I tak trzymać! Ja w zeszłym roku zawiozłem do domu dziecka, nie po raz pierwszy zresztą, pół bagażnika chipsów, coli, itp. niezdrowych smakołyków. Każdy kto kiedykolwiek pomagał takiej placówce wie dlaczego to, a nie jabłka, soczki bez konserwantów, itp. :-).
@Werqa1972
Dlatego, że jabłuszka, itp. mogą kupować te placówki bez problemu i na prawdę tego tym dzieciom nie brakuje, niestety tzw. niezdrowego jedzenia kupować im nie wolno wcale (nawet w ograniczonych ilościach), a dzieci widzą przecież co ich koledzy i koleżanki ze szkoły najczęściej zajadają i ślinka im cieknie dlatego jak raz w roku (albo dwa) zjedzą chipsy i popija colą to im nic się nie stanie (jak dostaną to z umiarem), a przy okazji będzie to dla nich uczta. Chyba zgodzisz się, że dziecku radość jest potrzebne prawie tak samo jak zdrowa żywność. To była sugestia Pani opiekunki z pełnym wyjaśnieniem dlaczego.
@tomekbydgoszcz Jasne, rozumiem. Niestety jest to trochę przykre, że mogą kupować tylko jabłuszka, bo takie ograniczanie dzieciom "niezdrowego" jedzenia jest trochę złe. Sama wiem co mówię, bo dziecko z mojej rodziny ma ogromnie ograniczony dostęp do słodyczy, tak, że gdy tylko się do nich "dorwie" lub dostanie w prezencie, to je ich tak dużo, że albo wymiotuje, albo bardzo boli go brzuch. Uważam, że nic by się nie stało, gdyby placówka kupiła słodycze/niezdrowe jedzenie, raz w miesiącu.
@Werqa1972 Też tak uważam dlatego w prezentach umieściliśmy z żoną to, Pani jak zawieźliśmy mówiła, że to im starczy na kilka sobót, kiedy im robią jakieś wspólne zajecie, bo będzie dzieliła po trochu aby nie zaszkodziło. Dorosły człowiek chce się przy sobocie napić dobrego winka czy zjeść coś niezbyt zdrowego lub w jakiś inny sposób zaszaleć i podobnie dziecko, niech to będą chipsy czy cola, a nie coś innego. Takie pokusy nie są specjalnie szkodliwe i warto dać im trochę takiej radości w tym ich smutnym dzieciństwie.
I tak trzymać! Ja w zeszłym roku zawiozłem do domu dziecka, nie po raz pierwszy zresztą, pół bagażnika chipsów, coli, itp. niezdrowych smakołyków. Każdy kto kiedykolwiek pomagał takiej placówce wie dlaczego to, a nie jabłka, soczki bez konserwantów, itp. :-).
@tomekbydgoszcz Ciekawi mnie tylko za co dostales minusa....
@polm84 Mam pewnie kilku "fanów", zapewne jeden z nich tak leciał z automatu po moich komentarzach i minusował, na głupotę nie ma rady :-).
@tomekbydgoszcz ja się chetnie dowiem, dlaczego to nie są rzeczy typu jabłuszka itp. Placówka bez problemu zgadza się na takie rzeczy?
@Werqa1972
Dlatego, że jabłuszka, itp. mogą kupować te placówki bez problemu i na prawdę tego tym dzieciom nie brakuje, niestety tzw. niezdrowego jedzenia kupować im nie wolno wcale (nawet w ograniczonych ilościach), a dzieci widzą przecież co ich koledzy i koleżanki ze szkoły najczęściej zajadają i ślinka im cieknie dlatego jak raz w roku (albo dwa) zjedzą chipsy i popija colą to im nic się nie stanie (jak dostaną to z umiarem), a przy okazji będzie to dla nich uczta. Chyba zgodzisz się, że dziecku radość jest potrzebne prawie tak samo jak zdrowa żywność. To była sugestia Pani opiekunki z pełnym wyjaśnieniem dlaczego.
@tomekbydgoszcz Jasne, rozumiem. Niestety jest to trochę przykre, że mogą kupować tylko jabłuszka, bo takie ograniczanie dzieciom "niezdrowego" jedzenia jest trochę złe. Sama wiem co mówię, bo dziecko z mojej rodziny ma ogromnie ograniczony dostęp do słodyczy, tak, że gdy tylko się do nich "dorwie" lub dostanie w prezencie, to je ich tak dużo, że albo wymiotuje, albo bardzo boli go brzuch. Uważam, że nic by się nie stało, gdyby placówka kupiła słodycze/niezdrowe jedzenie, raz w miesiącu.
@Werqa1972 Też tak uważam dlatego w prezentach umieściliśmy z żoną to, Pani jak zawieźliśmy mówiła, że to im starczy na kilka sobót, kiedy im robią jakieś wspólne zajecie, bo będzie dzieliła po trochu aby nie zaszkodziło. Dorosły człowiek chce się przy sobocie napić dobrego winka czy zjeść coś niezbyt zdrowego lub w jakiś inny sposób zaszaleć i podobnie dziecko, niech to będą chipsy czy cola, a nie coś innego. Takie pokusy nie są specjalnie szkodliwe i warto dać im trochę takiej radości w tym ich smutnym dzieciństwie.
"Byłem dzisiaj wieczorem..." a maseczka gdzie???? :-)
stareeeee
Jutro zaś relacja z Biedronki?
W Polsce nie ma Walmart. ...
@Kocioo a co, jak on Amerykanin czy Anglik to już nie robi dobrego uczynku ?
@broo902 W Anglii nie ma walmartu.
W doopie byłeś i goowno widziałeś :)