Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
1:22

7-godzinny dzień pracy dla kobiet i wynagrodzenie za zajmowanie się własnymi dziećmi i domem

Nadia Oleszczuk z rady konsultacyjnej Strajku Kobiet zabłysnęła kolejnym pomysłem. Wcześniej aktywistka proponowała, by zasiłek dla bezrobotnych otrzymywali także ci, którzy nigdy nie podejmowali żadnej pracy

www.demotywatory.pl
+
202 226
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
F fahamore
+25 / 25

o ja pier...
i to "na przykład nie wiem" ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+30 / 38

Po co promować takie oszołomki?
Spytajcie się jej kto za te fanaberie ma zapłacić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kondon
+2 / 4

@Ichna Nie zobaczę co mi chcesz pokazać, bo nie podoba im się blokowanie reklam, a nie chcę mi się teraz z tym bawić.
Natomiast znam ten sposób myślenia i nie widzę w nim niczego dobrego.
Dochód podstawowy wiąże się często z MMT, co jest generalnie wyrzuceniem większości zasad ekonomii i twierdzeniem, że to świetny pomysł. I jeszcze taki delikatny i łatwy do spełnienia warunek, że cały świat musi to stosować. No genialne!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antykaczka
+70 / 80

Czy niepracujące singielki też będą dostawać kasę za posprzątanie we własnym domu i zrobienie sobie obiadu? I żeby się załapać na taki zasiłek, trzeba mieć waginę, czy wystarczy się tylko "identyfikować"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
+6 / 6

@Antykaczka Ciekawe czy jak ktoś zmieni płeć to też już się załapuje, czy musi być z urodzenia? Nie pamiętam gdzie, ale jakiś facet zadeklarował się jako kobieta, nie zmieniał wyglądu, a zrobił to po to żeby mieć wcześniej emeryturę. Choć nie pamiętam, czy mu się udało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2020 o 19:26

avatar Antykaczka
+2 / 2

@profix3 już raz dałem taki komentarz, do innego demota:
-Jeśli identyfikowanie się jako ryba oznacza przywileje, to w czym problem? ;)
Jeśli będą za to płacić, mogę być kobietą, rybą, tosterem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+12 / 14

Houston, mamy problem.
Każdy tak zawzięcie walczy o swoje socjale, pozostaje jednak pytanie: kto ma na to wszystko zap*ć? Przykładowo: społeczeństwo się starzeje. Niedługo na każdego pracującego będzie przypadał do utrzymania jeden emeryt, jeden członek rodziny, jeden urzędnik... Nawet nowi europejscy emigranci do roboty się jakoś nie garną, ale do socjalu i robienia dzieci już tak.
Widać, że wkrótce postępowa gospodarka ruszy z kopyta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2020 o 2:43

P Pasqdnik82
+13 / 19

Ale ona tak serio? Posiadanie dzieci to nie jakiś obowiązek a ich chęć... co to za wyliczanie ile praca kobiety w domu jest warta? To moze jeszcze zacznijmy wyliczać też ewentualne remonty czy naprawy które zrobi facet lub kobieta w domu bez wzywania fachowców od położenia płytek, pomalowania sufitów, ścian czy tapetowania... albo jak naprawi kontakt, czy udrożni kibel... Płacić za to że ktoś chce mieć dziecko/dzieci.. i poświęca im czas? To chyba po pierwsze, obowiązek zajmowaniem się dziećmi, obowiązek by w mieszkaniu takiej rodziny był porządek a nie syf kiła i mogiła.. i za co płacić? Za to że kobieta która będzie w domu z dzieckiem/dziećmi posprząta WŁASNE mieszkanie by nie żyć w jakimś syfie? Albo że wyprasuje ubrania sobie i dzieciom no i być może również mężowi/parnerowi? No i mąż/partner też przecież może pomóc.. a nie po pracy fotel, micha i browar :P Posiadanie dzieci jest dobrowolnym aktem i nie widzę ŻADNEGO powodu by kobiety dostawały za to pieniądze bo siedzą w domu i zajmują się domowymi sprawami. Ta kobieta może brzydka nie jest, ale z rozumem jest na bakier.. to że jakaś kobieta podjęła się macierzyństwa i dbaniem o dom.... nie znaczy od razu że taką pracę należy wyceniać i jej wypłatę robić... to był jej świadomy wybór w końcu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawcio1212
+4 / 4

@Pasqdnik82 Ona myli zarabianie z oszczędzaniem.
Nie znam cen ani nic, więc wymyślam ale chodzi o samą logikę. Ale np opiekunka/sprzątaczka kosztuje 2000zł za parę godzin. Więc dla tej pani te 2000zł powinno pójść do matki, ale jest dziura i nie wie skąd te 2000zł wziąć.
Ona chce doprowadzić do tego, aby matka za swoją domową "pracę" zarabiała tyle samo co sprzątaczka/opiekunka.

To chyba jest typ ludzi co myślą że jak się zarabia 1000zł miesięcznie to po roku ma się 12k. Ja wyrosłem z tego ale jak widać niektórzy nie.
Ona na coś nie wydaje pieniędzy to myśli że te pieniądze powinna dostać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar agronomista
+4 / 4

Gdy popytać odpowiednią dużą grupę ludzi to wpadły by jeszcze głupsze pomysły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ewilq83
+16 / 16

Nie wierzę ..."równouprawnienie bo musimy odnosić sukcesy".
To jeszcze jakieś dodatki może za pracę w weekendy, przecież wtedy w domu też się samo nie zrobi.
Później kobiety się dziwią dlaczego pracodawca woli zatrudnić mężczyznę.
Ok za tą samą wykonaną pracę powinna być taka stawka, ale za 7 godzin pracy taka sama wypłata jak dla mężczyzny za 8 ?
Jestem kobietą ale coraz bardziej denerwują mnie takie właśnie osoby z takimi postulatami bo to tylko ośmiesza moim zdaniem kobiety jakby wszystkie były jakieś ułomne bo nie pogodzą domu i pracy. Oczywiście, że kobieta różni się od mężczyzny. I fizycznie i psychicznie. Nie w każdej pracy będą tak samo efektywni, ale ja osobiście nie pcham się na budowę jak wiem że nie podołam. To samo w domu, nie będę oczekiwała, że jak się sama miałabym zająć swoim dzieckiem to jest to ogrom pracy. Są kobiety które doskonale łączą te dwa zajęcia i pracę i dom i jakoś żyją, nie przeszkadza im to w odnoszeniu sukcesów, mają nawet czas na pasje.
Ja pracuję zawodowo i w domu też ogarniam, i jakoś nie uważam, że coś więcej mi się należy tylko dlatego, że jestem kobietą.
A tak już w ogóle w innym temacie strasznie mnie drażni jak ktoś mówi : "majom”, czy ”som”, majom to co najwyżej data końca świata się pomyliła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+2 / 2

@ewilq83 Nie martw się, nie tylko kobiety bywają ułomne i się ośmieszają.

Mało kto dzisiaj pamięta że w latach 80. właśnie Solidarność miała równie głupie, jak nie głupsze postulaty socjalne. Tak naprawdę to Jaruzelski i jego ludzie likwidowali socjalizm. Niestety Jaruzelski stracił 5 lat przez które się uczył, a pewnych reform można było dokonać już wcześniej bo do podobnych wniosków pod koniec swoich rządów doszli już Gierek i Jaroszewicz, tylko że partia odsunęła ich od władzy, a Jaruzelski jeszcze ich wsadził.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomekbydgoszcz
+9 / 11

A ci co pracują zawodowo 75% podatku aby starczyło na wszystkie madki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slagen
+6 / 8

Pracuj i wynajmij za te pieniądze kucharkę i sprzątaczkę. :)

Tradycyjny model polskiej rodziny to kobita robi za kucharkę i sprzątaczkę ale facet musi być złota rączka i "robić" koło domu
Tyle że postęp spowodował iż obowiązki mężczyzn zanikły.
Trzeba się po prostu w domu dogadać co do nowej rzeczywistości i podziału obowiązków i tyle

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2020 o 11:53

P Prally
+4 / 4

@slagen Problem w tym że przy obecnym obciążeniu podatkowym Polacy są jednymi z najwięcej pracujących ludzi w Europie (najwięcej godzin w roku), a g* z tego mają. Nawet jak żona by wolała siedzieć w domu, to nie może, bo faceta nawet w miarę nieźle zarabiającego samego nie stać na kredyt na mieszkanie.

Tymczasem 100 lat temu dla wykwalifikowanego robotnika nie było to problemem, czasem nawet niewykwalifikowanego.
W Wielkiej Brytanii listonosza było stać na wynajęcie domu i utrzymanie niepracującej żony i dzieci!

Zresztą ja teraz siedzę w Wielkiej Brytanii, i jak podliczyłem sobie ile wydaję na jedzenie, ubrania, prąd i wodę, to mi wyszło że zarabiając dwa funty na godzinę więcej niż wynosi minimalna krajowa, czyli będąc jednym z najniżej opłacanych pracowników na rynku, przy pracy na pół etatu mógłbym wynająć nie pokój, a całe mieszkanie i starczyłoby na podstawowe potrzeby dwóch osób, a czasem nawet obiad na mieście czy jakiś bilet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mieteknapletek
+1 / 3

@Prally
a mozesz sie podzielic tymi wyliczeniami?
bo z tego co rzucilem okiem, to za prace na pol etatu zarabiajac okolo 2 funty wiecej niz minimum dostawalbys okolo 850 funtow.
sredni koszt wynajmu jednopokojowego mieszkania wacha sie w granicach 600-700 funtow, i jest jak najbardziej zalezny od stanu mieszkania jak i polozenia. idac dalej - council tax. przyjmijmy przyjmijmy 100 funtow, ale bedzie to znacznie wieksza kwota
podsumowujac zostaje ci w granicach 50-150 funtow na rachunki i wyzywienie.
10 lat temu, mieszkajac w szkocji z moja malzonka gotujac w domu nie jedzac zadnych wiekszych cudow wydawalismy tygodniowo okolo 50 funtow na jedzenie, ale faktycznie kupowalismy swierze mieso i warzywa a nie jakies mrozonki niewiadomo z czego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+1 / 1

@mieteknapletek
Może to wina niedokładnego sprawdzenia z mojej strony, ale podejrzewam że z tymi średnimi cenami to jest jest jak z każdą średnią arytmetyczną.
Przejrzałem ogłoszenia jeszcze raz, i znajduję sporo mieszkań, czasem nowych, których wynajem jest tańszy niż wynajem mojego dużego pokoju z łazienką, w mieszkaniu dzielonym z dużą nową kuchnią, gdzie jest utrzymywana administracja, sprzątanie klatek schodowych i podwórza oraz ochrona.

W okresie kiedy żywiłem się wyłącznie warzywami, jajami, ryżem i serem, za tydzień nie byłem w stanie przejeść 10 funtów. Najdroższe jest mięso ale to też nie jakaś tragedia.

Dużo zależy od jak pisałeś od dzielnicy, jak i od miasta. Londyn np. bardzo zawyża wszystkie ceny, do tego stopnia że nawet pracownicy mieszkający w tanich dzielnicach, bo pracujący w niskopłatnych zawodach, dostają w wielu firmach "dodatek metropolitalny". Czyli np, korporacja wykonująca podstawowe usługi albo handel detaliczny ma np. cztery stawki na kraj w zależności od regionu, a w Londynie jest najwyższa stawka + dodatek do pensji płacony przez tę firmę.

Oczywiście, na dłuższą metę raczej nikt nie chciałby żyć w ciasnym mieszkaniu, żywiąc się wyłącznie roślinami serem i jajami, a mięso jedząc raz na trzy dni, odmawiając sobie frykasów i alkoholu, ale chodzi wyłącznie o to że przy całym rozbuchanym systemie socjalnym tego państwa, dałoby się wyżyć na własny rachunek przy pracy na pół etatu w niskopłatnym zawodzie, nie mieszkając w kanałach i bez polowowania na szczury. W Polsce to dużo trudniejsze zadanie, o ile w ogóle wykonalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2020 o 1:34

M mieteknapletek
0 / 0

@Prally
masz calkowaita racje z ta srednia, z drugiej strony czesto z mieszkaniami ktore sa tanie, czesto jest cos nie tak. sam mialem okazje mieszkac w tanim mieszkaniu gdzie sie okazalo ze ogrzewanie kosztuje mnie majatek, a jak sprzatalem znalazlem sporego grzyba
dodam ze patrzac sie na ceny nie patrzylem sie na londyn, bo wiem ze londyn jest drogi. tam bodajrze sredni koszt wynajem jednopokojowego mieszkania to ponad 1000 funtow. patrzylem sie na miejscowosc w ktorej ostatni raz wynajmowalem mieszkanie w uk (okolo 100km od londynu) i ponizej 700 funtow na rightmove znalazlem tylko pokoje.

"..dałoby się wyżyć na własny rachunek przy pracy na pół etatu w niskopłatnym zawodzie, nie mieszkając w kanałach i bez polowowania na szczury. W Polsce to dużo trudniejsze zadanie, o ile w ogóle wykonalne.
niby tak, z tym ze zyjac na pol etatu w niskoplatnym zawodzie bedziesz zyl znacznie ponizej krajowych standardow. tak samo jak w polsce, z tym ze przez to ze polska jest krajem biedniejszym, mamy znacznie nizsze standardy dotyczace zycia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@mieteknapletek

Dlatego warto mieć trochę wiedzy technicznej. Ja wiedziałem w Polsce kiedy mechanicy mnie oszukiwali (niestety robiła to większość zakładów), więc nauczyłem się naprawiać samochody samodzielnie, a do bardzo trudnych prac, znalazłem dwa godne zaufania zakłady metodą prób i błędów. Podobnie np. z ogrzewaniem, przez 20 lat remontów i udoskonaleń domu moich dziadków i mamy, nauczyłem się co jest ważne żeby dom nie tracił ciepła.

Co do standardów- tak, tylko że to jest apetyt rosnący w miarę jedzenia.
Porównując do Polski, żyje mi się tu zdecydowanie łatwiej. W Polsce w dobrym miesiącu miałem na rękę 5 tys. zł, w złym 3 tys. i nie mogłem sobie kupić wielu rzeczy, a zakupy spożywcze były dużym wydatkiem. Tutaj pracując na pół etatu, kosztów jedzenia nie odczuwam w ogóle, koszt mieszkania jest relatywnie niższy do pensji niż w Polsce, a jeżeli nie kupuję sobie jakiegoś sprzętu który chciałbym mieć, to tylko dlatego że z Polski zostało mi 14 tys. zł długu do spłacenia.

Jedyna naprawdę droga rzecz to ubezpiecznie samochodu, ale z drugiej strony wszędzie mam na tyle blisko, komunikacja miejska jest tak rozwinięta, a nawet taksówki w porównaniu do zarobków są tanie, więc potrzeby posiadania samochodu w ogóle nie odczuwam. Jak jest sytuacja awaryjna że muszę gdzieś się dostać bardzo szybko, to klikam w telefon, i nowy czysty samochód dowozi mnie za równowartość góra pół godziny mojej pracy- idioty w niebieskim kołnierzyku. W Polsce dojazd na podobną odległość taksówką kosztował mnie całą dniówkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2020 o 21:13

M mieteknapletek
0 / 0

@Prally
"Podobnie np. z ogrzewaniem, przez 20 lat remontów i udoskonaleń domu moich dziadków i mamy, nauczyłem się co jest ważne żeby dom nie tracił ciepła."
tylko ze widzisz, nie bedziesz remontowal cudzego mieszkania za swoje pieniadze w budynku ktory caly sie sypie. no ale na pocieszenie moge sobie odfajkowac mieszkanie na 18 wiecznym dworze:)


"Co do standardów- tak, tylko że to jest apetyt rosnący w miarę jedzenia."
tak i nie. im bardziej sie integrujesz sie z lokalnym spoleczenstwem, tym bardziej chcesz zyc na podobnym standardzie jak oni. i nagle sie okazuje ze jak za bardzo nie chcesz odstawac, to minimalne zarobki wcale na niewiele ci pozwalaja
jak juz powiedzialem ty pochodzac z biedniejszego kraju masz czesto mniejsze potrzeby niz przecietny brytyjczyk. zreszta pogadaj z ukraincami, wielu z nich dokladnie tak samo postrzega polske jak my postrzegalismy wielka brytanie


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
-1 / 1

@mieteknapletek

W Polsce i tak byłem śmieciem, więc równie dobrze mogę być śmieciem w Wielkiej Brytanii, tylko że tutaj nie muszę wyprówać sobie flaków żeby żyć na poziomie śmiecia. Taka jest różnica.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Adlain99
+4 / 12

Popieram strajk kobiet całym serduszkiem, ale to, co ta babka zaproponowała przechodzi jakiekolwiek ludzkie pojęcie. Z jakiej racji ktoś ma dostawać pieniądze na prowadzenie domu i dzieci, na które sam się zdecydował? To był jego wybór posiadać te rzeczy i jego zadaniem jest to wszystko utrzymać za własne zarobione pieniądze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+3 / 3

@Adlain99 Bo ona myśli jak małe dziecko które chce zjeść ciastko i mieć ciastko.

Rozwiązanie jej problemu jest proste- znaleźć sobie dobrego męża. Tylko że takie jak ona nie chcą polegać na mężach, bo jak wszystko w życiu, wiąże się to z ryzykiem. W tym przypadku że mąż ją porzuci i zostanie z niczym.

Tylko żadna z nich nie pomyśli żeby np. zażądać od męża opłacania prywatnej emeretury, albo założenia firmy "Firma żona- prowadzenie domu" i płacenia jej za usługi żeby sobie mogła zapłacić składkę emerytalną w ZUS.
Inna sprawa że w Polsce są po prostu za duże podatki i facet musiałby zarabiać z 10 tys. zł żeby nastarczyć jeszcze na drugą składkę ZUS i życie na poziomie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2020 o 23:16

Q QnikQsy
+9 / 11

Praca w domu to samozatrudnienie, wiec co posprzatacie to wasze i nie zapomnijcie odprowadzic zusu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michalSFS
+4 / 6

Nie no fajnie. Ja jednocześnie pracuję zdalnie (nie tylko w czasie pandemii) i zajmuję się dwójką w wieku przedszkolnym. Podzielność uwagi 1000%. Wieczorem automatyczny tryb zombie zapewniony. Niech ktoś mi powie, że nie daje rady z dziećmi czy domem...

Liczę, że też taki dodatek będzie mi przysługiwał. W razie czego mogę zacząć identyfikować się jako kobieta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2020 o 12:09

avatar 0sy
+3 / 15

Kiedy wreszcie te baby zrozumieją, że posiadanie dzieci nie jest przywilejem do czegokolwiek. Chcesz to masz płodzisz sobie wychowujesz ! nie to nie .........nie zesraj sie!
Urodziła dziecko jprd dajcie jej nobla.
2 sprawa - Prowadzenie domu hahahahahahahaaaaa pensja za prowadzenie domu. Czy ta idiotka nie rozumie , że jeśliby za to dawali kase to nikt by nie pracował normalnie?????????????? kto płodzi takich imbecyli?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
+1 / 1

@0sy

Ja bym jej powiedział tak: to proszę sobie założyć jednoosobową działalność gospodarczą "Żona- prowadzenie domu" i pobierać opłaty od męża za prowadzenie domu z których opłaci sobie ZUS i będzie z prowadzenia domu nawet miała emeryturę, nawet w razie gdyby mąż się z nią rozwiódł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2020 o 23:19

B Bieroo
+3 / 7

hmm..oboje z dziewczyną pracujemy(dwoje dzieci-przedszkole)kto wróci wcześniej robi obiad..w sob woli żebym ogarnął zakupy niż jej się wpierdzielal w sprzątanie(dzieci zabieram) kasa wspólna jak jej brakuje na coś proszę bardzo bierze ma..zdazylo się że i ja nie miałem to ratowała mnie..gdzie mamy złożyć wniosek o medal za ogarnianie rodziny??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mtelisz
0 / 4

@Bieroo
Gdzie?
Do swych dzieciaków, które kiedyś podziękują za opiekę, właściwe pokierowanie ich w życiu aby wyrosły na przyzwoitych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dearther
0 / 0

@Bieroo zgadzam się z @mtelisz Medal wręczą Wam dzieci. Cieszę się, że się dogadujecie w związku i dbacie o dzieci. Składam wyrazy szacunku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+5 / 7

stawiam, że za kilkadziesiąt lat takie postulaty(dochód podstawowy) będą na porządku dziennym, gdy świat i większość branż się całkowicie zrobotyzują

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mtelisz
-1 / 5

Ona "przepracowała w swoim życiu raptem parę godzin, nawet nie jedną dniówkę, bo nie potrafi ogarnąć pracy jaką wykonuje się np. w McDonaldzie czy KFC.
I to ma być ktoś kreowany na przywódcę, intelektualistkę i polityka mającego układać życie innym?
Ogarnij się lewico.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dearther
0 / 0

@TheBigShow 1) osoby pracujące (nie ma innej opcji), 2) bardzo nie fair, pasowałoby raczej zapytać czy zdarzyło jej się użyć tej wypustki na końcu szyi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KyloRen
+2 / 4

Przede wszystkim jak się pracuje w domu to ma się inne korzyści np. w postaci ugotowanego obiadu, posprzątanego mieszkania albo czystych ubrań. Czyli wykonujesz pracę sam dla siebie, czerpiesz z 100% zysków i jeszcze masz dostawać wynagrodzenie od państwa. Wiecie co? Jest granica głupoty, po której nawet nie ma już sensu dyskutować, można to po prostu nazwać po imieniu - debilizm. Gdyby lewicy faktycznie zależało na prawie do aborcji, to zostałaby przy tym jednym postulacie. Ale NIE! Lewica przede wszystkim zbija kapitał wyborczy, więc musiał się pojawić LGBT, socjalizmu i innych głupot, przez które strajki popiera coraz mniej ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Puolalainen
+1 / 1

Zajmowanie sie domem i swoimi dziecmi to obowiazek rodzicow. koniec kropka. Jesli para dogaduje sie, ze on pracuje a ona zajmuje sie dzieckiem i domem to jego obowiazkiem jest zapewnic byt rodzinie.

Inna sprawa to to, ze dziecmi jak i domem zajmuje sie takze ojciec, wiec on tez powinnien miec krotszy dzien pracy i jakies bonusy, bo ma dziecko i robi cos w domu. I prosze mi nie mowic, ze faceci nic nie robia w domach. Jak wybralas i sie z nim dogadalas tak masz. Panowie to nie ciamajdy, ktore nie potrafia poodkurzac, ugotowac obiadu i pobawic sie ze swoim dzieckiem.

Ta kobieta nie wie, czym jest rownouprawnieniem i to jest bardzo smutne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
0 / 0

@Puolalainen

Gdyby podatki były niższe, facet nawet w niskorozwiniętej polskiej gospodarce spokojnie mógłby pracować 6 godzin dziennie i nastarczyć na dom, żonę i dzieci.

I nie mówię tu o żadnych radykalnych pomysłach, typu likwidacja państwowy emerytur czy służby zdrowia.
Wielka Brytania ma dwa razy więcej obywateli i cztery razy mniej urzędników. Na samych urzędnikach można by więc spokojnie zaoszczędzić kilka miliardów zł.
Kiedyś liczyłem to bardzo dokładnie, i wyszło mi, że Polskę byłoby stać na całkowite zlikwidowanie składek emerytalnych (1500 i więcej zł w kieszeni każdego pracującego), gdyby tylko zmniejszyć liczbę urzędników do 150 tys. i dokonać oszczędności w dwóch resortach- albo kilku, jeżeli by się chciało mniej ograniczać ich bezsensowne wydatki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Puolalainen
+1 / 1

@Prally

ale jak to mniej urzednikow? Toz ktos musi kopiowac, grac w pasjansa itd. Gdyby mozna bylo miec jakies sprzet, ktory ulatwilby prace urzednikow. ale to moze kiedys.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Puolalainen
+2 / 2

Zajmowanie sie domem i swoimi dziecmi to obowiazek rodzicow. koniec kropka. Jesli para dogaduje sie, ze on pracuje a ona zajmuje sie dzieckiem i domem to jego obowiazkiem jest zapewnic byt rodzinie.

Inna sprawa to to, ze dziecmi jak i domem zajmuje sie takze ojciec, wiec on tez powinnien miec krotszy dzien pracy i jakies bonusy, bo ma dziecko i robi cos w domu. I prosze mi nie mowic, ze faceci nic nie robia w domach. Jak wybralas i sie z nim dogadalas tak masz. Panowie to nie ciamajdy, ktore nie potrafia poodkurzac, ugotowac obiadu i pobawic sie ze swoim dzieckiem.

Ta kobieta nie wie, czym jest rownouprawnieniem i to jest bardzo smutne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aberg
-2 / 2

Wszystkim tutaj tyłki szaleją ale są kraje gdzie kobieta, która zajmuje się domem i dziećmi ma płacone normalne wynagrodzenie. Różnica jest w mentalności. Dziecko jest własnością Państwa, a nie tak jak w Polsce własnością rodziców, dlatego niektórym taki pomysł nie mieści się w głowie. Państwo płaci za to, że kobieta traci najlepsze lata swojego życia na wychowanie obywatel. Zabezpiecza kobietę na przyszłość żeby miała emeryturę. Jest też druga opcja w krajach, gdzie kobieta zajmuje się domem i dziećmi i jeżeli mąż znudził się życiem rodzinnym lub przechodzi andropauzę i leci do kochanki to jest rozwód i zasądzone alimenty dla żony. I taki facet ma obowiązek utrzymać swoją eks-żonę do końca życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Prally
-1 / 1

@aberg Już mówiłem: niech sobie założy jednoosobową działalność gospodarczą; "Żona- prowadzenie domu" i pobiera od męża opłaty z których sobie opłaci składkę ZUS. Problem solved!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KENJI512
+2 / 2

Czy ja jako facet też dostanę kasę za posprzątanie sobie domu czy ugotowanie obiadu? Bo też muszę jeść...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dearther
0 / 0

@KENJI512 podłączam się pod pytanie, u mnie w domu ja gotuję... często nawet jak pojadę w odwiedziny do rodziców (jest za to jakaś dopłata?).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KENJI512
+2 / 2

I ładnie to ujęła - "co te rownouprawnienie dało? kobiety są zmuszane do pracowania i odnoszenia sukcesów". Zgadnij kobietko co - faceci zawsze byli do tego zmuszeni i nie narzekaliśmy ;) Przecież nikt ci nie każe stosować tego równouprawnienia i możesz siedzieć w kuchni, a mąż odnosic sukcesy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZephKan
+1 / 1

Ciekawe czy równie chętnie poparłyby TAKI SAM projekt jakby to mężczyzna zajmował się domem, a to kobieta pracowała. Równouprawnienie polega chyba na tym, że startując wdanym zawodzie OBOJE mają takie same szanse i liczy się to co mają w głowie, a nie w majtkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Riesling
0 / 0

Stowarzyszenie Poprawy Spraw Alimentacyjnych Dla Naszych Dzieci
5 godz. ·
Przedstawiamy Wam ostatnią z nadesłanych herstorii, której autorką jest Ewelina, lat 35
Chciałabym napisać o tym, jak czuję się jako człowiek, który doświadcza ogromnego uczucia bezradności. Nie rozumiem, po prostu nie rozumiem, dlaczego tak jest, że fakt bycia kobietą w naszym kraju stawia mnie automatycznie w roli osoby, która ma coś ciągle światu udowadniać. I nie, nie chcę się użalać nad swoim biednym losem, bo uważam, że nie jest on ani biedny, ani wymagający narzekania, bo bycie kobietą same w sobie uważam za moją mocną stronę. Chciałam jedynie stwierdzić kilka faktów.
1. Kiedy się urodziłam, moi rodzice od zawsze wychowywali mnie w poczuciu służenia innym. Wobec tego miałam lale, plastikową kuchenkę i akcesoria do bawienia się w dom. Nawet bawiąc się w lekarza, to mój brat był lekarzem, a ja pacjentką. Kiedy protestowałam, moi rodzice z rozbawieniem mówili - „ale zobacz on tak pięknie wygląda z tym stetoskopem, jak prawdziwy lekarz”.
2. W szkole mój nauczyciel matematyki z góry założył, że dziewczynki z mojej klasy nie mają szansy nauczyć się tyle, aby studiować na politechnice. Wobec tego mocno wspierał chłopców w zdobywaniu wiedzy i w przygotowaniach do olimpiad z tego przedmiotu. Kiedy dostawałam piątki z klasówek, pytał od kogo ściągałam. W głowie się mu nie mieściło, że mogłam wiedzieć więcej od jego ulubieńców - chłopców. Nigdy nie dał mi też szansy wystartowania w olimpiadzie matematycznej.
3. Kiedy dorosłam, przy każdej okazji świąt i spotkań rodzinnych moja babcia i ciotki pytały mnie kiedy poznają mojego chłopaka. A ja zastanawiałam się, czy bez tego chłopaka nie jestem już na tyle ciekawym człowiekiem, aby spytać o to, jak mi idzie na tej politechnice (mój wybór studiów to temat na kolejną historię). Słyszałam tylko – „Kiedy ślub? Kiedy dziecko?” To pytania, na które w ogóle nie chciało mi się odpowiadać. Jednak pokazywały one w jakie role próbuje mnie wepchnąć społeczeństwo. To nie tak, że miałam coś przeciwko posiadaniu chłopaka, wzięciu ślubu czy urodzeniu dziecka, co się później zdarzyło. Po prostu nie uważałam, że bycie żoną czy matką jest dla mnie priorytetową rolą społeczną.
4. Kiedy podjęłam decyzję o rozwodzie, nie spodziewałam się, że moja płeć będzie też czynnikiem decydującym o moim statusie ekonomicznym. Nie sądziłam - jak Bóg mi świadkiem (tak, religię i w to, co wierzę też sobie wybrałam) - że moja płeć sprawi, że poczuję tak ogromną bezsilność w obliczu podjęcia decyzji, że nie chcę już dalej dzielić swojego życia z takim, a nie innym człowiekiem. „Przegadałam” to sobie z moim Bogiem. I postanowiłam zgodnie z podarowaną mi wolną wolą podjąć jedną z lepszych decyzji w moim życiu. I co? I gówno! Za przeproszeniem!
5. Postanowiłam podzielić się tym miodem wychowywania naszego wspólnego dziecka z jego ojcem. Pomyślałam, że byłoby to nieuczciwe, gdybym mu tego zabroniła. I co? No właśnie nic. Okazuje się, że w naszym kraju, jeśli ojciec dziecka stwierdzi, że pracuje i czasami wyjeżdża w delegacje, to już nie musi wychowywać dziecka na co dzień, jeśli tego nie chce. Ojciec mojego dziecka nie chciał, ale w weekendy, od czasu do czasu w jakieś wakacje, święta, czemu nie?. Bo jak się zorientowałam, wielu ojców chce mieć tylko przyjemności z posiadania dziecka, a przewijanie kupy, czy ślęczenie całej nocy nad toaletą, kiedy ma biegunkę czy wymioty do tych przyjemności nie należą.
6. Okazuje się, że kiedy mówisz w sądzie, że Ty też pracujesz i masz czasami wyjazdy, to słyszysz od sędziego „Ale to pod Pani opieką jest dziecko! To niech Pani zmieni pracę. A jeśli nie potrafi Pani pogodzić pracy zawodowej z wychowaniem dziecka to może trzeba je umieścić w placówce opiekuńczej lub rodzinie zastępczej?” No nie! Może trzeba zaangażować tatusia?! Wszak dziecko nie powstało korespondencyjnie. No ale ojciec może nie potrafić pogodzić pracy zawodowej z wychowaniem dziecka, kobieta już musi. Czemu? Bo skoro zdecydowała się na urodzenie dz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

Ale facet tez sie zajmuje domem i dziecmi - roztacza nad nimi opieke finansowa. Gdyby nie wklad meza to zona moglaby sobie pozwolic na o wiele mniej. Wiec to, ze ona pierze i gotuje to jedna kwestia - ale kto za to placi to juz inna. Facet moglby w razie czego zamawiac katering, a jego zona co najwyzej pasztet z trocinami by jadla

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dearther
+1 / 1

@Xar podział jest jasny. To małżeństwo decyduje kto pracuje, a kto się zajmuje dziećmi i czy w ogóle decydują się na dzieci. Zazwyczaj osoba o lepszej perspektywie zarobków pracuje, a druga połówka zajmuje się domem. Stąd małżonek pracujący niejako 'płaci' małżonkowi zajmującemu się domem przynosząc wypłatę. Wprowadzenie socjala to takie hur dur żeby inni ludzie też płacili wybrańcom za gotowanie i pranie... Tylko czemu inni mają płacić komuś za bawienie się w gospodynię i sami sobie gotować obiady?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Evengeline29
+2 / 2

A kto im będzie to wynagrodzenie wypłacał? Mąż? Dzieci? Zakładam, że oni powinni jako „pracodawcy” takich kobiet. Wierzę, że rodzenie dzieci i wychowywanie ich w domu to jest ciężka praca, ale nie zawodowa, żeby im tutaj wyliczać pensje, składki do emerytury itp. Jeżeli podjęły taką decyzję, że siedzą w domu z dziećmi, to znaczy że świadomie wyrzekły się pracy i przysługującej za nią pensji. Dla kogo one te dzieciaki rodziły? Kto je prosił? Przecież jeżeli mam dziecko, to znaczy, że JA CHCIAŁAM, a nie, MUSIAŁAM JE MIEĆ.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dearther
+1 / 1

@Evengeline29 powiem Ci kto będzie na to bulił. Mężczyźni i kobiety z zatrudnieniem. A jak są to single i singielki to nasz rząd pomyśli o przywróceniu bykowego. Nie łudźmy się nawet jeżeli miałby płacić za to pracodawca, to te koszty zostaną przerzucone na pracowników, tak to działa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Andrzejbe
+1 / 3

Długie włosy krótki rozum - to nie wzięło się z kosmosu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dncx
+1 / 1

Ale przewieź już kasa jest wydawana. Sprawne bezrobotne osoby mogą miesięcznie od pomocy społecznej wyciągnąć nawet 2000-3000 zł. I to bez podatku i ZUS. Dodatkowo mają dzieci dostaje się conajmniej 500 zł. Jak ktoś naprawdę się postara może nie pracować przez wiele lat i spokojnie żyć. Polska jest bardzo socjalnym państwem rozdającym pieniądze na lewo i prawo. Może zatem warto spojrzeć na to, ze już takie rzeczy się dzieją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dearther
0 / 0

@dncx nowi pracownicy w korpo (z wykształceniem i językiem) zarabiają mniej więcej tyle samo - 2,500 PLN na rękę. Oczywiście wraz z czasem pracy ich sytuacja zazwyczaj ulga zmianie i zarabiają więcej. Podobnie pracownicy Biedronki czy innych sklepów. Wnioski pozostawię każdemu do własnej interpretacji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R reevox
+1 / 1

to typowa spie*dolina która gówno o życiu wie a cały swój światopogląd opiera na filmikach z YouTube i wpisach z fejsika. Marzy pewnie żeby żyć z wyświetleń za filmiki. Jakie 7 godzin , posrało ją ? Te je*ane tępe feminazistki są feministkami tylko wtedy kiedy jest im to na rękę i tak jest wygodniej. Kobieta w Polsce nie ma praw? Chyba ci się poje*ało coś z Afganistanem albo Iranem. Co za tępy pustak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dearther
0 / 0

Dno i hipokryzja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maryjuszpitagoras
0 / 0

A ja RZONDAM, żeby mi płacili bo zrobiłem sobie obiad, posprzątałem mieszkanie, zmieniłem koła w aucie. Mógłbym to zlecić ale mnie nie stać - gdzie podać nr konta?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bongo123xyz
+1 / 1

Qurwa - socjalizm pełną gębą! Za zejście z łóżka - 500zł. Za poranną toaletę - 300zł, jedynka - 50zł, dwójka - 80zł. Wypchanie dzieci do szkoły - 100zł, oddanie się mężowi - bezcenne, a za resztę zapłacisz kartą Mastercard otrzymaną od podatników.
"Bo jakie my dostałyśmy równouprawnienie? Po pierwsze musimy odnosić sukcesy zawodowe..."

Czyli jak masz waginę to jesteś niepełnosprawna i musisz być specjalnie traktowana. Dobrze to zrozumiałem? One są pdęrltioenie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem