leże i kwiczę: At press time, reports confirmed all doses of the vaccine had sold out immediately and were now going for 10 times their original price on the secondary market.
@jeykey1543 o to chodziło w tym żarcie. Niemal wszyscy moim znajomi i wiele wskazuje, że rodzina również to przeszli, jednych rozłożyło na 3 dni, ja osobiście w jeden dzień czułem się trochę gorszej przez 8 godzin, nawet miałem 36,7 stopni przez pół godziny. Dlatego wirus właśnie jest dużo groźniejszy od wilkołaka, wirus może rozłożyć na 3 dni, a wilkołak to nawet na pół godziny nie rozłoży ;)
@Pomylilem_Strony wiesz co zależy dla kogo, moi rodzice to przechodzą, tata potwierdzony test jakoś przeszedł, po dwóch tygodniach, ale było kiepsko. Gorzej mama, wiesz nadciśnienie, cukrzyca, przeszła zator płucny rok temu, wcześniej operacja raka, i ona przechodzi jeszcze gorzej. Nigdy w życiu się tak nie czuła, nasiliły się objawy tych innych chorób, teraz chyba jest to opanowane ale nie było tak kolorowo. Oczywiście siedzą oboje w domu, na kwarantannie i niestety te inne choroby są olewane. Doszło zapalenie żył, bo problemy z krążeniem ale nikt tam się nie pojawi, co najwyżej teleporada dopóki sami oddychają.
@mamut3003 opowiem Tobie coś, czego nie dowiesz się od gutów, simonów itp. człowiek nie jest tylko mechanizmem biochemicznym, ale również psychiczno-fizycznym. Kiedy testowany jest nowy lek to poza grupą poddaną działaniu leku, jest również grupa, która dostaje "witaminy". Dlaczego nie testują normalnie leku na jednej grupie, a drugą nie wezmą wśród "zwyczajnie chorych na beznadziejne choroby"? Ponieważ badania zostałby zniekształcone przez nadzieję i sama "nadzieja" może być czynnikiem zwalczającym chorobę, wówczas "witaminki" w innej metodyce mogłyby zostać uznane za skuteczne. Są udokumentowane przypadki ludzi wyleczonych "biochemicznie" zdrowych, którzy utracili nadzieję i umarli. Tymczasem w przypadku covida tworzy się tylko medialnie poczucie braku nadziei, siłą rzeczy przebieg choroby jest cięższy. Kiedyś (14 lat temu) miałem chorowałem z gorączką 40 stopni, po lekach zbijających gorączkę, przejście 5 metrów było wyzwaniem, przez 3 dni nie jadłem, ale ani przez chwilę nie pomyślałem o tym, że nie umieram. Gdybym był przekonany, że ta choroba to "zabójca" pewnie bym się zwinął. @ewilq83 współczuję, obie te choroby przewlekłe są straszne i nieleczone potrafią zniszczyć organizm w kilka lat oddzielnie. Jeżeli mogę powiedzieć z własnego doświadczenia żona miała cukrzyce ciążową i powiedziałem jej, żeby mierzyła również ciała ketonowe. Jest to dosyć długa historia, ale streszczając pomiar ciał ketonowych uratował życie naszemu synowi, pobudka w nocy, jazda do szpitala, pomiędzy złym KTG, a samym cesarskim cięciem minęło 20 minut(!!), dziecko dostało 9 punktów ze względu na siny kolor skóry, po 15 minutach było 10. Ciężko przekazać "dużo" w krótkim komentarzu (jak w poprzednim), ale proszę mi uwierzyć "gramy do jednej bramki" uważam, że lepiej jakby osoby jak Pani Mama trafiały do szpitala, a nie "panikarze, którzy posmarowali". Proszę mi uwierzyć, ale zbyt dużo widziałem osób z jakimiś bzdurami (typu wdrożenia leczenie insuliną przez 3 dniowy pobyt "kłucie penem" raz dziennie i osoba "zajmuje łóżko"), które posmarowały komu trzeba i przez kilka dni tylko oglądały Netflixa, a w tym czasie ludzie potrzebujący byli narażeni na śmierć, serio. Bardzo mi przykro, że być może wywołałem złe wspomnienia, ale odnosiłem do ogółu, szczególne przypadki oczywiście wymagają indywidulanego rozważenia.
@Pomylilem_Strony Dziękuję za te słowa, co do szpitali to owszem, rozmawiałam z osobą, która ma kontakty z lekarzami i rzeczywiście nie wszystkie łóżka są zajęte przez osoby, które faktycznie tego potrzebują, ale cóż można poradzić.
Rodzice na szczęście wychodzą z tego. Może ktoś będzie się tu śmiał, a może ktoś skorzysta... ale ja osobiście wierzę w zioła. Od marca zaopatruje rodziców w zioła chińskie od terapeutki, która zajmuje się medycyną chińską, takie które najpierw miały zadziałać tak, że nie złapie się wirusa bądź pozwoli na łagodniejsze przejście, a jak zachorowali to takie które mają leczyć, myślę że to coś dało. Bo z taką ilością chorób jak ma mama to trochę cud, że przeżyła. Poza tym lipa, Wit. D, miód z propolisem, liście moringi, i to wszystko chyba przyniosło dobry efekt. Bo jak pisałam objawy się nasiliły tych innych chorób ale już zaczyna być lepiej.
Służba zdrowia i opieka u nas to kpina jakaś. I jak sobie człowiek sam nie pomoże to nikt mu nie pomoże, dobrze że Wy trzymaliście rękę na pulsie i wszystko skończyło się dobrze. Ja osobiście też już nie do końca wierzę w faktyczną chęć niesienia pomocy, bo sama od 7 lat choruję, a dopiero właśnie ta pani od medycyny chińskiej mi pomaga. Do tej pory to taki przykład, u ortopedy będąc mówię że do tego stopnia mnie boli, że nawet nie mogę usiedzieć na twardym(uszkodzenia nerwów w obudwu nogach) i co słyszę, że proszę siadać na miękkim. Ale to też długa historia i chyba nie w temacie :)
Życzę zdrówka nam wszystkim w tych trudnych czasach i pozdrawiam.
@zyzyzyryxy nawet gdyby to było prawdą, to by mnie to nie oburzyło. Wystarczy, że 'regularna' partia byłaby wydana np. 2h później. A te z pierwszej dawki, szczególnie nieużyte, miałyby bardzo dużą wartość kolekcjonerską :)
Tak, to ten sam portal, który opublikował wymyślony, satyryczny "wywiad", w którym J.K. Rowling przyznawała, że seria o Harrym Potterze ma na celu propagowanie satanizmu. Wtedy też była spora grupa osiołków, którzy kolportowali te "newsy", traktując je śmiertelnie poważnie…
I ten sam, który w 2012 ogłosił, że Kim Dzong Un wygrał konkurs na "najseksowniejszego mężczyznę na Ziemi wg magazynu Onion".
Czy Wy naprawdę uwierzycie w każdego fake newsa? Ludzie, ogarnijcie się…
Pro-szczepionko-brako-mózgowcy mają orgazm, bo wreszcie jest ta jedyna w swoim rodzaju szczepionka dla nich! Będzie was chronić jak maszty GSM przed nowotworami, a szczepionki przed autyzmem. W Polsce nawet glifosat w chlebku i bułeczkach jest bezpieczny. W USA nie mają racji, dziwakom glifosat szkodzi, normalnie powariowali. My w Polsce nie wybrzydzamy. Smacznego Rodacy!
The.onion.com jest równie wiarygodny jak obietnice wyborcze polskich polityków. Ale ubaw z tego jest niezły. Polecam obejrzeć ich materiał gdzie Justin Bieber został zdemaskowany jako 51 letni pedofil :D
i w złotej szkatułce, a dostarczą ją Tobie do domu półnagie kobiety...
@HopArt
dziewice i przy pelni ksiezyca.
leże i kwiczę: At press time, reports confirmed all doses of the vaccine had sold out immediately and were now going for 10 times their original price on the secondary market.
Jeszcze ktoś myśli, że ta choroba na prawdę jest tak groźna?
@jeykey1543 na wilkołaka wystarczy srebro, a tu trzeba złota i kryształów Swarovskiego, czyli wirus groźniejszy jest od wilkołaka!
@Pomylilem_Strony dobrze, że porównałeś do wilkołaka, bo mocarność covida jest porównywalna z legendą wilkołaka.
@jeykey1543 o to chodziło w tym żarcie. Niemal wszyscy moim znajomi i wiele wskazuje, że rodzina również to przeszli, jednych rozłożyło na 3 dni, ja osobiście w jeden dzień czułem się trochę gorszej przez 8 godzin, nawet miałem 36,7 stopni przez pół godziny. Dlatego wirus właśnie jest dużo groźniejszy od wilkołaka, wirus może rozłożyć na 3 dni, a wilkołak to nawet na pół godziny nie rozłoży ;)
@Pomylilem_Strony wiesz co zależy dla kogo, moi rodzice to przechodzą, tata potwierdzony test jakoś przeszedł, po dwóch tygodniach, ale było kiepsko. Gorzej mama, wiesz nadciśnienie, cukrzyca, przeszła zator płucny rok temu, wcześniej operacja raka, i ona przechodzi jeszcze gorzej. Nigdy w życiu się tak nie czuła, nasiliły się objawy tych innych chorób, teraz chyba jest to opanowane ale nie było tak kolorowo. Oczywiście siedzą oboje w domu, na kwarantannie i niestety te inne choroby są olewane. Doszło zapalenie żył, bo problemy z krążeniem ale nikt tam się nie pojawi, co najwyżej teleporada dopóki sami oddychają.
,, Nawet miałem 36,7 stopni przez pół godziny'', o qurfa przeżyłeś? Ja mając 36,7 leżę nieprzytomny!
@mamut3003 opowiem Tobie coś, czego nie dowiesz się od gutów, simonów itp. człowiek nie jest tylko mechanizmem biochemicznym, ale również psychiczno-fizycznym. Kiedy testowany jest nowy lek to poza grupą poddaną działaniu leku, jest również grupa, która dostaje "witaminy". Dlaczego nie testują normalnie leku na jednej grupie, a drugą nie wezmą wśród "zwyczajnie chorych na beznadziejne choroby"? Ponieważ badania zostałby zniekształcone przez nadzieję i sama "nadzieja" może być czynnikiem zwalczającym chorobę, wówczas "witaminki" w innej metodyce mogłyby zostać uznane za skuteczne. Są udokumentowane przypadki ludzi wyleczonych "biochemicznie" zdrowych, którzy utracili nadzieję i umarli. Tymczasem w przypadku covida tworzy się tylko medialnie poczucie braku nadziei, siłą rzeczy przebieg choroby jest cięższy. Kiedyś (14 lat temu) miałem chorowałem z gorączką 40 stopni, po lekach zbijających gorączkę, przejście 5 metrów było wyzwaniem, przez 3 dni nie jadłem, ale ani przez chwilę nie pomyślałem o tym, że nie umieram. Gdybym był przekonany, że ta choroba to "zabójca" pewnie bym się zwinął. @ewilq83 współczuję, obie te choroby przewlekłe są straszne i nieleczone potrafią zniszczyć organizm w kilka lat oddzielnie. Jeżeli mogę powiedzieć z własnego doświadczenia żona miała cukrzyce ciążową i powiedziałem jej, żeby mierzyła również ciała ketonowe. Jest to dosyć długa historia, ale streszczając pomiar ciał ketonowych uratował życie naszemu synowi, pobudka w nocy, jazda do szpitala, pomiędzy złym KTG, a samym cesarskim cięciem minęło 20 minut(!!), dziecko dostało 9 punktów ze względu na siny kolor skóry, po 15 minutach było 10. Ciężko przekazać "dużo" w krótkim komentarzu (jak w poprzednim), ale proszę mi uwierzyć "gramy do jednej bramki" uważam, że lepiej jakby osoby jak Pani Mama trafiały do szpitala, a nie "panikarze, którzy posmarowali". Proszę mi uwierzyć, ale zbyt dużo widziałem osób z jakimiś bzdurami (typu wdrożenia leczenie insuliną przez 3 dniowy pobyt "kłucie penem" raz dziennie i osoba "zajmuje łóżko"), które posmarowały komu trzeba i przez kilka dni tylko oglądały Netflixa, a w tym czasie ludzie potrzebujący byli narażeni na śmierć, serio. Bardzo mi przykro, że być może wywołałem złe wspomnienia, ale odnosiłem do ogółu, szczególne przypadki oczywiście wymagają indywidulanego rozważenia.
@Pomylilem_Strony Dziękuję za te słowa, co do szpitali to owszem, rozmawiałam z osobą, która ma kontakty z lekarzami i rzeczywiście nie wszystkie łóżka są zajęte przez osoby, które faktycznie tego potrzebują, ale cóż można poradzić.
Rodzice na szczęście wychodzą z tego. Może ktoś będzie się tu śmiał, a może ktoś skorzysta... ale ja osobiście wierzę w zioła. Od marca zaopatruje rodziców w zioła chińskie od terapeutki, która zajmuje się medycyną chińską, takie które najpierw miały zadziałać tak, że nie złapie się wirusa bądź pozwoli na łagodniejsze przejście, a jak zachorowali to takie które mają leczyć, myślę że to coś dało. Bo z taką ilością chorób jak ma mama to trochę cud, że przeżyła. Poza tym lipa, Wit. D, miód z propolisem, liście moringi, i to wszystko chyba przyniosło dobry efekt. Bo jak pisałam objawy się nasiliły tych innych chorób ale już zaczyna być lepiej.
Służba zdrowia i opieka u nas to kpina jakaś. I jak sobie człowiek sam nie pomoże to nikt mu nie pomoże, dobrze że Wy trzymaliście rękę na pulsie i wszystko skończyło się dobrze. Ja osobiście też już nie do końca wierzę w faktyczną chęć niesienia pomocy, bo sama od 7 lat choruję, a dopiero właśnie ta pani od medycyny chińskiej mi pomaga. Do tej pory to taki przykład, u ortopedy będąc mówię że do tego stopnia mnie boli, że nawet nie mogę usiedzieć na twardym(uszkodzenia nerwów w obudwu nogach) i co słyszę, że proszę siadać na miękkim. Ale to też długa historia i chyba nie w temacie :)
Życzę zdrówka nam wszystkim w tych trudnych czasach i pozdrawiam.
iSzczepionka?
Jakby ktoś wziął tego newsa na serio ;-)
Źródło: www.theonion.com -> Za wikipedią: "The Onion is an American satirical digital media company"
@zyzyzyryxy To jest taki amerykański AszDziennik :)
@zyzyzyryxy nawet gdyby to było prawdą, to by mnie to nie oburzyło. Wystarczy, że 'regularna' partia byłaby wydana np. 2h później. A te z pierwszej dawki, szczególnie nieużyte, miałyby bardzo dużą wartość kolekcjonerską :)
A będzie działała czy mamy się cieszyć wyglądem ? Ciekawe jak w tak krótkim okresie zbadali długoterminowe powikłania.
Ale macie świadomość tego, że źródłem tego "newsa" jest "The Onion", czyli satyryczny portal robiący sobie jaja? https://en.wikipedia.org/wiki/The_Onion
Tak, to ten sam portal, który opublikował wymyślony, satyryczny "wywiad", w którym J.K. Rowling przyznawała, że seria o Harrym Potterze ma na celu propagowanie satanizmu. Wtedy też była spora grupa osiołków, którzy kolportowali te "newsy", traktując je śmiertelnie poważnie…
I ten sam, który w 2012 ogłosił, że Kim Dzong Un wygrał konkurs na "najseksowniejszego mężczyznę na Ziemi wg magazynu Onion".
Czy Wy naprawdę uwierzycie w każdego fake newsa? Ludzie, ogarnijcie się…
Antyszczepionkowcy pewnie się najmocniej oburzyli ;)
Igła z czystego złota? Chciałbym widzieć w akcji...
@herhor67 przecież nikt przy zdrowych zmysłach takiego zestawu by nie użył - takie coś to edycja kolekcjonerska do trzymania w sejfie ;)
Tylko ciekawe jak 24k złoto przebije ludzką skórę :) :) :) Łykacie jak młode pelikany...
Pro-szczepionko-brako-mózgowcy mają orgazm, bo wreszcie jest ta jedyna w swoim rodzaju szczepionka dla nich! Będzie was chronić jak maszty GSM przed nowotworami, a szczepionki przed autyzmem. W Polsce nawet glifosat w chlebku i bułeczkach jest bezpieczny. W USA nie mają racji, dziwakom glifosat szkodzi, normalnie powariowali. My w Polsce nie wybrzydzamy. Smacznego Rodacy!
No i nie dodali, że całość będzie kosztować 9998 USD, bo potrzebne są dwie dawki szczepionki, żeby zadziałało. Tak że tego...
The.onion.com jest równie wiarygodny jak obietnice wyborcze polskich polityków. Ale ubaw z tego jest niezły. Polecam obejrzeć ich materiał gdzie Justin Bieber został zdemaskowany jako 51 letni pedofil :D
https://www.youtube.com/watch?v=Rc3jMoFJrBQ
Nawet mi się nie chciało sprawdzać, ale to jest tak odealnione że niewątpliwie jest żartem.
A samą strzykawkę powinni wręczać nabywcy na specjalnej czerwonej poduszce, w asyście pary tańczącej krakowiaka (jak ktoś oglądał "Misia" to zakuma :)
Wersja no(t) cheep
i po 20 letnim leżakowaniu.