Patrząc na to, co się dzieje to w tym roku "niespodziewani wędrowcy" wpadną nam do domów razem z drzwiami. A wtedy nie będzie wyjścia (no, chyba, że ktoś chce oberwać pałką).
Ale uwaga, bo w takich przypadkach wpadają w kilku, a wtedy limit osób pewnie zostanie przekroczony, chyba że ktoś mieszka sam.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 listopada 2020 o 13:11
Ciekawe ile osób zaprosiłoby niespodziewaną osobę do stołu...
Może ja zacznę: u mnie w domu zdarzyło się to kilka razy. Nie były jednak to osoby całkiem nieznajome - po prostu jak dowiadywaliśmy się, choćby na 10 minut przed kolacją, że kogoś czekają samotne święta, to zgarnialiśmy tą osobę do nas.
@Cascsbel U mnie w domu rodzinnym jak sąsiada akurat nie odwiedzała jego rodzina i miał by być sam, to zawsze rodzice zapraszali go do nas. I tak został nazwany wujkiem :)
@Cascabel Kilka lat temu w Wigilię jeden dziennikarz radiowy zrobił test i dzwonił domofonem w blokach i pytał czy go przyjmą na kolację wigilijną. Na kilkanaście prób tylko 2 osoby (albo jedna, już nie pamiętam) go zaprosiły, kilka osób zaproponowało, że mogą spakować jedzenie na wynos, a reszta odmawiała, najczęściej tłumaczyli się tym, że zaraz wychodzą bo sami są zaproszeni do kogoś na wigilię.
A wy tak tego wedrowca zapraszacie bo ich tylu lazi po ulicach zreszta , stoly sie gna a bezdomni w schronisku , goscinnosc zasra,,,
@Zyziek1985 Nikt ci nie zabrania zapraszać bezdomnych do mieszkania.
można, pod warunkiem że się wylegitymuje
A jeśli ich przyjdzie naraz czworo? A dzieci spontanicznie będą do nich wołać "babciu, dziadku"
Patrząc na to, co się dzieje to w tym roku "niespodziewani wędrowcy" wpadną nam do domów razem z drzwiami. A wtedy nie będzie wyjścia (no, chyba, że ktoś chce oberwać pałką).
Ale uwaga, bo w takich przypadkach wpadają w kilku, a wtedy limit osób pewnie zostanie przekroczony, chyba że ktoś mieszka sam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 listopada 2020 o 13:11
Czekam na niespodziewany sanepid i policję... z siekierą, tasakiem i gazem pieprzowym.
Ciekawe ile osób zaprosiłoby niespodziewaną osobę do stołu...
Może ja zacznę: u mnie w domu zdarzyło się to kilka razy. Nie były jednak to osoby całkiem nieznajome - po prostu jak dowiadywaliśmy się, choćby na 10 minut przed kolacją, że kogoś czekają samotne święta, to zgarnialiśmy tą osobę do nas.
@Cascsbel U mnie w domu rodzinnym jak sąsiada akurat nie odwiedzała jego rodzina i miał by być sam, to zawsze rodzice zapraszali go do nas. I tak został nazwany wujkiem :)
@Cascabel Kilka lat temu w Wigilię jeden dziennikarz radiowy zrobił test i dzwonił domofonem w blokach i pytał czy go przyjmą na kolację wigilijną. Na kilkanaście prób tylko 2 osoby (albo jedna, już nie pamiętam) go zaprosiły, kilka osób zaproponowało, że mogą spakować jedzenie na wynos, a reszta odmawiała, najczęściej tłumaczyli się tym, że zaraz wychodzą bo sami są zaproszeni do kogoś na wigilię.
Jeśli nie popiera pis to można:)
raczej niedo*ebanego pisowca... bo tych obostrzenia nie obowiązują
Można, pod warunkiem że ma aktualne badania na koronawirusa
rządowych nie ma. są wytyczne opozycji: wypier****ć.
Dzielnicowego, który przyjdzie sprawdzić, w ile osób obchodzicie Wigilię.
tym niepodziewanym wędrowcem będzie policja sprawdzająca ilość osób przy stole wigilijnym..
jeśli będzie to 6 przybyła osoba wyje.. na mróz bezwzględnie !!! Haj Mati !!!!