Kiedy już dorośniesz to uzmysłowisz sobie że w realnym świecie ludzie mają o wiele bardziej rozbudowane priorytety niż to aby napić się taniej coli. A według Colowych demotów takich autorów jak ty, cola urosła nagle do poziomu dóbr bez których w żaden sposób nie da się przeżyć.
@haron009 a czy ty myślisz że taki był cel demota? Bynajmniej.
Chodzi o uzmysłowienie że takie bezsensowne zakazy nie mają sensu. Po prostu nie działają. Bo sedno nie jest w tym aby coś zakazać, a w tym aby ludzie tego nie chcieli. Wtedy zakazy nie są konieczne, a jeśli już są, to nikogo nie uwierają.
Mamy kodeks karny - rozwiązuje to kwestię przestępstw? Nie.
Mamy mandaty drogowe - rozwiązuje to kwestię wypadków? Nie.
Mamy podatek cukrowy - rozwiąże to kwestię otyłości? NIE!
Bo inne kraje też go mają i jednak to nie działa.
Tak samo jak 500+ nie podkręci liczby urodzeń.
Jak podatek smogowy nie załatwi problemu smogu.
Od lat stwierdzam że pomimo iż ludzie zarabiają coraz więcej, to tak na prawdę biednieją, bo ceny rosną szybciej niż płace. Kolejne podatki tylko nakręcą ten trend.
Dlaczego za komuny, był tak wielki odsetek alkoholizmu w Polsce? Bo ludzie byli nieszczęśliwi. Dziś też są, ale dziś chlać się nie bardzo da, jak chce się pracować (w PRLu się dało). Więc ludzie się obżerają.
Trzeba zacząć pracę u podstaw. Odbudować gospodarkę, odciążyć ludzi, poprawić edukację, promować przedsiębiorczość... Wtedy, kiedy ludzie będą bardziej zadowoleni, będą mieć wolne pokłady gotówki, WTEDY sami zaczną się interesować zdrowym trybem życia. Bo będzie na to czas, siły i pieniądze. Dziś większość Polaków nie ma niczego z tych 3 rzeczy.
"I tak całe starania rządu będą totalnie bezsensowne" - ty serio myślisz że rząd w tym działaniu miał na myśli dobro obywatela??? Według mnie tu chodzi tylko o nowe ogromne wpływy z podatku, z uzależnieniem czy z przyzwyczajeniem nie walczy się podnosząc cenę używki bo ktoś kto musi a nie czarujmy się są ludzie którzy muszą napić się pepsi to kupią ją nawet w jeszcze wyższej cenie. Cena może być problemem dla procenta kupujących a reszta zwyczajnie zapłaci i będzie pić.
Do ustawy dodaje się pkt 645zzzz"
"Jeśli suplement diety zawiera więcej cukru niż 10% masy oraz nie wykazano klinicznie żadnych pozytywnych efektów terapeutycznych, suplement obciąża się dodatkową opłatą w wysokości..."
Tak jak podatek malpkowy. Małpka najtańsza w biedzie jakieś 12zl, pół litra 18 zł. Co wybierze normalny polski Janusz?
Na pewno z czymś ze sklepu wyjdzie.
@Dejmien86 Jak już mam pół litra, to się nie może zmarnować...
Tak więc zamiast ludzie wypić sobie setkę na "śniadanie" wypiją dwieście, a później pozostałe trzysta - bo już jest. No ale sprzedaż setek spadnie - rząd odtrąbi sukces, a że społeczeństwo straciło? To nie ich problem.
"Nikt naprawdę nie zrozumie polityki, dopóki nie przyjmie, że politycy nie starają się rozwiązać naszych problemów. Starają się rozwiązywać własne problemy - z których wygranie wyborów i ponowna reelekcja to numer jeden i numer dwa. Cokolwiek jest numerem trzy jest daleko w tyle."
Kiedy już dorośniesz to uzmysłowisz sobie że w realnym świecie ludzie mają o wiele bardziej rozbudowane priorytety niż to aby napić się taniej coli. A według Colowych demotów takich autorów jak ty, cola urosła nagle do poziomu dóbr bez których w żaden sposób nie da się przeżyć.
@haron009 a czy ty myślisz że taki był cel demota? Bynajmniej.
Chodzi o uzmysłowienie że takie bezsensowne zakazy nie mają sensu. Po prostu nie działają. Bo sedno nie jest w tym aby coś zakazać, a w tym aby ludzie tego nie chcieli. Wtedy zakazy nie są konieczne, a jeśli już są, to nikogo nie uwierają.
Mamy kodeks karny - rozwiązuje to kwestię przestępstw? Nie.
Mamy mandaty drogowe - rozwiązuje to kwestię wypadków? Nie.
Mamy podatek cukrowy - rozwiąże to kwestię otyłości? NIE!
Bo inne kraje też go mają i jednak to nie działa.
Tak samo jak 500+ nie podkręci liczby urodzeń.
Jak podatek smogowy nie załatwi problemu smogu.
Od lat stwierdzam że pomimo iż ludzie zarabiają coraz więcej, to tak na prawdę biednieją, bo ceny rosną szybciej niż płace. Kolejne podatki tylko nakręcą ten trend.
Dlaczego za komuny, był tak wielki odsetek alkoholizmu w Polsce? Bo ludzie byli nieszczęśliwi. Dziś też są, ale dziś chlać się nie bardzo da, jak chce się pracować (w PRLu się dało). Więc ludzie się obżerają.
Trzeba zacząć pracę u podstaw. Odbudować gospodarkę, odciążyć ludzi, poprawić edukację, promować przedsiębiorczość... Wtedy, kiedy ludzie będą bardziej zadowoleni, będą mieć wolne pokłady gotówki, WTEDY sami zaczną się interesować zdrowym trybem życia. Bo będzie na to czas, siły i pieniądze. Dziś większość Polaków nie ma niczego z tych 3 rzeczy.
@haron009 To rząd wyznacza które dobra są konieczne do przeżycia?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2021 o 23:06
"I tak całe starania rządu będą totalnie bezsensowne" - ty serio myślisz że rząd w tym działaniu miał na myśli dobro obywatela??? Według mnie tu chodzi tylko o nowe ogromne wpływy z podatku, z uzależnieniem czy z przyzwyczajeniem nie walczy się podnosząc cenę używki bo ktoś kto musi a nie czarujmy się są ludzie którzy muszą napić się pepsi to kupią ją nawet w jeszcze wyższej cenie. Cena może być problemem dla procenta kupujących a reszta zwyczajnie zapłaci i będzie pić.
Do ustawy dodaje się pkt 645zzzz"
"Jeśli suplement diety zawiera więcej cukru niż 10% masy oraz nie wykazano klinicznie żadnych pozytywnych efektów terapeutycznych, suplement obciąża się dodatkową opłatą w wysokości..."
Może saturatory wrócą do łask ^_^
Tak jak podatek malpkowy. Małpka najtańsza w biedzie jakieś 12zl, pół litra 18 zł. Co wybierze normalny polski Janusz?
Na pewno z czymś ze sklepu wyjdzie.
@Dejmien86 Jak już mam pół litra, to się nie może zmarnować...
Tak więc zamiast ludzie wypić sobie setkę na "śniadanie" wypiją dwieście, a później pozostałe trzysta - bo już jest. No ale sprzedaż setek spadnie - rząd odtrąbi sukces, a że społeczeństwo straciło? To nie ich problem.
"Nikt naprawdę nie zrozumie polityki, dopóki nie przyjmie, że politycy nie starają się rozwiązać naszych problemów. Starają się rozwiązywać własne problemy - z których wygranie wyborów i ponowna reelekcja to numer jeden i numer dwa. Cokolwiek jest numerem trzy jest daleko w tyle."