@Lappkabel może mieć, ponoć w miejscu starych zniszczonych bud, stoją nowe. Psy miały w zwyczaju znikać na jakiś czas, a potem wracać, pewnie teraz też tak będzie. Podobno podchodziły tylko do jednej osoby, która je karmiła i nie jest to osoba z posta z wyżej.
Co za debil!!! Pewnie z pisiego nadania, bo normalny, empatyczny człowiek nie mógłby zrobić czegoś takiego.
No, cóż, wydaje się jednak, że padłam ofiarą manipulacji ze strony ania 5757. Być może moje sądy były przedwczesne i nieuzasadnione. Niemniej pan Marciniak, zanim podjął działania powinien był jednak uprzedzić o nich wolontariuszkę i poprosić ją o pomoc, aby psom nie stała się krzywda. Takie załatwienie sprawy byłoby fair wobec czworonogów. Tymczasem psy straciły dach nad głową i "nie poinformowano ich", że to stan tymczasowy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
21 grudnia 2020 o 14:20
@tema_lina A gdyby to na terenie zakładu, za który ty odpowiadasz, albo na działce pod twoim domem ktoś postawił 2 budy z bezdomnymi psami i czasem przychodził się tam nimi zajmować - czy pozwalałabyś na to chociaż tak samo długo, jak ten nieempatyczny debil?
No bo jeśli nie, to całe to opluwanie chyba "trochę" zalatuje hipokryzją?
Oczywiście nie zrozumie pytania ktoś, kto nigdy nie miał kawałka własnej ziemi albo nie był odpowiedzialny za coś więcej niż siebie samego...
@HochLieck Przeczysz sobie. Bo jeśli na tym terenie stoją budy, to psy nie są już bezdomne. Po drugie, gmina ma obowiązek zajmowania się bezpańskimi zwierzętami. Po trzecie nic o mnie nie wiesz i piszesz, takie brednie w ostatnim zdaniu, że muszę się zrewanżować.
Oczywiście takiego tłumaczenia nie zrozumie ktoś, kto uważa się za lepszych od innych, sam będąc tylko ludzkim kawałkiem mięsa.
@tema_lina Też jesteś tylko ludzkim kawałkiem mięsa i też nie wiesz nic o całej tej sytuacji ani o facecie, którego wyzywasz od "debili z pisiego nadania", a jednak piszesz takie brednie. Zatem - przyganiał kocioł garnkowi.
Jakby sie u mnie kret zalęgł, a jakiś wielbiciel kretów przychodził codziennie z nim obcować, to bym mu klucz do furtki dorobiła. Co to w ogóle za argument, że jak masz ziemie to to coś zmienia? Jak facet nie chciał tam psów to mógł to zwyczajnie powiedzieć i tyle. Ale łatwiej być *ujem.
@tema_lina Kto?
Wciąż nie zadałaś sobie trudu, żeby sprawdzić fakty. Łatwiej obrażać i pomawiać w internecie nieznane ci osoby, nie? Czy to właśnie nie wyczerpuje definicji trolla? A może doszłaś już do takiego poziomu aberracji umysłowej, że trolling pisi jest zły, ale anypisi - dobry?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 grudnia 2020 o 8:47
Kochasz pieski, to sobie je weź do domu, czy do tego czegoś, w czym tam mieszkasz. Kochasz jakieś miejsce na cudzym (czyli także gminnym, miejskim) terenie - zalatw sprawę formalnie, albo chociaż na dżentelmeńską umowę. Przynajmniej przejdź się do urzędu, wytłumacz kim jesteś, co robisz i po co.
A nie pretensje, że ktoś "miejscówę" zaorał, a tej rzewnej historii wcześniej z fusów nie wywróżył.
To jest szerszy temat: połowa trudnych spraw w Polsce wynika z tego, że się nie dba o papiery i nie rozmawia, z góry traktując urzędnika jak wroga.
@tema_lina przeproś teraz pana którego obraziła jeśli masz odrobinę przyzwoitości i cywilnej odwagi. Jeśli tego nie zrobisz, to sama jesteś trollem, w najgorszym tego słowa znaczeniu.
Oby ta historia miała szczęśliwy finał.Trzymam kciuki za Was
@Lappkabel może mieć, ponoć w miejscu starych zniszczonych bud, stoją nowe. Psy miały w zwyczaju znikać na jakiś czas, a potem wracać, pewnie teraz też tak będzie. Podobno podchodziły tylko do jednej osoby, która je karmiła i nie jest to osoba z posta z wyżej.
gdzie to jest to Łochowo ?
@pisowskagangrena Łochów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2022 o 23:09
Dyrektor Zakładu - Krzysztof Marciniak - tel: 25 675 18 65 lub 533 815 223 (e-mail: k.marciniak@zgklochow.pl)
Ztej opowieści wynika, że Pan Krzysztof to kawał qurwy jest
To się Pan Krzysiu ucieszy z popularności :D
Co za debil!!! Pewnie z pisiego nadania, bo normalny, empatyczny człowiek nie mógłby zrobić czegoś takiego.
No, cóż, wydaje się jednak, że padłam ofiarą manipulacji ze strony ania 5757. Być może moje sądy były przedwczesne i nieuzasadnione. Niemniej pan Marciniak, zanim podjął działania powinien był jednak uprzedzić o nich wolontariuszkę i poprosić ją o pomoc, aby psom nie stała się krzywda. Takie załatwienie sprawy byłoby fair wobec czworonogów. Tymczasem psy straciły dach nad głową i "nie poinformowano ich", że to stan tymczasowy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2020 o 14:20
@tema_lina A gdyby to na terenie zakładu, za który ty odpowiadasz, albo na działce pod twoim domem ktoś postawił 2 budy z bezdomnymi psami i czasem przychodził się tam nimi zajmować - czy pozwalałabyś na to chociaż tak samo długo, jak ten nieempatyczny debil?
No bo jeśli nie, to całe to opluwanie chyba "trochę" zalatuje hipokryzją?
Oczywiście nie zrozumie pytania ktoś, kto nigdy nie miał kawałka własnej ziemi albo nie był odpowiedzialny za coś więcej niż siebie samego...
@HochLieck Przeczysz sobie. Bo jeśli na tym terenie stoją budy, to psy nie są już bezdomne. Po drugie, gmina ma obowiązek zajmowania się bezpańskimi zwierzętami. Po trzecie nic o mnie nie wiesz i piszesz, takie brednie w ostatnim zdaniu, że muszę się zrewanżować.
Oczywiście takiego tłumaczenia nie zrozumie ktoś, kto uważa się za lepszych od innych, sam będąc tylko ludzkim kawałkiem mięsa.
@tema_lina Też jesteś tylko ludzkim kawałkiem mięsa i też nie wiesz nic o całej tej sytuacji ani o facecie, którego wyzywasz od "debili z pisiego nadania", a jednak piszesz takie brednie. Zatem - przyganiał kocioł garnkowi.
Jakby sie u mnie kret zalęgł, a jakiś wielbiciel kretów przychodził codziennie z nim obcować, to bym mu klucz do furtki dorobiła. Co to w ogóle za argument, że jak masz ziemie to to coś zmienia? Jak facet nie chciał tam psów to mógł to zwyczajnie powiedzieć i tyle. Ale łatwiej być *ujem.
Jeszcze łatwiej przychodzi niektórym nazwać kogoś *ujem nie mając zielonego pojęcia o tym, co faktycznie zaszło.
@HochLieck Odmrożony pisi troll? To by wiele wyjaśniało.
@tema_lina Kto?
Wciąż nie zadałaś sobie trudu, żeby sprawdzić fakty. Łatwiej obrażać i pomawiać w internecie nieznane ci osoby, nie? Czy to właśnie nie wyczerpuje definicji trolla? A może doszłaś już do takiego poziomu aberracji umysłowej, że trolling pisi jest zły, ale anypisi - dobry?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2020 o 8:47
Nie do końca chyba jest, jak sugeruje zdjęcie: https://www.facebook.com/iwona.lewinska/posts/10225928366662808
Kochasz pieski, to sobie je weź do domu, czy do tego czegoś, w czym tam mieszkasz. Kochasz jakieś miejsce na cudzym (czyli także gminnym, miejskim) terenie - zalatw sprawę formalnie, albo chociaż na dżentelmeńską umowę. Przynajmniej przejdź się do urzędu, wytłumacz kim jesteś, co robisz i po co.
A nie pretensje, że ktoś "miejscówę" zaorał, a tej rzewnej historii wcześniej z fusów nie wywróżył.
To jest szerszy temat: połowa trudnych spraw w Polsce wynika z tego, że się nie dba o papiery i nie rozmawia, z góry traktując urzędnika jak wroga.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/warszawa/zniknely-budy-dla-bezdomnych-psow-opiekunka-oskarza-urzednika/g4wd5gb
Wyjaśnienie. Tak właśnie można szybko oskarżyć człowieka
@tema_lina przeproś teraz pana którego obraziła jeśli masz odrobinę przyzwoitości i cywilnej odwagi. Jeśli tego nie zrobisz, to sama jesteś trollem, w najgorszym tego słowa znaczeniu.
@realsandman Nie mam za co przepraszać. Tak się nie załatwia spraw ze zwierzętami.