A jesteś pewny, że było to w środowisku naturalnym czy w studio ? Jeżeli były przekroje tuneli, imponujące zbliżenia z idealnym światłem itp.. to raczej praca studyjna.
Nikt nie leży. Tak jak nikt już nie wynajmuje "samolotu na oprysk", żeby sfilmować coś z powietrza. Skoro można zdalnie, precyzyjnie sterować kamerą uczepioną do drona, to można też taką ustawioną na glebie. Albo na jakimś łaziku.
A zawsze jest jeszcze wariant biedny - stawia się kamerę bądź kilka, raz na dobę podmienia się karty pamięci i sprawdza, czy coś ciekawego się złapało.
Kiedyś oglądałem taki fajny dokument BBC jak kręcili słynne filmy z sir Davidem Attenborough. W bardzo dużej części zdjęcia makro powstawały w studio, a ich zaplanowanie, projekt dekoracji i urządzenie wszystkiego trwało niekiedy miesiącami. Podobnie było chyba też z Mikrokosmosem.
A jesteś pewny, że było to w środowisku naturalnym czy w studio ? Jeżeli były przekroje tuneli, imponujące zbliżenia z idealnym światłem itp.. to raczej praca studyjna.
A bo Tobie to się wszystko z bitwą kojarzy. Mógł to być np. rytuał godowy. Ot takie mam skojarzenie.
Nikt nie leży. Tak jak nikt już nie wynajmuje "samolotu na oprysk", żeby sfilmować coś z powietrza. Skoro można zdalnie, precyzyjnie sterować kamerą uczepioną do drona, to można też taką ustawioną na glebie. Albo na jakimś łaziku.
A zawsze jest jeszcze wariant biedny - stawia się kamerę bądź kilka, raz na dobę podmienia się karty pamięci i sprawdza, czy coś ciekawego się złapało.
XXI wiek leci, już od 20 lat...
ja też się nie raz zastanawiam
To CGI
Myślę, że zaszczepia się mrówki na covid i potem steruje się nimi za pomocą tych wszczepionych chipów.
Kiedyś oglądałem taki fajny dokument BBC jak kręcili słynne filmy z sir Davidem Attenborough. W bardzo dużej części zdjęcia makro powstawały w studio, a ich zaplanowanie, projekt dekoracji i urządzenie wszystkiego trwało niekiedy miesiącami. Podobnie było chyba też z Mikrokosmosem.
Takie filmy kręci się miesiącami. Podziwiam.