Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Rhanai
+2 / 6

albo to było zanim odkryli, że jak stare rzeczy się nie niszczą, to nikt nie kupuje nowych, albo był to dziadka najlepszy sweter, ponieważ zakładał go wyłącznie do zdjęcia, dzięki czemu wygląda na nowy. Noszone ciuchy tyle nie wytrzymują, a w coś się ubierać musimy, nasze ciała nie posiadają futer.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@Rhanai i ogólnie zmiana wagi itp nie pomagają (zwłaszcza jeżeli chodzi o kobiety, choćby po ciąży). I tak oszczedzana rzecz nie może i tak być już noszona.
Ja po matce przejęłam nieco ciuchów, ale... nie tych codziennych. Jak mała czarna, czy zamszowa koszula.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
0 / 0

@Cascabel zmiana rozmiaru to inna sprawa, bywają tacy, co noszą jeden rozmiar całe życie, długo nie szukając moja matka, do ślubu nosiła jeansy z liceum, ze szpitala po porodzie wyszła w tych samych jeansach. Minęło 30 lat, jeansy się nie ostały, ale rozmiar tak. Niestety niższa o głowę, więc dużo ciuchów jej nie podbiorę xD W przypadku facetów jest nawet prościej, jeśli wejdzie w jakiś rozmiar jak skończy się rozwijać, dajmy te dwadzieścia parę, ma szansę nosić go przez następne 50.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
+1 / 1

Trzeba jednak pamiętać, że starsze pokolenie kupowało rzeczy w czasach, w których rzeczy robiło się solidnie. Dzisiaj nawet rzeczy bardzo wysokiej jakości są produkowane tak, aby szybko się zużyły i klient musiał kupować kolejne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar egoiste
+3 / 3

Nie ma szans żeby normalnie używany sweter wytrzymał tyle lat. Prawdopodobnie jest to sweter który ten pan ubierał na specjalne okazje, kilka razy w roku. Dlatego też na każdym zdjęciu paszportowym miał ten sweter

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 listopada 2020 o 16:57

avatar Eaunanisme
+1 / 1

Moja babcia do tej pory chodzi w sukienkach, które kupiła na bazarze na początku lat 90. Tajemnicą jej "sukcesu" nie jest fakt, że były to jakieś super jakościowo rzeczy, ani że jakoś przesadnie o nie dbała. Po prostu miała 20 sukienek o tym samym fasonie i zakładała je na specjalne okazje (do kupy jakieś 10 razy w roku). Moja matka ma dżinsy, które dostała od rodziców z okazji dostania się na studia w latach 80. ma je do tej pory schowane w szafie. Jakim cudem? Bo dżinsy w tamtym czasie były takim ewenementem, że zakładała je 3-4 razy w roku, a potem zaszła w ciążę i przestała się w nie mieścić.

Sam mam sporo ubrań, które często kupowałem w tym samym sklepie, w tym samym czasie. Np. 5 lat temu kupiłem dwie pary spodni do pierwszej pracy. Jedne bardziej uniwersalne, a drugie bardziej eleganckie. W tych pierwszych chodziłem dosyć często, również na co dzień, co spowodowało, że już po trzech latach się rozpadły. A drugie służą mi do tej pory, ale zakładam je może 20 razy w roku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 1

@Eaunanisme miałam cwaną historyczkę. Miała cztery sukienki na studniówki i zawsze notowała kiedy je miała. Co 4 lata sukienka miała wielki dzień: wszystkie roczniki z liceum wyszly, nawet jak tworzyły się parki międzyrocznikowe i przychodziły razem (np. pierwszoklasista przyszedł z trzecioklasistą) to "nie wyglądała tak samo na zdjęciach".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Djzordon
-2 / 4

Jak się autorowi demotywatora korzysta z komputera z lat 90? No bo chyba nie uległ temu strasznemu konsumpcjonizmowi i nadal używa starych rzeczy tak jak jego dziadkowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nicemen1
0 / 0

Może nie dali paszportu żeby nie robił obciachu starym swetrem zagranicą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar besheda
0 / 0

A ja wierzę, sama mam koszulę w kratę, w której 25 lat temu chodziłam do technikum, taka była moda w latach 95 - 97. Teraz w tej koszuli mój mąż chodzi "po domu". Nic się z nią nie dzieje, tylko guziki co jakiś czas doszywam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem