Za czasów "mrówkowania" kolega z kieleckiego dał mi kasę i zlecenie na 150 litrów wódki z Czechosłowacji. Po przeliczeniu wyszło, że starczy na Absoluta. Po dostarczeniu towaru dostałem zjebę bo -"Goście siedzieli i patrzyli bo nie wiedzieli czy mogą wypić tak drogą wódę.". Także ten, nie bądź taki do przodu tylko dostosuj poziom przyjęcia do poziomu gości.
Za czasów "mrówkowania" kolega z kieleckiego dał mi kasę i zlecenie na 150 litrów wódki z Czechosłowacji. Po przeliczeniu wyszło, że starczy na Absoluta. Po dostarczeniu towaru dostałem zjebę bo -"Goście siedzieli i patrzyli bo nie wiedzieli czy mogą wypić tak drogą wódę.". Także ten, nie bądź taki do przodu tylko dostosuj poziom przyjęcia do poziomu gości.