tak, bo te wszystkie choroby to ściema. Znacie kogoś kto umarł na Malarię? Ściema jak nic... a trafił ktoś w polu na jadowitego węża? Moja córka trafiła i brzuch jej urósł...
Bynajmniej, to właśnie dowód na to że facet ma FART, a nie pecha. Bo gdyby miał pecha to by umarł już od samego koronawirusa.
A fakt że przeżył pomimo tylu schorzeń to dowód fali szczęścia, a nie pecha. Pecha to masz wtedy, jak wszystko ci się sypie i rozsypane pozostaje.
Na malarię i dengę są szczepionki. Jeśli ktoś jedzie w takie miejsca i się nie szczepi na występujące tam choroby, na które świat wynalazł już dawno szczepionki, to zwyczajnie mi go nie szkoda.
Jeśli chodzi o covid, to pomijam ten fakt, bo na covid nie ma i wbrew pozorom długo jeszcze nie będzie bezpiecznej szczepionki, niemniej w 2020 jechać do kraju tzw. 3 świata, gdzie służby zdrowia niemal brak poza nielicznymi przypadkami w wielkich miastach, to co się dziwić, że się człowiek zarazi? Nic dziwnego.
To jest demotywator.
To w sumie wychodzi na to, że nie ma pecha tylko szczęście.
@profix3 Powiedział bym takie "szczęście w nieszczęściu"
Co z wężem ?!
Gdyby zmarł to oczywiście przyczyna śmierci była by bezdyskusyjna : D
tak, bo te wszystkie choroby to ściema. Znacie kogoś kto umarł na Malarię? Ściema jak nic... a trafił ktoś w polu na jadowitego węża? Moja córka trafiła i brzuch jej urósł...
Zdechł na covid19.
Bynajmniej, to właśnie dowód na to że facet ma FART, a nie pecha. Bo gdyby miał pecha to by umarł już od samego koronawirusa.
A fakt że przeżył pomimo tylu schorzeń to dowód fali szczęścia, a nie pecha. Pecha to masz wtedy, jak wszystko ci się sypie i rozsypane pozostaje.
No było go stać na wyjazd do indii
Na malarię i dengę są szczepionki. Jeśli ktoś jedzie w takie miejsca i się nie szczepi na występujące tam choroby, na które świat wynalazł już dawno szczepionki, to zwyczajnie mi go nie szkoda.
Jeśli chodzi o covid, to pomijam ten fakt, bo na covid nie ma i wbrew pozorom długo jeszcze nie będzie bezpiecznej szczepionki, niemniej w 2020 jechać do kraju tzw. 3 świata, gdzie służby zdrowia niemal brak poza nielicznymi przypadkami w wielkich miastach, to co się dziwić, że się człowiek zarazi? Nic dziwnego.