Zabawne. We Francji zabetonowane ulice chcą zamienić w działki warzywne. Tymczasem w Polsce ogródki działkowe w miastach masowo likwidują, przeznaczając ich teren pod deweloperkę. Rozumiałbym gdyby te ogródki zmieniano w publiczne skwery i parki. Ale z tego miasta nie miałyby zarobku.
@Rydzykant, w XIX. w. ludzie zrozumieli, że zieleń w mieście potrzebna jest wszystkim, a nie tylko tym, którzy mieli ogrody przydomowe i zaczęto tworzyć parki miejskie. Po circa 150 latach na razie niektórzy włodarze miast, jak tu, zrozumieli, że nie wystarczy zieleń punktowa w parkach i zieleńcach, ale jest potrzebna wszędzie.
Niestety, dopóki pieniądz będzie najważniejszym wyznacznikiem działania, to tak będzie jak piszesz.
@Rydzykant@Laviol żeby jeszcze deweloperkę, ale teraz nastała moda na wykańczalnie słoneczne. beton,beton i beton,nawet ławki betonowe.beton raz wylewasz i później praktycznie zero kosztów. szczególnie w mniejszych miejscowościach. a dlaczego nazywam wykańczalnie? dla seniorów "spacer" czy "odpoczynek" raczej zakończy się wykończeniem.
ciekawy pomysł tylko jak se pomyślę ile nerwów mi puszcza gdy szukam miejsca parkingowego bo co trzeci debil parkuję na dwóch miejscach jednocześnie to ło panie
@Bumbox102 dlatego lubię poruszać się komunikacją miejską w centrum warszawy - ta błoga świadomość, że nie muszę szukać miejsca i nie trzeba pilnować czasu na płatnym parkingu potrafi przeważyć dyskomfort ściśniętego autobusu ze śmierdzącym menelem :P
Paryż jest specyficznym architektonicznie miastem. Przez wieki budowani go w ten sposób by nie było miejsca na parki, skwery, place, by obok domów i kamienic stały drzewa czy krzewy. Ulice są wąskie. I teraz to będą wszystko na nowo organizować. U nas tak jednak nie jest. Mimo wszystko są takie tereny zielona. Np Kraków .Wokół s]całego centrum idzie wielki pas parkowy. Warszawa ładnie się zieleni, to samo inne duże miasta. Więc sytuacja u nas jest inna niż w Paryżu, który od średniowiecza nie uległ jakimś poważniejszym zmianom architektoniczny,.
@dncx, w średniowieczu ze względu na bezpieczeństwo miasto musiało posiadać mury obronne, z tego względu przestrzeń w mieście była bardzo ograniczona. Dlatego nawet ogrody przyzamkowe były niewielkie i zamknięte - hortus conclusus. Duże ogrody dla dworu - ogrody zabaw - były zakładane poza murami. Dla całej reszty poza murami w wielu miastach tworzono duże łąki spacerowe, z cienistymi alejami, czasem ze stawem, zwane prato (pratum commune). Takie prato powstały w już XII -XIII w. w Sienie, Florencji, Padwie. Wiedeński Prater czy Prado w Madrycie to pozostałości po owych prato. Ten sam charakter mają krakowskie Błonia. Po hiszpańsku prado oznacza łąkę, pastwisko, ale także promenadę, deptak. Język zachował historię tworzenia się miast.
Krakowski "wielki pas parkowy" to Planty - park, który powstał na miejscu wyburzonych średniowiecznych fortyfikacji. To właśnie wynik tego o czym pisałam w pierwszym poście - zrozumieniu, że miasto potrzebuje zieleni.
Na sam koniec XIXw., 1898r., Ebenezer Howard przedstawił koncepcję miasta - ogrodu. Ta całkiem przypadła do gustu polskim urbanistom i pojawiło się całkiem sporo projektów i realizacji. Zarówno przed II wojną jak i po. https://pl.wikipedia.org/wiki/Miasto_ogr%C3%B3d M.in. dlatego Warszawa, która musiała być zaprojektowana i zbudowana od nowa jest taka zielona.
Co do Paryża jest akurat dokładnie odwrotnie - przeszedł wielką przebudowę i tej średniowiecznej jest niewiele. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_przebudowa_Pary%C5%BCa_w_latach_1852%E2%80%931870
Bez sensu. Miasto potrzebuje i terenów zielonych i ciągów komunikacyjnych. Samochód to wygoda a jak masz większą rodzinę to właściwie konieczność. Zwłaszcza że EURO 6 i elektryki wyeliminują niebawem problem spalin.
Będzie miała gdzie kolorowa młodzież spędzać czas. Tylu parkingów tam nie potrzeba, do tego czasu nadmiar samochodów i tak spłonie. Wiem bo byłem i widziałem
Lobby eko świrów niestety zdobywa władzę. Jestem za tym ,żeby las był lasem park parkiem a ulica ulicą . Mieszanie zielonym w krajobrazie wygląda fajnie na obrazkach ale stwarza więcej problemów niż przynosi korzyści. Jak konar z drzewka zaparkuje komuś na głowie to wtedy przyjdzie otrzeźwienie, Problematyczna okaże się naprawa infrastruktury podziemnej bo drzewa... Ekoentuzjastów wysyłałbym do zamieszkiwania lasów a nie miast.
No widzę że ścigają oslo w temacie jak uprzykrzyć życie mieszkańcom... Jedyny powód by wyprowadzać auta z Paryża to chyba po to by jutro nie miało co płonąc na ulicach...
Paryż jest strasznym miastem. Beton, beton, beton. I tona śmieci. Może kiedyś był ładny, ale teraz jest zbyt tłoczny, brudny, pełny bezdomnych i żebraków, ze zniszczoną przestrzenią publiczną. Na pewno nie planuję tam wrócić, szkoda pieniędzy. Drogo i brzydko.
Zabawne. We Francji zabetonowane ulice chcą zamienić w działki warzywne. Tymczasem w Polsce ogródki działkowe w miastach masowo likwidują, przeznaczając ich teren pod deweloperkę. Rozumiałbym gdyby te ogródki zmieniano w publiczne skwery i parki. Ale z tego miasta nie miałyby zarobku.
@Rydzykant, w XIX. w. ludzie zrozumieli, że zieleń w mieście potrzebna jest wszystkim, a nie tylko tym, którzy mieli ogrody przydomowe i zaczęto tworzyć parki miejskie. Po circa 150 latach na razie niektórzy włodarze miast, jak tu, zrozumieli, że nie wystarczy zieleń punktowa w parkach i zieleńcach, ale jest potrzebna wszędzie.
Niestety, dopóki pieniądz będzie najważniejszym wyznacznikiem działania, to tak będzie jak piszesz.
@Rydzykant@Laviol żeby jeszcze deweloperkę, ale teraz nastała moda na wykańczalnie słoneczne. beton,beton i beton,nawet ławki betonowe.beton raz wylewasz i później praktycznie zero kosztów. szczególnie w mniejszych miejscowościach. a dlaczego nazywam wykańczalnie? dla seniorów "spacer" czy "odpoczynek" raczej zakończy się wykończeniem.
Plany śliczne zobaczymy co z tego wyjdzie :) jak do 2030 chociaż podwoja stan to będzie ogromy sukces.
ciekawy pomysł tylko jak se pomyślę ile nerwów mi puszcza gdy szukam miejsca parkingowego bo co trzeci debil parkuję na dwóch miejscach jednocześnie to ło panie
@Bumbox102 dlatego lubię poruszać się komunikacją miejską w centrum warszawy - ta błoga świadomość, że nie muszę szukać miejsca i nie trzeba pilnować czasu na płatnym parkingu potrafi przeważyć dyskomfort ściśniętego autobusu ze śmierdzącym menelem :P
A do pracy każdy w prywatnej uprzęży odrzutowej.
Czyli nigdzie nie dojedziesz samochodem, bo nie będzie gdzie zaparkować? Genialne w swej prostocie. (sarkazm)
Paryż tak chyba rozwiązuje nadmiar parkujących samochodów?
https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/4e/06/58fdc9d495af3_o_full.jpg
Paryż jest specyficznym architektonicznie miastem. Przez wieki budowani go w ten sposób by nie było miejsca na parki, skwery, place, by obok domów i kamienic stały drzewa czy krzewy. Ulice są wąskie. I teraz to będą wszystko na nowo organizować. U nas tak jednak nie jest. Mimo wszystko są takie tereny zielona. Np Kraków .Wokół s]całego centrum idzie wielki pas parkowy. Warszawa ładnie się zieleni, to samo inne duże miasta. Więc sytuacja u nas jest inna niż w Paryżu, który od średniowiecza nie uległ jakimś poważniejszym zmianom architektoniczny,.
@dncx, w średniowieczu ze względu na bezpieczeństwo miasto musiało posiadać mury obronne, z tego względu przestrzeń w mieście była bardzo ograniczona. Dlatego nawet ogrody przyzamkowe były niewielkie i zamknięte - hortus conclusus. Duże ogrody dla dworu - ogrody zabaw - były zakładane poza murami. Dla całej reszty poza murami w wielu miastach tworzono duże łąki spacerowe, z cienistymi alejami, czasem ze stawem, zwane prato (pratum commune). Takie prato powstały w już XII -XIII w. w Sienie, Florencji, Padwie. Wiedeński Prater czy Prado w Madrycie to pozostałości po owych prato. Ten sam charakter mają krakowskie Błonia. Po hiszpańsku prado oznacza łąkę, pastwisko, ale także promenadę, deptak. Język zachował historię tworzenia się miast.
Krakowski "wielki pas parkowy" to Planty - park, który powstał na miejscu wyburzonych średniowiecznych fortyfikacji. To właśnie wynik tego o czym pisałam w pierwszym poście - zrozumieniu, że miasto potrzebuje zieleni.
Na sam koniec XIXw., 1898r., Ebenezer Howard przedstawił koncepcję miasta - ogrodu. Ta całkiem przypadła do gustu polskim urbanistom i pojawiło się całkiem sporo projektów i realizacji. Zarówno przed II wojną jak i po. https://pl.wikipedia.org/wiki/Miasto_ogr%C3%B3d M.in. dlatego Warszawa, która musiała być zaprojektowana i zbudowana od nowa jest taka zielona.
Co do Paryża jest akurat dokładnie odwrotnie - przeszedł wielką przebudowę i tej średniowiecznej jest niewiele. https://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_przebudowa_Pary%C5%BCa_w_latach_1852%E2%80%931870
chodzi tak naprqwde o to żeby murzyni i arabusy mieli się gdzie chować po spaleniu samochodów lub kolejnym " incydencie"
Bez sensu. Miasto potrzebuje i terenów zielonych i ciągów komunikacyjnych. Samochód to wygoda a jak masz większą rodzinę to właściwie konieczność. Zwłaszcza że EURO 6 i elektryki wyeliminują niebawem problem spalin.
Najpierw to niech się pozbędą szczurów a nie parki budują.
https://www.thesun.co.uk/news/5434719/paris-rat-invasion-video-latest/
Będzie miała gdzie kolorowa młodzież spędzać czas. Tylu parkingów tam nie potrzeba, do tego czasu nadmiar samochodów i tak spłonie. Wiem bo byłem i widziałem
Jak dobrze, że w miastach jest nadmiar miejsc parkingowych i bez szkody można zlikwidować połowę!
Lobby eko świrów niestety zdobywa władzę. Jestem za tym ,żeby las był lasem park parkiem a ulica ulicą . Mieszanie zielonym w krajobrazie wygląda fajnie na obrazkach ale stwarza więcej problemów niż przynosi korzyści. Jak konar z drzewka zaparkuje komuś na głowie to wtedy przyjdzie otrzeźwienie, Problematyczna okaże się naprawa infrastruktury podziemnej bo drzewa... Ekoentuzjastów wysyłałbym do zamieszkiwania lasów a nie miast.
No widzę że ścigają oslo w temacie jak uprzykrzyć życie mieszkańcom... Jedyny powód by wyprowadzać auta z Paryża to chyba po to by jutro nie miało co płonąc na ulicach...
kompostownik wzdłuż ulicy brzmi intrygująco
Paryż jest strasznym miastem. Beton, beton, beton. I tona śmieci. Może kiedyś był ładny, ale teraz jest zbyt tłoczny, brudny, pełny bezdomnych i żebraków, ze zniszczoną przestrzenią publiczną. Na pewno nie planuję tam wrócić, szkoda pieniędzy. Drogo i brzydko.