Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
324 326
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
S seksistefan
+1 / 1

PAL czy SECAM?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 0

@seksistefan 400 linii = NTSC.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seksistefan
+2 / 2

@daclaw no to se kurde w cyberpunka nie zagram

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+4 / 4

Najstarszym powszechnie znanym, bo co zalega po domach i piwnicach, tego nikt nie wie.
Dodatkowy plus jest taki, że tamta elektronika jest jak XIX wieczna lokomotywa - nie bardzo jest jak ją zepsuć, a jeśli nawet, to z naprawą poradzi sobie kowal (z elektroniką - no, prawie).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R radhex
-2 / 2

@daclaw
No nie konieczne - te analogowe systemy są czasem bardziej wyrafinowane niż współczesne cyfrówki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+4 / 4

@daclaw
Niestety kowal nie wyprodukuje lamp elektronowych ;)
Jeśli urządzenie przechowywane jest w suchym miejscu, o niezbyt dużych wahaniach temperatury i bez wstrząsów, to faktycznie po wielu latach może nadawać się do uruchomienia. Największymi zagrożeniami są mechaniczne uszkodzenie lamp, korozja złączy oraz spięcia elektryczne na kablach, których izolacja sparciała.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 0

@Rydzykant Chodziło mi o to, że, poza wyprodukowaniem lamp, z całą resztą poradzi sobie człek z podstawową znajomością tematu i wprawą we władaniu tradycyjną lutownicą. Poza lampami, tam są tylko podstawowe elementy elektroniczne, dostępne za grosze w każdym sklepie z tego typu częściami. Lutowane to jest zapewne "na pająka".

Moje doświadczenie mówi, że największy problem jest z mechanicznymi przełącznikami i potencjometrami - raczej trzeba się pobawić w ich regenerację/naprawę, bo niczego się nie dobierze. Pamiętam też, że głośniki miewały zupełnie odjechane impedancje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 3

@daclaw
Główną przyczyną problemów z przełącznikami i potencjometrami jest właśnie korozja. Cienka warstwa tlenków potrafi działać lokalnie jak izolator. Trzeba rozebrać, wyczyścić, czasem nawet wymienić jakieś metalowe elementy. Ale sprawna osoba sobie z tym poradzi, bo podzespoły w tamtych czasach były rozbieralne i naprawialne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R radhex
-1 / 1

I przez 70 kolejnych lat niewiele się ta technologia zmieniła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+1 / 1

@radhex Ona wyjątkowo długo dojrzewała. CRT swoje docelowe możliwości pokazało dopiero w latach 80/90. No, kilka topowych modeli już na początku 80-tych. I zaraz potem ta technologia dotarła do ściany. Przede wszystkim, dlatego, że nie była dowolnie skalowalna. Nie bardzo dało się wyjść powyżej 29" (4:3) i 36" (16:9), bo już przy tych rozmiarach ekranu odbiorniki ważyły po 40 kg i miały dupy jak słonice. To samo w dół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 grudnia 2020 o 10:48

R radhex
-1 / 1

@daclaw
no ale żeby te kilkaset lini prze 70 lat nie wymyśleć, gęściej upakować luminofor, cokolwiek..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Amper80
0 / 0

daclaw@ w urządzeniach lampowych, zwłaszcza polskich z początkowego okresu produkcji lubiły też zmieniać swoją pojemność kondensatory. Albo dostawały upływności. rezystory też nie należały do najlepszych. Jakiś czas temu "ożywiłem" radio Mazur II z 1958r. Kondensatory z 200pF miały 120 - 90 pF. Poza tym stracił pojemność kondensator elektrolityczny w zasilaniu lamp napięciem anodowym. Oczywiście przełączniki i potencjometry też wyczyściłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem