Poznałem osobę, dla której standardowym zachowaniem w trudnej sytuacji było "muszę pomilczeć" i zamknięcie się w pracy. Żadnej innej reakcji, wyjaśnienia, czegokolwiek nie dałoby się uzyskać nawet na torturach. "Jest problem, to ja znikam i czekam aż on zniknie."
Ale wy żale wylewacie, niektórzy tak mają, że nie mówią o co chodzi... I outują... Jak Ci to nie pasuje to olej, taką osobę.. A jak nie możesz olać... XD no to się będziesz męczył :p
Skonfrontuj się z zasadami interpunkcji, bo stawiasz przecinki tam, gdzie nie trzeba i nie stawiasz tam, gdzie trzeba. Oczywiście w myśl swojej złotej zasady - nie uciekaj od konfrontacji i nie zamiataj sprawy pod dywan.
W punkt
Po dziesięciu próbach i dziesiątym olaniu wielu się podda
Poznałem osobę, dla której standardowym zachowaniem w trudnej sytuacji było "muszę pomilczeć" i zamknięcie się w pracy. Żadnej innej reakcji, wyjaśnienia, czegokolwiek nie dałoby się uzyskać nawet na torturach. "Jest problem, to ja znikam i czekam aż on zniknie."
Najgorsze co może być.
Ale wy żale wylewacie, niektórzy tak mają, że nie mówią o co chodzi... I outują... Jak Ci to nie pasuje to olej, taką osobę.. A jak nie możesz olać... XD no to się będziesz męczył :p
Najgorsze? Tylko w opinii autora. Jednak muszę przyznać rację: bez próby naprawienia złej sytuacji szanse na poprawę drastycznie spadają.
Skonfrontuj się z zasadami interpunkcji, bo stawiasz przecinki tam, gdzie nie trzeba i nie stawiasz tam, gdzie trzeba. Oczywiście w myśl swojej złotej zasady - nie uciekaj od konfrontacji i nie zamiataj sprawy pod dywan.