Mój były szef na kalkulatorze potrafił dodawać 10 do 500. Albo 12 do 5. Ale jak wszedł na jakąś budowę, to potrzebny materiał potrafił wyliczyć co do 10 cm2. Dosłownie. A jak chwycił metr i mierzył obrzeża, to potrafił przelecieć całe piętro i zapisać tylko ostatnią wartość. Np. 92.5 mb.
Podobnie robił z wycenami. Wyceniał chatę po minucie myślenia na 90 tys zł a potem komputer wypluwa mu 89,500 zł.
Tak, że ułomności różne mają oblicza. Nie wiem od czego to zależy.
Wiele odwagi wymaga przyznanie się do własnych ułomności.
Mój były szef na kalkulatorze potrafił dodawać 10 do 500. Albo 12 do 5. Ale jak wszedł na jakąś budowę, to potrzebny materiał potrafił wyliczyć co do 10 cm2. Dosłownie. A jak chwycił metr i mierzył obrzeża, to potrafił przelecieć całe piętro i zapisać tylko ostatnią wartość. Np. 92.5 mb.
Podobnie robił z wycenami. Wyceniał chatę po minucie myślenia na 90 tys zł a potem komputer wypluwa mu 89,500 zł.
Tak, że ułomności różne mają oblicza. Nie wiem od czego to zależy.
ja niby umiem liczyć w pamięci ale jakoś już sobie nie wierze i sprawdzam kalkulatorem ale nie takie proste rzeczy