Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar balard
-1 / 15

nie da się. Kiedyś rozmawiałam z pewna babcia na przystanku i zeszło na temat religi, kościoła. gdy stwierdziłam, że to wiara z Izraela, że Jezus był żydem- Pani zaskoczyła ma mnie -słowo, zaczęła się wywierać- że się nie znam, że to Polska wiara i że Jezus był Polakiem. no ręce opadają...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HochLieck
0 / 16

@balard Czy to znaczy, że wierzysz w dawne słowiańskie bóstwa, bo są takie pra-polskie?
W czym i komu miałoby przeszkadzać to, że Jezus był żydem?
Poza tym zdajesz się ignorować fakt, że Jezusowi było "trochę" nie po drodze z ówczesnym establishmentem żydowskim :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sliko
-1 / 7

@balard
Jezus urodził się w grudniu pod choinką, malował jajka na Wielkanoc, a w listopadzie chodził na groby bliskich. Jego matka była Polką, i mieszkała koło Częstochowy.
A poważnie - zadziała demografia, która dokona zmiany pokoleniowej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2021 o 10:54

K K_Beret
-1 / 3

@sliko i tak i nie. Takie zmiany następowały wcześniej, a jednak religia pozostała. Może Twoje pokolenie będzie bardziej odcięte od tradycyjnych wartości, ale kolejne może się już buntować przeciwko nihilizmowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K K_Beret
+1 / 1

@Goretex Nie twierdzę że brak wiary to nihilizm. Chodzi o to że religia uznawana przez wielu za relikt kulturowy, pozostała, mimo wielu zawirowań dziejowych, jak chociażby prześladowania w starożytnym Rzymie, czy podczas rewolucji.
A co do nihilizmu, to jest on w opozycji do wyznawania tradycyjnych wartości i autorytetów. Bunt młodego pokolenia skierowany jest wobec rozczarowań pokolenia ich rodziców. Jest to w pewnym sensie naturalne i naprzemienne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sliko
-2 / 4

@K_Beret radzę postudiować to co stało się w Irlandii, po kilkunastu latach od opublikowania Raportu Ryana

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 4

Co się stało w Irlandii? Faktycznie warto sprawdzić. Ktoś nawet niedawno opublikował te dane.

W Irlandii obecnie 10% społeczeństwa to ludzie niewierzący. Aby dorównać Czechom, trzeba byłoby znaleźć jakiegoś Husa do spalenia. Ale to nie te czasy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2021 o 13:31

avatar sliko
+1 / 1

@Rydzykant "Z dawniejszych 91 proc. osób deklarujących się w Irlandii jako katolicy, w ciągu ostatnich 30 lat ubyło "zaledwie" 13 proc. Prawdziwa rewolucja dokonała się jednak w ludziach i pokazują to wydarzenia ostatnich kilku lat. Przy frekwencji wynoszącej blisko 64 proc., dwie trzecie Irlandczyków opowiedziało się w zeszłorocznym referendum za prawem kobiet do aborcji. Patsy McGarry z The Irish Times mówi nawet o tym, że biskupi celowo ograniczyli udział w debacie o aborcji w nadziei, że ludzie nie będą głosować na złość im. Trzy lata wcześniej 62 proc. Irlandczyków głosowało za wprowadzeniem zmian w konstytucji, które umożliwią zawieranie małżeństw jednopłciowych. Nie zdecydowali o tym "wrogowie Kościoła". To zmiany wprowadzone przy udziale katolików. Wydarzyło się to w kraju, w którym jeszcze do 1995 r. nawet rozwody były nielegalne."
https://deon.pl/kosciol/komentarze/kosciol-w-polsce-obiera-irlandzki-kurs,509817
Przed dwoma laty działalność zakończyło przedostanie, ósme seminarium zamknięte po 1993. Jełi dobrze pamiętam do do tego ostatniego nie zgłosił się w ostatnim naborze żaden kandydat
Najlepiej stan Kościoła w Irlandii określił starszy Irlandczyk: "w młodości nie znałem nikogo, kto by nie chodził do kościoła, dziś nie znam nikogo, kto by tam chodził"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2021 o 20:04

R Rydzykant
0 / 2

@sliko
Wiesz co. Gdy byłem bardzo młody, popularni byli hipisi. Później w modzie byli panki, następnie skini itd. Każda z tych grup miała jakąś swoją "ideologię" o którą walczyli. Moim zdaniem ideologia antywojenna była nieco lepsza od ideologii "bij obcych, ale to tylko moja prywatna opinia. Ogólnie wszystkie te ruchy należy uznać za subkultury.
Obecnie popularne są inne subkultury, młodzi ludzie przyzwyczajeni do tego, że wszystko im wolno, nie chcą ograniczeń w żadnym aspekcie życia. Irlandczycy podróżując po świecie, zobaczyli jak wygodnie jest nie przejmować się niebezpieczeństwem ciąży. Z powodu własnego wygodnictwa wywalczyli sobie prawo do aborcji na żądanie. Gdyby byli dojrzali i odpowiedzialni, spopularyzowaliby antykoncepcję (chociażby wymusiliby na rządzie zarejestrowanie RISUG) i zmiana prawa aborcyjnego nie miałaby wówczas większego znaczenia. Oni woleli pójść na łatwiznę.

Zdanie tego Irlandczyka jest zabawne. Obecnie nikt tam nie chwali się swoim chodzeniem do kościoła. Jednak liczba mszy w kościołach nie zmniejszyła się i ciągle są ludzie uczestniczące w nich. Zmiana polega na tym, że od Kościoła odeszli "niedzielni katolicy" robiący na pokaz to, co robią wszyscy.Teraz we mszy uczestniczą ludzie, którzy faktycznie tego chcą. W Polsce będzie podobnie. Pseudokatolicy odejdą, ludzie wybierający "intratny zawód księdza" znajdą bardziej opłacalne zajęcie. Zostaną osoby zaangażowane. Przykład Irlandii wskazuje, że taki stan nie jest zwycięstwem ateizmu.
Może się zdziwisz, ale w Czechach w ostatnich latach otwieranych jest coraz więcej kościołów. I tu ciekawostka, ogromną część uczestników mszy stanowią ludzie młodzi. Trend rozwojowy w najbardziej ateistycznym kraju Europy jest odwrotny do trendów zaobserwowanych przez ciebie. Potrafisz wyjaśnić dlaczego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dinkel
-1 / 5

Tak jest. To Watykan pchał się w paszczę lwa poszerzając swoje dystrykty, nie jego męczennicy - nie wojownicy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
-1 / 11

Jaka prawda? Od teraz każda opinia awatara z sieci - człowieka (a może nie), który pozostaje anonimowy i nie przedstawia żadnego argumentu na poparcie swojej tezy jest prawdą?
Żenujące...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sliko
0 / 6

@siditg Do tych wszystkich którzy wychwalają pod niebiosa historyczne zasługi kleru dla Polski i Polaków. Przypominam: Targowicę założyło 4-ch biskupów w proteście przeciw Konstytucji 3-go Maja. Byli to: bp Kossakowski, bp Sierakowski, bp Masalski i bp Michał Poniatowski, brat króla. Tych 4 zdrajców zaprosiło do pomocy carycę Katarzynę II i spowodowało 3-ci rozbiór Polski. Powstanie Styczniowe i Listopadowe były ostro potępiane przez Watykan, ostro potępiane było również odrodzenie Polski w 1918 r. Przez kilka lat po odrodzeniu Polski, polscy księża w rocznicę 11-go Listopada odprawiali msze żałobne bo nie godzili się z odzyskaniem niepodległości. Kardynał Woronowicz koronował na króla Polski cara Mikołaja. Współcześni są nie lepsi; ilu współczesnych hierarchów kościoła było współpracownikami bezpieki i służby bezpieczeństwa (np. Czajkowski, Hejmo), to tylko oni sami wiedzą, a to tylko dzięki przyzwoleniu, na początku lat 90-tych, na ich samodzielne rozliczenie się z zaprzaństwa na rzecz bezpieki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2021 o 11:32

Q qwesta123
+2 / 6

@sliko
Heja. Zaciekawiłeś mnie wypowiedzią o stosunku Kościoła do niepodległej Polski w 1918. Mógłbyś podać jakieś źródła tego? Chciałem coś znaleźć, ale na wikipedii przedstawiana jest kompletnie przeciwna teza:

Papież Benedykt XV był wielkim przyjacielem Polski, bardzo szanował Polaków, oraz doceniał ich wkład zarówno w historię Europy i Kościoła Katolickiego podczas I wojny światowej opowiadał się za wskrzeszeniem państwa Polskiego[17]. Na 21 listopada 1915 roku Stolica Apostolska wezwała do modłów w intencji Polski. W liście do biskupów Galicji z 10 grudnia 1915 roku Ojciec Święty podkreślał: „Od dawna bowiem tkwi w mej duszy umiłowanie narodu waszego zgoła osobliwe, które dziwnym sposobem wzrasta teraz, na widok tych licznych i ciężkich nieszczęść, co was skutkiem tej wojny już prawie przygniotły. Zwróciły one, jak wiecie, ojcowskie moje ku wam współczucie i nad jednym tylko boleję, że czynna pomoc z mej strony nie mogła dorównać wszystkiemu, czego całym gorącem sercem wam życzę…”. W nocie wystosowanej 1 sierpnia 1917 roku do przywódców państw prowadzących wojnę Benedykt XV stwierdził: „duch słuszności i sprawiedliwości musi też kierować rozważaniem innych spraw politycznych i terytorialnych… należących do dawnego Królestwa Polskiego, któremu szlachetne tradycje dziejowe i zniesione, zwłaszcza podczas wojny obecnej, cierpienia, słusznie pozyskać muszą współczucie narodów”. Jednak niemiecki cesarz Wilhelm II uznał Ojca Świętego za człowieka oderwanego od realiów życia. Natomiast w styczniu 1918 roku Benedykt XV w liście do członków Rady Regencyjnej w Warszawie wyraził nadzieję, że Naród Polski odzyska z pomocą Boga dawną pozycję i chwałę, z całą możliwością samoistnego rządzenia[18]. 15 października 1918 r. – miesiąc przed końcem wojny – papież wygłosił orędzie do narodu Polskiego: „Wzeszła już marzenia jutrzenka zmartwychwstania Polski. My najgorętsze składamy życzenia, aby Polska – odzyskawszy swoją pełną niezawisłość – mogła jak najrychlej w zespole państw zająć przynależne jej miejsce i dalej rozwijać swoją historię narodu cywilizowanego i chrześcijańskiego”[19].

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sliko
-1 / 7

@qwesta123 naprawdę wierzysz kłamcom, którzy pospólstwu wciskają ciemnotę o rodzącej dziewicy i gadającym wężu? Przecież są to wybitni manipulatorzy, od lat zaprawieniu w zafałszowaniu faktów i dokumentów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qwesta123
+3 / 5

@sliko
Czy wierzę czy nie to osobna kwestia. Pytani tylko dlaczego nie chcesz mi pomóc w ewentualnym przejrzeniu na oczy, gdy pytam o źródło dajesz swoją standardową odpowiedź o dziewicy i wężu? Czy to nie jest już fanatyzm? Ja tylko kulturalnie zapytałem o źródło. Na Wikipedii znalazłem po prostu coś sprzecznego z twoja wypowiedzią, to chciałbym znaleźć przyczynę, na której opierasz swoją wypowiedź.

Fakt, na wikipedii są zaprezentowane sprzeczne stanowiska:
- "W czasie spotkania z Romanem Dmowskim, zabiegającym w Europie o poparcie dla sprawy niepodległości Polski, reprezentant papiestwa kardynał Pietro Gasparri nie poparł jego stanowiska odpowiadając: Polska niepodległa? Ależ to marzenie, to cel nieziszczalny. Wasza przyszłość jest z Austrią[16]."
- "15 października 1918 r. – miesiąc przed końcem wojny – papież wygłosił orędzie do narodu Polskiego: „Wzeszła już marzenia jutrzenka zmartwychwstania Polski. My najgorętsze składamy życzenia, aby Polska – odzyskawszy swoją pełną niezawisłość – mogła jak najrychlej w zespole państw zająć przynależne jej miejsce i dalej rozwijać swoją historię narodu cywilizowanego i chrześcijańskiego”[19]."

A odnośnie wrogości papiestwa w stosunku do powstań napisane jest coś takiego:
-"Papiestwo reprezentowane przez papieża Piusa IX potępiło wybuch powstania styczniowego, o czym został poinformowany w czasie audiencji 28 stycznia 1863 r. Ludwik Orpiszewski, wysłannik Władysława Czartoryskiego, emisariusza dyplomatycznego Rządu Narodowego[10]. Z drugiej jednak strony Pius IX podczas powstania prosił Franciszka Józefa i Napoleona III o pomoc Polakom w powstaniu styczniowym[11]. Papież zwracał również uwagę carowi na regresyjną politykę wobec Polski, szczególnie podczas powstania styczniowego[12]."

Jak w takim razie mogę na podstawie takich danych jednogłośnie przychylić się do stwierdzenia, że papież był przeciwnikiem Polski? W tekście napisane jest, że potępił wybuch powstania, ale napisane jest też zabiegał o pomoc Polakom. Czy to ma mnie przekonać o jego nienawiści do naszego narodu? Bardziej wygląda mi to na brak zgody co do sposobu walki o niepodległość (w przypadku powstania) a nie wrogość co do samej idei niepodległości.

Dlatego pytam jeszcze raz. Jakie masz źródła, które dobitnie pokazują niechęć Kościoła do niepodległej polski? Skąd masz informacje o mszach żałobnych po odzyskaniu niepodległości? O tym to nigdy nie słyszałem, więc temat dla mnie nowy i dość ciekawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zibi_13
+1 / 5

Nie obudzą się. Polak jest i przed szkodą i po szkodzie głupi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sliko
+1 / 7

@Zibi_13 a ja jednak mam Nadzieję

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
-1 / 5

Narodowcom należy przypomnieć, że w 1918 to właśnie Watykan był przeciwny powstaniu Polski. Papież Benedykt XV wyraźnie to powiedział Dmowskiemu a On powiedział wtedy, że jako lojalny syn kościoła nie będzie się sprzeciwiał woli ojca świetego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q qwesta123
+1 / 7

@pawelkolodziej
Hej, Napiszę to samo co napisałem Silko:

Zaciekawiłeś mnie wypowiedzią o stosunku Kościoła do niepodległej Polski w 1918. Mógłbyś podać jakieś źródła tego? Chciałem coś znaleźć, ale na wikipedii przedstawiana jest kompletnie przeciwna teza:

Papież Benedykt XV był wielkim przyjacielem Polski, bardzo szanował Polaków, oraz doceniał ich wkład zarówno w historię Europy i Kościoła Katolickiego podczas I wojny światowej opowiadał się za wskrzeszeniem państwa Polskiego[17]. Na 21 listopada 1915 roku Stolica Apostolska wezwała do modłów w intencji Polski. W liście do biskupów Galicji z 10 grudnia 1915 roku Ojciec Święty podkreślał: „Od dawna bowiem tkwi w mej duszy umiłowanie narodu waszego zgoła osobliwe, które dziwnym sposobem wzrasta teraz, na widok tych licznych i ciężkich nieszczęść, co was skutkiem tej wojny już prawie przygniotły. Zwróciły one, jak wiecie, ojcowskie moje ku wam współczucie i nad jednym tylko boleję, że czynna pomoc z mej strony nie mogła dorównać wszystkiemu, czego całym gorącem sercem wam życzę…”. W nocie wystosowanej 1 sierpnia 1917 roku do przywódców państw prowadzących wojnę Benedykt XV stwierdził: „duch słuszności i sprawiedliwości musi też kierować rozważaniem innych spraw politycznych i terytorialnych… należących do dawnego Królestwa Polskiego, któremu szlachetne tradycje dziejowe i zniesione, zwłaszcza podczas wojny obecnej, cierpienia, słusznie pozyskać muszą współczucie narodów”. Jednak niemiecki cesarz Wilhelm II uznał Ojca Świętego za człowieka oderwanego od realiów życia. Natomiast w styczniu 1918 roku Benedykt XV w liście do członków Rady Regencyjnej w Warszawie wyraził nadzieję, że Naród Polski odzyska z pomocą Boga dawną pozycję i chwałę, z całą możliwością samoistnego rządzenia[18]. 15 października 1918 r. – miesiąc przed końcem wojny – papież wygłosił orędzie do narodu Polskiego: „Wzeszła już marzenia jutrzenka zmartwychwstania Polski. My najgorętsze składamy życzenia, aby Polska – odzyskawszy swoją pełną niezawisłość – mogła jak najrychlej w zespole państw zająć przynależne jej miejsce i dalej rozwijać swoją historię narodu cywilizowanego i chrześcijańskiego”[19].

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 5

@pawelkolodziej
@qwesta123
Warto też zauważyć, że nawet w czasach rozbiorów, gdy Polska formalnie nie istniała, byli mianowani Prymasowie Polski:

abp Michał Jerzy Poniatowski (1785–1794)
abp Ignacy Krasicki (1795–1801)
abp Ignacy Raczyński (1806–1818)
abp Tymoteusz Gorzeński (1821–1825)
abp Teofil Cyprian Wolicki (1828–1829)
abp Marcin Dunin (1831–1842)
abp Leon Michał Przyłuski (1845–1865)
kard. Mieczysław Ledóchowski (1866–1886)
abp Juliusz Józef Dinder (1886–1890)
abp Florian Stablewski (1891–1906)
abp Edward Likowski (1914–1915)
kard. Edmund Dalbor (1915–1926)

Przez te wszystkie lata Watykan zachował ciągłość urzędu, czyli akceptował istnienie naszego państwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem