Podczas GP Bahrajnu doszło do eksplozji bolidu Romaina Grosjeana po tym, jak uderzył w barierki
To mogłoby się skończyć tragicznie dla kierowcy F1, gdyby nie system halo, czyli pionowy tytanowy słupek, który pojawił się w 2018 roku jako obowiązkowe wyposażenie bolidów
Nie jest to zasługa samego systemu Halo. F1 zrobiła bardzo dużo jeżeli chodzi o bezpieczeństwo kierowców. Nici Lauda po wypadku w którym też płonął miał poparzoną większość ciała i nawdychał się przeróżnych chemikaliów. Za jego sprawą doszło później do ogromnych zmian, żeby zapewnić bezpieczeństwo kierowcy. Można powiedzieć, że dzięki temu Romain praktycznie wyszedł bez szwanku gdzie chyba 28 sekund był w tym ogniu. Chociaż jak dla mnie jest to cud, że i jego nie rozerwało..
@AndPaw specjalnie dla twojego komentarza założyłem tutaj konto.
Nie, zdecydowanie "bardziej robotę zrobił" w wypadku Grosjean'a. Gdyby nie było Halo, to pierwsze co uderzyłoby w bariery byłaby głowa Grosjean'a. A to wiązałoby się niemal na pewno z jego śmiercią na miejscu.
U Strolla sytem nie pomógł za wiele. Było kilka rolek w przeszłości bez Halo i struktura monokoku nad głową kierowcy wszystko wytrzymywała i kask nawet nie dotykał po nawierzchni (przykładowo Alonso w Australii w 2016 kilka razy koziołkował i nic mu się nie stało bo zadziałała górna struktura zderzeniowa). Także Strollowi nic by się nie stało.
Super, że udało mu się wyskoczyć z bolidu.
Nie jest to zasługa samego systemu Halo. F1 zrobiła bardzo dużo jeżeli chodzi o bezpieczeństwo kierowców. Nici Lauda po wypadku w którym też płonął miał poparzoną większość ciała i nawdychał się przeróżnych chemikaliów. Za jego sprawą doszło później do ogromnych zmian, żeby zapewnić bezpieczeństwo kierowcy. Można powiedzieć, że dzięki temu Romain praktycznie wyszedł bez szwanku gdzie chyba 28 sekund był w tym ogniu. Chociaż jak dla mnie jest to cud, że i jego nie rozerwało..
System halo to bardziej robotę zrobił u Strolla niż w pierwszym wypadku
@AndPaw specjalnie dla twojego komentarza założyłem tutaj konto.
Nie, zdecydowanie "bardziej robotę zrobił" w wypadku Grosjean'a. Gdyby nie było Halo, to pierwsze co uderzyłoby w bariery byłaby głowa Grosjean'a. A to wiązałoby się niemal na pewno z jego śmiercią na miejscu.
U Strolla sytem nie pomógł za wiele. Było kilka rolek w przeszłości bez Halo i struktura monokoku nad głową kierowcy wszystko wytrzymywała i kask nawet nie dotykał po nawierzchni (przykładowo Alonso w Australii w 2016 kilka razy koziołkował i nic mu się nie stało bo zadziałała górna struktura zderzeniowa). Także Strollowi nic by się nie stało.
Ile razy jeszcze sie rozwali. Ten chlop stanowi zagrozenie dla siebie i pozostalych.
Ten słupek jest tak pionowy, jak bolid jest autem rodzinnym.