiem jest Pan Janusz. W ramach wolnego rynku powinien udać się do konkurencji (np Twittera) bo w kapitalizmie głosuje się nogami i pieniędzmi.
Pan Janusz jeżeli uważa, że miał zawartą umowę z FB której portal nie dotrzymał powinien podać ich do sądu (najlepiej w USA bo polska jurysdykcja do Stanów nie sięga)
Gdyby chodziło o kogoś innego, to pomyślałbym, że to przykład lewackiej cenzury. Jednak gdy chodzi akurat o tego pana, to podejrzewam, że po prostu przegiął pałę. Ostatnio na przykład zachęcał do legalizacji handlu ludźmi (lepiej dziecko urodzić i sprzedać za 25 tys. $, niż dokonać aborcji). Pojęcia nie mam czy to był żart czy on tak naprawdę uważa, jednak nie da się nie zauważyć, że takie nawoływanie jest podżeganiem do przestępstwa.
@wir43 Funkcje życiowe to nie samo oddychanie. A oddychanie pod respiratorem nie oznacza ostatecznej utraty możliwości samodzielnego podtrzymania oddechu. Przecież tak definiuje się śmierć - jako śmierć pnia mózgu, czyli rejonu odpowiedzialnego za podtrzymywanie funkcji życiowych i pracę mózgu jako całości. Dlaczego więc przypisujemy ludzkie życie zygocie, która nie ma ani jednego neuronu?
@wir43 To jest bardzo prosta koncepcja - śmierć definiujemy jako moment nieodwracalnej utraty samodzielnego podtrzymywania funkcji życiowych. Pień mózgu też odpowiada za poprawną pracę mózgu jako całości.
Skoro tak definiujemy śmierć, czyli koniec życia, to jego początek powinniśmy definiować jako całkowitą przeciwność - jako nabycie umiejętności samodzielnego podtrzymywania funkcji żuciowych i poprawną pracę mózgu jako całości.
Sama definicja śmierci wprowadza pewne rozróżnienie - żywego człowieka od żywych ludzkich komórek. W przypadku zygoty czy płodu mamy oczywiście do czynienia z żywymi ludzkimi komórkami, ale dlaczego miałyby one być od razu żywym człowiekiem?
@wir43 Jaki postęp? Przecież właśnie dlatego powstała nowa zmodyfikowana definicja śmierci. Przecież wszystko sprowadza się do jego funkcjonowania. Ok, 6-cio tygodniowy płód ma odruch kaszlowy? Ma odruch rogówkowy, a jego źrenice reagują na światło? A przecież to jest właśnie procedura stwierdzania śmierci mózgowej.
Chodzi mi generalnie o poddanie w wątpliwość umiejscowienie początku życia ludzkiego w momencie poczęcia. W jednej strony nieaktywność pewnego rejonu w mózgu oznacza śmierć człowieka (chociaż większość jego komórek wciąż żyje), a z drugiej strony zygota która nie ma jeszcze ani jednego neuronu już miałaby być żywym człowiekiem?
"tak śmierć to brak życia, a nie jakaś antyśmierć"
No i dlatego Ockham zakazuje mnożenia bytów - potem sam ich pomysłodawca się w nich gubi. Zgadza się, śmierć to dla mnie nie antyśmierć, ponieważ nic nie może być automatycznie własnym przeciwieństwem.
A koncepcję antyświatła to kto wymyślił? Chyba jakiś filozof który nie wie, że światło to fala elektromagnetyczna w zakresie częstotliwości widzialnych dla człowieka.
@wir43 Na podstawie definicji zgonu i jej przeciwieństwa. Skoro zgon człowieka utożsamiamy z nieodwracalną utratą możliwości podtrzymywania swoich funkcji życiowych, to początek życie ja traktuję jako nabycie takiej umiejętności. Nie bez powodu odróżniamy wcześniactwo od poronienia.
Wolny rynek, panie JANUSZU. Prywatna firma może ustalać swoje zasady i je egzekwować. Nie pasuje, to załóż swojego facebooka i ustalaj swoje reguły. Jak jesteś za cienki to albo się spręż, albo grasz wg. zasad silniejszego. Wolny rynek. Nie przystoi skomleć jak jakiś socjalista albo komunista!
@Xyf to wymień kraje bez poprawności politycznej (większość krajów ma własne "poprawności" - USA swoją, Rosja swoją, Iran swoją, Korea Płn., Norwegia, Kaczystan hiper-swoją,...). A więc?
"Faszyści" jak Bosak czy Winnicki widzą zagrożenia w skrajnym liberaliźmie i widzą że państwo musi ochraniać swoich obywateli. Ich byłoby mi żal, ich usunięcie byłoby zamachem na wolność słowa.
Ale jak ktoś wierzy tylko w niewidzialną rękę rynku, to niech nie narzeka gdy daje mu ona po pysku.
Powinien się ucieszyć - zadziałała wolność gospodarcza, zawsze powtarza, ze jak ktoś prowadzi firmę i nie chce kogoś obsługiwać to powinien mieć do tego prawo.
A tutaj po prostu Pan Zuckerberg nie chciał obsługiwać Pana Korwina - wzorcowy przykład działania wolnego rynku. Brawo Panie Januszu !
Cenzura w imię wolności xD
Parafrazując H. Forda możesz myśleć co chcesz, pod warunkiem, że to będzie to co ci wskażemy.
@Tibr
Cenzura dotyczy tylko instytucji państwowych.
Prywatny ma prawo publikować co mu się podoba, np tylko artykuły o jednorożcach. Ty ze swej strony masz prawo podać portal do sądu jeżeli zawarł z tobą umowę i się nie wywiązał albo opublikował materiał dla ciebie obraźliwy lub szkalujący.
@BrickOfTheWall gdyby to było takie proste jak piszesz, a doskonale wiesz, że tak nie jest.
Na tej samej zasadzie dlaczego nie mogę odmówić sprzedaży towaru w sklepie określając, że nie obsługuje rudych?
@BrickOfTheWall Tylko jeżeli są wydawcami(publisher) a nie platformą, ale wtedy odpowiadają prawnie za materiały na ich stronie, np. za naruszenie praw autorskich więc strony takie jak facebook czy youtube starają udawać że są obiema naraz by móc usuwać co chcą i jednocześnie nie odpowiadać za to co znajduje się na ich stronach
@Tibr
To zupełnie co innego. Nie powinno się różnicować klientów jeżeli nie zostało to określone w definicji sprzedawanej usługi. Jeżeli zawarłeś klauzulę, że drukowane, publikowane materiały nie mogą mieć treści sprzecznej z linią programową zakładu - to nie drukujesz ALE musisz coś takiego zdefiniować jawnie na początku by każdy mógł sobie obiektywnie ocenić czy korzystać z ciebie czy nie. Niedozwolone jest gdy odmawiasz usługi z powodów nie określonych w regulaminie (np. rudych nie strzyżemy).
Według regulaminu FB to właśnie portal jest właścicielem i dysponentem wszelkich treści umieszczanych na jego witrynach chyba, że indywidualne umowy ustalają inaczej. Czyli - gdy kogoś obrazi to co pisze JKM to pretensje (w tym sądowo-finansowe) będzie miał do FB. Ta firma jak ognia unika podejrzeń o bycie kontrowersyjną, chce być jak pomidorówka i smakować prawie wszystkim - dlatego pozbywa się wszystkiego co może być kontrowersyjne lub dla znaczącej grupy odbiorców obraźliwe.
Najprawdopodobniej przekalkulowali sobie na kim zarabiają więcej na followersach JKM czy na tych których on wqurvia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2020 o 14:00
@BrickOfTheWall tak, jest to co innego ale portale typu Facebook nie funkcjonują jak "tradycyjne media" gdzie za treść odpowiada wydawca.
Ta firma unika tylko poglądów na prawo, natomiast treści lewicowe nie są cenzurowane. Jak wiemy odbiorca jest wstanie wyrobić sobie własne zdanie na dany temat, jego zdanie będzie tak ograniczone jak ograniczmy mu dostęp do spektrum informacyjnego. Mając szerokie spektrum informacji przeciętny odbiorca będzie mógł wypośrodkować swoje zdanie słuchając każdego ekstremum. Jeżeli pokazuje tylko jedna stronę wtedy nie służy to niczemu innemu jak przesunięcia okna overtona.
W wieku przypadkach kiedy wypowiadają się osoby ze skrajności do zniechęcenia do nich wystarczy dać im tylko mówić.
Że część uwierzy, taki nic z tym nie zrobisz, kneblujac potwierdzasz tylko teorie spiskową.
Prosty przykład tych co nie wierzą w covid19 i szerzą kłamstwa zmusić prawnie do przyjęcia do szpitala zakaźnego (mój brat przeszedł "lekko" nie jest to zwykła grypa i nikt nie wie jak do końca "wybiera") tych co panikują i chcą wszystkich zamknąć w klatkach pokazywać liczby tak jak one wyglądają.
Kto się nie przekona tak jak pisałem ekstremum jest i będzie tego typu zabiegi jedynie poszerzają ten margines i pogłębiają podziały bo przenoszą konflikt na sprawy fundamentalne dla każdego. Ta droga już nie prowadzi do idiokracji jak myśleliśmy w latach '90-'00, a do podziałów plemiennych i walk fanatyków. Walk które albo zmiotą każdego racjonalistę albo wchłoną i zradykalizują.
@Samand w innych komentarzach odniosłem się poniekąd, jeśli przeczytasz. Do czego prowadzi wybiórcza cenzura.
Ad 1. Nie ale jeżeli ktoś kłamie oszukuje i czerpie z tego korzyści to od tego by go ścigać jest policja i prokuratur, od karania sąd.
Ad 2. Nie j.w.
Ad 3. Nie. Ale tak jak pisałem cenzura powoduje, że przybywa mu zwolenników od teorii spiskowych. Łatwiej jest debatować i pozwolić mu się kompromitować o ile masz rację. Jeżeli oszukuje to j.w.
Ad 4. To co napisał @krickin + j.w.
Oszustwo się obala nie zakrywa, zakrywając nie powodujesz, że oszustwo przestaje istnieć, a tylko poszerza ono krąg ludzi którzy nie są wstanie nawet pomyśleć "czy to rzeczywiście nie jest oszustwo?"
Tak jak pisałem ekstrema w społeczeństwie będą istnieć dając im pożywkę tyko poszerzasz ich spektrum działania i zasięgu.
Narkotyki były fajne póki nie przestały być tajemnicą, tematem tabu i zakazanym owocem, przestały jak się o tym zaczęło dyskutować. Jeżeli chcesz uchronić "dzieci" to je dobrze wychowaj, przedstaw zagrożenia nie uchronisz ich przed światem trzymając w kloszu.
@Samand ad 1. Jakie marnotrawienie środków? To są jedyne instytucje uprawnione do badania czy ktoś cię oszukał lol
Nikt nie stoi ponad prawem i nie ma prawa mi mówić co mam myśleć i mówić na tym polega wolność.
Jest prosta zasada prawa rzymskiego "chcącemu nie dzieje się krzywda" więc nie pomaga się osobie która tego nie chce.
Dlaczego lewica nie chce ratować ludzi którzy chcą się oddać eutanazji? Drugi aspekt jeżeli nie wiesz, że problem istnieje, jeżeli w związku z tym, że jest ukrywany nikt nie wypowiada się, żaden ekspert nie obala oszustwa to skąd masz niby wiedzieć, że byłeś oszukany? Nawet jak się domyślisz to będziesz milczał ze wstydu, jakbyś wiedział, że nie tylko ty dałeś się oszukać łatwiej ci będzie się przyznać. Ten sam efekt społeczny odnosi się do gwałtów, gdy przestał być to efekt tabu, a ofiary przestały być poddawane ostracyzmowi, bo to nie ich wina, że zostały zgwałcone więcej kobiet decyduje się zgłosić na policję. Podejście policji też zmieniło się w ciągu 20lat.
Ad 2 nie ale to nie ty powinieneś decydować czy ktoś tak ma uważać. Na tej samej zasadzie można zakazać wiary w jakąś religie lub wiarę w to że socjalizm realny działa bo znajdzie się ktoś kto stwierdzi, że trzeba to zakazać. Zukenberg nie jest Alfa i Omegą aby arbitralnie decydować o tym. Twoja wolność się kończy tam gdzie zaczyna moja.
Ad 4. Tak już to wyjaśniałem wcześniej podawałem przykłady próba eliminacji przez jego ukrywanie działa jak prohibicja w USA
Nie da się uratować wszystkich, i dalej wchodzimy z prawem Rzymskim "chcącemu nie dzieje się krzywda"
Niewidzialna ręka rynku zadziałała a hipokryta od razu o faszystach i bolszewikach he he
@Rita86 wolny rynek jest wtedy kiedy ty odmawiasz, kiedy tobie odnawiają to dyskryminacja, czego nie rozumiesz ? XD
a co, zapłacił za tą stronę, że tak się wymądrza? jeśli jest coś, co mi się nie podoba w prowadzonej przez moją osobę działalności, to staram się to wyeliminować. jeśli prowadziłbym sklep i codziennie przychodziłby do niego żul i srał na środku, to za kolejnym razem bym go nie wpuścił. on by wtedy mówił, że zupełnie nie rozumie dlaczego go wyprosiłem
@mar2ula tak jak drukarz miał prawo odmówić druku ulotek (zgodnie z tym, co pan JKM mówił parę lat temu), tak Facebook miał prawo wyprosić go, ze swojej społeczności. Aktywiści LPG chcąc drukować plakaty LPG mogli iść do innego drukarza. Chcąc publikować w sieci pan JKM może iść na inny portal. Czyż to nie to samo?
JKM wielki fan kapitalizmu i własności prywatnej właśnie się dowiedział, czym one są w praktyce. FB jest platformą prywatną, z której został wykopany za łamanie regulaminu strony.
@matek1998 - ja byłem "wykopywany" kilkukrotnie za także łamanie regulaminu FB, a robię dokładnie to samo co na stronie demotywatorów od 2 lat i nikt mnie stąd nie wykopał. Z resztą stronę z częściami do rowerów na FB spotkało to samo czy zupełnie inną z prawdziwymi materiałami o "uchodźcach" więc co się dziwić.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2020 o 12:57
@matek1998 to dlaczego tęczowi robią raban jak ktoś nie chce ich obsługiwać w prywatnym sklepie?
@paul123 mylisz dyskryminację z świadomym zaakceptowaniem regulaminu strony.
@matek1998 regulamin to łamie co druga osoba na fb w różnych komentarzach. Jednak fb ich nie usuwa. Jednak liderów, którzy mają posłuch i dużo obserwujących to trzeba usunąć bo ich poglądy nie pokrywają się z naszymi. I jest to jawna dyskryminacja. I takie samo traktowanie jak wsadzanie do więzień przeciwników politycznych w Rosji czy Białorusi.
@paul123 No nie. W tym wypadku jednak różnica polega, że tam to robi państwo - co dobrze pokazuje, że Rosja i Białoruś są państwami autorytarnymi. W tym wypadku zrobił to prywatny przedsiębiorca na należącej do niego stronie i jak podkreślił w artykule źródłowym inny członek Konfederacji Konrad Berkowicz ma on do tego prawo.
A, że za łamanie regulaminu usuwani są ludzie dużych zasięgach, a nie jacyś losowi ludzie o mikrozasięgach? Hmm, może polega to na tym, że jeśli ktoś ma duże zasięgi to łatwiej zauważyć złamanie regulaminu, chociażby dlatego, że więcej osób to może zgłosić?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2020 o 13:46
@Escitalopram No nie. Usuwani sa liderzy o dużym zasięgu bo mają posłuch i powodzenie a co najważniejsze nie wyznają naszych poglądów. Losowi ludzie o małym zasięgu sa NAJŁATWIEJSI do namierzenia. Wystarczy tylko obserwacja komentarzy w artykułach politycznych dowolnych mediow na fb. I co zobaczymy? Ano: Ty idioto, Ty debilu, Ty lewaku, Ty faszysto, Zabić ich, Strzelać do ich wszystkich - co jest już łamaniem regulaminu. Nikt tego nie usuwa. A co jest usuwane? A to: "Uważam, iz takie postępowanie nie sa zgodne z naszą tradycja i kulturą, dlatego namawiam wszystkich by oddać na mnie glos a obiecuje że dotrzymam słowa". I teraz jak do tego dodamy dużą popularność takiego profilu to ta da... mamy gotowego kandydata do usunięcia pod pretekstem hate speech.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2020 o 13:54
Wg poglądów Korwina Facebook powinien mieć do tego pełne prawo. Prywatna firma ma prawo odmówić usług jeśli uzna, że klient nie przestrzega regulaminu xD. Jacy faszyści, jacy bolszewicy? Taki komentarz to jednak hipokryzja ze strony JKM, tak działa wolny rynek xD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2020 o 12:08
"Z kompletnie niezrozumiałych powodów Faszyście i Bolszewikowi usunięto stronę". :) Chociaż nie... Ban Janusz ani faszysta ani bolszewik. :)
Panu Januszowi chyba się ustroje pomerdały.
FB to prywatna firma która w ramach swego biznesplanu ma prawo decydować jaki nadesłany materiał wrzuci na swój serwer a jaki nie. To jest właśnie swoboda dysponowana własnym majątkiem której zwolennikiem jest Pan Janusz. W ramach wolnego rynku powinien udać się do konkurencji (np Twittera) bo w kapitalizmie głosuje się nogami i pieniędzmi.
Pan Janusz jeżeli uważa, że miał zawartą umowę z FB której portal nie dotrzymał powinien podać ich do sądu (najlepiej w USA bo polska jurysdykcja do Stanów nie sięga)
Gdyby chodziło o kogoś innego, to pomyślałbym, że to przykład lewackiej cenzury. Jednak gdy chodzi akurat o tego pana, to podejrzewam, że po prostu przegiął pałę. Ostatnio na przykład zachęcał do legalizacji handlu ludźmi (lepiej dziecko urodzić i sprzedać za 25 tys. $, niż dokonać aborcji). Pojęcia nie mam czy to był żart czy on tak naprawdę uważa, jednak nie da się nie zauważyć, że takie nawoływanie jest podżeganiem do przestępstwa.
Zaraz, to twoim zdaniem lepiej zabić dziecko, niż je sprzedać?
@mantrox Aborcja to nie zabijanie dzieci tylko usuwanie płodu
@wir43 No nie za bardzo. Bo ten lewak jest biologicznie odrębnym organizmem, który sam podtrzymuje swoje funkcje życiowe.
@wir43 Funkcje życiowe to nie samo oddychanie. A oddychanie pod respiratorem nie oznacza ostatecznej utraty możliwości samodzielnego podtrzymania oddechu. Przecież tak definiuje się śmierć - jako śmierć pnia mózgu, czyli rejonu odpowiedzialnego za podtrzymywanie funkcji życiowych i pracę mózgu jako całości. Dlaczego więc przypisujemy ludzkie życie zygocie, która nie ma ani jednego neuronu?
@wir43 To jest bardzo prosta koncepcja - śmierć definiujemy jako moment nieodwracalnej utraty samodzielnego podtrzymywania funkcji życiowych. Pień mózgu też odpowiada za poprawną pracę mózgu jako całości.
Skoro tak definiujemy śmierć, czyli koniec życia, to jego początek powinniśmy definiować jako całkowitą przeciwność - jako nabycie umiejętności samodzielnego podtrzymywania funkcji żuciowych i poprawną pracę mózgu jako całości.
Sama definicja śmierci wprowadza pewne rozróżnienie - żywego człowieka od żywych ludzkich komórek. W przypadku zygoty czy płodu mamy oczywiście do czynienia z żywymi ludzkimi komórkami, ale dlaczego miałyby one być od razu żywym człowiekiem?
@wir43 Jaki postęp? Przecież właśnie dlatego powstała nowa zmodyfikowana definicja śmierci. Przecież wszystko sprowadza się do jego funkcjonowania. Ok, 6-cio tygodniowy płód ma odruch kaszlowy? Ma odruch rogówkowy, a jego źrenice reagują na światło? A przecież to jest właśnie procedura stwierdzania śmierci mózgowej.
Chodzi mi generalnie o poddanie w wątpliwość umiejscowienie początku życia ludzkiego w momencie poczęcia. W jednej strony nieaktywność pewnego rejonu w mózgu oznacza śmierć człowieka (chociaż większość jego komórek wciąż żyje), a z drugiej strony zygota która nie ma jeszcze ani jednego neuronu już miałaby być żywym człowiekiem?
"tak śmierć to brak życia, a nie jakaś antyśmierć"
No i dlatego Ockham zakazuje mnożenia bytów - potem sam ich pomysłodawca się w nich gubi. Zgadza się, śmierć to dla mnie nie antyśmierć, ponieważ nic nie może być automatycznie własnym przeciwieństwem.
A koncepcję antyświatła to kto wymyślił? Chyba jakiś filozof który nie wie, że światło to fala elektromagnetyczna w zakresie częstotliwości widzialnych dla człowieka.
@wir43 "Widzisz taka różnica między nami że ja mówię o życiu, a Ty o śmierci."
A definicja śmierci to skąd się bierze? A no bierze się z ustania symptomów które uważamy za charakterystyczne dla życia ludzkiego.
"Nie możesz przyjąć do wiadomości, że z zygoty powstaje życie."
Odróżniam życie, od życia ludzkiego.
"Neurogeneza trwa od momentu poczęcia"
W momencie poczęcia powstaje zygota, która jest jedną komórką. W jaki sposób w ramach jednej komórki może zachodzić neurogeneza?
"To co zostało poczęte? nieżyjący płód został poczęty?"
A co to w ogóle znaczy "poczęte"? To nie jest termin biologiczny.
@wir43 Na podstawie definicji zgonu i jej przeciwieństwa. Skoro zgon człowieka utożsamiamy z nieodwracalną utratą możliwości podtrzymywania swoich funkcji życiowych, to początek życie ja traktuję jako nabycie takiej umiejętności. Nie bez powodu odróżniamy wcześniactwo od poronienia.
Zgodnie z zasadami wolnego rynku Korwin powinien teraz założyć własnego fejsbooka :)
Wolny rynek, panie JANUSZU. Prywatna firma może ustalać swoje zasady i je egzekwować. Nie pasuje, to załóż swojego facebooka i ustalaj swoje reguły. Jak jesteś za cienki to albo się spręż, albo grasz wg. zasad silniejszego. Wolny rynek. Nie przystoi skomleć jak jakiś socjalista albo komunista!
@Xyf to wymień kraje bez poprawności politycznej (większość krajów ma własne "poprawności" - USA swoją, Rosja swoją, Iran swoją, Korea Płn., Norwegia, Kaczystan hiper-swoją,...). A więc?
"Faszyści" jak Bosak czy Winnicki widzą zagrożenia w skrajnym liberaliźmie i widzą że państwo musi ochraniać swoich obywateli. Ich byłoby mi żal, ich usunięcie byłoby zamachem na wolność słowa.
Ale jak ktoś wierzy tylko w niewidzialną rękę rynku, to niech nie narzeka gdy daje mu ona po pysku.
Faszyści i bolszewicy? Jego poglądy można umieścić tak pomiędzy jednymi i drugimi. Więc o co ma pretensje?
Powinien się ucieszyć - zadziałała wolność gospodarcza, zawsze powtarza, ze jak ktoś prowadzi firmę i nie chce kogoś obsługiwać to powinien mieć do tego prawo.
A tutaj po prostu Pan Zuckerberg nie chciał obsługiwać Pana Korwina - wzorcowy przykład działania wolnego rynku. Brawo Panie Januszu !
Wiwat wolny rynek! ;)
a czy on jest właścicielem Facebooka, ze się wypowiada w ten sposób? Co to za lewackie myślenie, że użytkownik będzie sobie samemu wymyślał regulamin?