Zdobył tytuł na uczelni i nauczył się jeździć, zdobył prawo jazdy w stanie wegetatywnym. Takie rzeczy tylko w stanach. Tak przynajmniej wynika z opisu.
Poczytałam trochę o nim i wystarczyło zawrzeć informację, że chłopak od 16 roku życia w powolnym tempie zaczął zdrowieć...
Co prawda nie odzyskał w pełni władzy we wszystkich kończynach, ale oprócz poruszania się na wózku jest sprawny fizycznie i w pełni na umyśle, dlatego udało mu się zdobyć wykształcenie itp. A prawo jazdy - chyba każdy wie, że w dzisiejszych czasach prawo jazdy dla ludzi bez władzy w nogach, to nie problem, a już na pewno nie w Stanach.
Zdobył tytuł na uczelni i nauczył się jeździć, zdobył prawo jazdy w stanie wegetatywnym. Takie rzeczy tylko w stanach. Tak przynajmniej wynika z opisu.
@mamut3003 Jeszcze mogli dodać, że został mistrzem świata na 40km w sprincie przez płotki
Trudna jest sztuka tłumaczenia tego, co miał na myśli google translate:) W tym przypadku wyszło żenująco, bo po polsku ten tekst jest nieczytelny.
Chłopak prowadzi auto gałkami ocznymi a na egzaminach na uczelni dostawał tylko pytania z odpowiedziami tak/nie.
Ok, rozumiem, że skończył studia i zdobył prawo jazdy. Ale jakim cudem szczęśliwie się ożenił, skoro prawie nikomu to się nie udaje?!
Ale zdobył to wszystko mrugając oczami? Karkołomne. Czekam na więcej informacji, od autora demota.
Poczytałam trochę o nim i wystarczyło zawrzeć informację, że chłopak od 16 roku życia w powolnym tempie zaczął zdrowieć...
Co prawda nie odzyskał w pełni władzy we wszystkich kończynach, ale oprócz poruszania się na wózku jest sprawny fizycznie i w pełni na umyśle, dlatego udało mu się zdobyć wykształcenie itp. A prawo jazdy - chyba każdy wie, że w dzisiejszych czasach prawo jazdy dla ludzi bez władzy w nogach, to nie problem, a już na pewno nie w Stanach.