Japończycy nie wycierają nosa w miejscach publicznych. Zawsze starają się gdzieś schronić przed wzrokiem innych czy to w toalecie czy za drzewkiem
Nie wsadzaj sobie pałeczek do buzi i nie udawaj morsa, nie wbijaj ich w kupkę ryżu, nie podawaj swoimi pałeczkami pożywienia współbiesiadnikom. Jeśli nie używasz pałeczek, odłóż je na specjalną podstawkę. Pałeczkowa etykieta nie jest skomplikowana, przed wyjazdem do Japonii wystarczy sobie przypomnieć podstawowe zasady
Wchodząc do domu Japończyków, zawsze zdejmij obuwie a gospodarz poda ci gościnne kapcie. Jednak w domach, świątyniach czy restauracjach, gdzie na podłodze są maty, chodzimy w skarpetkach
Zdyscyplinowani Japończycy wszędzie grzecznie czekają w kolejkach. Nie wpychaj się między idealne rządki żeby jak najszybciej wskoczyć do wagoniku metra. Czekaj jak inni
Nie zwiedzaj Japonii z kawą w jednej ręce i kanapką w drugiej. Tamtejsze zasady dobrego wychowania jasno mówią, że jest to niekulturalne. Jeśli kupisz coś do jedzenia na ulicznym straganie, zjedz to obok niego, wyrzuć opakowanie do kosza i ruszaj w drogę
Oszczędź kelnerowi biegania za tobą w celu oddania zostawionego na stoliku napiwku. W Japonii się tego po prostu nie robi
W niektórych państwach, przyniesienie swojej butelki wina do obiadu czy kolacji spożywanych w restauracji jest czymś normalnym. Ale nie w Japonii. Właściciel poczuje się urażony tym, że w ten sposób pokazujesz brak zaufania do jego asortymentu. Jeśli to zrobisz, zostaniesz uprzejmie (lub nieuprzejmie) poproszony o zostawienie wina przy wejściu
Ze schodami ruchomymi to jest odwrotnie. Stoisz przy prawej stronie a podbiegasz lewą. Tak jest na całym świecie i w Japonii również. Widać to z resztą na zdjeciu: ludzie stoją przy prawej krawędzi schodów
Wcale nie jest tak samo na całym świecie. To zależy od tego jaki ruch drogowy jest w danym kraju. Japonia ma lewostronny, więc pas szybkiego ruchu jest z prawej. Tak samo jak w GB. U nas stoi z prawej a wyprzedza z lewej.
@adamis62 W GB jest dokładnie tak jak w Japonii. Stoi się po prawej, biega po lewej. @KudlastyRyj ma tutaj całkowicie rację. To wynika nie z ruchu drogowego tylko jest to rodzaj "braku chęci walki z turystami", którzy mają odruch poruszania się po prawej. Zamiast wszykim z osobna tłumaczyć wystarczyło iść na drobne ustępstwo.
Toż przecież tak napisałem .
Prawdziwe różnice to konieczność ściągania butów i niezostawianie napiwków. Cała reszta jest też niezbyt elegancka w pozostałych częściach świata.
@purpla w gości jak idziesz do kumpla czy cioci, to w butach ładujesz się na mieszkanie ?
@purpla Czyli smarkanie w miejscu publicznym jest złe?
W takim razie ja nie mogę nigdzie wychodzić, bo mam katar od ponad dekady i zawsze mam przy sobie 1-2 paczki chusteczek, a jak mam plecak lub torbę to mam znacznie więcej paczek.
@Krisiek44 Elegancki strój wizytowy wymaga obuwia, a nie skarpetek.
@Eskim0s69 Czyszczenie nosa należy wykonywać dyskretnie i choć odwrócić się plecami do innych ludzi, tak mnie mama nauczyła.
@purpla No to będzie problem, bo robię to kilka-naście razy na dzień w różnych miejscach, np. autobus, rynek, market, szkoła.
Nigdy nie widziałem, ani nie słyszałem aby robić to dyskretnie.
Nie robię tego głośno, a wręcz przeciwnie, bardzo cicho, ale niemal wszędzie.
@Eskim0s69 Wydmuchiwanie nosa cicho, to już część "dyskretnie". Jak sądzę nie dmuchasz nikomu w twarz, to kolejna część dyskretnie. Jeśli nie masz innego wyjścia, to robisz to wtedy kiedy musisz. Uwierz mi jednak, że publiczne wycieranie nosa nie jest eleganckie.
@purpla Tylko że wtedy leje mi się z nosa jak z kranu, a jak kichnę zatykając noc palcami, to łzy lecą.
I najważniejsze - nie bądź Loganem Paulem
Czyli wszystko oprócz: znaku ok oraz napiwków tak samo jak gdzie indziej.
Tak? Chyba nigdzie na świecie w hotelu nie każą ci zdjąć butów po wyjściu z windy, kiedy idziesz korytarzem do swojego pokoju.
"Zjedz obok, wyrzuć opakowanie do kosza i ruszaj w drogę"... A takiego wała! W japońskich miastach NIE MA koszy na śmieci. Opakowanie wkładasz do kieszeni i niesiesz do domu. Publiczne kosze zlikwidowano w Japonii lata temu w ramach narodowego programu ochrony środowiska. I co ciekawe, zadziałało - od tamtej pory wyraźnie spadła sprzedaż rozmaitych opakowań.
Na wszelki wypadek nigdy nie pojadę do Japonii.