Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
300 307
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S SARs9504
+3 / 13

Jak się nie ma pracy jaką się chce to bierze się tą co jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SARs9504
+3 / 7

@Samand chyba "nie" starcza.

Otóż po pierwsze nie pochodzę z bogatego regionu i wiem jak to jest i tak uprzedzam by nikt mi tu "makaronu" na uszy nie nakręcał.

Po drugie przez praktycznie 20 lat pracy byłem bez pracy z 4 miesiące w sumie. I nie nie pobierałem zasiłku ani raz.

No więc jak nie starcza na "rachunki" to może za dużo wydajesz? A jeśli nie to to szukaj pracy dalej osobiście przeniosłem się na drugi kraniec kraju za pracą.

Jeśli ktoś z Ukrainy potrafi się przenieść do Polski i za mniejsze pieniądze żyć to i Polak posiadający przecież najczęściej lepszą sytuację powinien też być w stanie.

Oczywiście inna sprawa to ta, że nasi "kochani" włodarze robią co mogą by się nie opłacało zatrudniać, pracować czy nawet odkładać pieniądze. Niemniej dalej nie zmienia to prawdy, że jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma i w między czasie szuka lepszej okazji. I uczmy nasze dzieci, nie każdy musi byc po studiach i lepszy zawód niż jakiś bezwartościowy tytuł. (Tak studiowałem i przyszedł "kryzys" dla mojej branży i nigdy w niej już nie pracowałem)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolwica
-1 / 7

"Starcza" to może być niedołężność lub coś innego związanego ze starością. Jeśli chcemy powiedzieć, że czegoś jest za mało w stosunku do potrzeb używamy słowa WYSTARCZA

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aariadna
+1 / 1

@zolwica Na podstawie jakiego źródła doszłaś do takiego wniosku?

WSJP:

starczać:
1) nie brakować
występować w dostatecznej ilości lub stopniu
2) być przyczyną
3) zastępować



Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SARs9504
0 / 0

@Samand błędem w tym równaniu jest twierdzenie że środki z C nie przechodzą dalej.

Środki z C są wydawane na dobrą luksusowe oferowane przez B a przekazuje środki do grupy A bo też potrzebują coś zakupić.

Twierdzenie, że kapitał jedzie zawsze tylko w jedną stronę jest nie pełne. Dodatkowo kumulowany przez grupę C kapitał który określasz jako oszczędności nie leży w skarpecie, jest on re inwestowany w grupy A oraz B jako kredyty bądź wkład w działalność gospodarczą. Już pomijam że najczęściej grupa C jest tam przez 2 może 3 pokolenia (bardzo trudno się tam utrzymać mimo wszystko jeśli popatrzymy w dużej skali). Do tego pojęcie biedy zmienia się z postępem technicznym często właśnie inicjowanym czy finansowanym przez grupę C i dla tego teraz grupa A na większy obiektywnie dobrobyt (dobra posiadane i ich możliwości) niż dawniej grupa C.

Wobec powyższego przepływ wygląda tak:
A do B do C do B do A

Dodatkowo niskie podatki oraz proste przepisy powodują mozliwosc szybkiego przepływu z grup A do B i z B do C.

Tylko regulacje nieprzyjazne obywatelom (skalkulowane) powodują zaburzenie przepływu a do tego piętrzenie podatków powoduje likwidację grupy C i wyrównanie grupy B z grupą A.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SARs9504
0 / 0

@Samand

Teraz kumulacja kapitału jest bardzo zakłócona bo praca jak i zakupy są wysoko opodatkowane (rozrost świadczeń socjalnych oraz 3 rodzaj wydawania) do tego opodatkowane są oszczędności.
Więc nie "opłaca" się pracować i nie opłaca się oszczędzać. Dodaj do tego nieprzyjazne podejście do indywidualnej działalności. Mimo wszystko nie jest nie możliwe to co piszesz (w skrócie biznes z dobrym pomysłem) a tylko bardzo utrudnione właśnie przez "państwo" które pod pozorem pomocy zawłaszcza kolejne rejony i "reguluje" co się da przez co niszczy elastyczność.

Co do długu to jest on winą Państwa i wydawania środków których nie ma. Proste porównanie to takie do osoby w spirali zadłużenia. Bardzo łatwo w nią wpaść zwłaszcza jak planujemy wydatki na których środków nie mamy a do tego stosujemy wydawanie najgorsze z możliwych (cudze środki na cudze potrzeby). Jak raz zaczniesz planować z deficytem i zrobisz z tego regułę to właśnie jedyną deską ratunku (jeśli nie chcemy wywalić nieefektywnych wydatków) jest kredyt co wpycha nas w spirale zadłużenia.

To jest jeden z elementów dla czego socjalizm zawsze kończy się biedą. Bo puki żyjemy na kredyt to fajnie ale jak trzeba spłacić to nagle robią się problemy. To jest też powód dla którego nie mam kart kredytowych, bo to łatwe do pozyskania środki których jeszcze nie mam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SARs9504
0 / 0

@Samand nie wiem jak interpretuje aż kwotę "netto" chyba (domyślam się) masz na myśli "rezerwy" grupy C których nie wydają.

Co do luksusowych produktów to tak kupowane są przez grupę C za to są one dystrybuowane (poza zyskiem idącym do grupy C co wcale nie znaczy że ten "szef" nie pochodzi z grupy A lub B) na grupę wykonująca pracę (B raczej niż A) a biorąc pod uwagę że to dobra luksusowe to pracownik zarabia DUŻO bo jego praca jest dużo warta. Pracodawca musi zapewnić taką pracę by pracownik sam nie poszedł świadczyć usługi innemu lub sam bezpośrednio. A ten idzie potem środki uzyskane od C wydać w grupie A przy czym grupa C i tak musi wydać na pracowników A i B by utrzymać zakupione środki (ktoś musi wykonać pracę by te bugatti utrzymać albo ziemię pilnować).

Co do tego że najwięcej zysku idzie do szefów (C i B) jest związane z tym że to oni ponoszą największe ryzyko. Pracownik nie ryzykuje całym majątkiem a człowiek z grupy B czy C tak. Więc pretensje o to (że zarabiają najwięcej w "firmie") są conajmnie chybione.

Mowa o "limitowanych" zapasach grupy A jest też błędne. Świadczona praca jest mało płatna dla tego że duża ilość osób może ją wykonać a nie dla tego że jest zbędna czy nie zbędna. Środki "netto" jak mówisz i jeśli dobrze je rozumiem (czysty zysk) są male w porównaniu do środków krążących non stop między A B i C.

Idzie też o przechodzenie osób z A do B do C i na odwrót. I to akurat jest najbardziej możliwe (i obecne) w kapitalizmie. Dodaj do tego proste spostrzeżenie że im mniej grupy C tym mniej grupy B a więcej grupy A.

Parafrazując pewną osobę:
Bez grupy C, grupy B i A stały by w kącie i patrzymy w sufit. A porównując "zyski" szefów dużych firm (bo tacy są właśnie najczęściej w grupie C) to są one malutkie w porównaniu do zsumowanych wypłat pracowników jak i opłat na prowadzenie firmy (materiały itp) mylnym jest myślenie że szef firmy zatrudniającej 1000 osób plus koszta materiałów, utrzymania maszyn i energii zabiera do domu i odkłada "w skarpetę" więcej niż sumaryczny koszt uzyskania tego "przychodu netto".

Ten cykl 47 lat nie wiem gdzie znalazłeś ale tak jak pisałem jest zależność między ilością osób "C" a ogólnym dobrobytem oraz majętnością A jak i B. Do tego też dochodzi mieszanie się tych grup. Wbrew pozorom migracja między nimi dzieje się non stop i naprawdę bardzo mały procent zostaje w 1% poprzez całe życie a potem jeszcze bardziej mikroskopijna szansa by ten "zysk netto" został w grupie C. Najczęściej spada on do A albo B.

O ile kapitał czy też środki finansowe są ograniczone o tyle nigdy nie zostają na tyle długo w jednej grupie by zabrakło ich w innych. One nom stop przepływają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SARs9504
0 / 0

@Samand chyba właśnie załapałem co masz na myśli.
Przepływ A do B do C jest naturalny i trwa w nieskończoność (z racji tego że wszyscy umierają a po tym nadchodzi degredacja nawet najlepszych) ale wyczerpanie "kapitału" może istnieć tylko w przypadku "nieśmiertelności" i tu pojawiają się globalne korporacje.

Wydaje mi się że akurat one mogą być "D" w równaniu. Olbrzymie molochy których majątek nie przepada a do tego są one obdarowywane "przywilejami" z strony władz co zaburza możliwość upadku takiego molocha i "powrotu" kapitału.

Jak myślisz może akurat to bardziej pasuje do tego co chcesz przekazać mówiąc o skończonej ilości kapitału kumulijacej się aż do wyczerpania zasobów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SARs9504
0 / 0

@Samand potężny błąd popełniasz twierdząc że mamy kapitalizm. Nie mamy go i właśnie dla tego jest jak jest.

Powodzenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MajorKaza
+6 / 12

Ciekawi mnie to CV, naprawdę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+10 / 18

W Polsce nie ma czegoś takiego jak "boomer".
Bezmyślne kopiowanie wszystkiego z USA pokazuje brak rozumu.
Dowód anegdotyczny to słaby dowód.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
+10 / 12

@kondon Pod względem mentalności jak najbardziej jest. To jest pokolenie urodzone po II WŚ ze świadomością ukształtowaną w duchu silnego komunizmu lub silnego kapitalizmu w ramach Zimnej Wojny. Jak pogadasz z przedstawicielem tego pokolenia w Polsce to zauważysz podobnie skrajne, bezrefleksyjne, czerwone postawy jak skrajne, bezrefleksyjne, ankapowe hasełka boomera z USA. To pokolenie jest określone jednym - bezmyślnym "pro" swój ustrój i "anty" wrogi ustrój, z przerwą na ,młodzieżowy bunt i fascynację drugą stroną (zarówno komuszy hippies w USA jak i u nas młodzi karierowicze, cinkciarze, badylarze).

Ale tak szczerze? Typowy Z czy tam Zoomer tak samo bezrefleksyjnie łyka wszystko co w social mediach jak boomer łykał przemówienia Gomułki u nas czy Reagana w USA.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 listopada 2020 o 17:04

avatar kondon
0 / 6

@Syphar Ciekawe podejście, jednak nie daje podstaw do kopiowania określenia "boomer".
U nich był to czas bogactwa, u nas biedy i podporządkowania. Tak więc wiara w kapitalizm jest uzasadniona, natomiast w komunizm...
Reszta to raczej zwykłe, ludzkie cechy, które są podobne niezależnie od epoki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
+1 / 3

@kondon również uzasadnienie jest związane ze zwykłymi, ludzkimi cechami. Żeby uważać się za bogatego/biednego trzeba mieć porównanie. Ludzie z naszej strony żelaznej kurtyny mieli porównanie tylko z jednym - z biedą w czasie/przed wojną. W tym porównaniu bieda głębokiej komuny wypadała skądinąd nieźle. "Zachodu" właściwie nie znali z uwagi na cenzurę, więc wydawało im się, że jest dobrze. Widać to do dziś w postawach, ja już nie zliczę ile razy z ust tego pokolenia słyszałem "ale każdy miał pracę, było dobrze".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vicrac
0 / 2

@kondon mimo wszystko przyjęło się w języku powszechnym i wiadomo jaki typ osoby oznacza, nawet jeśli geneza jest już zatarta. Podejrzewam że mało osób wie np. skąd się wzięło słowo "partacz" i że jego geneza wcale nie jest taka negatywna. Język ewoluuje, nie ma co się z tym kłócić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+1 / 1

@Syphar Nie zawsze do określenia biedy trzeba mieć porównanie. Tak bezwzględnie, to teraz jesteśmy bogaci. Tylko nasze możliwości są dużo, dużo większe i względnie nie wypada już to tak dobrze.
Zamiast bezmyślnie kopiować i wprowadzać w błąd można użyć innego określenia, które lepiej odda nasze realia. To użyte tutaj zupełnie ich nie obrazuje.

@Maeric Ale fałszują rzeczywistość.

@vicrac Nie jestem zwolennikiem takiej ewolucji. Jeśli coś jest logiczne i ma podstawy - spoko, ale w takich sytuacjach ich nie widzę i więcej to komplikuje oraz fałszuje, niż robi dobrego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
0 / 2

@fak_dak Nie muszą wiedzieć z czego się wzięło, używają go w dość wąskim znaczeniu mniej więcej sprowadzającym się do "staruch, z którym się nie zgadzam, ma się iść gonić". Przy czym dla 15-latka boomerem jest już 35 - 40 latek.
@Syphar Sorry, ale jak chcesz gadać o mentalności w taki sposób, to zdecydowanie jesteś ignorantem co do znaczenia słowa boomer dla młodzieży go używającej. A różnice w mentalności pokolenia urodzonego po wojnie w USA, Europie zachodniej i Europie wschodniej są tak wielkie, że nawet nie ma porównania.
Poza tym, jak pogadasz z dzisiejszą młodzieżą, to ma dokładnie te same nastawienie pro swój obóz i anty obcy obóz. To cecha naszych czasów, który od jakichś 20 lat się radykalizuje i powoli wszyscy idą w ekstremę. Tylko czekać na zamachy terrorystyczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vicrac
+1 / 1

@kondon ewolucja nie opiera się o logikę czy jakieś abstrakcyjne "podstawy", tylko o wygodę - można się z tym kłócić, ale to nic nie zmienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
0 / 0

@vicrac Wiem...
Natomiast nie podoba mi się to i nie zamierzam tego akceptować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
0 / 0

@kondon i to właśnie jest kwestia dysonansu. Tak. W kwestii bezwzględnej, w porównaniu do ogółu ludzkiej populacji - to osoba zarabiająca w Polsce pensję minimalną, przy obecnym, polskim poziomie cen na rynku, jest osobą bogatą - mieści się w 10% osób o najwyższym standardzie życia na świecie. A jednak znakomita większość naszego społeczeństwa uważa się za... biednych. Dlaczego? Kwestia perspektywy społecznej - oni się nie porównują z typowym mieszkańcem Ziemi, bo zwykle nigdzie nie byli poza Europą (to też drugi element tego samego - wielu ludzi w argumentacji, przy okazji rozmów o sprawach gospodarczych, obyczajowych, społecznych czy politycznych - używa argumentu "wszędzie na świecie" w rozumieniu "na tych 7,5% lądów Ziemi zwanych Europą"), tylko porównują się z sąsiadem - i to osobliwie Niemcem, a nie Ukraińcem.

I tu dochodzimy do tego, co pisze @J_R:
Dla 15-latka nie ma czegoś takiego jak boomer - a jeśli jest, to używa on tego słowa nie znając jego pierwotnego znaczenia - i faktycznie, jestem w tym zakresie ignorantem, nie sądziłem, że słowo zmieniło znaczenie. To moje pokolenie, które obecnie znajduje się w naturalnym konflikcie pokoleniowym z 15-latkiem, znajdowało się w konflikcie pokoleniowym z boomerami, po obu stronach "kurtyny".

A radykalizacja wynika właśnie z kwestii porównań. Rozkładem naturalnym w społeczeństwie są poglądy raczej umiarkowane. Poglądy radykalne pojawiają się tam, gdzie osoba o poglądach ukierunkowanych w którąś stronę napotyka środowisko albo już zradykalizowane, albo radykalizujące się wzajemnie. Poprzez porównanie z innymi osobami uznającymi te same poglądy - potwierdza ona ich słuszność we własnych oczach i zaczyna się radykalizować. Oczywiście 50 lat temu ciężko było o takie środowiska - one istniały, ale jako, że ludzie o poglądach radykalnych w naturze stanowią niewielki procent - raczej nie zrzeszali się oni w grupy, a już na pewno człowiek przeciętny - nie miał z takimi grupami styczności. Dzisiaj jednak, w dobie internetu, bardzo łatwo jest znaleźć grupę na dowolnym stopniu radykalizacji w dowolnym wyznawanym przez siebie kierunku - i do niej dołączyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killerxcartoon
+1 / 1

@Maeric
Odpowiednikiem angielskiego BOOMER w języku polskim jest BUMELANT co ciekawe oba słowa mają tę samą etymolgię pochodzenia.

Dwa powturzone OO w językach skandynawskich czyta się jak U w językach germańskich jest to O umlaut z dwoma kropkami jakie też czyta się jak U W językach słowiańskich jest zgodność fonetyki z liternictwem i U jest U (nie mamy przegłosu akcentowego i fonetyki zdublowań choć jego śladem są litery z kropką i kreską nad jaką kiedyś była punktem akcentowym zmieniającym brzmienie).

Różnica w Rowaniu występuje za to w niderlandzkim i szkockim jakie ewidentnie zmigrowało bezdźwięczne L an dźwięczne R Z kolei w hiszpańskim i portugalskim dominuje seplenienie gdzie występuje migracja odwrotna i zamieniane jest dźwięczne R na bezdźwięczne L

Więc baza obu słów jest taka sama ANT jest cechą osobową rzeczownika odczasownikowego w języku polskim jak praktykant czy aplikant

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vicrac
0 / 0

@kondon to spróbuj zaproponować sensowną alternatywę opisującą to samo zjawisko - konstruktywna krytyka, a nie "nie podoba mi się".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
0 / 0

@Syphar co to znaczy "ankapowe hasełka"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
-1 / 1

@vicrac Nie widzę takiej potrzeby, temat aż tak mnie nie interesuje, szkoda mi czasu na coś, czymś się nikt nie przejmie.
Z resztą nawet nie wiem co miałbym opisywać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vicrac
+7 / 7

Jeśli twoje CV jest tak zrobione jak ten mem, to mam już pewną hipotezę dlaczego cię nie przyjmują ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+1 / 1

Jakby ci to wyjaśnić, jak nie zdążysz (bo zatrudnili kogoś innego na to stanowisko), to też odrzucą twoją aplikację. Do tego też mogą mieć lepszych kandydatów na to stanowisko. Rynek pracownika przynajmniej na jakieś 2 lata się skończył poza branżami wysokospecjalistycznymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D donpeytero
+1 / 3

Bo rynek chciałby specjalistów w danej dziedzinie z 20-letnim doświadczeniem i żeby pracowali za minimalną krajową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rozdupcewas
+1 / 1

Jak ktoś nie ma żadnych kwalifikacji, ani doświadczenia, to czego się spodziewał ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2020 o 10:17

I Iminge
0 / 0

@rozdupcewas a jakie to niby trzeba mieć kwalifikacje to wykładania towaru ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Iminge
0 / 0

@w0lnosc ale wykładanie towaru odbywa się najczęściej po godzinach otwarcia sklepu w nocy. I wykładacz towaru nie pracuje na kasie tylko wykłada towar. A co do karalności to już nie przesadzajmy, wiele osób nie ma pracy a maja normalne wykształcenie i historie pracy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem