Jakiś kretyn postanowił wyrzucić kota do śmieci, gdzie lada moment ten miałby zostać zmiażdżony przez jedną z maszyn. Na szczęście jeden z pracowników zauważył kota przed tragedią
Zrobiłabym sku... to samo! Niech go zmiażdży!
(i teraz zobaczcie sobie komentarze pod demotem o prawach ryb, jak debile twierdzą, że zwierzęta nie mają żadnych praw poza byciem smacznymi...)
Kurna, ale tym nożem w ten worek też wjechał ostro. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wiedział, że jest tam żywe stworzenie, ale gały mi się otworzyły
Zabić takiego gnoja to za mało. Jak nie chciał zwierzęcia, to mógł go nie brać. Brawo dla pracownika.
jak Ci minie złość może pomysł że raczej mógł się tam sam dostać
Taaa... w zawiązanym worku
Pewnie ten słodki kotek był jako "prezent pod choinkę". Dlatego zwierząt się nie kupuje/adoptuje jako prezent bez wcześniejszego przemyślenia
Ale wy wiecie, że koty same często włażą do śmietników w poszukiwaniu jedzenia?
@waryc i same zawiązują worek, do którego wejdą?
To jest ten przysłowiowy kot w worku.
Zrobiłabym sku... to samo! Niech go zmiażdży!
(i teraz zobaczcie sobie komentarze pod demotem o prawach ryb, jak debile twierdzą, że zwierzęta nie mają żadnych praw poza byciem smacznymi...)
Kurna, ale tym nożem w ten worek też wjechał ostro. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wiedział, że jest tam żywe stworzenie, ale gały mi się otworzyły
Skąd pochodzi ten film? Identyczny kot zaginą w Garwolinie ponad miesiąc temu.
@Ostatni_Zidiociały ludzi na równi z kotami bym nie stawial ale ciebie tak pajacu
Nikt nie psioczy na Polaków, że u nas to normalne?